Otóż sprawa jest taka, że już od dłuższego czasu borykam się z pewną na początku śmieszną, a teraz już coraz bardziej mnie irytującą dolegliwością
- moje ciało wyjątkowo często i dotkliwie wywołuje w pobliżu metalowych rzeczy wyładowania elektrostatyczne.
Zjawiska te nasilają się głównie wiosną i latem (choć zimą również są obecne) i objawiają się najczęściej przy wysiadaniu z samochodu (nie ma znaczenia jakiego), czy zdawaniu kurtki do szatni. Takie wyładowania są do tego stopnia częste i dotkliwe, że wyrobiły już u mnie odruch strachu przed dotykaniem metalowych powierzchni czy zetknięciem się z czyimiś dłońmi.
Wczoraj np. przy wysiadaniu z samochodu zostałem "popieszczony" 3-krotnie:
- podczas wysiadania
- podczas zbliżania kluczyka do zamka (widziałem iskrę)
- podczas przekazywania kluczyków innej osobie
Staram się unikać tego jak mogę, ale bezskutecznie. "Obrywam" przez kurtkę, bluzę, czy przez spodnie.
Proszę o jakieś porady jak z tym walczyć. KIedyś słyszałem, aby nosić jakąś bransoletę, że niby pomaga. Nigdy nie próbawałem. Jak myślicie? Będę wdzięczny za wszystkie wskazówki.