Padające żarówki

"Dariusz K. Ladziak" snipped-for-privacy@news.tpi.pl

Toż samo i ja pisałem.

I tak, i nie. Odpręży je dopiero dostatecznie wysoka temperatura. Inna sprawa, że tę dostatecznie wysoką temperaturę włókno uzyskuje w przysłowiowym mgnieniu oka, :) chyba, że właśnie się przepala w trakcie uruchamiania/włączania -- wówczas może nie mieć czasu na owo rozgrzanie się. No i choć włókno rozgrzewa się w mgnieniu oka -- proces odbudowy regularnej struktury kryształu wolframu trwa dłużej.

A co do rekrystalizacji -- to chyba trzeba zdekrystalizować najpierw.

A kiedy dochodzi do dekrystalizacji? Po roztopieniu czy przed? Bo jeśli dopiero po -- to w żarówce nigdy, bo raczej nigdy włókno się nie topi, chyba że w **stosownym** pożarze. W przeciętnym pożarze temperatura nie sięga nawet połowy temperatury topnienia wolframu.

-=-

Ale na pewno w tak wysokich temperaturach zmęczenie nie ma szans.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski
Loading thread data ...

"Dariusz K. Ladziak" snipped-for-privacy@news.tpi.pl

Czyli bajer, bo tak filtrowane światło trudno uznać za białe 6500K, czyli takie jakie daje doskonale czarne ciało o temperaturze 6500 K. :) Filtr nie przesuwa widma w kierunku niebieskim czy fioletowym, ale wycina część widma od strony czerwonej.

Ciekawe, czy i na tej zasadzie (bajeru) można je ściemniać. :) Na przykład można, ale:

-- w niewielkim stopniu, tak niewielkim, że aż żadnym, -- lub niby można, ale skutkuje to obniżeniem żywotności. :)

Bo to te akurat można ściemniać:

"Eneuel Leszek Ciszewski" emq3nl$i72$ snipped-for-privacy@flis.man.torun.pl >

No i jeśli mają bańki niebieskie -- to raczej nie jest łatwo zweryfikować owe 6500 K.

E. :)

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

Dziubeczku kochany wiem, ze Ty wiesz co to jest szklo; zapewne uczono Cie tego w szkole podstawowej ale my tu tworzymy nowa teorie, w ktorej to szklo jako ciecz oczywiscie, pelni role drugorzedna, ono zapewnia tylko proznie konieczna do dlugotrwalego swiecenia spiralki wolframowej. Ta pewnie, ze mozemy snuc osnowy na tym watku nawet na brode starca, ktora Edison tez probowal jako zarnika swej zarowki, ale nie o to tu chodzi.

zakłóci.

jest wysoka

No tym mnie zaskoczyles takich wiadomosci sie po Tobie nie spodziewalem. To powinienes tez wiedziec, ze ta amorficzna struktura szkla ma calkiem realne parametry wytrzymalosciowe a przede wszystkim reologiczne. Mozesz zachowac jedna z baniek na powiedzmy kilka milionow lat i w tym czasie na pewno sie odksztalci, moze nawet nieco wklesnie. Ale poki co ona doskonale przenosi drgania, dwiek i to z kilkakrotnie wieksza od powietrza predkoscia. A przez wolfram dzwiek plynie sobie z predkosciami rzedu 4-5 km/sek.

Na ten temat koniecznie musisz sie doksztalcic bo opowiadasz piramidalne bzdury. Jak zglebisz podstawy mozemy sie poprzezbywac.

No to jak nie wiesz to sie nie wypowiadaj. Zwaz przy tym, ze to swiecace wlokno ma okreslony ksztalt, najczesciej spirali i ten ksztalt zachowuje zarowno w czasie swiecenia jak i w stanie zimnym. Przeciez nie jest to material z pamiecia ksztaltu, tylko zwykly metal.

kryształem

Jest, gdyby nie byl no to by sie wlokno wyprostowywalo a tak nie jest. Owszem podlega rozszerzalnosci cieplnej ale ta jest stosunkowo niewielka. W każdym razie przy temperaturach bliskich temperaturze topnienia bym

włókna

Bzdury Wasc prawisz. Temperatura tpnienia wolframu wynosi ponad 3400 st. Temperatura wlokna szacuje sie na okolo 2800 - 3000 stopni zatem jest jeszcze duzy zapas temperatury do granicy plynnosci. CCo więcej

Twoim nie znoszacym sprzeciwu zdaniem pewnie olowiu dodaja...

Mlody, zelazo topi sie w temperaturze 1500 stopni a gwaltowny spadek paramatrow wytrzymalosciowych zauwaza sie juz w teperaturze czerwonego zaru tj. okolo 500-600 stopni C.

