detektor 5V

Nie zmieniam frontu tylko się normalnie poddaje pod naporem konstruktywnej krytyki. Nec Herkules contra plures, jak powiadali starożytni Gorale.

40 lat temu z okładem, diody były, pierwsza, germanowa, ostrzowa w szklanej rurce, by się nia pobawić, kupiłem w roku okolo 1959, za cale 157 złotych. To byla polowa mojego stypendium. Tyle, ze o ile teraz za pomca kiku klikniec masz dostep do wszelkich danych, literatury technicznej, tak wówczas nawet w radioamatorze znalezc cos wartościowego to była sztuka jaka. Prenumerowalem tez ruskie Radio, tam jeszcze mniej a w dodatku wiekszoc wiadomości to wszystko bylo tajne, lamane przez poufne.

Nawet schematu wzmacniacza o mocy przekraczajacej kilka watow nikt nie uswiadczyl bo moglby uzyc go jako modulatora nadajnika i stać się szpiegiem czy innym wrogiem władzy ludowej. Radioamatorzy, krótkofalowcy, mogli rozmawiać z obcokrajowcami tylko o pogodzie. Wychylenie się poza ten temat grozilo natychmiastowym odebraniem licencji.

Pzdr Tornad

Reply to
tadeuszwajda
Loading thread data ...

No coz, cos tam slyszales, nic nie zrozumiales ale będziesz pial jak kulawy kogut. Ja wiem, ze tylko dzięki Einsteinowi działa akumulator ołowiowy, lodowka, pralka, GPS a nawet bomba atomowa. Wiem, ze przecietny gawiedz wierzy, ze można zatrzymać upływ czasu a w przyszlosci w nim wedrowac. Znam tez chyba wszystkie bajki i tzw. paradoksy,ktorych naliczono ponad 900, do listy których, sam dodałem kilka.

Ale ja potrafie jeszcze myslec i nie zgadzam się, nie z jego teoria, lecz jej postulatami. Czyli założeniami, na których ona stoi.

Dlugo można tlumaczyc bzdurność tych postulatow, ale tylko ludziom nie zindoktrynowanym ta pop... teoria. Tylko tacy mogą zrozumieć jej absurdalność. I w tej materii mam wielu przyjaciol, kilku chce nawet partycypować w kosztach wykonania doswiadczen podważających te postulaty.

Jeśli te sprawy Cie rzeczywiscie interesują, to zapraszam na forum fizyka.pl

Tam rzadko bo rzadko, ale ten temat, jak bumerang powraca. Nie zdziw się jednak gdy przeczytasz porównania tej teorii do generalnego gowienka, które nie dość, ze nie popchnelo nauki ani o krok do przodu to jeszcze na ponad sto lat jej rozwój zatrzymalo.

Zapraszam tez na swoja strone tornadosolution.com na której Czytelnik znajdzie kilka zartobliwych artykulow na ten temat. I kilka innych, ponoc rownie cikawych.

Pzdr tornad

Reply to
tadeuszwajda

Oprocz tego dowcipu, ktorego oczywisxie sam nie wymyslies, pozostale brednie Twojego autorstwa oceniam jednym słowem; glupis. I szkoda mojego czasu na dokształcanie Cie bo beton im starszy tym twardszy.

Tornad

Reply to
tadeuszwajda

no to ta dioda zenera nie jest takim złym pomysłem,

jak dobrać diody zenera i ich oporniki dla 5V?

wymyśliłem,że będą dwie gałęzie, lewa załącza diodę jak jest powyżej np.

4,5V, i druga zwiera diodę jak jest wyżej niż 5,5V...

jak dobrać rezystory i diody zenera? Ktoś łapie schemat, bo nie chce mi sie rysować - ja od razu robię na żywca...

Reply to
platformowe głupki

40 lat temu to diod było od wuja i jeszcze więcej, nawet niebieskie LED już były. Diody krystaliczne to tak jeszcze 20 lat wczesniej się pojawiły.

Radio i potem Radioamator miały akurat dośc wysoki poziom. Radzieckie Радио jeszce wyższy, archiwa są publicznie dostępne w sieci, można poczytać. Choć fakt - pisma te nie były dla początkujących.

Polskie "Radio", numer 6/1946 - artykuł nt. wzmacniacza mocy audio 20W. A to przykład pierwszy z brzegu. Schematy nadajników też są. Swoją drogą do celów szpiegowskich lepszy jest nadajnik telegraficzny, nie foniczny. Przy okazji, w tym samym numerze bardzo ciekawy artykuł o zastosowaniach tyratronów.

Reply to
Tomasz Szcześniak

Nie jestem historykiem zatem nie bierz tych moich szacunkow jako niepodważalne. Wiem z 95 procentowym prawdopodobieństwem, ze w Polsce, pierwsza dioda germanowa pojawila się w sprzedazy w roku 1959. Owszem mogly być jakies zagraniczne ale watpie, gdyż wówczas nasz przemysl rozwijal sie i sprowaszanie elementow z zagranicy raczej nie było możliwe.

