Metoda fotochemiczna - wywolywacz

W dniu 15.11.2017 o 13:22, M.L pisze:

ps. nie dodałem, że tyle kosztuje 10szt (dostałem 12). Większe ilości oczywiście droższe.

pps. zerknij na allpcb.com Jak na razie zamawiałem raz ale jestem zachwycony (praktycznie nigdy nie używam tego słowa ale im się należy) ich obsługą klienta. Nie dość, że zrobili mi płytki błyskawicznie (24h) to jeszcze każdy etap produkcji był udokumentowany w panelu klienta. Do jakości płytek nie mogę się przyczepić.

Pozdrawiam, Mariusz

Reply to
M.L
Loading thread data ...

W dniu 2017-11-11 o 11:20, Maciek pisze:

Że tak się wtrącę... na tym wydruku z OKI jest pełno dziurek widocznych głównie na większych zaczernionych obszarach. Nawet po nitrowaniu. Jak taka dziurka trafi na chudą ścieżkę, to masz przerwę. Pierwszą dostrzeżoną przeze mnie różnicą po przejściu na atramentówkę to brak jakichkolwiek niedoskonałości.

Swoją drogą nie sądziłem, że nawet te nie najnowsze OKI też były dobre.

Tu mam pytanko. Ładnie Ci wyszło lutowanie. Domyślam się, że na żel lutujesz QFN? A co z elementami biernymi? Też w ten sposób pojechałeś?

Jaką metodą cynujesz ścieżki? Kiedyś na ten temat miałem dłuższą pogawędkę na forum - stąd zainteresowanie.

Reply to
Marek S

Bardziej odpowiada rzeczywistości.

Reply to
konsul41

W dniu 2017-11-15 o 12:13, Adam Wysocki pisze:

Nie, nie zawiera - to jest na opakowaniu napisane nawet :-)

Dokładnie tak. Wtedy masz 100%-ą powtarzalność. Gdy już za każdym razem będzie wszystko ok, to możesz sobie eksperymentować z przechowywaniem roztworu - choć nie wróżę sukcesów.

To duże stężenie. Ja na takim jadę i jest bardzo ok ale odrobina nieuwagi, minimalne większe stężenie i zeżre wszystko lub powstaną wżery na krawędziach. Na początek obniż stężenie - powiedzmy o 30%. Jak już opanujesz sztukę, to możesz powrócić do w/w. Wygodniej pracuje się z większym.

Tak jak pisałem - jakieś 3g na szklankę zmiękczonej wody. Przy kranówce musiałem dawać jakieś absurdalnie wysokie stężenie. Z tego wniosek aby w zależności od składu wody dobrać samemu stężenie a kryterium kolorystyczne wydaje się być najlepszym wskaźnikiem. Róż/fiolet - wygodne ale ryzykowne. Szary brąz - dla początkujących the best.

Hmmm... sprytne! Ja niestety naświetlarkę mam dwustronną bo sam bym sobie coś takiego zrobił.

Chyba jedyny sensowny.

Ok, puszczę Ci email, zadzwoń, pogadamy. Szkoda czasu na słowo pisane przy tak złożonym temacie.

Reply to
Marek S

Przez tydzień go nie miałem.

Nie wiem, nie znam się. To temat dla okulisty. Do PCB stosujemy światło możliwie bliskie UV-C więc na 100% niszczy wzrok. Nie mam pojęcia czy po N słabych ekspozycjach coś się złego może stać. Z pewnością po jednej dłuższej tak.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-11-15 o 12:27, Adam Wysocki pisze:

Szczerze mówiąc nie robiłem esperymentów, ale mógłbym jeśli chcesz. Polecana przeze mnie Ulano nie jest bardzo sztywna więc powinno się udać.

Ale jest jeszcze jeden problem: ta folia jest delikatna. Łatwo zniszczyć jej strukturę kapilaryczną. Przejście przez mechanizm podajnika i kilka rolek może szkodzić. Zwłaszcza gdy wiele razy ją przepuścisz. Ja tak robię bo oszczędzam. Np. drukuję płytkę, odcinam ten fragment a resztę używam potem czasem nawet kilka razy przy małych PCB.

Reply to
Marek S

Tak jak pisałem, również Tobie: Epson XP-860 (chyba każda fotograficzna Epsona będzie super) i folia Ulano.

W/g pomiaru wydruków z nowej OKI MMC363dn różnica jest 2ev (czyli 400%).

Ten jasny z laserówki.

Ja 6mils sporadycznie, zwykle 8-10 - wszystkie wychodzą bezbłędnie.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-11-16 o 13:29, J.F. pisze:

Fajny patent! :-) Sprawdziłem na A - są tam.