Bujasz w oblokach scislej w kosmosie, toz powierzchnia slonca ma okolo 6kK a Ty strzelasz tysiacami.

Mlody a nie przyszlo Ci do glowy, ze zmeczenie tego nieszczesnego wlokna zarowki moze zachodzic rowniez w temperaturze pokojowej, gdy zarowka w ogole sie nie swieci che?

niekoniecznie

czytał posty,

Pisalem, ze temperatura wlokna w zarowce jest co najmniej kilkaset stopni nizsza, nizsza na tyle, ze nie grozi mu stopienie pod nominalnym napieciem. Posty czytam, w jednym z nich przeczytalem wlasnie, ze ktos, kto mial podobny problem zastosowal jakies metalowe pierscienie na klosze, ktorych celem mialo byc obnizenie temperatury zarowek. Byc moze, ze te opaski zredukowaly rezonans wlasny kandelabru i w ten sposob wyeliminowaly procesy meczenia wlokien. W rewanzu na te uwagi polecam Ci jakies podreczniki fizyki chociazby z zakresu liceum.

Reply to
Tornad

Milo mi bedzie poprzezbywac sie z fachowcem. Ja nim co prawda nie jestem ale troche dziwnych rzeczy widzialem. Jako technolog widziales zapewne zjawisko mikrofonowania lamp radiowych. Tak przewaznie bywalo, ze mikrofonowaly lampy, no juz podstarzale i trzeba je bylo wymieniac na nowe. Ja zanim zabralem glos w ciekawej dyskusji uwaznie przeczytalem wszystkie posty a glownie Autora watku. W jednym z nich pisze, ze w starym kandelabrze problemow z "padaniem" zarowek nie bylo, pojawily sie w nowym. Nadal nie ma problemu w innych pokojach. Eliminuje wiec zawyzone napiecie i iskrzenie wylacznikow. Pozostaje temperatura i to, co ja pisze, zmeczenie materialu wlokna spowodowane drganiami wymuszonymi przez np. sprzet naglasniajacy, telewizor u sasiada z gory, przejezdzajace tramwaje, pompe w piwnicy, ktore moga powodowac infra i ultradzwieki, nieslyszalne drgania struktury budynku, ktore moga wprawiac w rezonans kandelabr i za jego posrednictwem wlokna zarowek. Wplyw na intensyfikacje moze miec ksztalt kloszy, niekorzystna konstrukcja, sztywne zamocowanie oprawek i jeszcze licho wie co, co powodowac moze, ze wlokna zarowek ciagle drgaja. I nigdzie nie pisalem, ze one wpadaja w rezonans tylko wtedy, gdy swieca, one moga drgac caly czas nawet gdy nie swieca. I nie przekonuje mnie teza, ze w czasie swiecenia nie moze nastepowac zjawisko zmeczenia materialu. Poki co, sprawy te nie sa rozwiazane w stopniu umozliwiajacym wykluczenie tego zjawiska. Z tego co Autor pisze, zarowki padaja w momencie ich wlaczania, co potwierdzaloby moja teze. Kiedys w moim fiacie trzeslo mi sie wlokno zarowki w czasie jazdy; czem predzej kupowalem na zapas druga gdyz dni tej drgajacej byly policzone. Zjawisko jest ciekawe i bardzo jestem ciekaw prawdziwego powodu "padania" tych zarowek. Ktos pisal, ze mial podobny problem i skutecznie usunal go jakimis pierscieniami chlodzacymi na abazurach. A moze te metalowe pierscienie skutecznie zredukowaly rezonans akustyczny "zwisu" i dzieki temu zywotnosc zarowek wzrosla? Byc moze jest to rowniez zludzenie, w koncu skoro kandelabr, no to w salonie a skoro salon, no to sie w nim swiatlo zawsze swieci czy trzeba czy nie. Zarowek jest piec, wiec co jakis czas ktoras sie spali i wydaje sie, ze pala sie czesciej; te teze ktos wczesbiej przedlozyl.

Jesli autor postu to czyta, to proponuje na poczatek glupi pomysl. Powiesic na tym pechowym zwisie kawalek blachy olowianej, powiedzmy kolko z dziura na przewod o wadze okolo kilograma (olow jest ciezki). Lub mniejsze kawalki na poszczegolnych kinkietach. One powinny wytlumic ew. drgania zwisu i byc moze to pomoze. Powodzenia.

Reply to
Tornad

"Tornad" snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl

Nie czytasz mnie, ja nie czytam więc i Ciebie. :) Ale odsyłam Cię tutaj:

"Dariusz K. Ladziak" snipped-for-privacy@news.tpi.pl

[..]

