jakie żarówki/lampy na klatkę schodow

witam

Klatka schodowa, 10 lamp typu plafon, czujka ruchu, oprawa z gwintem E27 równoległa do sufitu. W założeniu miało to działać na żarówkach klasycznych, bo czujki ruchu ekonomicznie dozują światło. Problemem okazała się niska trwałość żarówek. dwie w każdym plafonie - masakra. nie wytrzymują nawet pół roku. O ile wiem, lampy energooszczędne fluorescencyjne, źle znoszą włączanie i wyłączanie. Pewna hurtownia zaoferowała mi takie modele, które podobno są przystosowane do częstego włączania i wyłączania za.... 46 netto. Trochę przegięcie z tą ceną. "Żarówki" diodowe byłyby najkorzystniejsze. ale znowu problem jest taki, że podobno nie świecą ani tak mocno jak powinny, ani nie są tak trwałe jak by się wydawało. no i kąt oprawy spowoduje oświetlanie sufitu nie podłogi. oczywiście mogę kupić "żarówki" diodowe, odmontowac płytkę z diodami i skierować ja w dół, ale po takim zabiegu niema mowy o zwrocie gwarancyjnym. Co szanowne grono elektryków/elektroników poleca na klatkę schodową jako źródło światła?

Ja sam dysponuje prawie nieograniczoną ilością diód wymontowanych z lamp rowerowych. niektóre są najzwyklejsze, inne przypominają "cree". W każdym razie świecą nie najgorzej. Zastanawiam się nad włączeniem ich w

230V. Kondensator i rezystor w roli ogranicznika prądu a diody przeciwnie równolegle. Sęk w tym, ze ( z nieznanej mi przyczyny) diody nie świecą zbyt mocno, nawet jeśli daje coraz większy kondensator i mniejszy rezystor. Inny pomysł, to zastosowanie starej ładowarki z komórki w roli zasilacza. takie ładowarki realnie mają ok 4W, a latarka rowerowa która ma prawdziwe (nie chińskie) 3 waty, spokojnie da radę oświetlić klatkę schodową!

Poradźcie coś proszę. Jeśli nawet nie dlatego żeby "opanować" światło na klatce, to żeby się douczyć i coś samemu (z synem) zmajstrować. ToMasz

Reply to
ToMasz
Loading thread data ...

W dniu sobota, 28 grudnia 2013 14:06:49 UTC+1 użytkownik ToMasz napisał:

Użyj żarówek o większej mocy ale z szeregowo włączonymi diodami, lub jedną diodą na linii która je zasila. W jednej ze znanych mi wind towarowych żarówka przepalała się co mniej więcej dwa tygodnie. Od jakiś pięciu lat świeci w niej żarówka 100W zasilana przez diodę. Ta sama żarówka. Światło bardziej żółte ale w windzie i zapewne na klatce schodowej to nie przeszkadza. Zawsze mnie dziwiły przeróbki instalacji na klatkach na 24V. Dioda na zasilaniu skutecznie zabezpiecza przed nie autoryzowanym poborem prądu. I jest tańsza od dużego transformatora i konieczności wymiany przewodów na grubsze.

Reply to
kogutek444

Dnia Sat, 28 Dec 2013 14:06:49 +0100, ToMasz napisał(a):

Teraz w sklepach zarowki z Heliosa sa, oni robia tez wstrzasoodporne i do sygnalizatorow ulicznych - powinny wytrzymac dlugo.

Pisalem o eksperymencie - w lazience rok-dwa wytrzymuja. Im krocej tym lepiej - wymienia i paragon nie wyblaknie :-)

Nie ukradna ?

Owszem, ale przy tych cenach i na klatke - nie przejmowalbym sie.

Rozne sa, trzeba dobrac. No i sufit na bialo pomalowac, albo lusterko nakleic :-)

Sam sie zaczalem zastanawiac nad naklejeniem tasm na sufit ...

A temperatura ? (nie macac pod napieciem !).

