o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...

W Sejmie to by się wszyscy szybko zdemoralizowali.

jp

Reply to
jacek pozniak
Loading thread data ...

W dniu 2016-12-18 o 00:30, HF5BS pisze:

Nie trzeba odrzucać stuprocentowo. Wystarczy (jak to ładnie określają za wielką wodą) "reasonable doubt". Większość ludzi nie ma z tym większego problemu, gdy idzie o banalne, codzienne rzeczy. Gdy do twojej skrzynki trafia mail od syna nigeryjskiego polityka, który oferuje ci sporą sumę pieniędzy w zamian za pomoc w przelaniu rodzinnego majątku na konto w kraju Unii Europejskiej, też nie wiesz na 100%, że masz do czynienia z oszustem. A jednak nie angażujesz się w taką transakcję, bo sprawa jest podejrzana. Zadziwiające jest to, że ludzi bardzo łatwo wyłączają rozsądek, gdy idzie o ich ulubiony mit. Nie zaufaliby anegdotycznemu dowodowi albo wątpliwej relacji jednej osoby w żadnej innej sytuacji, ale akurat tutaj robią wyjątek.

I jasne, nikt nie zabroni ci wierzyć, że demony z judeochrześcijańskiej mitologii zmuszają ludzi do wymiotowania asortymentem sklepu żelaznego. Nie próbuj mi jednak wmawiać, że taka relacja ma taką samą wartość, jak wynik wieloletniego dyskursu naukowego.

Sam paraliż to akurat drobiazg. To zdarzało mi się częściej i faktycznie

- można się do tego przyzwyczaić i nie panikować. Ja mówiłem o bardziej ekstremalnych epizodach, kiedy nie tylko nie możesz się ruszyć, ale mózg jeszcze nie jest w stanie odróżnić jawy od snu. Rejestrujesz swoje otoczenie, ale jednocześnie widzisz np. postać, której tam nie ma. Raz byłem przekonany, że mam po prostu do czynienia z włamywaczem. I naprawdę nietrudno mi sobie wyobrazić, że ludzie po przeżyciu czegoś takiego mogą być przekonani, że odwiedził ich demon albo kosmita. Jak widzisz dla mnie nawet "osobiste doświadczenie" do zdecydowanie za mało, żeby wyrzucić logikę do kosza. ;)

Reply to
Atlantis

W dniu 2016-12-18 o 12:36, Marek pisze:

W żadnym wypadku. ;)

Reply to
Atlantis

Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 18 Dec 2016 03:08:31 +0100 doszła do mnie wiadomość <o34r36$5oq$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl> od sundayman snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> :

Racja, to nie jest pomysł paba Jana.

formatting link
nim zastosowało go wielu ludzi sprzedających fikcję i kłamstwa, cały ten przemysł(fikcji i kłamstwa)trafił w objęcia Internetu. Ludzie zarabiają na kłamstwach spore pieniądze: Skrótem:
formatting link
łny link:
formatting link
Tego jest cała masa, czy tego typu fakenewsy i promowanie bzdur dla zarobku może być przyczyną cofnięcia w rozwoju naszej cywilizacji? Już to się stało, ludzie wierzą w te bzdury, nie chcą albo nie potrafią ich zweryfikować, tych ludzi jest coraz więcej, nawet ludzie wykrztałceni trafiają do tego grona. Zappery,lecznicze dywany z wielbłąda, cieciorka, pamięć wody, GMO, szczepionki...

433 vs 440 od pana Taratajcio:
formatting link
"Pierwsza próba zmiany stroju A=432 Hz na A= 440 Hz nastąpiła w roku 1917 z inicjatywy Rockefellerów. Świat muzyczny się na to nie zgodził, jednak rząd USA w rok później zaakceptował to jako standard."

Znowu Rockefeller? Urojonka, czy może przemyślany biznes kłamstwa?

Cd 432 vs 440 od Taratajcio:

formatting link
Jedno mnie zastanawia, czy pan Taratajcio zdaje sobie sprawę z tego, co z nim robi prowadzący wywiad(swoją drogą ciekawe nazwisko, Podlecki)?

Zapper:

formatting link
Rockefellerów nie ma(jakiś komentujący jednak ich wymienił, pewnie po to, aby prawda zwyciężyła) ale za to jest GMO i są szczepionki.

Otchłań się rozrasta i w końcu nas pochłonie.

formatting link
I jeszcze jedno, ja nie szukam tu dowartościowania, dość dobrze zdaje sobię ze swoich ograniczeń intelektualnych.Tylko niech kłamstwo zostanie nazwane kłamstwem.

