Pamiętam jak moje 3 letnie dziecko znalazło spinacz i wsadziło go do gniazdka, trafiło na niezabezpieczone, mimo że było na suchych panelach to trzepło go na tyle dobrze że do dzisiaj (7lat) pamięta że do gniazdka się nic nie wtyka. Różnicówka wytrzymała :)
Gaśnie. Wystarczy, że gdziekolwiek w obwodzie jest spore obciążenie i wywali różnicówkę. Pomiędzy N a PE popłynie prąd wyrównawczy. Sprawdzone osobiście wielokrotnie.
Powiedział bym więcej - zwarcie do ziemi przewodu N powoduje podział prądu powrotnego pomiędzy ziemię a przewód N, niezerową sumę prądów L i N - i również zadziałanie w większości przypadków różnicówki.
W obwodzie zabezpieczonym różnicówka są dwa główne zagrożenia: że różnicówkę jakiś ignorant głupio połączył albo że stara, niesprawdzana od wielu lat po prostu nie raczy zadziałać.
Jeżeli "trudno o prawdziwą ziemię" to mamy do czynienia ze stanowiskiem izolowanym - na którym można w zasadzie bezkarnie przewód fazowy językiem dotknąć. Różnicówka w tych warunkach nie zadziała - bo nie ma powodu, prąd spływający przez doziemienie a nie przewodem N po prostu nikomu nie jest w stanie zagrozić - ergo nie ma kogo chronić.
Nominalny prąd zadziałania róznicówki przeciwporażeniowej to 30 mA - tego rzędu prądy to fizjoterapeuci czasem przez pacjenta puszczają, skurcze mięśni nie zagrażające życiu a nawet zdrowiu (chyba że ktoś z drabiny spadnie).
Użytkownik "Irokez" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:54f9eeee$0$2174$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Nie gaśnie jak w obwodzie nie ma żadnego innego odbiornika. Jak jest pobór większy niż jakieś 60 mA (wartość szacunkowa), to zwarcie N i PE wywala różnicówkę. Prąd powrotny dzieli się wtedy na 2 przewody, po N i po PE wraca po połowie prądu branego przez obciążenie.
"Chwytam" -- to dobre słowo. Odkąd we wtyczce "siłowej" jest pięć styków, to już nic nie jest dla mnie jednoznaczne i oczywiste, wybudzony w środku nocy nie odpowiem na każde pytanie. Ale rozumieć, rozumiem.
W dniu 06.03.2015 23:52, Jarosław Sokołowski pisze:
Ale mówimy o instalacji domowej z różnicówką, czyli położonej na stałe przez instalatora instalacji typu TN-S. Gdzie w warunkach domowych masz prawdziwą ziemię - pomijając lepianki z klepiskiem? A w ogóle od jakiej klasy bonitacyjnej zaczyna się prawdziwa ziemia? W sytuacji gdy wszystkie urządzenia elektryczne z elementami metalowymi mające I klasę izolacji są podłączone pod PE, a w istotnych pomieszczeniach jak kuchnia i łazienka masz armaturę wodną i CO podłączone przewodem wyrównawczym do PE to po co ci ziemia? Jeśli w tych warunkach ma prąd przepłynąć prze czyjeś ciało to mało prawdopodobne jest żeby popłynął inaczej niż do PE.
W dniu 2015-03-06 o 19:52, RoMan Mandziejewicz pisze:
No właśnie o to mi chodziło, taki skrót myślowy. Nie może być odbiorników włączonych za różniczką. Dlatego mam dwie, jedna na światło, druga na gniazdka. (mieszkanie więc nie szalałem).
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
W normalnej sytuacji (w domu) praktycznie wszystkie metalowe obudowy są połączone z ziemią a nie z tym drugim. Kuchenka, lodówka, zamrażarka, mikrofalówka, nawet czajnik, czy toster. No wszystko, co ma 3-żyłowy kabel.
Nie rozumiem dlaczego uważasz, że obudowy są trudniej dostępne niż "ten drugi" kabel. P.G.
Jakoś od klasy 8 kiloomów -- tyle (licząc w pamięci) trzeba, żeby pojawiła się różnica prądu 30 mA. Prawdziwa ziemia pojawia przeważnie dowieziona do mieszkania przewodem. Osobnym, ale przeważnie jednak neutralnym z instalcji.
Tego prawdopodobieństwa, wizji co mże się zdarzyć, dotyczy tutejsza różnica zdań. "Dłubałem w otwartej pralce, złapałem z przewód, wywaliło" -- ja rozumiem, że ktoś piszący akurat tutaj, może uważać, że różnicówka jest właśnie od tego, by chronić w podobnych sytuacjach. W mieszkaniu używa się przede wszystkim odbiorników z dwuprzewodowym zasilaniem (bez PE). Jak coś "kopie", to własnie między tymi przewodami. Na zamknięcie dwóch oczek obwodu i pojawienie różnicy nie ma po prostu szans. Nie ma PE, nie ma też "naturalnej ziemi" (doniczka z paprotką się nie liczy).
W dniu 2015-03-05 o 23:45, Robert Wańkowski pisze:
Nie, nic nie poczujesz, a różnicówka nie wybije. Musisz jeszcze domknąć obwód przez jakieś połączenie ze środkiem gwiazdy, które omija tą różnicówkę, np. PE.
Są panowie, którzy naprawiają linie 400kV pod napięciem i oni też nic nie czują, bo nie zamykają obwodu.
Ale nie wszystko ma 3-żyłowy. Rzekłbym, że przeważnie nie ma. Nawet kuchenne sprzęty nie czasem nie mają, a w "pokojowych" to juz w ogóle rzadkość. Zajrzałem do kuchni -- młynek kawowy ze zwykłym kablem, a metalu dostępnego sporo. BOSCH, a nie kupiony na bazarze u Ruskich.
Bo "tego pierwszego" przewaznie nie ma. Nie ma "nawet" odkurzacz o tłustej mocy. Automata nie uchronią grzebiącego w nim, nie będzie ochrony przy zalaniu wodą (od czego się dyskusja zaczęła). A już zwłaszcza nie będzie przeszkód, by kogoś walnął przetarty kabel. A to jest zdaje się najczęstsza przyczyna wypadków z prądem.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.