Elektryka w UK

W dniu 2013-12-01 01:41, ACMM-033 pisze:

Chyba cały tor chrominancji dodawało się. No i trzeba było dorobić fonię na 5,5.

Reply to
Mario
Loading thread data ...

U¿ytkownik "Mirek" napisa³ w wiadomo¶ci news:l7fimn$fga$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... ...

Ach, panie! Nominalnie, to typ by³ 61-LK3C. Jako¶ siê dowiedzia³em, ¿e mo¿na nowy na Górczewskiej kupiæ (jak siê pó¼niej okaza³o, ¿e samochód okaza³ siê zbawieniem) :), bo stary ju¿ ledwo zipia³. Wyci±gn±³em go wiec, zwa¿y³em nawet (w wersji OIDP "siê z obiektem", a potem policzy³em tarê) - wysz³o 18 kilo, nie tak tragicznie. To oczywi¶cie, jak ju¿ przywioz³em nowy. Gwo¼dziem programu jest sposób, w jaki kinole sz³y w ¶wiat. To jestem na miejscu, do ¶rodka, kupujemy kinola. Typ by³ 61-LK4C, co poskutkowa³o pewnym problemem mechanicznym, o tym za moment. Ha³meny? 39 ko³a. Sporawo, ale jeszcze da³o siê prze³kn±æ (i tu za chwilê bêdzie drugi gwó¼d¼ - mo¿liwy chyba tylko w PRL-u...). Kinol nabyty i pada pytanie, o jakie¶ opakowanie, choæby pude³ko... Nie ma, bierz pan baniak i spieprzaj dziadu! (w realu nie by³o oczywi¶cie tak wulgarnie, ale mentalnie tak). I trzeba by³o tego baniaka, saute, czyli bez niczego absolutnie, przetargaæ do domu - 18 kilo, trochê ciê¿kawo, ale niosê. Siadam, na szczê¶cie jako pasa¿er, samochód Syrena dzielnie pokona³ trasê ok. hmm... 15 km przez ca³e miasto, kinol na kolanach i mama jako kierowca (ze Skarpet± radzi³a sobie bardzo dobrze), z uwaga, aby mo¿liwie unika³a ostrych podskoków, nawet nie po to, aby unikn±æ "wstrz±¶nienia", tylko, by mi po prostu nie fikn±³ z kolan... Bo mog³o by byæ nieciekawie :P (Swoj± drog±, wypuszczanie klienta z takim towarem bez cienia jakiegokolwiek opakowania (nawet cieniutkiej torebki plastykowej, czy papierowej, golusieñki kinol) na trasê 15 kilometrów przez miasto w godzinach ruchu niema³ego, jest IMAO delikatnie mówi±c, nieodpowiedzialne. Na szczê¶cie posiada³em ju¿ stosown± wiedzê, co to jest za przedmiot i jak siê z nim obchodziæ, dowioz³em szczê¶liwie, wyjmujê stary (cholera... a mo¿e ja jednak ju¿ wcze¶niej go zwa¿y³em?), zak³adam nowy, a tu dupa, kinol nie wchodzi! Na szczê¶cie szybko zgad³em tego przyczynê - typy ...3C i ...4C ró¿ni³y siê z zewn±trz opask± antyimplozyjn±, ta w 3C by³a jakby sto¿kowata, ta w 4C ordynarnie zwiniêta w p³ask± ta¶mê ok. 3-5 mm, która po prostu na rogach zderza³a siê z wyciêciami w przedniej ¶ciance, trzeba by³o wzi±æ tarnik, parê ¿wawych ruchów i jako¶ wesz³o. Zamontowa³em cewki, ekrany, rozmagnesowanie, korektory, p³ytê z gniazdem, wcisn±³em koñcówkê WN, zamontowa³em resztê paneli, pol±czy³em w odpowiednie gniazda, odpalam... Jest, kolorki ¶rednie, ale to zrozumia³e, trochê czasu zajê³o mi uregulowanie tego, ale wreszcie by³ normalny obraz... Detektory na szczê¶cie trzyma³y zero i kolory siê nie rozjecha³y. Stary kinol wyl±dowa³ na fajansie... wtedy nie byo takich obostrzeñ, jak dzi¶, zreszt±, nie by³em jedyny, który wystawi³ go³y kinol na fajans. Jestem na 120% pewien, ze sklep nie wzi±³by starego do utylizacji... Kto¶ go zutylizowa³, nied³ugo pó¼niej widzia³em odbit± szyjkê... Uczciwie przyznajê (ale siê przedawni³o!) :P :P, ¿e tak by³o. Teraz ten drugi gwó¼d¼ - chwali³em siê, ¿e naby³em kinol za 39 tysiêcy (czyli to musia³o byæ gdzie¶ pod koniec lat 80.) Gwo¼dziem jest to, ¿e zakupu dokona³em w ostatniej chwili. Jako¶ bardzo szybko potem, poni¿ej miesi±ca, a chyba nawet w ciagu tygodnia, zwiêkszono cenê o prawie... 2000% (tak, dwa tysi±ce procent!), do 700 tysiêcy. Tego ju¿ bym chyba nie ud¼wign±³... OIDP, pensje by³y poni¿ej 100 tysiecy wtedy i to znacznie. Pieprzenie siê z wymian± zajê³o mi jakie¶ 4-5 godzin, nie licz±c transportu.

