przypomniało mi się...

Jakoś tak koło roku 2005 pracowałem w jednym z dwu wieżowców obok dworca Fabrycznego w Łodzi. Któregoś dnia zauważyłem tam na ulicy wywalony na śmietnik (właściwie na kupę złomu ) spory blok pamięci ferrytowej.

To znaczy to była spora "kostka" jak pamiętam tak coś 40 cm każdy bok. Ciężkie to było jak cholera, bo nawet podniosłem z ciekawości. Ale nie wziąłem bo pomyślałem sobie "po cholerę mi ten złom"... Dziś bym chyba zabrał :)

Zastanawiam się, z czego to mogło być. I kto to mógł tam wywalić, bo w okolicy chyba nie było żadnego ZETO czy innego właściciela ODRy czy RIADa. Bo chyba przy czymś takim to powinno być ?

Reply to
sundayman
Loading thread data ...

sundayman napisał z pamięci:

A może był chociaż jakiś Instytut Pamięci (Narodowej)?

Reply to
invalid unparseable

Ja mam tylko w buteleczce po lekach trochę tych takich kółeczek od tej pamięci. Kiedyś z Elwro sobie wziąłem, walało się tam tego trochę tego. No i pamiętam, jak robiono te pamięci – głównym oprzyrządowaniem był odkurzacz.

Reply to
Grzexs

W dniu 2019-09-15 o 02:34, Grzexs pisze:

Do czego ten odkurzacz? Do zbierania rozsypanych rdzeni? Poważnie pytam bo to nie moja epoka...

Reply to
jacek

Produkcja była ręczna. Tak, ręczna! Była taka ramka-matryca z wyciętymi otworkami na te rdzenie. Te otworki były podłużne i tak wycięte, że rdzenie wchodziły bokiem, znaczy ustawiały się dziurką na bok pod kątem

45°. Na tę ramkę sypało się rdzenie garścią i podłączało odkurzacz, który wsysał rdzenie w te otworki. Pod spodem była taśma klejąca, czy raczej jakiś arkusz klejący (musiał przepuszczać powietrze przecież). Nadmiar był, zdaje się, wydmuchiwany sprężonym powietrzem, ale nie pamiętam, ale po coś tam było dmuchane. Po zdjęciu tej ramki, na arkuszu zostawały nastroszone rdzenie. Sprawdzano lupą, czy rdzenie nie są popękane, a potem zgrabne ręce pań tam pracujących przewlekały przez rdzenie druciki – poziomo (pierwszy krok był bardzo trudny i ryzykowny, nie każdy potrafił to zrobić), potem pionowo (tu ciut łatwiej, bo były już usztywnione), a potem długi drucik ukośny. Na brzegu były chyba jakieś kołki do mocowania tych przewodów. I taka mata wielkości kilka na kilka cm trafiała gdzieś dalej.

Ja tam miałem tam praktyki, jak już w zasadzie nie produkowano tych pamięci, wyjątkowo robiono to tylko na części zamienne. Pamiętam pustą wielką halę, która – jak opowiadali pracownicy – kiedyś cała była przeznaczona na montaż tych pamięci.

Reply to
Grzexs

Najdłużej pracowały na PKP.

formatting link

--

Reply to
Izaura

Co ciekawe w tym zastosowaniu nic szybszego na świecie niż Odra 13

06 jak dotąd nie wymyślono: Cytat z wyżej wymienionej strony:

Ciekawostkę stanowi fakt, że program SKPS został napisany w "niskim" języku programowania PLAN - dzięki czemu jego eksploatacyjna skuteczność oraz czas reakcji na zdarzenia były niezwykle udane, do dzisiaj nieosiągalne w innych systemach sterowania komputerowego - mimo licznie prowadzonych prób.

Reply to
Marek

Swego czasu dużo jeździłem pociągami - tak gdzieś w latach 80-tych i

90-tych. W każdej, najmniejszej nawet stacyjce PKP można było kupić dowolny bilet, z dowolnej stacji na dowolną inną, z rezerwacją na wybrane miejsce (okno, korytarz). Trwało to kilkanaście sekund. A jeździłem czasami dwa lub trzy razy w tygodniu, do najróżniejszych miejsc.

Ostatnio pociągami poruszam się może ze dwa razy w roku. Kasjer szuka połączenia w komputerze kilka minut. Czasem nie znajduje, trzeba mu podpowiedzieć - to z dwóch ostatnich tras, bo gdy jadę sam, to kupuję on-line. Zresztą nawet po podaniu numeru pociągu szuka biletu kolejnych kilka minut. Tragedia :(

Reply to
Adam

Odra nawiasem mowiac jakos rewelacyjnie szybka byc nie mogla, podejrzewam ze miala ok 1MIPS, tyle tylko, ze instrukcje 24-bit.

