elektryczny zamek - samoróbka - energooszcz

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

To jak się zepsuje lodówka w pokoju, to będziesz skarżył hotel, że nie było zapasowej? Jak koparka uszkodzi rurę z gazem, to oskarżysz hotel o brak podręcznego zbiornika na gaz? Jak będzie awaria zasilania w prąd, to oskarżysz hotel o brak agregatu prądotwórczego? Jak przepali się żarówka, to będziesz winił hotel za to, że nie stosuje zarówek dwuwłoknowych (jak w sygnalizatorach świetlnych)?

Pretensje do dyrekcji, że zacina mi się zamek w pokoju to rozumiem. Ale wyroku z odszkodowaniem to juz nie.

Gorsza kategoria. Jak nie otworzy mi się pokój, to recepcjonista w 2 minuty go otworzy awaryjnie lub przekwateruje do innego pokoju. Jak zepsuje mi się samochód, to trzeba czekac na lawetę, kilka dni na naprawę i zwykle nie ma zastępczego. Chyba, że to luksusowa marka, to coś tam podstawiają. Jak sam zauważyłeś, dotyczy to uporczywie wystepującej awarii. Jednorazowe zacięcie zamka nie jest uporczywe. Jakby zacinał się za każdym razem przez cały pobyt, to sam bym robił awanturę. Ale nie za jednorazową awarię!

Przykład z paliwem jest trochę chybiony. Karetki mają deklarowany czas na dotarcie, a tankowanie wydłuża ten czas znacząco. Więc utrzymywanie zatankowanego samochodu jest wymuszane przepisem.

Rozwiązania dobiera się do wymagań i ewoluuja one wraz z rozwojem techniki. Rozwiązania w urządzeniach wyprodukowancyh 10 lat temu mogą już być przezytkiem, lecz te urządzenia nadal działają w obiektach.

Zazdroszczę Twojej rzeczywistości. W moim Matriksie awarie potrafią wystąpić nagle.

Więc weź pod uwagę też nagłe awarie. Nie możesz zakładać, że element najpierw grzecznie zamelduje o planowanym uszkodzeniu.

Przyznam się, że teraz nie rozumiem. Sądziłem, że w przypadku wyczerpania baterii chcesz, aby zamek przestawił sie w pozycję otwarte. Jaki więc jest scenariusz na przypadek wyczerpania się baterii poniżej minimum pomiędzy kolejnymi zbliżeniami karty do zamka?

Rozumiem, nie mam więcej pytań.

Ale tu mamy elektronikę, która ma ułatwiać korzystanie z hotelu, a kluczyk mamy jako ostatnią deskę ratunku. Zamek elektroniczny bez planu awaryjnego jest proszeniem się o kłopoty.

Byłem w ostatnim czasie w kilkunastu hotelach. Żaden nie miał na wyposażeniu na każdym piętrze mocno zbudowanego pana, żeby w 2 sekundy rozwiązać problem drzwi Może i taki pan wyłamie drzwi w 2 sekundy, ale jeszcze musi dotrzeć do hotelu, co zajmie minimum kilka minut. Zamek z kluczykiem otworzy nawet chuda recepcjonistka. Nie mówiąc o koszcie wymiany drzwi.

Jak zostaniesz projektantem zamków, to przetrenuj wszystkie scenariusze awarii, również tych niby niemożliwych.

Czyli wystrzeliła zupełnie niepotrzebnie?

Jak pokój stoi pusty, to całymi dniami nikt do niego nie zagląda.

Pokój wynajęty: gość rano wychodzi na śniadanie, wraca, wychodzi w interesach, pokojówka sprząta, gość wraca, wychodzi na spacer, wraca, wyskakuje na drinka, wraca, koniec dnia. Całe 5 razy zbliżono kartę.

Potrafisz robić urządzenia niezawodne w 100%?

Reply to
yabba
Loading thread data ...

Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:55fc11ef$0$8377$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości

No ... w USA - jak sie poslizgniesz i uszkodzisz, bo sie zarowka przepalila, to moze to hotel kosztowac milion czy dwa.

I nie musisz sie poslizgnac, jak barwnie opiszesz jak to swiatlo zgaslo a ty siedziales w tym ciemnym pokoju, nie wiedzac co sie dzieje i bojac nie wiadomo czego tak mocno, ze do tej pory spac nie mozesz ...

A jak zarowka sie przepali ? Ciemno bylo, nie mogles przeczytac :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:55fc184f$0$27507$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

W USA to w ogóle chyba lepiej dbają o klienta.