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa. 
Spamerstwu i "pytaczom" wstêp do skrzynki email surowo zabroniony! 
To, ¿e adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, ¿e wolno 
wam tu za³atwiaæ siê, do tego jest klop, tylko go z szaf± nie pomylcie!
Reply to
ACMM-033

U¿ytkownik "Mario" napisa³ w wiadomo¶ci news:l7fsi6$628$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl... ...

Chyba tak - przy SECAM przeciêcia by³y zwierane na uk³adzie i sygna³y przechodzi³y. Przy PAL uk³ad odcina³ dekoder SECAM i podstawia³ siebie. Potrafi³o to siê dziwnie zachowywaæ. Ale by³o do opanowania.

To ju¿ drugorzêdnie, do Top Canal na przyk³ad (za ró¿nicê 5.5, zamiast 6.5, w³a¶nie bym udupia³, PAR siê za d³ugo pieprzy³). Ale reszta mia³a uczciwie

6.5 i nie stwarza³a problemów.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa. 
Spamerstwu i "pytaczom" wstêp do skrzynki email surowo zabroniony! 
To, ¿e adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, ¿e wolno 
wam tu za³atwiaæ siê, do tego jest klop, tylko go z szaf± nie pomylcie!
Reply to
ACMM-033

W dniu 2013-11-30 17:50, Jarosław Sokołowski nabazgrał/nabazgrała/nabazgrało:

Ale to też nie był specjalny problem. Sam kilka Rubinów 714 wyposażyłem w dekodery PAL. Koszt nie był wbrew pozorom zwalający z nóg, a gotowe zestawy były do kupienia bez problemu.

G.B.

Reply to
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

czy to jest kompatybilne z naszymi małymi wtyczkami bez bolca?

Reply to
Marek Dyjor

Użytkownik ACMM-033 napisał:

Cześć! Czy widziałeś jak one faktycznie docierały do serwisu? To byla duża, styropianowa paleta, w której leżała większa ilość tych kinoli. Były ustawione na przemian - szyjka, ekran, tak aby zajać najmniej miejsca. Przyjazd bagażówki z kinolami powodował zebranie wszystkich techników i zorganizowaną akcję przenoszenia. Zdjęcie górnej palety, przeniesienie jej do magazynu. Następnie po jednej sztuce na tę paletę. Przykrycie drugą. po prostu nie istniało indywidualne opakowanie. Ciesz się, że Ci sprzedali. Ja tak jak Ty jechałem pociągiem z kineskopem czarno białym,

20 cali. Indywidualne opakowanie widziałem tylko do małych kineskopów do Veli, Neptuna 150. Maciek
Reply to
Maciek

a pamiętacie szał montażu Telegazety?

sam sie załapałem i trochę tego szajsu w TV ludziom wsadziłem.

Reply to
Marek Dyjor

Użytkownik "Maciek" snipped-for-privacy@polobox.com napisał w wiadomości news:529ccb57$0$2377$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Ale to by normalny sklep! Może mieli jakiś serwis na miejscu, ale sprzedaż szła dla ludzi prywatnych, niekoniecznie będących serwisantami czegokolwiek.

Cieszę się.

Nawet tekturowego pudełka z hurtowego opakowania po kondonach nie było, jeśli tak mam przerysować. Naprawdę, nie uważam za odpowiedzialne, wypuszczanie zwykłych ludzi z takim nabojem, bez żadnej osłony, ochrony. Rozumiem, że takie czasy, że nawet srapjapier jest/był deficytowy... Ale prawa fizyki są nieubłagane i jakby ktoś dźwięknął tym o jakiś kant, to nie wiem, co by w szpitalu powiedzieli, czy ogóle mieli by coś do powiedzenia. Nie pokładałbym stuprocentowego zaufania w opasce przeciwimplozyjnej. Choć i ze starego, niedziałającego już Szmaragda wyciągałem kinola i jakoś mi nie dźwięknął w rękach... :) A tam żadnej opaski nie było :) Ale nie rzucałem nim, tylko jak ze zgniłym jajem.

