NTC w pralce Miele, pomocy...

Dnia Sun, 1 Feb 2015 15:03:21 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

No to ciagle powinno byc ze scalaki ustepuja konstrukcjom dyskretnym :-)

Opornik wrecz musi szumiec, ale weglowy ponoc bardziej :-)

Od tego czasu to juz cwierc wieku minelo.

Samsung byl swego czasu wiodacym dostawca monitorow do IBM. Ale czy takie zgorszenie ... koreanskie video juz bylo chyba w Polsce popularne.

No nie wiem, bo kto by ich wlasny przemysl rozwinal. A przeciez w roku

1955 oni mieli przemyslu zero.

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Dnia Sun, 1 Feb 2015 12:54:09 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

No ale co - teraz tych niskoszumnych wychodzi wiecej ? To cos poprawili w procesie.

Ale diody to raczej 9V.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 1 Feb 2015 13:00:09 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Jakos tak kojarze, ze jak sie podlaczylo, to szumialo bardziej. Ale moze to kwestia rezystancji na wejsciu wzmacniacza.

Szumy, znieksztalcenia, pole wzmocnienia ... fachowcy twierdzili ze na porzadny opamp audio to trzeba bylo jeszcze poczekac.

No i jakos tak malo uzywalo opampy w sprzecie audio - nie wiem, za kiepskie, czy za drogie.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

W audiofilskim sensie zapewne tak jest.

Trochę też minęło od czasu postawienia w tym wątku tez na temat tego, co by było gdyby (ktoś chciał dzisiaj masowo fabrykować magnetofony na miarę Kudelskiego). O co chodzi z tym ćwierć wieku, co ta informacja wnosi? No więc dzisiaj mógłby to robić każdy, wystarczy zlecić Chińczykowi. Ćwierć wieku temu może lepiej było zlecać Koreańczykowi.

Ni emiałem nigdy video, to nie wiem. Ale takie rzeczy właśnie słyszałem.

Rozwijali od poniedziałku do piątku.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sun, 1 Feb 2015 22:50:43 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

IMO - przestano unikac scalakow w sprzecie audio.

Ba, zobacz nawet na pierwsze CD - tam byly uklady scalone i nie szumialy.

Tylko tyle, ze od 1990 moglo sie wszystko zmienic.

Ale nie zlecano, oni sami robili.

A ci ludzie tez nie mieli ? No tak, informatycy, wszystkie pieniadze w komputeru i dyskietki :-)

Goldstar to chyba jeszcze w Pewexie zagoscil.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Przestano, gdy zrobiło się tanio i chciano tanio. Był czas, że zrobienie czegoś na układach scalonych było droższe niż na tranzystorach (no bo panie takie malutkie, to musi kosztować).

Wtedy, czyli około roku 1980, układ scalony, to już nie było bógwico. Poza tym trudno sobie wyobrazić robienie tak złożonych układów cyfrowych w technice dyskretnej. No i ich szumy, to tak nie za bardzo przeszkadzają.

No to o nic nowego nie chodzi. Od początku mówię, że lata dziewięćdziesiąte, to już nie był świat dla Kudelskich. On sam zresztą całkiem się pogubił. Poszedł w jakieś cyfrowe kodowania przekazów satelitarnych (dość marne chyba, ale stosowane) i audiofilstwo (hmm...).

Co robili?! Raczej nie to, o czym mówiłem.

Nie wiem czy mieli, nigdy nikogo o takie rzeczy nie pytałem. A jeśli nawet mieli, to taki IBM z jego największym komputerem wydawał się czymś z zupełnie innego świata, niż jakieś domowe wideo. Nie przystoi, żeby nawet monitor do niego był robiony byle gdzie.

Reply to
invalid unparseable

Koreańczykowi.

Na początku lat 90 (91 może 92) słyszałem w radio program o nowinkach high tech audio. Mówili o jakieś wystawie czy targach, które wtedy odbyły się gdzieś w PL. Narzekano na kiepską i niekonkurencyjną (do zachodu) rodzimą produkcję sprzętu audio. Jako ciekawostke i argument, że jednak polak potrafi, mówiono o jakimś amatorze, który zbudował wysokiej klasy magnetofon kasetowy, który parametrami nie odbiegał od sprzętu klasy "światowej". jeśli dobrze pamietam, była to konstrukcja w oparciu o jakiś produkowany u nas model z tym, że z wymienioną elektroniką. Ten magnetofon był prezentowany na tych targach czy wystawie jako ciekawostka. Ciekawe, czy ta osoba wpadła na pomysł aby projekt do sieci wrzucić....

Reply to
Marek

Ja pamiętam 6V2 i 6V8 z obcinanymi nogami. Ale to już było tak dawno, że może rzeczywiście skleroza... :(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Raczej wzmacniacz wejściowy się musiał wzbudzać. W głowicy nie ma co szumieć.

A amatorzy przesiedli się z profesjonalnych magnetofonów na stare, z dorabianym wzmacniaczem...

Nie żartuj - jedną z podstawowych przeróbek sprzętu audio jest wymiana op-ampów na lepsze.

formatting link
Ale to już końcówka. Dzisiaj faktycznie jedna PCB na całą elektronikę, druga to zasilacz i ewentualnie trzecia to wyświetlacz.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
[...]

NAGRA Wygryzła SECA....

W tą stronę zawsze miał inklinacje.