Reply to
Olaf Frikiov Skiorvensen

W dniu 2016-12-18 o 11:05, Mirek pisze:

Czyli jednak przytaczasz ten kreacjonistyczny argument. Druga zasada termodynamiki mówi o układach zamkniętych. Taki układ faktyczne będzie dążył do stanu najmniejszego uporządkowania. Sęk w tym, że Ziemia nie jest układem zamkniętym - cały czas otrzymuje energię ze Słońca, co umożliwia lokalny wzrost uporządkowania. Pomyśl tylko - gdyby twój tok rozumowania był prawidłowy, niemożliwe byłoby nie tylko powstanie i rozwój życia, ale także cyrkulacja wody w atmosferze albo powstawanie płatków śniegu.

Jasne. Tylko widzisz, to jest coś, z czego uczeni doskonale zdają sobie sprawę. Nasze definicje nie zawsze w 100% odpowiadają rzeczywistości - to tylko pewne modele, określenia pomagające nam w klasyfikowaniu obserwacji. To zresztą typowy problem, gdy próbujesz opisać coś, co jest gradientem. Taki sam problem jest z pojęciem "gatunku". Szkolna definicja mówi, że do jednego gatunku należą osobniki mogące wziąć udział w procesie prokreacji, wydając na świat płodne potomstwo. Sęk w tym, że i tu natura trochę miesza nam szyki, bo istnieje coś takiego jak "gatunek pierścieniowy", którego populacja jest rozrzucona na jakimś większym terenie. Dwa dowolne osobniki żyjące blisko siebie mogą wydać na świat płodne potomstwo, ale gdyby umożliwić spotkanie osobnikom pochodzącym z dwóch odleglejszych siedlisk, różnice byłyby już za duże.

Rosetta akurat wykonuje o wiele cięższe obliczenia, niż SETI. Biologia molekularna to akurat ciągle dość twardy orzech do zgryzienia dla komputerów.

Reply to
Atlantis

W dniu 2016-12-18 o 11:39, Budyń pisze:

Wydaje mi się, że koledze chodziło nie tyle o komórkę, co o hipotetyczną najprostszą cząsteczkę zdolną do samoreplikacji. Przynajmniej dla mnie tak to wynikało z kontekstu rozmowy. Chociaż pojawiło się słowo "komórka", uznałem je za pomyłkę.

Reply to
Atlantis

W dniu 18.12.2016 o 12:38, Marek pisze:

Że współczesny komputer pastwi się nad 300kB pliczkiem kilka godzin.

Reply to
Mirek

W dniu 18.12.2016 o 21:00, Atlantis pisze:

Czy w takim razie Układ Słoneczny możemy rozpatrywać jako układ zamknięty? Z takiego układu w żadnym wypadku nie powinny wylatywać Voyagery.

Reply to
Mirek

W dniu 18.12.2016 o 21:02, Atlantis pisze:

Tak, chodziło mi o cząsteczkę. "Komórka" wynikła z nieznajomości tematu.

Reply to
Mirek

no widzisz jak bardzo skomplikowana jest analiza takich sygnałów...

Reply to
Marek

Jakbyś nie wycią wrotek, odpowiedziałbym wcześniej ;-)

Pierdyliard kosmicznie ekstremalnych zjawisk takiego efektu nie wyzwolił (bo żyjemy:) wiąc prawdopodobnie nie ma ;-)

Np niektórze supersymetrie, tu piszą, że i model standardowy pod pewnymi warunkami

formatting link

Do oglądania filmików na YT wystarcza ;>

Jeszcze nigdy nie widziałem tego prawa w działaniu:)

W tym cała rzecz, że _nie ma pola do badań_. Nie ma żadnych kierunków, w których można by naukowo, czy choćby na naukowego czuja, przywidywać złamania zasady zachowania energii.

Jeśli powiesz jajogłowym "idzcie badać możliwe załamania ZZE", wzruszą ramionami i zaczną badać swój ulubiony kawałek. I bądą kryci, bo skąd wiesz, czy perpetuum mobile nie wyskoczy przy eksperymentalym badaniu poprzecznie prążkowanych fal grawitacyjnych w relatywistycznie silnych polach grawitacyjnych? ;-)

Więc na czym to badanie ma polegać? Na badaniu wszytkiego co można? No w sumie to od kilkuset lat robimy :)

pzdr bartekltg

Reply to
bartekltg

Działa w obie strony: można też stracić. Cyk, i nie ma Wszechświata.

