Cześć
Kupiliśmy do firmy piec lutowniczy, bo doszliśmy do etapu że lutowani stacją na gorące powietrze zajmuje za dużo czasu a przy wielkości serii i koszcie jednostkowym urządzenia nie damy rady skompletować części na kilkaset egzempalrzy wymagane przez montażystę kontraktowego. Tutaj jest strona pieca:
Piec ma wyświetlacz na którym rysuje zadany profil temperaturowy i bieżącą temepraturę. Z punktu widzenia jego automatyki wszystko było OK, jednak kondensator odstrzelił a płytka jest lekko przybrązowiała. Ewidentnie widać że była smażona większą temparaturą niż powinna. Wcześniej mierzyliśmy temepraturę wstawiajac swoją termoparę podłaczoną do miernika. Wychodziło nam że piec zaniża o ok. 40°C. taki Profil temperaturowy pieca został dobrany eksperymentalnie i w wiekszości przypadków lutuje się poprawnie, jednak już drugi raz mamy efekt w postaci nadpalonych płytek.
Moja hipoteza jest taka że działanie automatyki zależy od tego co znajdzie się pod termoparami pieca i w szczeglnych przypadkach termopara nie nagrzewa się wystarczajaco mocno i przez to automatyka wymusza wyższą temepraturę. Oba nadpalenia zdarzyły się w sytuacji gdy tacka była niepełna. W każdym razie na 100% pod termoparami była lutowana płytka, co najwyżej część tacki z perforowanej blachy stalowej była pusta.
Czy macie jakieś doświadczenia z podobnymi urządzeniami? Na razie wyglada na to że elektrolity bedziemy lutować ręcznie po zlutowaniu drobnicy SMD w piecu.