Jestem w trakcie porzadkowania instalacji w domu. Dotychczas nie bylo porzadnie zrobionego PE. Samo N i faza. Teraz robie wszedzie PE i N ale PE jeszcze nie podpialem do uziemienia.
No i przy podpinaniu kolejnego gniazdka okazalo sie ze bolec "swieci" (sprawdzanie neonówkowym śrubowkrętem. Po zmierzeniu napięcia N-PE wyszlo ponad 70V. Wszystkie N i PE podpiete do dwu szyn w jednej skrzynce. Zaczalem szukac przyczyny. Odlaczylem wszystkie wtyczki z bolcami i napiecie miedzy PE i N spadlo do okolo 5V (mierzone miernikiem marketowym). Podlaczylem wszystko (komputer, monitor, ups, telewizor, lodowke) co ma bolec i napiecie wzroslo do okolo 23V. Podlaczylem piekarnik i plyte gazowa z zapalarka elektryczna i napiecie wzroslo do 70V. Zwarcie PE i N nie wywala korkow. Niestety nie mam amperomierza wiec nie wiem ile tam pradu plynie. Wszedzie mam porzadek z "kolorami". N - niebieski do prawej dziurki w gniazdku, PE do bolca.
Pytanie: Czy to normalne ze urzadzenia tak "popuszczaja" napiecie na przewod PE? Jakie napiecia moga byc pomiedzy PE i N zeby bylo w normie?
Podejrzewam ze jak podepne roznicowke to beda cyrki. Instalacja nowa i wlasciwie prosta. Puszek mam w sumie 3 sztuki i wszystkie kable jak ida to prosto z gniazdka do skrzynki.
PS. Jakby co to mam znajomego elektryka wiec podejdzie o zerknie ale chcialbym zrobic/sprawdzic sam.