Reply to
slawek

Użytkownik "Olaf Frikiov Skiorvensen" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@4ax.com...

Kłamiesz, mi właśnie urosły długie kły. Przed wysłuchaniem ich nie miałem.

Reply to
Ghost

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup W dniu niedziela, 18 grudnia 2016 11:05:38 UTC+1 użytkownik Mirek napisał:

formatting link
Jesli dobrze rozumiem to pisza o 3 mld par u ludzi, a para to dwa bity. W bajtach wychodziloby okolo 700GB na komorke.

na miligram moze wyjsc duzo, ale jeszcze trzeba czytnik, naped, system selekcji. Wszak ostatnie Flashe to cos na kilkuset elektronach przechowuja bit ... P.S. pojemnosc kart tez robi na mnie wrazenie. To jaki rozmiar ma bit ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu poniedziałek, 19 grudnia 2016 13:40:01 UTC+1 użytkownik J.F. napisał: .

jasli juz PS to niech mnie kto wyjasni czy pendrive ma taki sam mniej wiecej czas zycia jak dyski ssd? Liczy sie ilosc zapis/odczyt. Czy w dyskach ssd i pendrivach wystepuje mechanizm identyfikacji uszkodzoinych komorek pamieci i ich omijanie? Mam zamiar sobie serwer plików domowych postawic na pendive, i nie wiem na ile to pewne jest. Predkosc dostepu interesuje mnie mniej.

A juz tak calkiem obok: sambe stawiam na raspberry pi, ale win7 nie chce z tym wspolpracowac. Chce postawic dysk dostepny dla wszystkich w lokalnej sieci bez ograniczen a tu wciąż jakies klopoty z dostepem.

b.

Reply to
Budyń

Pan panie kolego, jak większość ignorantów (to nie obelga tylko stwierdzenie faktu) miesza wszystko , czego nie zna i nie rozumie. Wszystko to wrzucasz do jednego wora. I mnie to specjalnie nie przeszkadza.

Ja tylko sugeruję delikatnie ostrożniej wypowiadać swoje "naukowe osądy", bo potem może być głupio, kiedy to lub owo trzeba będzie odszczekać. Nawet, jeżeli tylko przed samym sobą. A ponieważ robisz to publicznie, to ja sobie pozwalam na ten drobny komentarz.

Cała sztuka polega na tym, żeby umieć odróżnić oczywiste głupstwa od tego, co niekoniecznie głupstwem jest.

Tam , gdzie trzeba ocenić pomysł na to czy ziemia jest płaska - to można zrobić dość prosto i nie trzeba do tego doktoratu. Ale już można się oczywiście śmiać z "pamięci wody", tyle, że to już jest śmiech ciut na wyrost, bo jestem przekonany, że zupełnie nie wiesz, o co w tym chodzi. Gdybyś wiedział, nie wrzucałbyś tego "przykładu". Niezależnie od tego, czy i jak jakieś tam doświadczenia "laboratoryjne" coś potwierdzają czy nie potwierdzają.

Problem, polega tylko na tym, że sobie tu i ówdzie pozwalasz oceniać dość autorytatywnie za to bezpodstawnie, co jest kłamstwem. Fakt - kłamstw nie brak. Bredni wszelkiego rodzaju też. Połączonych z wyciąganiem kasy także.

Ale wyciąganie z tego ogólnych wniosków jest nie tylko niemądre, ale przede wszystkim niezgodne z tą utęsknioną "prawdą". A co jest prawdą a co nie nie niestety nie możesz ocenić siedząc przy klawiaturze komputera.

Reply to
sundayman

Tak.

Liczy sie ilosc zapis/odczyt. Czy w dyskach ssd

komorek pamie

Tak.

Reply to
Marek

Bo ja wiem ? Może i tak. Przede wszystkim to bym się obawiał ingerencji w czytniki do głosowania... Zaraz by się okazało, że można sobie zdalnie głosować z kibla... albo ze stołówki.

Przypuszczalnie też niezidentyfikowani sprawcy ( bo komu by się chciało identyfikować) dokonali by włamu do tablicy wyników w celu zapuszczenia gry w węża...

Wolałbym to, niż obecny burdel.

Reply to
sundayman

:-)))

jp

Reply to
jacek pozniak

sundayman napisał:

Chyba wiem kto by pobił rekord w składaniu interpelacji i zapytań POselskich.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.