Sam pare tak zalatwilem - nie chcialo sie miernika podlaczac, a tu im wieksze napiecie tym slabiej swieci. A len zamiast wylaczyc i sprawdzic podkrecal dalej napiecie ... az przestaly swiecic :-(

P.S. Pojawiaja sie gotowe plafony LED. Na razie jeszcze drogie ..

J.

Reply to
J.F.

czyli zamiast 25W (taka moc jest na tabliczce znamionowej plafonu), wstawić np 60W ale z diodą? Ok, wiem jak to zrobić, ale wytłumacz mi dlaczego taki układ miałby pomóc? Nikt nie kradnie prądu, nie ukradnie, klatka schodowa bezpieczna, pomalowana w zeszłym roku

ToMasz

Reply to
ToMasz

Użytkownik "ToMasz" snipped-for-privacy@news.neostrada.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Żarówka przez diodę dostaje tylko połowę mocy, co wydłuża jej trwałość. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu sobota, 28 grudnia 2013 15:31:19 UTC+1 użytkownik ToMasz napisał:

Im niższe napięcie zasilania żarówki tym jej trwałość większa. Ale słabiej świeci i zmienia się widmo. Na dodatek żarówki o małej mocy potrafią delikatnie mrugać. Nie ma to nic wspólnego z tym że są zasilane połową sinusoidy. Bo mrugania 50 razy na sekundę człowiek nie zauważy. One mrugają z częstotliwością kilku herców. Zamieniają się w żarówkowy stabilizator napięcia. Żarówka o większej mocy ma włókno o większej bezwładności cieplnej i nie mruga. Większa moc rekompensuje mniejszą jasność świecenia przy obniżonym napięciu. Jak dobierzesz żarówki o odpowiedniej mocy, takie żeby było dostatecznie widno, to do bardziej żółtego światła wszyscy się szybko przyzwyczają. W wersji lux można założyć na zasilaniu ściemniacz i ustawić mniejszą jasność świecenia. Zamiast żarówek 25W założysz 40W i ściemniaczem obniżysz na nich napięcie do np. 180V. Będzie lepsze jakościowo światło, żywotność żarówek wzrośnie na tyle że zapomnisz że jakieś żarówki na klatce są. Przy zasilaniu przez diodę może Twój prawnuk będzie musiał jakąś zmienić. Albo nie będzie musiał. Na pewno nie dożyjesz żeby się dowiedzieć.

Reply to
kogutek444

Użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Im niższe napięcie zasilania żarówki tym jej trwałość większa. Ale słabiej świeci i zmienia się widmo. Na dodatek żarówki o małej mocy potrafią delikatnie mrugać. Nie ma to nic wspólnego z tym że są zasilane połową sinusoidy. Bo mrugania 50 razy na sekundę człowiek nie zauważy. One mrugają z częstotliwością kilku herców. Zamieniają się w żarówkowy stabilizator napięcia. Żarówka o większej mocy ma włókno o większej bezwładności cieplnej i nie mruga.

------- Co rozumiesz przez większą moc. W czasach gdy na półkach sklepowych był tylko ocet i nie dało się kupić żarówek podłączyłem żarówkę 150W przez diodę. Mrugała nie do wytrzymania. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Pan ToMasz napisał:

Takich lamp z włóknem wolframowym, dłuższym niż by to wyglądało z wyliczeń dla normalnej żarówki, używa się do doświetlania drobiu. Pomaga w ogólnym rozwoju, ale chyba nie zawsze.

Reply to
invalid unparseable

Pan Piotr Gałka napisał:

Też mam dokładnie takie same doświadczenia z tamtego okresu. Nie mrugał halogen filmowy o mocy 1,5 kW.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

odę może Twój prawnuk będzie musiał jakąś zmienić. Albo nie będzie musiał. Na pewno nie dożyjesz żeby się dowiedzieć.

