Mam drukarkę HP LJ4 L w której pojawił się dziwny problem. Opis jest dość długawy... Sorry.
Drukarka pobiera papier z kasety i zaczyna drukować. Podczas wydruku słychać jednak co chwilę powtarzające się klapnięcie elektromagnesu i wtedy kiedy występuje ten stuk, półkole wciągające papier jest zwalnianie i wykonuje ruch obrotowy powodując wciągnięcie kolejnej kartki. Dzieje się to w połowie wydruku poprzedniej powodując zacięcie papieru. Nie ważne czy drukuję jedną stronę testową HP czy jedną stronę dokumentu czy więcej stron. Zawsze to samo. Aby było ciekawiej to tak się dzieje tylko z papierem pobieranym automatycznie z podajnika. W sytuacji gdy podam ręcznie papier z przodu to drukuje OK i nawet jak jest papier w kasecie to go nie ruszy za wcześnie. Drukarka drukując na papierze podanym ręcznie z przodu nie klapie juz tym elektromagnesem więc i półkole stoi w miejscu. Pomyślałem że pewnie zasyfił się jakiś czujnik więc rozebrałem drukarkę do rosołu i gruntownie ją wyczyściłem. W drukarce jest kilka czujników opto. Według kolejności zadziałania podczas wydruku: Pierwszy informujący o obecnym papierze w kasecie, drugi informujący że kartka została pobrana z kasety lub podana ręcznie, trzeci tuż za bębnem światłoczułym informujący że kartka jest we wnętrzu drukarki i czwarty w zasadzie tylko informujący że została otwarta tylna klapa dostępu do bębna fiksującego z tyłu drukarki. Każdy czujnik przedmuchałem silnym 6bar sprężonym powietrzem. Każdy z czujników sprawdziłem pod kątem prawidłowego działania. Na wszystkie drukarka reaguje na postoju prawidłowo sygnalizując odpowiedni stan każdego z nich. Po kilku rozebraniach i złożeniach i kolejnych próbach przedmuchania niestety nadal jest to samo. Najpierw pomyślałem że to może jednak ten czujnik za bębnem świruje. Wymieniłem go na nowy i dodatkowo przelutowałem wszystkie elementy wokół wszystkich czujników. Nadal to samo. Nic się nie zmieniło. Analizując działanie drukarki doszedłem do wniosku że ten czujnik z przodu może być jednak winowajcą.. Ma on podwójne zadanie gdyż reaguje na kartkę podawaną ręcznie lub wciąganą automatycznie z kasety. Czujnik ten działa na zasadzie 0-1-0 podczas przesuwania się papieru. Wpychając kartkę ręcznie drukarka uruchamia na chwilę mechanizm po to aby ją uchwycić. Normalnie ten czujnik ma stan 0. Wepchnięcie kartki powoduje że dźwignia tego czujnika lekko się kładzie odsłaniając barierę opto-czujnika. Mamy stan 1. Mechanizm zaczyna się kręcić wciągając kartkę. Wciągana kartka po przesunięciu się o kolejne kilkunaście milimetrów powoduje całkowicie położenie się tej dźwigni przesłony czujnika i na powrót mamy stan 0. W tym momencie mechanizm pobierający zatrzymuje się. Drukarka czeka z kartką "w zębach" aż do czasu odebrania danych do wydruku. Czujnik ten leży tak ze stanem 0 aż do chwili gdy drukarka wydrukuje kartkę. Na końcu kartki jest znowu przejście 0-1-0. A jak to działa gdy drukarka sama pobiera papier z kasety? Niby tak samo, ale dzieje się to chyba szybciej. Papier pobrany z kasety przechodzi w identyczny sposób przez ten czujnik czyli 0-1-0. Ale coś go tym razem zakłóca i drukarka "myśli" że nie pobrała papieru wiec podejmuje kolejną próbę. Więc albo coś ten czujnik zakłóca (spadek napięcia czy co???) albo ten czujnik jest po prostu nadal brudny, albo działa już nie tak pewnie jak nowy i działa jeszcze tylko z powolnym podawaniem ręcznym kartki.
Może jest tu specjalista od tej drukarki i wie o co jej chodzi? Narazie nie mogę jej kolejny raz rozkręcić bo jest potrzebna w wydrukach. Póki co pozostaje mi podawać papier ręcznie z przodu albo wkładać do kasety pojedynczo kartki.
Marek