Rozprasza się ułamek tej mocy. Większość idzie na wykonanie konkretnej pracy w konkretnym czasie.
[...]
Rozprasza się ułamek tej mocy. Większość idzie na wykonanie konkretnej pracy w konkretnym czasie.
[...]
Do wyciągarek zaleca się akumulatory przystosowane do takich odbiorników, np Optima:
Ewentualnie inne, "cywilne" akumulatory typu AGM, przeznaczone do głębokiego rozładowania. Chłopaki czasami jeżdżą choćby starymi Pajero czy Dyskotekami, "co chwilę" się wyciągają, a akumulatory zmieniają co 8 lat. Ostatnio widziałem Huyndaia Gallopera (czyli Pajero I) ze zdrowymi kilkunastoletnimi akumulatorami. A koleś ciągle jeździ, może nie przeprawowo, ale co najmniej wyprawowo.
A dobra wyciągarka może pracować ciągle. Po kilku wyciągach (z pół godziny) jest ciepła, ale się nie dymi. Ważne: ustawiony hamulec, czyste szczotki, dobry smar. Są jeszcze wyciągarki hydrauliczne lub mechaniczne (z wału zdawczego skrzyni rozdzielczej) - ale to już nie ta parafia.
W dniu 2015-07-23 o 16:18, Jarosław Sokołowski pisze:
Chyba nikt na to nie wpadł ;) Trzeba by albo 2 różne silniki, albo wiosełka. Ale po kracie browarka komu by się chciało wiosłami machać?
W dniu 2015-07-23 o 15:45, Adam pisze: [...]
A jak wyłączysz ten tyrystor?
A więc tranzystor. Przyzwoity MOSFET ma opór rzędu pojedynczych miliomów, przy kilku amperach straty poniżej wata. Pewnie większe będą w układzie sterowania bramką.
I prąd zmienny.
P.P.
W dniu 2015-07-23 o 16:17, RoMan Mandziejewicz pisze:
Oj tam, coś Ty dzisiaj taki sztywny? ;) Żartu nie zauważyłeś? Pomyliłeś mnie z kimś?
Nie mam w tym doświadczenia, więc pytam. Z elektroniki jestem samoukiem. I pomimo, iż naprawiałem RTV czy urządzenia AGD, nie robiłem ani nie projektowałem żadnego sterownika na niskie napięcie i duży prąd. A ja lubię najpierw mieć solidne podstawy teoretyczne, zanim wezmę się do pracy.
Od strony projektu, to wykonałbym jakiś generator, może 100Hz. Więcej raczej nie, żeby cewki silnika nie dzwoniły ;) Później do tego jakiś PWM - tylko nie wiem, czym kluczować. Jeśli błądzę, to nie bijcie ;)
Gdzie ta czasy jak ludzie widzieli emotikony i wiedzieli co znaczą.
Prawa te *POZWALAJĄ* oddawać energię do trakcji. To budowa stacji zasilających - zapewne - nie pozwala na odbieranie energii i prace z ujemną mocą. Również wzrost napięcia trakcji powinien być w tym samym zakresie co *spadek* podczas przyspieszania. Jesli trakcja nie pozwala na taki wahania, to przypuszczam że rozmawiamy o alternatywnej rzeczywistości.
O ile paciągi raczej nieczesto hamują, to już w ruchu miejscim tramwaj co kilkadziesiąt sekund. Być może to nieoplacalne, ale być może to jest nieopłacalne bo ktoś zrobił tanie zasilania trakcji.
W dniu 2015-07-23 o 16:39, Adam pisze: [...]
Triaki przy takich prądach nie wchodzą w grę. Na tyrystorze będzie jakieś 1.5V spadku napięcia. Przy 400A wychodzi 600W strat. Gdyby zastosować 10 sztuk IRF1404, to miałbyś jakieś 50W strat (to jest rozwiązanie tanie).
P.P.
Pan Adam napisał:
To właśnie mnie trochę dziwi. Zresztą nie do końca wierzę, że nie wpadł. Bardziej jestem skłonny podejrzewać, że woli sprzedawać te drogie strowniki. Ma komu, bo skoro taki troll za kij do wędki płaci grube tysiące, to za napęd do łódki też dużo da.
Dwa zupełnie niezależne napędy w pływadełku zrobić o wiele łatwiej niż w samochodzie. A hybrydowy automobil nie jest dzisiaj czymś niezwykłym. Osobny silniczek wspomnianej mocy można bez problemu pędzić nawet wprost z niewielkiego panela słonecznego.