I dlatego wysoki sądzie w naszym hotelu mamy oświetlenie ewakuacyjne zgodnie z przepisami, które cały czas lekko się świeci. Oskarżający zapewne oszukuje, że siedział w ciemnym pokoju, gdyż wtedy na pewno zauważyłby lampke ewakuacyjną. O proszę, tu mamy ekspertyzę z kilkoma pieczątkami, że oświuetlenie ewakuacyjne było wtedy sprawne.

Kubek musi być wyposażony w dwie niezależne podświetlane tabliczki z ostrzeżeniem, umieszczone tak, żeby było je widać z każdej strony kubka.

Reply to
yabba

yabba pisze:

Któreś z tych zdarzeń spowodowało śmierć lub poważnie zagrożenie życia blieskiej mi osoby? Da się wskazać konkretne zaniedbanie, które coś z tych rzeczy wywołało?

To nawet nie są pretensje do dyrekcji, bo dyrekcja sama z siebie wyjdzie z taką inicjatywą. Jakoś nie mam też wątpliwości, że w takim hotelu baterie będą na czas wymienione.

"Jednorazowa kupa w łóżku nie jest uciążliwa. Przyszli i posprzątali zanim na dobre rozpakowałem walizkę. Gdyby codziennie ktoś robił kupę do łóżka, to bym robił awanturę, ale nie kiedy to się raz zdarzyło na samym początku!"

Właśnie nie wiem czy mają. Chyba założenie jest takie, że zajmują się tym poważni ludzie, więc dojadą najszybciej jak tylko się da.

O tym jest ten wątek. Tyle że nie jest to ślepa ewolucja, lecz ukierunkowana. Na lepsze.

Się mi nie zdarzyło. Może potrafią, lecz nie kwapią się do tego.

Mechanika może się uszkodzić, że nawet klucz nie pomoże. To widziałem. Ale żeby bateria padła w ułamku sekundy -- tego jeszcze nie.

Chcę, by w przypadku *wystąpienia symptomów* wyczerpywania się baterii zamek bez względu na wszystko pozostawał w pozycji "otwarte". Symptomów, czyli ma to zrobić kiedy bateria jest blisko całkowitego wyczerpania, ale jeszcze to nie nastąpiło. To jest *jedyna* kwestia sporna -- wszyscy moi oponenci uważają, że powinien do cna wykorzystać siły witalne ogniw, a na koniec paść. W pozycji zamkniętej oczywiście. By bronić przystępu Złu.

To by musiał wiele tygodni pozostawać w tym stanie. W hotelu raczej się nie zdarzy. Ale jeśli się zdarzy, to ma pozostać zamknięty aż do przeciągnięcia karty -- bo bateria wprawdzie jest poniżej minimum, ale ma w rezerwie trochę mocy, by tego dokonać. Potem oczywiście ma już się nie zatrzasnąć.

Przez wieki były tylko zamki mechaniczne. Z jedną deską.

Dlatego lepiej mieć zamek, który w takich sytuacjach otworzy się sam.

A co ja innego teraz robię?

Można tak powiedzieć. Ale ja nie mam do niej o to pretensji.

Nie potrafię. Dlatego dążę do minimalizacji skutków awarii.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Człowiek ma tendencje do wkombinowywania wszystkiego, co ma dostępne. Żeby nic się nie zmarnowało. Tak samo wykorzysta z łatwością cały gigabajt pamięci, choć kiedyś z tym samym mieścił się w 64k. Ale wtedy musiał. Warto przynajmniej sprawdzić, czy bez angażowania łączności się da. Wciąż uważam, że jednak tak.

To by oznaczało, że moje pisanie nie poszło na marne -- zawsze to twórcza działalność, takie badania in situ. A lutowanie pająków w pokojach hotelowych w różnych dziwnych miejscach nie jest mi tematem całkiem obcym.

Jeśli zamek wymaga włożenia karty, to w ogóle nie ma problemu z poborem prądu w tzw. międzyczasie. Karta może włączać zasilanie. Poprzednia uwaga odnosiła się do identyfikacji bezprzewodowej.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Jak jest ciemno, to okienko nie wyda kawy. Proste.

Reply to
invalid unparseable

Sat, 12 Sep 2015 19:39:45 +0200 Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał:

To jest urban legend:

formatting link

Reply to
__Maciek

Fri, 18 Sep 2015 11:20:10 +0200 "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał:

Tak dla rozluźnienia atmosfery:

formatting link
:-)

Reply to
__Maciek

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

A wyczerpana bateria w zamku powoduje od razu zagrożenie życia?

