Jak znaleźć upływ prądu w

Akarm napisał:

Młodym w ogóle trudno jest zrozumieć pewne rzeczy. Jak choćby to, że kiedyś telefony w ogóle nie miały gniazdek, albowiem były one własnością PPTiT, a przedsiębiorstwo to nie życzyło sobie, aby do ich sieci ktoś mógł co innego podłączać. Aparat był więc na stałe przypięty kablem do ściany. Przedpokój był zwykle dobrym "miejscem kompromisu", gdzie zlecało się monterowi instalację tego cudu techniki. Niezależnie od pory dnia i nocy, każdy z członków rodziny mógł bez zbytniego skrępowania i przeszkadzania innym rozmawiać o czym chciał. Szał instalowania gniazdek gdzie popadnie (takie odreagowanie minionej posuchy telekomunikacyjnej) przyszedł dużo później. Mnie ten etap ominął -- poza telefonem na biurku miałem tylko dwa bezprzewodowe o zasięgu ogólnoogrodowym. Ale to już w nowym miejsu zamieszkania.

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Które to były lata?

Reply to
Queequeg

Kiedyś widziałem u kogoś kabinę prysznicową z różnymi bajerami. Jednym z nich był telefon (zestaw głośnomówiący, ale podpięty pod PSTN).

Reply to
Queequeg

Queequeg pyta:

Zmieniło się to na początku lat siedemdziesiątych (a może pod koniec sześćdziesiątych). Poczta *sprzedała* swoje telefony dotychczasowym abonentom -- po prostu każdy miał dopisaną do jednego rachunku wartość aparatu. Od tej pory musiał sam troszczyć się o niego, jeśli się zepsuł, to już nie przychodzili za doarmo naprawić. Następnym klientom już instalowali gniazdka. A jak ktoś sam chciał to zrobić (albo podłączyć sobie telefon w łazience), to też nie patrzono na niego jak na przestępcę. Choć teoretycznie dalej nie było to legalne, a obowiązek homologowania przez Instytut Łączności wszystkego, co podłącza się do sieci, zniesiono dopiero na przełomie XX i XXI wieku.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-08-29 o 23:59, Queequeg pisze:

Przed pierwszą wojną światową? Bo od połowy ubiegłego wieku na pewno nie.

Reply to
Akarm

Akarm pisze:

W Niemczech chyba jeszcze w latach dzewięćdziesiądych aparaty telefoniczne mogły być tylko własnością Bundespost. Do dzisiaj nie do pomyślenia jest, by ktoś tam miał tam normalne gniazdko RJ-11, obowązuje miejscowy pokraczny system (w Australii to samo, tylko tam wtyczki i gniazdka jeszcze głupsze). We Francji nigdy nie było prywatnych teminali Minitela, wszystko państwowe. Telefony pewnie wtedy tym bardziej, choć nigdy w to nie wnikałem. Więc jeśli kto myśli, że u nas to był wynik komuny, ten jest w błędzie. A skoro znieśli to już za Gierka, to nawet byliśmy w awangardzie (młodzi pomylą nie tylko Gierka z Bierutem, ale nawet z arcyksięciem Ferdynandem).

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl... Akarm pisze:

Ten ich pokraczny system

formatting link
to akurat sluzy laczeniu wielu telefonow.

Brytyjczycy maja prawie RJ11

formatting link
prawie czyni roznice :-)

Podpatrzyl we Francji ? :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2018-08-30 o 00:38, Jarosław Sokołowski pisze:

Pisaliśmy o Polsce.

U mnie w domu telefony były dopiero w latach pięćdziesiatych dwudziestego wieku. Były trzy aparaty i co najmniej cztery gniazdka. czarne, bakelitowe, z trzema bolcami. Dopiero pod koniec ubiegłego wieku zamieniłem na nowsze i dorobiłem kilka.