Hm, lata mi sie myla, ale w latach 80-tych to IMO byly na PKP maszyny do drukowania biletow tekturowych - takich ~4x8cm. Potem znikly ... i chyba juz zadna nie przetrwala, a szkoda, pasuja do muzeow.

Ale rezerwacji to nie rozwiazuje ... jak oni to robili to nie wiem, ale IMO - odpowiednie komputery i telekomunikacja, to raczej pozne lata 90-te ... Moze te sekundy na stacji poczatkowej, a inne to telefonicznie rezerwowaly ?

Choc z drugiej strony - linie lotnicze to jakos robily dlugo wczesniej, i to na komputerach klasy Odra ...wiec PKP niby mogla rozwiazanie skopiowac, ale czy skopiowala ?

Nawiasem mowiac - w Muzeum kolejnictwa w Jaworzynie Slaskiej stoi Odra jako eksponat, a raczej jej fragmenty. W jednostce centralnej zamontowane cztery dyski ST225, wiec to jakas pozna modyfikacja ...

Jacys niewyszkoleni, albo systemy maja kiepskie, bo przeciez wyszukiwanie przez internet idzie w miare dobrze. To co prawda chyba Niemcy robia ...

Komputeryzacja rozkladow wniosla rzeczywistosc do kawalu z Tokio i Pcimem ... aczkolwiek w tych komputerach kwiatki sie tez trafiaja :-)

I tak pochwalic, ze sie nie pogubili w tej ilosci "operatorow kolejowych" ...

J.

Reply to
J.F.

W dniu środa, 18 września 2019 13:45:39 UTC+2 użytkownik Adam napisał:

Jeśli mnie pamięć nie myli to nie kupowałes biletów na okreslone stacje(stąd-do) tylko wg kilometrów Czyli w Pcimiu prosiłeś o bilet Warszawa Gdańsk, kasjerka w tabelce sprawdzała jak to odległość i dostawałeś stosowny bilet Czy można było konkretne miejsca rezerwować to się upierał nie będę ale z tego co pamiętam to raczej nie. W 81 roku jechaliśmy z Trójmiasta do Bielska Białej i cała drogę przyciśnięci do drzwi od kibla podróżowaliśmy bo taki był tłok w pociągu. Więc bilet na pewno nie gwarantował miejsca siedzącego.

Reply to
Kris

Teleinformatyka to dość stara dziedzina. Przeglądałem kiedyś stare książki dotyczące telekomunikacji, wydane chyba jeszcze pod koniec lat sześćdziesiątych. Przy okazji omawiania dalekopisów wspomniano tam o transmitowaniu sygnału poprzez AFSK (na potrzeby komunikacji między centralami), padła też wzmianka o transmisji danych między komputerami, co wymagało większej troski o zabezpieczenie przed błędami podczas transmisji. System PESEL ruszył pod koniec lat siedemdziesiątych. Chodziło w nim przecież właśnie o to, żeby można było zdalnie uzyskać informacje z bazy danych obywateli. Nie było techniczną niemożliwością, żeby PKP w latach osiemdziesiątych korzystało z podobnych rozwiązań. Swoją drogą, czy przypadkiem w kasach biletowych PKP nie korzystano kiedyś z terminali MERA 7951?

Reply to
Atlantis

Ale nie w kraju, gdzie na telefon sie czeka 20 lat :-)

Przy czym mogl do tego wystarczyc telefon i to czysto glosowy - zadzwonilo sie do Warszawy. A ze uprawnionych bylo niewielu, to i zapytan bylo niewiele.

Odry jakies mozliwosci telekomunikacji mialy. Gdzies tam chyba jeszcze we wczesnych latach 80-tych powstala koncepcja KASK, i np zestawiono lacza PWr-Opole-Gliwice. Przydaly sie pozniej w czasach internetu ... Poczatkowo je uzywano chyba wlasnie z Odrami, ale to eksperyment byl.

w Riadach czy raczej w IBM mozliwosci tez byly, od systemu 370 nawet spore. Ale czy socjalistyczny przemysl robil wszystkie potrzebne elementy ?

No i co innego jakis eksperyment na uczelni, a co innego system w PKP. Serwer mogli postawic. Telefony wlasne mieli ... ale czy dodatkowa linia na kazda stacje by sie znalazla ? Zalozmy ze daliby rade rozbudowac, moze nawet lepiej jakby to jakis wdzwaniany system byl.

Do tego tysiace terminali, modemow, drukarek, przeszkolenie ludzi - spore przedsiewziecie. Wiec cos mi sie nie chce wierzyc w latach 80-tych, i na poczatku

90-tych. Ale jakos te miejscowki sprzedawali - i to znacznie wczesniej, gdy w ogole komputerow nie bylo :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu środa, 18 września 2019 13:45:39 UTC+2 użytkownik Adam napisał:

W Pcimiu byc moze - we Wroclawiu byly takie wielkie maszyny, gdzie kasjerka wybierala stacje i drukowala bilet

formatting link
Z kilkaset stacji tam bylo.