Więc od wyroku z odszkodowaniem, przeszedłeś do samodzielnej inicjatywy dyrekcji hotelu. BTW, to ja mam wątpliwości czy wymiana będzie na czas.

Za stłuczoną szklankę awanturowałeś się czy nie? Było to mało uciążliwe czy nie?

Czytałem jakies opracowanie o służbach ratunokwych i tam powoływali się na czasy dotarcia w mieście i poza miastem.

Nie zawsze wygrywa lepsze technicznie. Często wygrywa tańsze.

To zacznij przeiwdywać również możwliwość wystąpienia zdarzeń, których dotychczas nie byłeś świadkiem.

Moja ostatnia moja obserwacja. Bateria 9V, napięcie niby jest, wykrywacz metalu nie zgłasza zastrzeżeń co do stanu baterii, ale uruchomienie piszczyka powoduje taki spadek napięcia, że wyłącza całe urządzenia.

Gość hotelu zbliża kartę, zamek odlokowywuje klamkę, gość wchodzi do pokoju i zatrzaskuje drzwi. Gość myśli, że siedzi w bezpiecznym pokoju, a tu niespodzianka: ktokolwiek naciska klamkę i wchodzi jak do siebie. Albo gość wychodzi z pokoju, zatrzaskuje drzwi i myśli, że jego bagaże są bezpieczne. Po powrocie zdziwienie: ktoś bez problemu otworzył i okradł cały pokój. Ja bym się wkurzył i zrobił awanturę w hotelu.

Jak mamy elektronikę, to możemy usprawnić korzystanie z hotelu. Sam pisałeś, żeby wykorzystywać możliwości jakie daje współczesna technika.

Lepiej mieć zamek,który chroni pomieszczenie, niż taki który w przypadku losowych problemów z zasilaniem, sam się otwiera.

Nie przewidujesz:

- nagłego uszkodzenia baterii, tak, że nie będzie energii na poruszenie mechanizmem

- uszkodzenia elektroniki tak, że zamek nie będzie reagować na kartę

- braku wystarczająco silnej osoby w pobliżu do siłowego wyłamania drzwi

- braku używania zamka przez długi czas, aż do wyczerpania się baterii

- wkurzenia gościa z powodu przebywania w otwartym pokoju

- wkurzenia gościa z powodu okradzenia otwartego pokoju

- braku wymiany zużytych baterii z powodu głupich oszczędności.

Ale poczekanie 2 minuty na recepcjonistę to już straszny problem?

Konieczność wyłamywania drzwi po awarii elektonicznego zamka raczej nie nazwałbym minimalizacją skutków tej awarii.

Reply to
yabba

yabba pisze:

Nie wyczerpana bateria, tylko zaniedbanie jej wymiany we właściwym czasie.

Nie "przeszedłem", tylko "powróciłem na łono". Bo ja cały czas o takich hotelach, w których wymiana baterii na czas nie jest problemem. Pewnym zbiegiem okolicności są to te same hotele, które w opisany wyżej sposób traktuja swoich stałych gości. I te, które w czasie najbliższego remontu z chęcią wymienią zamki na nowe -- o ile dostana możliwość zakupu takich, które od początku do końca działają w sposób przemyślany.

Ja nawet bez krawata jestem mało awanturujący się. Przyszli, powiedzieli, że wymienią. A co się przy tym naprzepraszali.

Tylko co takie opracowania wnoszą? Jeśli po drodze zapali się most, albo drogę zagrodzi powalone w czasie wichury drzewo, to przecież nie postawią pod sąd dyspozytora ani kierowcy. Ale jeśli karetka nie będzie zatankowana, to już mogą.

Przeważnie wygrywa tańsze. A czasem też głupsze. O tym też jest ten wątek.

Nie byłem świadkiem zawału serca w pokoju hotelowym. Niekontrolowanego zatrzaśnięcia się drzwi też nie. A tym bardziej wyczerpania bateryjki.

Zbyt duży opór wewnętrzny. Ale to też nie robi się to w ułamku sekundy. Rzekłbym, że do przewidzenia od samego początku -- baterie 6F22 tak mają, więc nie stosuje się ich w urządzeniach o dużym poborze prądu, nawet okresowym. Kolejny przykład na to, jak ludzie nie myślą przy projektowaniu.

Bardzo słusznie. Należy się flejtuchom, co nie potrafią dbać o utrzymanie hotelu w należytym stanie. Tacy powinni w swoich hotelach mieć w drzwiach energooszczędne zamki na zasówkę i metalowy klucz. Myślą, że jak sobie pokupują trochę elektroniki, to od razu lepsi. Słoma z butów zawsze wyjdzie.