Ja akurat mam duże opakowania - rzędu 0.8l na oko. Zarówno NaOH jak i nadsiarczan. Tak więc podzielę się uwagami. Żadna degradacja nie następuje ale obie substancje łapią wilgoć z powietrza i zbrylają się. Nie na kamień całe szczęście - kilka energicznych wstrząsów i jest ok.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-11-15 o 12:02, Adam Wysocki pisze:

Czegoś tu nie qmam. Spodziewałbym się, że będą to pręgi wzdłuż świetlówek. Tymczasem masz zaciemnienia w pionie i w poziomie. O co chodzi?

Wcale nie! Wbrew pozorom jest dużo lepiej. Chodzi o to, że dwukrotny spadek światła jest przez nas słabo zauważalny. Tymczasem na obu fotkach cienie wyraźnie się różnią. Gdybyś to pomierzył, to mogłoby się okazać, że jest 2x lepiej niż było.

Jeśli chcesz dalszej poprawy - zrób dyfuzor. Oklej ścianki pogniecioną folią aluminiową. Daj ją też pod lampy koniecznie. Może to nie najlepszy kształt ale najłatwiejszy do zrobienia - to nic nie kosztuje a przypuszczam, że sporo zmieni. Pokaż potem foty - sam ciekaw jestem efektów.

W jakiej odległości masz teraz lampy?

Ja rozwiązałem problem inaczej. Kupiłem chińską naświetlarkę taką, która ma szkło od góry z dociskiem i szufladę pod lampami. Tak na marginesie: oczywiście natychmiast się zepsuła. Zaczęły gasnąć w niej lampy. Przeanalizowałem elektronikę i uznałem, że to nie ma prawa działać. Zastosowano tzw. zimny start rujnujący świetlówki w mgnieniu oka (w sensie natychmiastowego ich zużycia). Wymieniłem ją i jest teraz super. Może to też Ci się przyda...

Wracając to tematu: górnej części używam wyłącznie do płytek jednostronnych

formatting link
a szuflady do dwustronnych:

formatting link
Do szuflady przyciąłem 2 płytki szkła z otworami na śruby. Przykleiłem nakrętki radełkowane na jednej i wkręciłem śruby łbami na zewnątrz. Robią za nóżki. Z drugiej strony jest miejsce na drugi komplet nakrętek. Między obie płytki szkła wkładam PCB w kieszonce foliowej. Dokręcam i naświetlam strony kolejno.

A dlaczego o tym piszę? Chcę pokazać Ci jaki błąd możliwy jest do zrobienia. Otóż niby wszystko wygląda solidnie, jest sztywne etc. Ale czasem pół płytki wychodziło mi rozmazane, niedoświetlone. Co się okazało. Mimo takiej konstrukcji i szkła 4mm, dokręcenie mocniej nakrętek z jednej strony powodowało, że docisk z drugiej był lżejszy, szkło wyginało się, folia unosiła się o ułamek mm i takie tego skutki. Mikro różnica a mega skutki. Trzeba zadbać o detale.

Sugeruję abyś płytki dwustronne umieszczał miedzy 2ma ściśniętymi kawałkami szkła. Można je spiąć ze sobą spinaczami biurowymi - takie krokodylki szerokie. Koniecznie 4ma a nie 2ma. Unikniesz wtedy wtopy. Skanera wtedy nie zamykasz - ale unikaj patrzenia na UV.

Przy jednostronnych taki płaski docisk jaki ja mam - jest super. Jednakże zauważ, że mam klamry po bokach. Jeśli na szybie kładę folię a na niej PCB, to oba elementy razem są ze sobą mocno ściśnięte. Pokrywa skanera nie da równomiernego nacisku. Płytka z jednej strony może unieść się u ułamek mm i po sprawie.

Jednego i drugiego. Jeśli wydruk ma widoczny raster (a na 100% ma bo laserówki to zwykle 600 DPI), to wydruk masz wygryziony. Do tego dodajesz wygryzienia od kalki, która ma piksele wielkości domów mieszkalnych, to razem daje Ci ścieżki jakby rysował je ktoś po dwóch głębszych i trawce jednocześnie :-)

Tam ona zadziała. Ulano z kolei trzeba oszczędzać - no chyba, że masz gruby portfel.

Więc zapewne ta kalka manifestuje swoją obecność :-)

Pokazałem w tym wątku jak wygląda wydruk na Ulano. Przypomnę:

formatting link
To jest skan 2400 DPI. Wymiary możesz sobie przeliczyć. Jeszcze słowo komentarza: ten wydruk wyciągnąłem ze śmietnika więc ma przylepione syfy. Zignoruj je. Podobnie zignoruj cień na krawędziach wynikający z zasady działania skanera.

