Wiatr wiejąc niesie pewną moc. Jeśli na drodze tego wiatru ustawisz wiatraki, których moc wyniesie 1/3 mocy wiatru, to wiatr który będzie wiał za wiatrakami będzie miał już tylko 2/3 swojej pierwotnej mocy. To oznacza że nie doleci tak daleko jakby doleciał gdyby wiatraków nie było. A to oznacza ogromne zmiany klimatu.
To samo dotyczy wykorzystania ciepłych prądów morskich i innych płynących mas.
Bo tak. To dobra odpowiedź. Tak dobra, że lepszej nie trzeba. Trzeba się natomiast mocno natrudzić, by wyartykułować argumenty za skoszarowaniem instalacji w jednym miejscu na specjalnej działce, gdy można to zrobić bez dodatkowych kosztów w wielu miejscach, do których słońce jednakowo dociera. Dobrze, by przy tym recenzent miał jakieś pojęcie o nakładach na instalacje do przesyłu energii. Ale nawet jeśli ma, to wiele zależy od tego, czy sam te koszty ponosi by mieć dostęp do prądu, czy zarabia na tym, by inni prąd mieli. W jednym i drygim przypadku będzie śpiewał inaczej na temat głupoty bądź sensowności strategii.
A co kogo obchodzi koszt wyprodukowania, skoro rachunek ekonomiczny jest taki, że w ten sposób jest dla odbiorcy najtaniej? I nawet ta "pewność energetyczna" może być najwyższa z osiągalnych.
Tylko?! No jasne, co się będziemy przejmować jakąś nieopłacalnością. Kto bogatemu zabroni, róbmy elektryfikację gdzie się tylko da. I gdzie się nie da też. Jeszcze do kompletu dołóżmy władzę radziecką. Myśl Lenina wiecznie żywa.
Rozstrzelać projektanta tego ustrojstwa za dywersję! Bo gdyby nie uległ wrażym podszeptom, to by je zaprojektował tak, by pobierało tyle prądu, że bez tej elektryfikacji by się nijak nie dało.
To czym w takim razie jest ta energetyka rozproszona? Ona, gdy się tylko da, zakłada autonomię odbiorców i zasilanie lokalne, chociaż dopuszcza przesył energii, jednak na jak najmniejsze odległości.
No więc właśnie nie. Zaledwie tysiąc lat temu lesistość Polski, to była rzędu 90%. Teraz mamy z tego circa jedną czwartą. Zmiany w środowisku, będące dziełem średniowiecznych drwali i nieco późniejszych holenderskich meliorantów, spowodowały takie zmiany w klimacie, że te współczesne, związane z dwutlenkiem węgla, to pikuś. Z tym że obe były (trochę) mniej globalne.
Tyle, co wiadomości bezkrytycznie brane z Usenetu. To "primo" jest oczywistą bzdurą -- już w tej chwili badania wykazują zmiany wiatrów (i innych elementów klimatu) spowodowane wiatrakami.
W dniu 29.03.2014 17:54, Jarosław Sokołowski pisze:
Tylko jeśli fotowoltaika to dla ciebie religia. I będzie to odpowiedź dobra tylko dla ciebie - nie dla kogoś myślącego.
Sęk w tym, że nie dociera jednakowo.
Dodatkowo słoneczne elektrownie termiczne mają daleko wyższą wydajność niż najlepsze panele fotowoltaiczne.
Mhm. Bo w przypadku fotowoltaiki energii nie trzeba przesyłać? I nocą działa ze światła gwiazd?
Najtaniej? Fotowoltaika zacznie się opłacać dopiero jak przepchną tę ustawę, że ZE będzie mieć obowiązek odkupić taką energię po 4-krotnej cenie.
Mhm. Zwłaszcza nocą. 100% pewności że gucio wyprodukujesz ;->
Umm... Cokolwiek bierzesz - odstaw to. Zaczynasz bełkotać.
Teraz wkraczasz już w ostre paranoidalne urojenia. Może skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą?
Ta, która produkuje energię do systemu energetycznego - dzięki czemu jak lokalnie nie ma warunków do produkcji energii ze światła słonecznego (czy wiatru w przypadku wiatraków), to ta energia dociera z miejsc, gdzie aktualnie mają jej nadmiar.
Ekonomicznie i ekologicznie taniej jest przesłać niż magazynować (przy obecnych szalenie kłopotliwych metodach magazynowania energii elektrycznej).
Z czasem może to się zmieni, ale póki co nie ma jeszcze niczego sprawdzonego na tyle, żeby chociażby mówić o stosowaniu tego w przewidywalnej przyszłości.
W dniu 29.03.2014 18:24, Jarosław Sokołowski pisze:
Praw fizyki pan nie przeskoczysz i nie bądź pan głąb.
Widzę, że argumenty się skończyły... Swoją drogą spryciarz z ciebie - ładnie manipulujesz. Ja piszę o hipotetycznych wierzeniach religijnych i przeciwstawiam je racjonalnemu myśleniu, ty przekręcasz dość oczywistą figurę retoryczną w atak personalny. Brawo. Szykujesz się do kariery politycznej czy może robisz już karierę w marketingu? (np. sprzedając panele ;-> )
Przy czym ponownie - nie było to jakieś globalnie istotne schłodzenie skorupy tylko wychłodzenie jakiegoś lokalnego skupiska magmy. I nie jest też to jedyna hipoteza...
W dniu sobota, 29 marca 2014 21:36:51 UTC+1 użytkownik AlexY napisał:
Pod Mannheim zamykają elektrownię atomową. Powody różne, zieloni, ekologia i takie tam, ale jak gadałem z lokalnymi Niemiaszkami, to według nich najbardziej wkurwiające było generowanie pary z chłodni kominowej. Robiły się chmury, które psuły zyski z przydomowych, dotowanych instalacji fotowoltaicznych ;P
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.