Reply to
Akarm

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Chodzi mi po glowie, ze abonament placilo sie od aparatu. Tzn tak stalo w cenniku, ale kto by to zglaszal :-)

Za PRL w zasadzie i tak wszystko dostepne bylo homologowane. No chyba, ze ktos wracal z zagranicy i sobie przywiozl.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2018-08-29 o 23:40, Jarosław Sokołowski pisze:

Poza tym służył też sąsiadom, bo w bloku miało go tylko kilku lokatorów. Po co mieli się kręcić po sypialniach?

Reply to
Uzytkownik

W dniu 2018-08-29 o 23:40, Jarosław Sokołowski pisze:

Sąsiedzi jako nieliczni na okolicę mieli telefon. Był on w sieni, ale może dlatego, że był ogólnie dostępny dla sąsiadów.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Pan J.F. napisał:

Ja ten telefon w łazience zrobiłem sam. Był on zintegrowany ze ścianą, a konkretnie z osłoną rur wykonaną z jakiegoś laminatu. Sporządziłem w nej otwór do zamocowania tarczy, a obok wisiała słuchawka. Wszystkie bebechy i druty ukryte za tą osłoną.

Reply to
invalid unparseable

Pan Robert Wańkowski napisał:

Pozostali sąsiedzi z okolicy mogli przyjść, zgromadzić się w sieni i (ze sobą) pogadać. Telefon sprzyja komunikacji między ludźmi.

Reply to
invalid unparseable

Ciężko stwierdzić, bo nie mam tam dostępu do uziemienia, żeby zmierzyć.

Pytanie czy Orange w ogóle się zainteresuje jak im powiem, że kabel już odłączony.

Reply to
Queequeg

W dniu 2018-08-29 o 23:59, Queequeg pisze:

W latach 80-tych w ramach remontu przenosiłem taki na stałe podpięty telefon do innego pomieszczenia. Nie wiedziałem czy można mieć rozłączany telefon. Podejrzewałem, że jak odłączę to się w centrali zapali jakaś lampka i nie wiedziałem jakie mogą być tego konsekwencje (kilka lat wcześniej raz naliczyli nam 3000zł (żona była sama, ja w wojsku) bo się rozmowa zamiejscowa nie rozłączyła i żadne manewry telefonem nie pomagały, a była 22). Aby nie sprowokować tej domniemanej lampki całe przełączenie przeprowadziłem tak, aby centrala nie miała szansy zauważyć :) P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W latach 70-tych juz dawali normalne gniazdo do WT-4. Musiales miec stara linie.

A bylo sie doksztalcic - telefon odlozony obciaza centrale dzwonkiem przez kondensator. Nie tak prosto to wykryc. No chyba ze ... podsluch w telefonie mieliscie, to szybko wykryja i kara sie slusznie nalezy :-)

Nawiasem mowiac - w gniazdku byl kondensator i po wyjeciu wtyczki byl podlaczony pod linie. Ponoc do celow pomiarowych.

A jakby bylo gniazdko to by mozna bylo wyjac :-)

J.

Reply to
J.F.

Domyślam się, że nie mógł się nie zgodzić? :)

Nie było legalne podłączenie dodatkowego gniazdka, czy jedynie podłączenie do gniazdka czegoś innego niż homologowany telefon?

Reply to
Queequeg

Ale bebechy też własne, czy wyciągnięte z homologowanego telefonu?

Jeśli to drugie to pytanie, czy taka konstrukcja nadal mogła być uważana za homologowaną, czy już nie :)

Reply to
Queequeg

W dodatku jesli schemat ten sam, co homologowanego modelu.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2018-08-30 o 10:23, J.F. pisze:

Ta linia była od czasu jak pamiętam (to był telefon u mojej babci - jedyny w rodzinie i jego numer pamiętam do dziś). Na pewno był już w okolicy 1960, a może wcześniej. Od 1983 ja tam mieszkałem.

Zapewne nic by nie dało. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.