Reply to
ACMM-033

Użytkownik "Marek Dyjor" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:l7ipaq$ai9$ snipped-for-privacy@news.task.gda.pl... ...

Przyznam, że nie... ale prawda, chciało się :) Do Rubinka telegazetkie :)) (niepoprawność celowa)

Reply to
ACMM-033

Znów bez przesady - szkłem w twarz można by oberwać, ale jeśli by ktoś miał akurat okulary albo nawet nie miał, a miał więcej szczęścia to pewnie wyszedł by z tego bez szwanku. Zasięg rażenia jest dosyć ograniczony - metr, najwyżej dwa. Swoją drogą masz niezłą pamięć, bo ja transportu swojego kineskopu nie pamiętam. Pamiętam za to tańce z cewką rozmagnesowującą aż w ręce parzyła.

Reply to
Mirek

W nieopakowanym kineskopie najłatwiej utrącić szyjkę. Za mały przekrój żeby stożkowi, a tym bardziej klejonemu (nieklejone to juz wręcz prehistoria) ekranowi zagrozić mechanicznie - odpada szyjka, kineskop robi "blup!" i po zawodach. Parę starych kineskopów impolodowałem - więc wiem jak to się zachowuje.

Reply to
invalid unparseable

Pan Grzegorz Brzęczyszczykiewicz napisał:

Nawet nie spojrzałem na problem od tej strony. Ale dobrze, że tak łatwo było. Ludzie dość szybko stracili chęć do patrzenia w jakiegokolwiek rubina. Podejrzewam, że te przerobione też nie uchowały się zbyt długo.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

(odpowiem od razu na dwa...) Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" snipped-for-privacy@neostrada.pl napisał w wiadomości news:529d0325$0$2136$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Np. w oko, nie osłoniete okularami, jak ktoś nie ma wady wzroku...

To np. w jakieś wrażliwe miejsce inne niz oczy. Przyjemne na pewno nie będzie.

Chciałem kupić, ale jakoś nie trafiłem, nabyłem i do dziś mam, mały demagnetyzator np. do głowic w magnetofonach.

Wiadomo, zwykle to słabsze miejsce.

I tego się specjalnie nie obawiam (choc czuję się trochę nieswojo, ale może dlatego, że niespecjalnie lubię cokolwiek niszczyć?)

Albo psssyk. Czasem, jak jeden strzela z tyłu z procy, a drugi na ekran patrzy, to zobaczy niewielki błysk światła na ekranie.

Ale ja byłem świadkiem, jak gówniarzeria przydupiła czymś w ekran, łomot, jakby komuś przepompowywana opona strzeliła. Ekran, to ciężkie, mocne szkło, tłukłem w ekran ze zdekomponowanego wcześniej kinola, motek 5 kilo i nie chciało się dać, mimo, że waliłem dość mocno (potrzebowałem kawałek do czegoś). Uderzając w ekran już bym raczej nie liczył na to, że psyknie, czy pufnie. Jak różne moga być losy uderzonego szkła, to mam empiryczne porównanie - szklanka-reklamówka od coli, podobna kształtem do starej butelki, którą niektórzy sprzed lat pamiętają, leci na terakotę (a to niemal kamień - twarde jest), robi hałaśliwego pingponga po posadzce i nic jej nie jest, nawer zarysowania nie ma, inna spadła na dywan, rozpieprzyła się w drobny mak, nie miała ukrytego pęknięcia. Być może, nawet, jakbym miał pecha, utrącił szyjkę i by mnie pokaleczyło, to pogotowie, szycie i żyję. Jakby się rozsypał ekran, to wolę nie sprawdzać. Może i jestem ostrożny, może nadmiernie, ale nie pchałbym palców do kontaktu 230V nawet, gdyby były całkiem suche. Może by mnie tylko połaskotało. Wolę nie sprawdzać. Poza tym, jakbym to wypuścił gdzieś w otwartym miejscu, to miałbym szansę uskoczyć choć trochę, zanim do ziemi doleci i się rozdrobni. W samochodzie jadącym nie bardzo jest jak i gdzie uciec, gdyby mi się ręce "jąknęły".

Czy taka zabawa jest madra? Bo bezpieczna z pewnością nie:

formatting link
taka?
formatting link
chociaż ostrzegają o ryzyku:
formatting link
też nie było "psyknięcie":
formatting link
łym azotem (a właściwie silnie schłodzonym alkoholem, jak piszą):
formatting link
rzeczywiście tylko tak się kończyło:
formatting link
ł opaskę antyimplozyjną... i podobnież 8 minut go męczyli...
formatting link
Może to skrajne przykłady, ale pokazują, że jebutnięcie baniaka może obrodzić w skutki, większe, niż niewinne pssyk (jak poniżej). Może nie zabije bezpośrednio, ale, ja naprawdę, nie sprawdzałbym. Już rzeczywiście, lepiej szyjkę odbić:
formatting link
razy go najpierw odiskrzał :P A i tak pokazał, żeby sie zabezpieczyć czymś...

