in <news:20200731131305.30825df8@mateusz>
user Mateusz Viste pisze tak:
może miały byc montowane po zakręcie U i do góry nogami żeby woda nie wchodziła.
in <news:20200731131305.30825df8@mateusz>
user Mateusz Viste pisze tak:
może miały byc montowane po zakręcie U i do góry nogami żeby woda nie wchodziła.
Pan Mateusz Viste napisał:
Tu jest bez symbolu uziemienia:
Z dwóch powodów:
Ktoś może powie, że nie da się tylko założyć hełmu na lewą stronę -- ale ja dobrze pamiętam, że dawniej bolec uziemienia zawsze był na dole. Gdy pierwszy raz zobaczyłem go u góry, pomyślałem sobie, że elektryk był partacz i zamontował gniazdko do góry nogami.
Co ciekawe, można kupić współczesne podróby starych gniazdek z bakelitu, opisywane np. jako "rustykalne" -- one mają bolec na górze. To tak jak na filmach, których akcja toczy się trzysta lat temu, a ludzie popylają konno prawą stroną drogi.
W dniu 2020-07-31 o 12:17, Jarosław Sokołowski pisze:
Nawet ładniejsze, takie pareidoliczne. :-)
Robert
Pan Robert Wańkowski napisał:
Właśnie tak to w dzieciństwie postrzegałem. Stąd mój późniejszy sprzeciw wobec stawiania gniazdek na głowie.
Może to produkt na eksport był, do Australii?
Całkiem możliwe, ja nie pamiętam bo u mnie prądu albo w ogóle nie było, a jak już się pojawił w latach '90 to dwużyłowy, bez zerowania, z gniazdkami bez bolca. Ale...
No właśnie - będąc nastolatkiem, dostałem zadanie od (przyszłej) teściowej montażu gniazdka przy westfalce, żeby mogła sobie podłączać ruską grzałkę do gotowania kubka wody. No i zamontowałem... Bolcem w dół. I to nie tak, że zupełnie bezmyślnie zrobiłem, tylko przekonany byłem, że tak się właśnie robi - musiałem gdzieś wcześniej zobaczyć. Gniazdko odwróciłem po kilku dniach, jak zobaczyłem że grzałka ma wtyczkę z uziemieniem i teściowa wtyka ją jakoś nienaturalnie kablem do góry.
Swoją drogą, bardzo fajnie sprawę wymyślili Włosi - u nich gniazdko jest prawdziwym gniazdkiem (same dziurki) a wtyczki 100% męskie (same bolce), z uziemieniem centralnie na środku.
Mateusz
Pan Mateusz Viste napisał:
Nie może być. W Australii mają gniazdka podobne do brytyjskich, tyle że skośne (przez tą skośność udawało mi się czasem skutecznie wrazić polską wtyczkę).
Wcześniej zerowanie też nie było czymś oczywistym. Pralka "Frania", przynajmniej na początku, miała zasilanie kablem dwużyłowymi i takąż wtyczkę, a do tego uziemienie w postaci miedzianej plecionki zakończonej dużym krokodylkiem. Należało do przykrokodylaszczyc do rury wodociągowej lub czegoś ekwiawlentnego (i ekwipotencjalnego z ziemią).
Może to w genach mamy?
No właśnie -- ruska grzałka. Upadła teza, że umieszczenie bolca odróżnia demoludy od świata imperialistycznego.
Szwajcarzy wymyślili lekko niecentralny bolec uziemiający, co jednoznacznie determinuje, który bolec jest neutralny, a który fazowy.
Nie da się znaleźć to czego nie ma. Między innymi dlatego rozumu nigdy nie znajdziesz.
I w tym cywilizowanym kraju nie wpadli na możliwość wewnętrznego skrzyżowania kabelków?
Pozdrawiam, Piotr
Gdyby to miało znaczenie, to wtyki nie byłyby symetryczne. Wystarczyłoby zrobić jeden większy i zamknąć temat.
Pozdrawiam, Piotr
Reguła jest wzięta stąd,że wtedy się przewód kieruje od razu w stronę podłogi, a nie w stronę sufitu i dopiero pętelką wraca na podłogę.
Pozdrawiam, Piotr
Dawaj Papieren, albo to legenda ludowa.
Pozdrawiam, Piotr
Taka reguła IMHO może być szkodliwa. Właśnie naprawiłem (chyba) pralkę, która po zawilgoceniu zwierała L z N i z hukiem wywalała zabezpieczenie. Wilgoć zebrała się pod filtrem przeciwzakłóceniowym i zwarło ścieżki doprowadzające zasilanie. Napisałem "chyba", bo pomiędzy ścieżkami zasilania biegła jeszcze cieniutka ścieżka sygnałowa - bliziutko jednej z nich. Teraz się dopiero zastanawiam jaki to może mieć związek z położeniem L i N w gniazdku i świadomością projektanta tej pralki.
To weź i znajdź. To taka sama to reguła, jak ta, że kondensatory elektrolityczne mają byc zielone. To nie jest w Polsce unormowane.
Pozdrawiam, Piotr
Pan Piotr Wyderski napisał:
Tam nie ma kabelków, tylko blachy, które trudno skrzyżować. Na pomysł podwójnych gniazdek wpadli w krajach, gdzie nie ma normy na umieszczenie styku fazowego i zerowego. Tam, gdzie jest to uregulowane, podwójnych gniazd nie ma, albo są one rzadkością -- ze względu na trudość wykoniania.
Ale tylko przy wtyczkach kątowych.
Robert
Pan Piotr Wyderski napisał:
Przecież gniazdo z uziemieniem jest niesymetryczna. Niektórzy skorzystali z tego faktu i ustalili jak mają w nim być rozmieszczone przewody.
Pan Piotr Wyderski napisał:
To dotyczy wtyczek kątowych. Kiedyś było ich mniej, ale jeśli już się zdarzyły, to miały dziurkę od uziemienia od strony kabla (czyli od dołu). Dzisiaj by sterczały w stronę sufitu.
Bardzo łatwo jest je skrzyżować. Widziałem takie gniazdka.
Tylko czego powyższe dowodzi? W Polsce nie jest to uregulowane, więc sobie producenci legalnie upraszczają konstrukcję.
Pozdrawiam, Piotr
A niektórzy z tego faktu nie skorzystali i sobie upraszczają budowę gniazd. Co kraj, to obyczaj.
Pozdrawiam, Piotr
Istotnie, ale w zakwestionowanym układzie nie sterczą, co chyba odpowiada na zadane pytanie. Można też gnizada zainstalować bokiem i wtedy będzie uniwersalnie.
Pozdrawiam, Piotr
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.