Nie przecze to była moja comiesieczna lektura i chyba dzięki temu osiagnalem ponadprzeciętny poziom edukacji w tym zakresie.

Rzeczywiscie pierwszy z brzegu. Tyle, ze ja w tych latach jeszcze do ochronki chodziłem. Ciekawi mnie na jakich lampach skonstruowana była koncowka mocy? Zapewne albo na 6P3S a moze 6V6, bo radzieckie GUXXX chyba do wzmacniaczy o znośnej charakterystyce się nie nadawaly. ECL 34 zapewne Czesi w tych latach jeszcze nie produkowali.

Schematy nadajników też są. Swoją drogą do celów

O tak, ja jeszcze czytałem o fantastronach. Ale w innym numerze. A nadajniki owszem, były, glownie w ruskim radio, do sterowania modeli latajacych.

Jestem pelen uznania dla Twojego hobby czy biznesu. Takiej kolekcji odbiornikow jaka posiadasz, niejeden "radioamator" moglby Ci pozazdroscic. Na prawde, jestem pod wrazeniem zwlaszcza, ze mnie ze starych czasów, gdy jezcze te antyki naprawiałem, pozostalo kilka, które niestety mi rozkradziono.

Pozostala mi tylko pierwsza AGA na szwedzkich lampach i pionier U2. Najcenniejszy w moim mniemaniu odbiornik schowałem na strychu w takim miejscu, ze złodzieje go nie znaleźli. To jest VE 304, o ile dobrze pamiętam hitlerowski odbiornik, który o dziwo, ojciec w czasie okupacji kupil za kilkadziesiąt złotych w srebrze od Niemca, który kupowal u nas mleko. Na szczescie radia nie uzywal, bo we wsi jeszcze pradu nie było. Potem musi co, ktoś doniosl tak, ze tacy z trupimi czaszkami na chelmach wpadli do domu i przeprowadzili szczegolowa rewizje. Na szczescie radia nie znaleźli. Nauczony tym, ja po latach schowałem go w tym samym miejscu. Radio się uchowalo tyle, ze myszy tam szmate maskujaca i membrane glosnika, sesrutowaly do cna. A zapewne i cewki ponadgryzaly. Domyslam się, ze wydasz lub już wydales ksiazke dokumentujaca te cuda techniki. Jeśli tak to zapodaj, jak i gdzie mogę ja kupic. I czy znasz kogos, kto odlalby membrane do mojego antyku? Lub ma na zbyciu caly glosnik?

Pzdr Tornad

Reply to
tadeuszwajda

Dnia 31.01.2016 snipped-for-privacy@hotmail.com snipped-for-privacy@hotmail.com napisał/a:

Pierwzy. Tak dużo powojennych numerów nie mam, akurat ten był najbardziej na wierzchu. Przeciwsobna końcówka na 6L6, stopnie wstępne na radzieckich duotriodach. A radziecki ГУ jak najbardziej do audio się nadawały, choć nie było sensu ich tak uzywać - były droższe i trudniej dostępne od innych lamp dających tą samą moc.

VE301. w nazwie data dojścia Hitlera do władzy. Ciekawa konstrukcja, odbiornik ludowy (Volks Empfanger) tani, o kiepskich parametrach (do odsłuchu wyłącznie stacji lokalnej), z ceną regulowaną przez państwo. Natłukli tego miliony sztuk w różnych wersjach, żeby każdy Niemiec, nawet niezamożny mógł Goebbelsa słuchać. Części do niego są łatwo dostępne, głośniki również, najprościej dziś chyba znaleźc je na niemieckim Ebayu. Wymiana samej membrany jest możliwa, ale kłopotliwa, zwłaszcza, że wpsółczesne nie pasują, ze względu na inną konstrukcję, to był głośnik elektromagnetyczny, więc membrana z dziurą na umocowanie cewki nie podejdzie, musi być pełna. Trzeba tylko przy podłączaniu pamiętać o zachowaniu odpowiedniej polaryzacji, przez cewkę głośnika przepływa stały prąd anodowy lampy, głosnik musi być tak włączony, aby pole wytwarzane pzrze ten prąd wzmacniało pole magnesu, w przeciwnym wypadku w końcu go rozmagnesuje.

Nie. Książkę wydali panowie Berezowski, Stinzing i Szczygieł, ja nie mam zacięcia na tworzenie takich publikacji, wszystko i tak publikuję na swojej stronie.

Reply to
Tomasz Szcześniak

W dniu 2016-01-30 o 23:32, Tomasz Szcześniak pisze:

Pojechałeś. Pierwszy niebieski LED powstał w 1992.

A tu pojechałeś w drugą stronę. Diody krystaliczne powstały przez II wojną jeśli chodzi ci o detektory kryształkowe.