Człowiek ten tłumaczy to samo co ja -- zmęczenie dotyka TYLKO I WYŁĄCZNIE struktury krystaliczne, a wolfram w temperaturze świecenia traci tę strukturę.

-=-

Co więcej: Wolfram w gorących żarówkach paruje, a w halogenowych żarówkach wędruje od włókna do powietrza, skąd jest chwytany przez halogenki i wraca do tego włókna. Włókno od tego nie traci swej spiralności. ;) Tym bardziej nie traci, gdy jakiś atom wróci na swoje miejsce w krystalicznej zabudowie owegoż włókna.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

"Tornad" snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl

- Milo mi bedzie poprzezywac sie z fachowcem. Ja nim co prawda nie jestem ale

- Milo mi bedzie poprzebywac sie z fachowcem. Ja nim co prawda nie jestem ale

Na dwoje babka wróżyła. ;)

Ale na pewno nie jestem fachowcem. A ponieważ nie czytasz tego, co ja piszę -- i ja nie czytam tego, co piszesz Ty.

W każdym razie -- raczej zapomnij o zmęczeniu metalu w temperaturze bliskiej jego temperatury topnienia. Jak już napisałem -- wolfram topi się w temperaturze

3400 stopni Celsjusza. Jest to typowa liczba temperatury barwowej zwykłej żarówki, tyle że podawana w Kelwinach. Czyli takie włókno grzeje się do temperatury ponad 3100 stopni Celsjusza, czyli niemal temperatury topnienia wolframu.

Nawet jeśli coś poprzesuwa się, gdy żarówka jest zimna -- szybko się ponaprawia, po włączeniu żarówki.

I aby było jasne -- nie pisałem o bańce żarówki, gdy pisałem o szkle. :)

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

"Tornad" snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl

Moich, na które odpowiadałeś -- nie czytałeś uważnie.

Już Ci wytłumaczyłem i ja, i ktoś inny, (Dariusz K. Ladziak), że włączenie żarówki usuwa przyczynę zmęczenia wolframowego włókna.

Bo nie wiesz, co to zmęczenie materiału.

Zimne włókno stawia mniejszy opór niż gorące, czyli prąd płynący jest większy. Półprzewodniki zwykle zachowują się odwrotnie -- zimne mają opór zwykle większy.

I zapewniam Cię, że nie chodziło tam o zjawisko zmęczenia metalu.

I o tym, że wstrząsy są zabójcze dla żarówek -- też pisano w tym wątku. Przyczyną nie jest jednak zmęczenie, a coś innego. Jak machniesz zbyt gwałtownie cienkim kijem drewnianym -- też go złamiesz, choć wcale nie z powodu zmęczenia.

Ponoć tylko głupota ludzka dorównuje mu swym ciężarem. ;) Zanim ktoś doczepi kilogram do żyrandola -- niech się zastanowi nad tym, że być może tak obciążony żyrandol po prostu spadnie.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

Pewnie o obniżonym napięciu. Przez co trwalsze?

Artur(m)

Reply to
Artur(m

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" snipped-for-privacy@czytac.fontem.lucida.console>

napisał w wiadomości news:en2ob2$t0t$ snipped-for-privacy@flis.man.torun.pl...

Rzeczywiście, sprawdziłem, ...wiec tym bardziej :)

Artur(m)

Reply to
Artur(m

Zdziwiłbyś się!

Hie, to chwilowy spadek to przygaśnięcie, ale w kontakcie jest 230V masz zły miernik.

Ja też mam w domu dwie lampy w których padają żarówki, to powód złej konstrukcji lampy gdyż żarówki się za bardzo grzeją.

Reply to
Herakles

Ja bym nie byl taki pewny. Wolfram sie topi przy 3410 C [3700 K], ale pracuje na pewno w nizszej temperaturze, skoro musi zachowac konsystencje stala. Biorac pod uwage ze musza miec tolerancje napiecia zasilajacego, a w ogole wytrzymuja spore przeciazenie, to temperatura rzedu 2500 C wcale by mnie nie zdziwila.

Temperatura barwowa jest chyba nawet czesto podawana 2700K, ale to nie musi nic znaczyc :-)

J.

Reply to
J.F.

Przyjmując, że wolfram jest w miarę czarny, przynajmniej ciemny, to dość dobrze i prawie wszystko znaczy :)

TP.

Reply to
Tomasz Piasecki

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" snipped-for-privacy@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:enc8lp$rio$ snipped-for-privacy@flis.man.torun.pl...