Oprocz tego byly sypialne, kuszetki, siedzace rezerwowane ... tylko jak zwykle w niedomiarze. I czy nie nalezalo ich kupowac w stacji poczatkowej, ewentualnie Orbisie ...

No coz, ustroj sie zmienil, dekady minely ... i np we Wroclawiu nie dalo sie kupic biletu Zgorzelec-Goerlitz. Ciekawe czy juz sie da.

Powod oczywiscie prozaiczny - bilet Wroclaw-Goerlitz byl znacznie drozszy niz Wroclaw-Zgorzelec i Zgorzelec-Goerlitz :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2019-09-18 o 14:20, Kris pisze:

Tego nie kojarzę, natomiast wiem, że były bilety na kartonikach, drukowane igłówkami. Nie mylić z małymi twardymi kartonikami, wydawanymi albo przez maszyny samoobsługowe, albo "wytłaczane" na dużych maszynach, gdzie matryca do wytłoczenia była wskazywana przez kasjera za pomocą sporego wózka, jeżdżącego w dwóch osiach.

Wydaje mi się, że w latach 83-85 już był system on-line do zakupu zwykłych i rezerwowanych biletów. Ale mogę się mylić o kilka lat - może był to przełom 89/90.

Pamiętam, że czasem pociągi podstawiane na stację początkową już były pełne ludzi. Kiedyś liczyłem ilość osób w korytarzyku końcowym, od drzwi korytarza przy pierwszym przedziale - stało kilkanaście osób, włączając w to kibelek i umywalnię. Podróżowanie takim Przemyśl - Szczecin było dość ciekawym przeżyciem ;)

Reply to
Adam

U prywatnego obywatela to jedno. W dużej państwowej instytucji, to coś zupełnie innego. Priorytety były zupełnie inne. :)

Odry nie były przecież jedynymi systemami komputerowymi, jakich w tamtych czasach używano w naszym kraju. Zresztą... To, że standardowo nie miały możliwości komunikacji ze światem nie oznacza, że takowej nie dało się dodać. Interfejs szeregowy, prosty interfejs pętli prądowej i mamy zdalną pracę za pomocą terminalu sieci teleksowej. ;)

Były telefony, telegrafy i dalekopisy. Operację odczytu, przetwarzania i zapisu danych wykonywał człowiek. Niemniej hipotezy teleinformatyzacji (na ograniczoną skalę) bym nie odrzucał. Nie mówimy przecież o terminalu na każdej stacji, w prowincjonalnym miasteczku. Jednak pod koniec lat osiemdziesiątych amatorzy eksperymentowali już z telefonicznymi BBS-ami i Packet Radio. Nie widzę więc powodów, dlaczego duża, państwowa firma (choćby na ograniczoną skalę nie miała korzystać z podobnych rozwiązań). Oczywiście trzeba by to sprawdzić...

Reply to
Atlantis

Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu środa, 18 września 2019 13:45:39 UTC+2 użytkownik Adam napisał:

formatting link
Pierwsza komputerowa drukarka w Krakowie ?

Rok ktory ... nie wiadomo, ale wyjazd ... 87.07.09 czy 07.07.09 ?

2007 to chyba zbyt pozno by bylo ... moze i 1987.

Na podobnych blankietach byly tez rezerwacje, ale zanim to trafilo na prowincje ... musialo troche czasu uplynac.

J.

Reply to
J.F.

W dniu środa, 18 września 2019 14:55:39 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

I w roku 1981 potrafiła we Wrocławiu wydrukować kartonikowy bilet na trasę Gdańsk- Bielsko Biała?

Reply to
Kris

W dniu środa, 18 września 2019 15:10:42 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Takie to ja pamiętam. Ale to raczej bliżej lat 90tych A ja pociągami jeździłem już w latach 70 tych Ojciec kupę lat na parowozach jeździł to trochę kraju z nim zwiedziłem w kabinie parowozu

Reply to
Kris

Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu środa, 18 września 2019 15:10:42 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

No jak widac - pierwsza w Krakowie.

przypomnialo mi sie

formatting link
i taki datownik jak na zdjeciu
formatting link
Ale to na mniejszych stacjach, gdzie tych kilkadziesiat gotowych biletow starczalo. We Wroclawiu mieli jakies maszyny do drukowania ... czysto mechaniczne.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu środa, 18 września 2019 14:55:39 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Raczej nie - taki to recznie wypisywano.

Ale Wroclaw-Gdansk, czy Wroclaw-BB to tak ... a chyba nawet i na powrotna trase ...

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.