Reply to
Mario

Dnia 31.01.2016 Mario snipped-for-privacy@w.pl napisał/a:

Akurat posiłkowałem się tu angielską wiki, wg. tego artykułu niebieskie LED opracowane zostały przez RCA w 1972 roku, a dostępne komercyjnie były w 1989.

Nie, nie chodzi mi o detektory kryształkowe, ale o "normalne" diody. Teraz nie chce mi się szukać kto kiedy był pierwszy, ale w każdym razie były to lata 40-te.

Reply to
Tomasz Szcześniak

dzieki, choć chyba pozostanę przy zenerkach i tranzystorach, tylko nie wiem jak dobrać elementy...

Reply to
platformowe głupki

W dniu 2016-01-31 o 14:17, Tomasz Szcześniak pisze:

OK. Powszechnie Blue LED kojarzy się jednak z Nakamurą. Ta dioda na SiC była widocznie aż tak tajna (bądź uznana za marginalną) że jakoś mi umknęła gdy studiowałem Technologię Elektronową na PWr w latach 79-84. W tym czasie wszyscy liczyli na to, że da się ją uzyskać przez modyfikację składu struktur opartych na GaAs, GaN, GaSb, InSb.

No to chyba tak, chociaż gdzieś znalazłem że pierwsza dioda pn powstała w 1939 roku.

Reply to
Mario

W dniu 2016-01-31 o 03:54, snipped-for-privacy@hotmail.com pisze:

Noo teraz to pojechałeś, kiedyś w szkole podstawowej był taki wierszyk którego na pewno się uczyłeś "Samochwała" Jana Brzechwy, radzę sobie go przypomnieć :) A pisze ci to ten który Radioelektronika prenumerował i czytał regularnie od lat 80' a Ojca egzemplarze od lat 50'.

Reply to
janusz_k

Dnia 31.01.2016 Mario snipped-for-privacy@w.pl napisał/a:

Mozliwe, jak mówiłem nie chce mi się teraz szukać dokładniej tych informacji, a z pamięci nie wiem. Ale coś mi się obiło o uszy, że fizyka ciała stałego i technologia półprzewodników (w tym metody uzykiwania monokryształów o odpowiedniej czystości) rozwijały się w zapotrzebowaniu na elementy do radarów i elemety takie zaczęły się pojawiać w pierwszej połowie lat 40-tych.

Reply to
Tomasz Szcześniak

Am 31.01.2016 um 16:53 schrieb Mario:

Na PWr mieli radzieckie diody niebieskie do testów. A studiowałem tam w latach 79-82, czyli razem z tobą ;-). Telekomunikacja i akustyka. Ale tą diodę pokazał mi jakiś asystent jako ciekawostkę. Po przeprowadzce do Berlina pierwsze niebieskie LEDy w sklepach widziałem około 1984 roku. Były strasznie drogie (chyba 10DM, czerwone po 0.10 do 0.20DM), ale były. Nawet jakieś pluszaki z mrugającymi niebieskimi oczkami były. I nie były to żarówki w obudowach LEDowych, bo takowe też sprzedawano. Np. VW Golf miał takie w desce rozdzielczej jako sygnalizator świateł drogowych. Czyli ten 1989 rok to nie całkiem prawda.

Waldek

Reply to
Waldemar

Użytkownik "Waldemar" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de...

(niebieskie diody)

Bo one takie były, i OIDP, ich jasność też nie powalała, nie to, co dzisiejsze, że jak komuś w oko zaświecisz, to mu siatkówkę wypalasz. ZTCP, ale nie wiem, na ile dobrze, to było posiłkowane jakimiś związkami wapnia.

Reply to
ACMM-033

Am 02.02.2016 um 14:52 schrieb ACMM-033:

Te, które miałem w łapie w latach 70tych były z SiC, czyli karborund. Obudowa "tranzystorowa" z soczewką. Świeciły tak na słowo honoru, mniej więcej jak obecne przy prądzie 1mA albo i poniżej. Obecne diody to już spawarki siatkówkowe. Szczególnie te na podczerwień. Ostatnio miałem operację nosa laserem diodowym. Miał słuszną moc rzędu

70W i faktycznie dużo mi w nosie wypalił ;-). A pod łapą mam diody białe, 100W mocy. Lepiej się w nie nie wpatrywać ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar

Użytkownik "Waldemar" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de... Am 31.01.2016 um 16:53 schrieb Mario:

cytujac wiki

"Blue LEDs were first developed by RCA in 1972. SiC-types were first commercially sold in the United States by Cree in

1989. However, neither of these initial blue LEDs were very bright. The first high-brightness blue LED was demonstrated by Shuji Nakamura of Nichia Corporation in 1994 and was based on InGaN"

Wiarygodnosc wiki mozna kwestionowac, ale zazwyczaj jej wierze. Moja pamiec cos nie bardzo pamieta, kiedy widzialem pierwszego niebieskiego LED.

No i cos mi sie widzi, ze w tych pluszakach to mogly takie byc.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.