Problem z zaprogramowaniem EPM1270

Zabrałem się ostatnio za składanie kolejnego klona komputera retro - tym razem jest to Sizif-512, kompatybilny z ZX Spectrum i kilkoma jego udoskonalonymi klonami.

formatting link
Ponieważ udało mi się kiedyś kupić dwie sztuki PCB (w rewizji C1), składam dwa egzemplarze równolegle. Są już prawie gotowe, brakuje mi tylko układów SN74CB3T3245PW (czekam na przesyłkę z Chin). W międzyczasie postanowiłem zaprogramować CPLD (EPM1270) wsadem z GitHuba.

Z pierwszym egzemplarzem poszło w miarę bez problemu: podłączyłem USB Blastera, podłączyłem zasilanie i uruchomiłem program Quartus Programmer. Co prawda początkowo oprogramowanie nie chciało wykryć chipu, jednak być może ponosił za to winę fakt, że początkowo nie usunąłem z podstawek Z80 i pamięci, bo za drugim razem cała procedura przeszła bez problemu.

Z drugim egzemplarzem za to nie mogę się już za nic skomunikować. Program skanuje magistralę JTAG, ale niczego nie wykrywa. Sprawdziłem napięcia - są ok. Wielokrotnie oglądałem układ pod lupą - luty wydają się być ok, żadnych zwarć nie widzę. Obydwa egzemplarze układu CPLD pochodzą od tego samego sprzedawcy na Aliexpress.

Czy mogę coś jeszcze sprawdzić zanim uznam, że to sam układ jest wadliwy i zamówię kolejny?

Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

Oscyloskop poskladaj :-)

Moze jakis inny 245, z innej serii, sie nada ?

Rozumiem, ze uklad wlutowany w plytke?

Sprawdz ciaglosc linii JTAG, zwarcia do innych/sasiednich linii, zasilanie na ukladzie ... chyba nic wiecej JTAG nie potrzebuje.

Igła sie moze przydac, taka prawdziwa krawiecka, bo nozki drobne :-(

J.

Reply to
J.F

Tk.

Sprawdziłem czy piny odpowiadające poszczególnym liniom interfejsu JTAG prowadzą do właściwych pinów na złączu programatora. Wszystko wydaje się być ok. Sprawdziłem też, czy występuje ciągłość pomiędzy ponami zasilnia i linią 3,3V - tu też nie widzę problemu. Nie sprawdzałem multimetrem, czy wszystkie żaden ze 144 pinów nie ma zwarcia z bezpośrednimi sąsiadami (obejrzałem je tylko i żadnych zwarć nie widać), ale sprawdziłem, czy sytuacji takiej nie ma w przypadku zasilania i JTAG - tu też wszystko zdaje się być w porządku.

Mogę uznać, że trafił do mnie jeden padnięty układ?

Reply to
Atlantis

Hmm... Mam parę 74HCT245 w pasujących obudowach (TSSOP-20), ale założyłem, że autor projektu z jakiegoś konkretnego powodu użył właśnie tych SN74CB3T3245PW, zamiast układu z bardziej popularnej serii.

Reply to
Atlantis

chyba sie domyslam czemu ... 3.3V ? a 74HCT moze byc zbyt wolny ...

J.

Reply to
J.F

Więc chyba poszukam gdzieś tych SN74CB3T3245PW. Nie wiem czy chcę stosować te z chin. Po godzinach prób i upewnieniu się, że wszystkie połączenia są ok doszedłem do wniosku, że EPM1270 kupione na Ali musiały być wadliwe. Utwierdził mnie w tym fakt, że ten pierwszy, który wczoraj dał się zaprogramować, dzisiaj też nie jest już wykrywany.

Wylitowłem je. Zamówię nowe w DigiKey'u. Najpewniej razem z SN74CB3T3245PW.

Reply to
Atlantis

No nie wiem. IMO - uklady scalone tak latwo sie nie uszkadzaja, choc te chinskie ... kto wie.

Moze programator sobie uszkodziles, moze blad w programach obslugujacych itp ...

J.

Reply to
J.F

Podejrzewam jakieś odrzuty produkcyjne, które nie przeszły testu. Jest jeszcze jeden aspekt, który utwierdza mnie w takim przekonaniu - na jednym ze scalaków, poza zwykłymi oznaczeniami znajduje się częściowo zatarty nadruk białą farbą, prawdopodobnie "CCS-R DRV 00Zj". Próbowałem googlować część tego napisu w kontekście tego CPLD i wyskoczył mi jeden temat na rosyjskim forum, gdzie ktoś właśnie narzekał na nieprawidłowe działanie CPLD - tam co prawd uszkodzenia miało inne objawy (bodajże jedna linia była wewnętrznie zwarta do masy), jednak to już wygląda podejrzanie.

Programator był nieużywany, bo do tej pory używałem raczej Xilinxa a nie Altery. Problemy pojawiły się już po pierwszym podłączeniu. Ostatecznie udało mi się zaprogramować jeden z układów (tłumaczyłem to sobie wtedy wyjęciem z podstawek pozostałych scalaków na tej płytce) ale potem nie wykryło mi już żadnego.

Oczywiście, istnieje szansa, że coś jest nie tak z programatorem. Zwyczajnie nie mam zaufania do tych układów. Jeśli w DigiKey'u kosztują

180 zł za sztukę, a Chińczyk sprzedał dwa za niecałe 50 zł z wysyłką, to sprawa jest podejrzana...
Reply to
Atlantis

Kup sobie LA5016 i wszystko stanie się jasne. Niedawno potrzebowałem napisać mastera JTAG -- bez analizatora logicznego z dekoderem protokołu w życiu bym tego nie uruchomił. Co boli I2C też od razu widać.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Za srebrne denary z Tyberiuszem też trzeba zapłacić ponad 500 zł, choć srebra jest tam za 12 zł. Chcesz kupić oryginalny CPLD MaxII z napisem SPQR i aquilą, to i cena będzie kolekcjonerska.

Próbowałeś to wcisnąć w coś nowszego i tańszego?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Hmm... Mogłem faktycznie się pospieszyć z wylutowaniem układów... Wpadła mi w ręce jeszcze jedna płytka z CPLD Altery, tym razem EPM7128. Oprogramowanie do programowania zachowuje się identycznie - nie wykrywa niczego.

Czy programator po kliknięciu "Auto detect" powinien przynajmniej generować sygnał zegarowy na TCK? Bo analizator stanów logicznych nie widzi na tej linii (ni na TDO) żadnej aktywności - jest ciągły stan wysoki.

Czyżby trafił mi się wadliwy programator?

Reply to
Atlantis

Ok, udało mi się pożyczyć jeszcze jeden egzemplarz Altera USB Blastera. Sytuacja wygląda dokłdnie tak samo, wygląda więc na to, że winy nie ponoszą ani scalaki, ani programator, ale oprogramowanie (Quartus uruchomiony pod Debianem).

Przyjrzałem się bliżej logom, które wyskakują podczas próby programowni, była tam następująca linijka:

Unexpected error in JTAG server -- error code 44

Googlując dotarłem do tej strony:

formatting link
Posługując się t metodą (OpenOCD, telnet oraz plik svf wygenerowany w Quratusie) udało mi się jakiś efekt uzyskać - to znaczy po 30 sekundach w terminalu niby wyświetlił się komunikat o udanym programowaniu. Czy faktycznie się udało - dowiem się dopiero po tym, jak uruchomię cały układ.

Reply to
Atlantis

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.