Jeszcze można pomyśleć nad softstartem takiej żarówki z diodą. Mam na myśli termistor, coś takiego jak w dawnych lampowych telewizorach w szereg z żarzeniem. Nie eksperymentowałem z takim termistorem za to jestem pełen podziwu dla zwykłych żarówek w żyrandolu, zasilanych przez dotykowy ściemniacz, łagodnie rozjaśniający je przy każdym zapaleniu. Trwałość jest duuużo większa. Ktoś pisał o fabrycznej wersji amerykańskiej na 110V, wykonanej w postaci pastylki wrzucanej do oprawki żarówki, między środkowy styk a stopkę żarówki. Jeżeli coś takiego istnieje na 230V, to by rozwiązało problemy z żarówkami. Wpisanie w google "softstart żarówka termistor" daje dużo wyników ale niczego nie testowałem. Maciek

Reply to
Maciek

Zarowki do sygnalizatorow ulicznych

A.L.

Reply to
A.L.

W dniu sobota, 28 grudnia 2013 16:33:48 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:

Przecież nie mrugała bo była włączana 50 razy w przeciągu sekundy. Jak widziałeś to maksymalnie kilkanaście herców mogło być. Takie mruganie charakterystyczne jest dla ściemniaczy i żarówek o małych mocach do nich podłączonych. Przy małej mocy doprowadzonej do żarówki widać jak włókno cyklicznie zmienia jasność. Znajdź w necie co to jest bareter i jak podobny jest do żarówki. Żarówka to też bareter. Dawno temu zdejmowaliśmy charakterystykę baretera. Ktoś wpadł na pomysł żeby żarówkę rozpracować. bareter jest robiony żeby miał kawałek prostej charakterystyki. A żarówka 25W miała kolano. Nieduże ale wystarczające żeby w pewnym zakresie napięć pomrugiwała.

Reply to
kogutek444

Pan A.L napisał:

To zrozumiałe -- teraz w polskich sklepach przeważnie takie się sprzedaje (a poza tym do dźwigów i inne wstrząsoodporne).

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2013-12-28 14:06, ToMasz pisze:

A ja w kwietniu kupiłem coś takiego i zamontowałem w korytarzu:

formatting link
Jeśli chodzi o jasność to szału nie ma, ale spełniają swą funkcję.

JK

Reply to
JK

z tego co wiem, taki soft start mają zasilacze z PC, realizowany na jednym elemencie.... elektronicznym. Czy to właśnie termistor? daj jakiś proszę namiar na to ustrojstwo w sklepie!

ToMasz

Reply to
ToMasz

W dniu sobota, 28 grudnia 2013 18:01:40 UTC+1 użytkownik ToMasz napisał:

Daj sobie spokój z miękkim startem jak użyjesz diód.

Reply to
kogutek444

Mozna tez uzyc tej zarowki ktora mam w domu, swieci dalej, i podobno nie zmieniana od 1950 ktoregos tam roku :)\

A.L.

Reply to
A.L.

formatting link
A.L.

Reply to
A.L.

W dniu 28-12-2013 18:35, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

diod!

Reply to
Zakonspirowany

Pan A.L napisał:

Ale ona jest na 110V, więc mu się tam na klatkę nie nada. Zresztą potrzeba mu nie jednej, lecz dziesięciu. Poza tym długo używana żarówka może nie przeżyć transportu.

O ile programowanie przez producentów czsu życia produktów jest faktem, to określanie tego hasłem "spisek żarówkowy" nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Jak najbardziej producenci mogą sobie powiedzieć, że robimy żarówki o trwałości tysiąca godzin -- i nie będzie to zbrodnicze knowanie. Żywotność żarówki maleje dość ostro, gdy zwiększamy temperaturę włókna (przy ustalonym napięciu skracamy je). Jednocześnie również ostro rośnie sprawność. I tu trzeba przyjąć jakiś kompromis. Jak się popatrzy na tę żarówę, co to od przeszło stu lat nieprzerwanie świeci w jakiejś remizie strażackiej, to dobrze widać na czym rzecz polega. Ona świeci takim światłem, jakby była wykonana (wegług dzisiejszych kryteriów) na napięcie ze dwa razy wyższe niż to, którym jest zasilana.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.