Wręcz przeciwnie! Tak jak na początku opisałem: zadbaj o jak najlepszą dyfuzję światła. Aby idealnie było to powinieneś umieścić nad świetlówkami płótno fotograficzne. Ale z praktycznego punktu widzenia byłoby to bez sensu. Jeśli zadbasz o dobrej jakości wydruk, to nierównomierności oświetlenia niwelujesz dużo dłuższym czasem naświetlania - nawet 4-5x. Przy kalce nie ma takiej opcji.

Będzie kolosalna - ten etap mam za sobą. Nitro zacienia w laserowym wydruku pory. Nawet jeśli się uda to zrobić idealnie, to kontrast między białym i czarnym i tak będzie gorszy 4-8x względem folii. A prawda jest taka ja pokazał Ci Maciek na wydruku z OKI - nawet zagęszczony wydruk ma włoskowate rysy. Rys nie zaczernisz za pomocą Nitro. Jeśli taka rysa trafi na chudą ścieżkę, to masz przerwę. Jeśli na duży obszar miedzi - nie ma różnicy. Jeśli hazard Cię pociąga, to polecam kalka + nitro :-)

Reply to
Marek S

W dniu 2017-11-16 o 19:38, J.F. pisze:

Tak tak, domyśliłem się. Podchwyciłem pomysł z tą butelką harmonijkową do sproszkowanej chemii by nie zbrylała się. Choć sam nie mam pewności, czy to zadziała bo być może jest tak, że więcej wilgoci wychwyci w chwili odsypywania żądanej ilości niż w chwili gdy butelka jest zakręcona.

A po drugie za każdym razem po odsypaniu będzie trzeba dbać o czystość okolic zakrętki aby szczelność była.

Ten temat bym zignorował. NaOH grosze kosztuje. Technika TWZ ma tu zastosowanie: użyć, wylać, zapomnieć. :-D

Ale wilgoć i zbrylanie! :-)

Reply to
Marek S

Nawiasem mówiąc zdjęcie było robione na świetlówce również z doświetleniem od strony zdjęcia.

Jesteś pewny, że nie jest to kurz tak jak tutaj?

formatting link
Jest go pełno i nawet na kalce widać ;-)

Nie ma sensu zagłębiać w szczegóły. Uwierz, płytki wychodzą ok. Oczywiście Twoja klisza pewnie będzie lepsza, u mnie uważam jest wystarczająca i daje radę.

O widzisz... Ścieżki tutaj mają 0,3mm. Lutuje na paście WARTON Microprint 2006 PB Free do zestawu Jelly Flux. Do nakładania pasty końcówka plastikowa końcówka Fisnar 0,41mm.

Wykonanie:

4 cienkie ścieżki na pady QFN + jedna kropka (nie za duża) na pole pod procesor. Zgrubne ustawienie scalaka, no i grzanie hotem na 360. Układ sam się idealnie pozycjonuje a pasta się ściąga w kulki. Po wygrzaniu scalak z zewnątrz ma polepione dookoła nogi. Końcowo objeżdżam go fluxem a potem kolbą z grotem nożowym ściągam naddatek. Efekt na obrazku. Uprzedzając pytanie. Nie, nic się finalnie nie zwiera ;-) Dziesiątki już tego polutowałem. Ogólnie lutuje się łatwiej niż TQFP, które też tą metodą można ogarnąć z bardzo dobrym efektem końcowym (scalak siedzi na paście/cynie + ma od zewnątrz przejechane nogi grotem z cyną z naddatku).

Bierne elementy również pasta + hot, nie bawię się kolbą, za długo na takie dziubdzianie schodzi. Nie mówiąc już o tym jak ma się 0603 do ogarnięcia.

Ostatnio myślałem również jak sobie uprościć życie z nakładaniem pasty na płytki tak aby było to szybkie i precyzyjne. Zrobiłem pewne próby i powiem Ci, że CNC daje radę. Wziąłem laminat 1,5kę od strony miedzi frezem grawerskim wyfrezowałem maskę na 0.15 od strony laminatu wyciąłem szablon w kształcie płytki na

1.4mm. Przykłada się takie sito na płytkę i cynuje raklą, a potem tylko układanie elementów. Przy czym wymaga to dopracowania, dla małych płytek jest nawet ok ale dla większych kiepsko, laminat 0.1 ma za małą sztywność i robią się odkształecenia. Myślę nad jakimś innym materiałem ;-) Drugi etap, pewnie będę chciał podobny szablon na pozycjonowanie elementów z tym, że to na razie tylko pomysł i nie mam pojęcia czy coś z tego wyjdzie.Zwłaszcza, że doba ma tylko 24h ... ;-)

Pastą do rur i hotem.

