Jakiś czas temu kupiłem na Allegro kilka sztuk kodeka audio WM8731. Cena była niska, wręcz podejrzanie niska - wyszło coś poniżej 2$ za sztukę. Jeden z tych scalaków wykorzystałem w projekcie radia Internetowego. Postanowiłem zaryzykować i wlutowałem go w wykonaną przez siebie płytkę. Nie dość, że nie spalił mojego Raspberry Pi, to jeszcze zadziałał razem z systemem, który został wcześniej skonfigurowany przy pomocy modułu w zaufanym egzemplarzem tego układu.
Teraz jednak testuję go dłużej z MPD i czasem pojawia się pewien problem
- urządzenie przestaje grać. W dmesg pojawia się wpis "bcm2835-i2s
20203000.i2s: I2S SYNC error!". Pomaga albo reset, albo ponowne aktywowanie wyjścia audio w alsamixerze.Czy winny może być układ scalony? Czy Chińczycy podrabiają nawet te kodeki? A jeśli tak, to czy podrabiają je tak, że działają, ale nie są w
100% stabilne? Opłaca mi się szukać oryginalnej części, czy istnieje spora szansa, że to ja coś sknociłem w projekcie?