Z właściwej drogi w pewnym momencie Karpiński go wybił.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan Marek napisał:

Ciekawe co kryło się pod określeniem "produkowany u nas model". Czy aby nie magnetofon "Marcin" z Zakładów Radiowych im. Marcina Kasprzaka? On faktycznie miał znakomitą mechanikę, a innych dobrych magnetofonów kasetowych wyższej klasy sobie nie przypominam. Z tym że ta mechanika w całości przywożona była z Japonii, a elektronikę zaprojektowano u nas w ZRK w połowie lat siedemdziesiątych. Nie dziwię się, że po kilkunastu latach dało się to zrobić lepiej, nawet będąc amatorem. Zresztą pamiętam takich, co udoskonalali sobie Marcina jeszcze w latach osiemdziesiątych.

Ma się rozumieć. W tym czasie magnetofon kasetowy mógł być już tylko ciekawostką.

A co by to miało dać? Młodzież by pewnie tylko kręciła nosem "co za amatorszczyzna", a starcom skleroza rozmyła pamięć do tego stopnia, że i tak nie potrafią ocenić, czy w tym konkretnym czasie, te konkretne rozwiązania, to hi-tech, czy muzeum.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sun, 1 Feb 2015 23:58:53 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Ale to kolejna generacja, widzisz tam gdzies opis jak wymienic uA709 czy 741 ? Krajowy przemysl stosowal czasami 741, ale to z innych przyczyn.

Hi hi, ale magia tranzystorow ciagle jest:

formatting link
J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 1 Feb 2015 23:53:27 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

IMO to te tranzystory stabilizowaly ~9V, ale moze to jakis odpad z produkcji ...

J.

Reply to
J.F.

Nie, no - te 30 lat temu opampy w sprzęcie audio stosowali amatorzy. Przemysł nie był tak rozrzutny. Tam, gdzie amator do żyratora wstawiał wzmacniacz operacyjny, przemysł pakował wtórnik emiterowy. Działało? Działało. A że zniekształcenia wzrosły? I tak mieścili się w DIN45500.

Co chwila dorabiam jakieś proste wzmacniacze na tranzystorach do różnych dziwnych układów. Ale to już jednak przesada.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Sorry, ale pamięć już nie ta i nie mogę dać głowy. A starocie powyrzucałem przy któryś porządkach - za dużo miejsca zajmowały. Począwszy od diod germanowych, poprzez mechaniczny sumator, na kilku komputerach kończąc.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dnia Mon, 2 Feb 2015 00:15:07 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Tych magnetofonow "wyzszej klasy" kilka u nas bylo. Etiuda z elektronicznym sterowaniem.

formatting link
No i bylo jeszcze COBRESPU

No, na w porzadnej firmie moze i tak, w polskim spoleczenstwie jeszcze mial estyme.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

No tak, w sumie też, chociaż ten już trochę późniejszy, robiony gdy takie rzeczy w świecie spowszedniały. Marcin też oczywiście miał mechanikę z elektromagnesami sterowanymi elektronicznie. Najbardziej mnie dziwiło, że podobe rozwiązanie miał pierwszy Walkman. Ktoś zdecydował, że głowice będą przyciągane przez jakieś serwo uruchamiane przez lekkie naciśnięcie przycisku z boku. To w końcu sprzęt bateryjny, trzeba oszczędzać energię.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Mon, 2 Feb 2015 01:13:27 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

IMO wczesniejszy. Przynajmniej ta z wysuwana szuflada.

Chyba nie - tam sa przyciski mechaniczne, mechanicznie wspomagane.

Sony robilo tez baterie :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Z podanych linków wynika, że nie.

Zdecydowanie nie. Naduszało się mikroprzełączniki.

Jest urok w tej teorii. Ale jak się używało polskich baterii, wiadomo jakiej jakości, to jakoś tak nijak człowiekowi się robiło. Chociaż w rzeczywistości to wcale nie musiało oznaczać marnotrawstwa. Mechanizm działał bardzo dokładnie, prąd podtrzymywaninia musiał być niewielki. Za to zatrzymanie mechanizmu na końcu taśmy odbywało się bez zbędnych wydatków energii, bez przeciążania silnika i ssania baterii.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Mon, 2 Feb 2015 01:32:29 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

formatting link

Moje pomylki. Ja to pamietam tak:

-"Marcina" to nie pamietam, i czy mechanizm byl swietny to nie wiem. Niby to nie ta klasa sprzetu - jakosc to do wiezy HiFi :-)

- byly kultowe sprzety Diory - Emerson, na ktore nie bylo mnie stac. MSH-101 - elektryczne sterowanie latwo poznac, bo przyciski obok kasety. Niby juz od 1977.

- pojawila sie "szuflada" Diory, tez poza moim zakresem zainteresowan. Wydaje mi sie, ze wczesniej to bylo, ale moze faktycznie od 84. tez elektryczne.

- pojawily sie "Altusy" ZRK, czyli M-8010/M-70xx, myslalem ze to wlasnie ten mechanizm chwaliles. niby od 1981, ale wydaje mi sie ze pozniej. Mozliwe ze produkcja tylko na eksport. Ale i tak mlodsze niz MSH-101. Sterowanie raczej mechaniczne.

- kupilem sobie w koncu M-3016 ZRK, mechanizm fajny, soft touch, ale wszystko mechaniczne. Tak prawde mowiac, to na jego podstawie myslalem ze Altusy chwaliles. - tzn myslalem ze mechanizm podobny, ale raczej nie. Rok juz 1988.

- ten M3016 jest dosc podobny do MDS 411D Etiuda z Diory. a to 1978 i kultowa nazwa. I elektryczny mechanizm

formatting link
?numer=1032&ZRK,M_3016 >>> Marcin też oczywiście miał mechanikę z elektromagnesami sterowanymi

Bo pomylilem z M3016/8010 :-)

Tak czy inaczej - tych mechanizmow w uzyciu bylo troche, elektrycznie sterowanych Diora miala jednak wiecej.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.