Ale współczesna elektronika stawia też wymagania. Nie ma nic za darmo.

Święta prawda.

Przewiduje prawdopodobieństwa różnych zdarzeń, szacuję koszty działań w sytuacjach awaryjnych -- i na tej podstawie optymalizuję produkt.

Czasem tak samo brzemienny w skutki, jak czekanie dwóch minut na wystrzał poduszki.

Właśnie dlatego w dobrze określonych sytuacjach zamek się nie zamyka -- wtedy nie trzeba wyłamywać drzwi.

Reply to
invalid unparseable

Juz sobie odpusciles czy tez obserwujesz talmudystow?

Reply to
Zenek Kapelinder

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Obecność wyczerpanej, niewymienionej na czas, baterii powoduje natychmiastowe zagrożenie życia? Rozmawiamy o zamku w drzwiach czy o rozruszniku serca?

No widzisz, zawsze mogą pojawić się problemy techniczne, organizacyjne. Czy jest to szklanka, kupa czy zamek. Ważne, że szybko naprawią problem i przeproszą. Nie ma wtedy zbyt dużo miejsca na wywalczenie odszkodowania.

Idąc Twoim tokiem rozumowania, to mogą kogoś postawić pod sąd - może burmistrza. Mosty powinny być niepalne, podobnie jak zamkki powinny być niepsujące się.

Sam przyznajesz, że ewolucja jest ukierunkowana na niską cenę a nie na "lepszość".

Jeśli nie przewidujesz nagłego wyczerpania bateryjki, to bądź konsekwentny i nie przewiduje też nagłego zawału w pokoju hotelowym.

Dwa miesiące temu widziałem taki zamek w hotelu. Według zeznań obsługi bateria 6F22 żyje dwa lata.

Można tak skonstruować zamek, że unikniemy takich przypadków.

Tylko dlaczego z elektroniką ma być gorzej niż bez niej?

Ponawiam pytanie: jaki masz scenariusz działania Twojego zamka na zupełne wyczerpanie się baterii pomiędzy użyciami karty?

Więc zakładasz scenariusz: awaria elektroniki -> zamek nie chce się otworzyć -> wyłamujemy drzwi? Pozwolisz, że ja na miejscu hotelarza wybrałbym zamek, który można awaryjnie otworzyć bez demolki.

Czasem nie zamknięcie się zamka może też mieć niekorzystne następstwa.

Pytałem już wyżej: czy w przypadku awarii elektroniki przewidujesz tylko wyważenie drzwi?

Reply to
yabba

yabba pisze:

Odłożone w czasie, niewiadomo kiedy się pojawiające.

O zamku.

Ja sam tę szklankę stłukłem. Szkło ma to do siebie, że czasem się tłucze. I jest to co innego niż "problem techniczny" polegający na pozostawinej kupie w łóżku.

No i oczywiścia tak jest -- w przypadku palących się mostów prokuratura prowadzi sprawę (jak to robi, to inna sprawa). Ale związku z karetką nie ma to żadnego -- karekta należy do szpitala (lub czegos podobnego), a mosty do pana starosty.

Ślepa ewolucja. A wątek jest i o tym, że (niektórzy) twórcy techniki potrafią wyrosnąć ponad zachowania darwinnowskie.

Ale o zawałach czytałem. Zatrzaśnięte drzwi widzałem, choć nie w hotelu i nie z zamkiem elektronicznym. Natomiast na temat bateryjek, które same z siebie zdychają w ułamku sekunty, to znam tylko usenetowe baśnie.

No to fajnie -- widać, że ktoś potrafił zaprojektować zasilanie, nawet z takiego źródła. Jest nadzieja, że resztę też dobrze zaprojektował.

Nie tyle można, co trzeba.

Ma być lepiej.

On już przy częściowym wyczerpaniu zachowuje się całkowicie biernie, więc dalsze wyczerpanie (w tym do zera) na nic nie wpływa (ale chyba nie o to chodzi, bym po raz któryś powtarzał odpowiedź, która już wielokrotnie padła).

W przypadku zamków w kasach pancernych czy sejfach bankowych, wszyscy od lat tak zakładają. Niezależnie, co tam w środku jest i co może ulec awarii -- elektronika, mechanika, heydraulika, pneumatyka itp.

W zamku hotelowym może wystarczyć odkręcenie śrubki śrubokrętem. I chyba często tak jest -- ktoś tu zeznawał, że trzeba odkręcić klamkę i obrócić jej oś o 180°.

Czasem może spaść meteoryt i akurat wlecieć przez okno i urwać klamkę.

Nie tylko.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.