A miało być o żarówkach :) Chcesz poznać smak Piwa? Wyjedź na Czechy/Słowacja do jakiejś małej knajpy gdzie mają tubylcze, beczkowane piwo. Od razu poprosisz o azyl :) Wojtek

Reply to
wowa

Twoja madrosc jest wrecz porazajaca, swieci, promieniuje jak to wlokno zarowki rozgrzane do temperatury podawanej w Kelwinach. A ja latwo znalazlem w necie stronke (Wikipedia), na ktorej pisze, ze: (cytuje) Skuteczność świetlna żarówki zależy od temperatury żarnika. W miarę zwiększania temperatury żarnika szybko zwiększa się prędkość parowania wolframu, wskutek czego następuje tworzenie się przewężeń drutu wolframowego, zwiększone nagrzewanie się drutu w tym miejscu i w końcu przepalanie się żarnika. Wolfram odparowany z żarnika osadza się na bańce w postaci ciemnego nalotu, który pochłania część światła emitowanego przez żarnik. Z tych względów w żarówkach próżniowych (w bańce panuje próżnia) temperatura żarnika nie przekracza 2600 K.

I co Ty na to? Oczywiscie nadal bedziesz sie upieral przy tych "niemal" temperaturach topnienia wolframu. Bo tak Ci sie zdaje. I odsadzal od czci i wiary kazdego, kto ma inne od Twojego zdanie. Ze swoich doswiadczen (jako, ze nie jestem fachowcem wiec musialem eksperymentowac) wiem, ze zmniejszenie napiecia zasilania zarowki o okolo 5 procent, (co nie wplywa jakos znaczaco na jasnosc swiecenia, jest wizualnie nie zauwazalne), przedluza zywotnosc zarowki o 100, 200 a moze i wiecej procent. Czyli gdy przy napieciu nominalnym zarowka swieci 1000 godzin to przy tym zmniejszonym o 5 procent swiecic bedzie co najmniej 2000 godzin. Zapamietaj to, ja Tornad Ci to pisze. A problem byl z zegarem cyfrowym, ktory chlopcy zmajstrowali pod szyldem jakiegos technikum elektrycznego. Wykonali duzy wyswietlacz z kilkuwatowych zarowek 12-woltowych i juz po miesiacu co ktoras zaczela padac, trzeba bylo rozkrecac solidna konstrukcje i je wymieniac. Polecilem im wstawienie w szereg dwu diod prostowniczych polaczonych antyrownolegle, co spowodowalo obnizenie napiecia zasilajacego zarowki o jakies 0.6 V i praktycznie problem zostal rozwiazany na tyle, ze czestotliwosc wymiany zarowek znaczaco zmalala. Zatem na tej podstwie moge Pytajacemu polecic nastepne rozwiazanie; w szereg z wylacznikiem wstawic dwie zenerki 12 woltowe polaczone antyrownolegle; to zmniejszy napiecie zasilania zarowek o te 5 procent i ich zywotnosc w tym rezonujacym, czy przegrzewanym kandelabrze znaczaco wzrosnie. Powodzenia.

Reply to
Tornad

Zarowek prozniowych sie juz praktycznie nie uzywa.

Co by nie mowic temperatura jednak bardzo wysoka. Moze pozwolic usunac zmeczenie.

A zenerkach to sie nie znasz :-)

A gdzie umiescic gasnice ? bo to jednak kilka W sie wydzieli.

No i lepszy opornik - bardziej ograniczy prad udarowy przy wlaczeniu. A jeszcze lepszy NTC ..

J.

Reply to
J.F.

Wolfram zapewne jest metalicznie srebrzysty :-)

A potrafisz jakos uzasadnic teze ze wolfram rozgrzany do ok 3000K ma rownomierna ch-ke w zakresie widzialnym ? :-)

J.

Reply to
J.F.
[...]

Jeśli już, to "antyszeregowo". Przy połączeniu antyrównoległym uzyskałbyś spadek napięcia rzedu 0.7V.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

i tak w ten sposób zmusiliśmy Cię inicjatorze tematu na zrobienie fakultetu...

Reply to
dziad_ek

"J.F." snipped-for-privacy@4ax.com

A jaką ma mieć? :)

E.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

"Artur(m)" endgre$2a4g$ snipped-for-privacy@sabat.tu.kielce.pl

E> > Chyba więcej -- co najmniej 3500.

To źle sprawdziłeś. Ja popełniłem błąd.

I ja, i ktoś inny zauważył już, że wolfram się topi w temperaturze 3410 stopni Celsjusza, więc włókno nie może się rozgrzać do temperatury 3500 stopni Celsjusza.

E.

Reply to
Eneuel Leszek Ciszewski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.