Wykrywacz metalu

Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pp34t6$8fg$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... W dniu 2018-09-17 o 19:51, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Na pewno nie ? W wersji tranzystorowej dzialalo, ale moze bramki mniej czule ...

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

W dniu środa, 3 października 2018 14:22:15 UTC-5 użytkownik Janusz napisał:

Jeden podales jak juz napisalem ze propozycji nie bylo. A moja uwaga odnosila sie do tych co krytykowali i niekonstruktywnie sie tu rozpisywali. Drugi podales pozniej niz napisalem.

A kultury tez masz w nadmiarze ze zaczynasz wypowiedz od obrazenia dyskutanta? W domu tez tak robisz?

EOT z mojej strony.

Reply to
sczygiel

Pan J.F. napisał:

Co znacczy "bramki mniej czułe"? Po prostu idiotyczny projekt, widać, że schemat narysowany przez kogoś, kto nie ma zielonego pojęcia jak taki wykrywacz działa. Zapewne powstał w okresie wszechogarniającej mody na robienie genereatorów z lienaryzowanych bramek TTL. Takie układy generują zawsze, o ile w obwodzie jest impedancja zespolona

-- obojętne, czy pojemność, indukcyjność, albo jedno i drugie. Częstotliwość pracy ma bardzo mało wspólnego z częstotliwością rezonansową cewki i kondensatora. Za to zależy silnie choćby od zmian napięcia zasilania. Dlatego rada ta była do bani.

Działający wykrywacz musi mieć obwód reaonansowy dużej dobroci, bujający się swobodnie i lekko podtrzymywany przez elektronikę. Obecność metalu zmienia częstotliwość obwodu, a jeśli ta zdudnia się z częstotliwością stabilnego generatora, dobrze słychać to w słuchawkach.

Jarek

PS A co do całego wątku -- przyszedł facet o coś zapytać, może niezbyt precyzyjnie i nie całkiem mądrze, ale grzeczny był przy tym. Grupa w mądrości swej zbiorowej jęła z siebie dobywać wiedzy teoretycznej, co zawsze się chwali (choć niektórzy uważają, że zwykle chodzi o to, by pytającemu wyguglać jakiś scemat, gdyż sam on tego nie potrafi). A potem nagle grzeczność prysła, pojawiła się buceria. I nie zadziało się to samo z siebie -- pytającemu ktoś w tej przemianie pomógł. Szkoda chłopa, że ktoś mu zrobił taka krzywdę.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Jeśli zależy też od innych rzeczy, to nie super. A zależy.

Ale każdy jest inny, więc zależy inaczej, zmiany nie są współbieżne.

Nie miał, dopóki ktoś mu nie pomógł.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-10-04 o 13:44, J.F. pisze:

To że generator działa to nie znaczy że tym coś wykryje, zrobiłem podobny 20 lat temu i nie znalazłem kluczy których szukałem, bo ten typ jest bardzo wrażliwy na rodzaj gleby i ilość wody w niej, na dodatek zmiana wysokości cewki nad ziemią już zmienia ton, więc wiem co mówię. Ten typ może się sprawdzi na suchym piasku.

Reply to
Janusz

W dniu 2018-10-04 o 15:05, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Nie czytałem, a drugi podałem jak znalazłem prostszy. Jakbym przeczytał to od razu bym zareagował.

Bo dyskutant jest nieuczciwy, specjalnie mu szukałem prostego projektu impulsowego wykrywacza.

Po 1 mam swoje lata i to dużo, wiem co robię ale wkurzają mnie ludzie mijający się z prawdą. A po drugie, łatwo sie komuś zwraca uwagę, więc zacznij od siebie, byłeś uczciwy czy trochę naciągłeś fakty pod Twoja tezę.

Reply to
Janusz

HF5BS pisze:

To nie ja, to Stanisław Lem.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sun, 7 Oct 2018 23:34:52 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Idzie nowe

formatting link
J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Ten by najwyżej mógł podskoczyć.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-10-08 o 07:48, Jarosław Sokołowski pisze:

Dawno temu przenieśli koło mnie (Gdańsk Brzeźno) przystanek tramwajowy sprzed przejazdu przez ulicę za ten przejazd. Uliczka w sumie osiedlowa. Na ulicy Stop przed torami. Chyba jakiś Star się nie zatrzymał i uderzył w bok tramwaj, który wypadł z szyn i wjechał w ludzi czekających na przystanku. Nie widziałem samego zdarzenia, tylko widziałem potem ślady. Podobno nikt nie zginął (ale chyba ktoś był ranny) bo ludzie zdążyli odskoczyć w tył a tramwaj wjechał tylko na pół szerokości przystanku. Potem przystanek przenieśli z powrotem przed ulicę i tak jest do dziś.