Zdaje się, że od tego lata nawet za jeden browarek na wodzie grozi kara rozstrzelania przez powieszenie. Z ręcznych napędów, to zamiast wioseł lepiej do takiego trollowania zrobić łódke nakręcaną. Kilka razy przegiąć jakąś pałę, napiąć sprężynę -- i można płynąć dobre pół godziny.
W dniu 2015-07-23 o 17:13, Paweł Pawłowicz pisze:
Dodatkowo "drobny" problem z wyłączeniem tyrystora. Ale o tym już pisałem.
A na przykład taki:
P.P.
użytkownik Adam napisał:
Nawet babcia z czosnkiem tego nie kupi. A ta paczka ma kontakt z obudowa silnika, chyba nie dynda się tak beztrosko?
HIP4081
Użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com... użytkownik AlexY napisał:
Chyba nie. Co będzie, gdy w środku nocy, pośrodku pola w burzową pogodę, pieron wprost od Dzeusa Gromowładnego przypitoli wprost w gołego konduktora biegnącego wzdłuż pociągu? Wolałbym, aby przypitolił w opornik, jak mechanior mądry, to nawet jak zjara się aktualnie załączony opór, to popędzi loka na innych oporach odpowiednio manipulując ich załączaniem (jechałem tramem z takim defektem, nawet się rozpędzał do 70, parówa 13N, ale długo to trwało), a na jakiejś stacji podmienią mu loka na nowego... A jak przywali w elektronikę, to bym się jednak trochę bał... A jeszcze jak sterownikowi się pochrzani i będzie mu musiał serwis przyjeżdżać resetować? To jest takie skrajne może gdybanie, ale...
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid...
Przede wszystkim wydają mi się najtaniej odporne na coś, na co kolej jest bardzo narażona - na wyładowania atmosferyczne. Oporów jest chyba conajmniej kilka i jak szlag przypiździ w akurat załączony uderzając pierwotnike w trakcję, to są jeszcze pozostałe opory i lok ma duże szanse opuścić miejsce zdarzenia w miarę wartko. Jak przypiździ w sterownik, to drugiego się nie spodziewam na miejscu, a nawet jeśli, to przełączanie chyba nie potrwa ot-tak razdwa, zresztą, ten drugi też może ulec pieronowi. A opornik, to najwyżej silnik zasilania nie dostanie i mechanior będzie musiał kombinować zadawaniem tegoż poprzez oporniki sąsiednie.
Niby cuś tam się mówi, że się oddaje, ale ZTCP ma to sens tylko wtedy, gdy na jednej sekcji zasilania są jeszcze inne pociągi. Słusznie?
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:55b0eda5$0$27508$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Chyba tylko kupę...
No, a jak z narażeniem na skutki wyładowań atmosferycznych? Nie zawierzałbym wszystkiego odgromnikom...
Ano, dużo prędzej można się spodziewać, że na jednej sekcji coś się jeszcze turla, od przewodów trakcyjnych przeważnie dużo wyżej są dachy okolicznych domów, czy konstrukcja mostów (nie wszystkich), przez co ryzyko trafienia przez wyładowanie jest mniejsze, takowoż, nawet jak coś, to ekipom naprawczym bliżej do miejsca zdarzenia i mogą szybciej zadziałać...
Dnia Thu, 23 Jul 2015 17:27:27 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Przypomniała mi się scena z filmu Kingsajz, gdy jadący samochodem-zabawką na kluczyk musieli wysiąść i nakręcić sprężynę ;)
Dnia Thu, 23 Jul 2015 16:22:41 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Może nie na kolei ale w sieciach trolejbusowych stosuje się już zasobniki superkondensatorowe, montowane na podstacjach.
W dniu 2015-07-23 o 11:54, Adam pisze:
E, a właśnie na tranzystorach :)
ACMM-033 napisało:
W pociągach metra zdaje się stosują już odzysk energii do trakcji. Ale tam Hefajstos z Hadesem bronią przystępu, więc to dzeusowe pieroństwo wiele nie napsuje.
badworm pisze:
Bo to proroczy film jest, tak jak Seksmisja. A tak poważnie, to w tym przypadku "nakręcanie" nie jest złe -- energii do poruszania nie trzeba wiele, lepiej się sprężyć raz a dobrze, niż co chwilę chlapać wiosłem.
Chyba w Rosji...
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.