problem z lutowaniem

Powitanko,

O jakies 100 oC za duzo.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Do pewnego stopnia normalne, ale 370 stopni ? Albo to Fahrenheity, albo czystym olowiem lutujesz :-)

J.

Powiedzialbym ze o siedemdziesiat - lutowanie w 270 stopniach nie daje jeszcze dobrego rozplywu, w rezyltacie albo lut zimny albo soie za dlugo grzeje i plytke odparza - czasem lepiej cieplej a krocej...

To dlaczego EdW zaleca 370 stopni?

Sirtap napisał(a):

zalezy jaki stop uzywasz moze chodzilo o bezolowiowe spoiwo.

Powitanko,

No bo ja tak ze swojego doswiadczenia, a ze ja glownie SMD montuje, to

270 wystarcza. Przy wiekszych temp. cyna sie utlenia i to tez moze byc przyczyna pozniejszych klopotow. LC6x topia sie juz ponizej 200 oC. Do kolegi Sitarpa, jak przez mgle pamietam EdW i ten artykol, zdaje sie, ze tam podawali rysunki jak wyglada dobrze (i zle) przylutowany element. Jesli w krotkim czasie uzyskujesz taki ksztalt, to takiej temp sie trzymaj. Oczywiscie mowimy caly czas o stopach SnPb, bezolowiowe trzeba bardziej podgrzac.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Sirtap napisał(a):

Temperaturę dobiera się zwiększając ją stopniowo, a nie waląc od razu jakąś wysoką wartość. Jeśli lutujesz grubsze elementy to daje się grot o dużej bezwładności cieplnej a temperaturę zwiększa najmniej jak się da.

Sirtap <sirtap snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):

"zwilżania miedzi cyną" - mam wrazenie ze nie chodzilo im o samo lutowanie tylko o cynowanie pól lutowniczych. Przy tym faktycznie moze przydac sie wieksza temperatura grota, wtedy szybciej lut sie rozchodzi po polu i ciensza warstwa zostaje.