Ten przystanek za ulicą kojarzy mi się z najgęstszą mgłą jaką kiedykolwiek zdarzyło mi się spotkać (40 parę lat temu). Czekałem na tym przystanku i słyszałem tramwaj hamujący przed ulicą, ale w ogóle nie widziałem jego świateł. Dopiero pod koniec hamowania zobaczyłem - czyli jakieś 10m przed ulicą + ulica i kilka metrów do początku przystanku - czyli reflektor świecący (tramwaj miał chyba jedno światło) w moją stronę zobaczyłem dopiero jakieś 20m ode mnie. Najlepsze, że jak tramwaj odjechał jakieś 2 km od brzegu morza to wyjechał z mgły w zupełnie czyste powietrze. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Pan Piotr Gałka napisał:

Na najgęstszą mgłę natrafiłem jadąc samochodem z Andrychowa do Krakowa. Zabłądziłem na krakowskiej obwodnicy o prasło mnie na autostradę do Katowic. Zorientowałem się dopiero gdy zobaczyłem przed sobą bramki do poboru opłat. Cały czas jechałem z prędkością piechura. Takich jak ja było więcej, otworzyli dla nas jakiś specjalny przejazd, żebyśmy mogli zawrócić. To było w tym samym dniu, kiedy spadł helikopter z Leszkiem Millerem. Nawet o tej samej godzinie (we mgle słuchałem o tym w radiu).

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-10-08 o 15:36, Jarosław Sokołowski pisze:

Raz mi się zdarzyło, że musiałem otworzyć okno i patrzeć na linię środkową obok samochodu aby wiedzieć, że trzymam się drogi bo przed sobą widziałem tylko mleko. Prędkość oczywiście spacerowa. Ale mgła była słabsza niż wtedy co pisałem bo światła samochodów z przeciwka widziałem dalej niż z 20m. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Pan Piotr Gałka napisał:

Popularne stają się czerwone lasery przeciwmgielne rzucające za samchodem w odpowiedniej odległości kreskę lub nawet bardziej złożony wzór:

formatting link
Wygląda mi to na całkiem niegłupi pomysł, choć pewnie nielegalny (jak czegoś nie ma w przepisach, to nie wolno). Trzecie światło stopu też długo było nielegalne, a potem niemalże w jednym momencie zmieniło status z "zabronione" na "obowiązkowe".

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-10-08 o 16:14, Jarosław Sokołowski pisze:

Różne rzeczy się zmieniają na dokładnie odwrotne :)

Kiedyś sztuczne choinki były ekologiczne a dziś wręcz przeciwnie.

Na początku 1989 roku zapłaciliśmy karę z utrudnianie pracy urzędników poprzez wpisywanie w jednym wierszu KPiR wartości zakupu i kosztów tego zakupu, i tego samego dnia odebraliśmy wytyczne na następny rok gdzie stało, że aby ułatwić pracę urzędnika należy koszty zakupu wpisywać w tym samym wierszu co ten zakup :) P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Pan Piotr Gałka napisał:

Bo ten dawny podział przeszedł na przykład na buty. Ekologiczne są te z plastiku, nieekologiczne ze skóry zwierza (której to skóry zawartość została wcześniej wyjedzona pod postacią kiełbasy).

Do 1989 roku co by przedsiębiorca nie zrobił, to tylko utrudniał pracę urzędnika. Po prostu nie lubił drania. Po tej dacie wszystko miało się zmienić -- urzędnik przedsiębiorcy nieba przychyli, za to ten mu się odwdzięczy ułatwiając pracę we wszystkim.

Reply to
invalid unparseable

I tu się mylisz :-)

W.

Reply to
invalid unparseable

Kij tam z legalnoscia, na moje oko to niestety niezbyt duzy pozytek bo jasnosc tego wzorka na drodze wiele wieksza od jasnosci tylnych swiatel nie bedzie. Nawet jak to cos poprawia to jest to dodatkowy metr czy trzy. Moze komus zderzak uratuje ale rewolucja to nie jest. Juz bardziej bym widzial sonar/radar ktory wykryje a na wyswietlaczu hud pokaze ze przed nami jest duza i solidna przeszkoda 30-50m dalej. Tylko to tez jest pudrowanie syfa bo jak jest mgla to jak nie widac trzeba jechac wolniej albo sie zatrzymac. A niektorzy maja tak ze mimo mgly jada szybko zakladajac ze nic przed nimi nie ma. A taki gadzet tylko ich w tym zachowaniu upewni.

Lepsze byly by systemy ktore pokaza wyraznie droge przed samochodem na 100-200m. Wtedy jest szansa ze rzeczywiscie ilosc wypadkow spadnie.

Reply to
sczygiel

snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Przecież nie chodzi o to, by było jasno, tylko żeby (pozorne) źródło światła znajdowało się w pewnej odległości za jadącym samochodem.

Trzy albo pięc. Wcześniej była mowa o warunkach pogodowych, w których to jest granica widzialności.

A potem jeszcze zderzki szesnastu innych powolnych podróżników autostradowych. Jak dla mnie, gra warta świeczki.

A co, nie ma takich? Są.

Austriacy w Alpach malują na poboczu duże białe kropki w równych odstępach. Jest do nich instrukcja obsługi: widzisz przed sobą trzy kropki, zredukuj prędkość do tylu a tylu, jeśli widzisz tylko dwie, zwolnij do tylu. Proste i skuteczne. Ale to jakby co innego niż światła samochodu. Zupełnie niezależne.

Rozwijając tę myśl można stwierdzić, że używanie tylnych świateł podczas mgły powinno być zakazane.

Raczej wzrośnie. Bo co z tego, że widać drogę, a samochodów nie?

Jarek

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.