Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy" jest poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle "free" co z jakichś nieznanych obecnie źródeł - nie wiem, 0-point energy, jakieś zjawiska kwantowe - no chuj wie.
Ale ci kolesie pokazujący generator z magnesu i kawałka druta (aaa nooo tak - drut jest podobno powleczony wolframem, a cylinderek platyną... ) to naprawdę jakaś zmora YT jest.
Setki tys. ludzi oglądają i dopytują się z jakich materiałów toto jest zrobione...i jak se toto zbudować. OMG.
No przecież wystarczy kurwa mała modyfikacja multimetru (dołączanie np. bateryjki CR2032 do zacisków przez jakiś sterowany zdalnie odbiorniczek
- w mierniku miejsca pod dostatkiem ) i można pokazywać wszystko - nawet prąd z powietrza.
O bardziej wyrafinowanych sposobach z jakimiś nadajnikami to nie wspominam, bo po co jak można prościej...
Czy ludzie są naprawdę kuśwa tak niedouczeni, że łykają takie gówno jak cukierki ? W 2016 r. ??