Reply to
ACMM-033

ACMM-033 napisa³o:

formatting link

--
Jarek
Reply to
Jarosław Sokołowski

ACMM-033 napisa³o:

Jakiegokolwiek. Nie musi byæ w³asny, mo¿e by¿ u s±siadki.

Znak zapytania jest zbêdny, to oczywista oczywisto¶æ. Której kol. Pawe³ najwyra¼niej nie dostrzega w swoim uproszczonym widzeniu ¶wiata. Gdyby¶my zostali przy SECAM i OIRT, to by z tym inwestowaniem mog³o nie byæ ³atwo. Telewizor SECAM, to jeszcze jak ciê mogê. Ale gdzie kupiæ radio z zakresem

66-74MHz?
--
Jarek
Reply to
Jarosław Sokołowski

ACMM-033 napisa³o:

Jakiegokolwiek. Nie musi byæ w³asny, mo¿e byæ u s±siadki.

Znak zapytania jest zbêdny, to oczywista oczywisto¶æ. Której kol. Pawe³ najwyra¼niej nie dostrzega w swoim uproszczonym widzeniu ¶wiata. Gdyby¶my zostali przy SECAM i OIRT, to by z tym inwestowaniem mog³o nie byæ ³atwo. Telewizor SECAM, to jeszcze jak ciê mogê. Ale gdzie kupiæ radio z zakresem

66-74MHz?
--
Jarek
Reply to
Jarosław Sokołowski

U¿ytkownik "Jaros³aw Soko³owski" napisa³ w wiadomo¶ci news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Tu delikatnie "podpyta³em", czy mam racjê...

NRD mieli tego¿ przy CCIR, nie bardzo wiem czemu, mogli¶my wzajemnie odbieraæ swoje kolory, a nie mogli¶my d¼wiêku.

Mój rêczniak ma 65-108, w 2 przylegaj±cych do siebie podzakresach 65-75(.9 - skok jest co 0.1 MHz),76-108, tak, ¿e przy rêcznym popychaniu nawet siê nie zauwa¿y, ¿e zmieni³ siê podzakres. Ale to chiñszczyzna pe³n± gêb±. Choæ mechanicznie jest wyj±tkowo dobrze zrobiony, to elektronicznie wydaje mi siê, powiedzmy, projektowany w gara¿u. Chiñczykom ¿al by³o równowarto¶ci zapewne 5-10 PLN, aby mo¿na by³o to radio odbieraæ w stereo, bo chip odbiornika RDA5802 jest stereo, a wzmacniacz m.cz. TDA2822 tak¿e. A zrobili mono i odcieli jedn± sekcjê mocy audio. Badziewne to, ale odbiera.

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa. 
Spamerstwu i "pytaczom" wstêp do skrzynki email surowo zabroniony! 
To, ¿e adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, ¿e wolno 
wam tu za³atwiaæ siê, do tego jest klop, tylko go z szaf± nie pomylcie!
Reply to
ACMM-033

ACMM-033 napisało:

Nadajniki UKF OIRT nie trzymały się nawet rastra 100 kHz.

To nie jest kwestia ceny. Ja w okresie przejściowym kupiłem nawet walkmana z radiem obejmującym oba zakresy. Strojony potencjometrem, więc raster nie dokuczał, choć gęsto się robiło -- zamiast 20 MHz obrót obejmował 43 MHz. Specjalnie na polski rynek tak zrobiony. Ale komu by się chciało robić oddzielnie dla nas? Może pare modeli. O posłuchaniu radia w samochodzie przez wbudowany odbiornik czaczej by należało zapomnieć.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik ACMM-033 napisał:

Psssyk to robi kineskop planowo zapowietrzany. W starych, z bakelitowym trzonkiem, najpierw delikatnie odklejało się trzonek a potem kombinerkami miażdżyło kapilarę przez krórą kineskop odpompowano Kapilara bya cieniutka - więc powietrze do kineskopu dostawało się właśnie z takim "psssykt" - powoli i niegroźnie. W późniejszych, bezcokołowych kineskopach kapilary trzeba było się naszukac gdzieś na stożku (a i siedziała w takim zagłębieniu że nie zwykłymi kombinerkami a bocianem trzeba było zgniatać).

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.