Reply to
Maciek

W dniu 2017-11-16 o 23:31, Maciek pisze:

Ale ja komentuję to co pokazałeś :-) Widzę porysowany czarny obszar w kilku miejscach. Światło przechodzi spod spodu przez nie.

Ok, zostawmy to. Ciekawi mnie bardziej następna kwestia.

Wow, bezołowiową? Jak ognia bezołowiowych unikałem bo to bardziej dla przemysłu, gdzie ochrona środowiska etc. Czytałem, że ryzyko powstania zimnych lutów jest bardzo duże bez ołowiu i temperatura lutowania wyższa.

No właśnie tu też miałem zawsze sporo obaw. Gdy karty katalogowe scalaków czy diod czytam, to nierzadko hotair musi być znacznie niżej i to jeszcze przez krótki czas. Czy ignorujesz takie zalecenia czy też ten konkretny procek jest tak wytrzymały?

A już sądziłem, że to ja coś partolę robiąc poprawki po hotair :-)

Jest do tego dozownik sterowany pedałem. Ustalasz "impuls pneumatyczny" i jedziesz. Jest to super fajna sprawa.

formatting link
Z Chin będzie taniej :-)

Pogubiłem się. Poniżej też o cynowaniu piszesz ale hotair. Jak to się ma do rakli?

A co do CNC robię to zupełnie inaczej - wydaje mi się prościej. Żadnych formatek. PCB montuję byle gdzie na stole i pod dowolnym kątem. Maszyna jest po to by sama się męczyła z tym :-)

A toi tak jak ja. Ale tu mam pewien kłopot. Czasem powstaje bąbel a pod nim płytka nie będzie ocynowana dobrze. Jak postrępujesz?

Reply to
Marek S

Akurat taką pastę mam ;-) Jakbym nie miał, pewnie kupiłbym ołowiówkę. A tak poważnie, nie ma co popadać w paranoję, dobrej jakości spoiwa bezołowiowe + dobry flux dają dobre rezultaty. Nie przegrzejesz, nie ma problemu, ładnie siada. Zresztą widzisz jaki jest lut ze zdjęcia.

Ignoruje. Odnośnie procków. Nie udało mi się nigdy ukatrupić ani jednego czy to Microchipa czy to Atmela. Wbrew pozorom to bardzo twarde sztuki. Robiłem test do momentu smrodu laminatu. Procki nie padały, program działał. Nie raz też przenośiłem po kilka razy z płytki na płytkę jakiś procesor. Jednak normalnie lutując nie przeciągam struny, pilnuję czasu minimalnego do poprawnego położenia starając się nie przegrzać ani spoiwa ani elementu. Ogólnie wygląda to tak, np. TQFP, dysza okrągłą na rozmiar krzemu procka, podgrzewam centralnie na środku, jak nogi zaczynają chwytać, przejazd po padach. Jak siądzie tak siądzie, nie ma się co przejmować. Potem flux, kolba i jest ładnie.

Przy scalakach to norma, ciężko dozować pastę aby siadł idealnie. Co nie oznacza, że się nie da ale o tym za chwilę.

Tak, widziałem ten filmik. Sorry ale to też takie papranie za 6 stówek ;-) Poza tym człowiek się stara ale na moje oko pastę ma tragiczną. Do tego dmucha za mocno. Przy microprincie wyglądałoby to tak, że pasta dochodząc do temperatury wysuszyłaby się przytrzymując cały czas element a potem zespoiła się z nim trzymając go i pozycjonując, żadnych fruwających i poprawianych kondensatorów przy odrobinie praktyki ;-)

Co do rakli, chodziło mi o nakładanie pasty na pady pod elementy smd, na zasadzie:

formatting link
Przykładowy szablon:
formatting link
Właśnie nad czymś takim myślę i tak jak pisałem zrobiłem kilka testów w laminacie robiąc takie szablony. Elementy na paście tak nałożonej lutują się ładnie. TQFP w większości przypadków wyglądało dobrze i nie wymaga już poprawek.

A niżej miałem na myśli sposób cynowania miedzi całej powierzchni wytrawionej płytki.

Papram to samo miejsce jeszcze raz i pod hota.

Tylko wiesz, ja się jakoś bardzo z protypami nie cackam ;-)

Reply to
Maciek

W dniu 2017-11-18 o 01:43, Maciek pisze:

Jak z diodami LED jest? Czy też tak łatwo? Lutuję je ręcznie zawsze i to z grotem 260 st. , ze 3s. Przy 280 potrafiły się rozlecieć - co ciekawe

- tylko jeden z kolorów mimo iż od tego samego producenta. Hotair 360 st... hmmm. Niby nie ma fizycznego kontaktu więc ryzyko przegrzania mniejsze...

Za połowę jeśli z Chin :-) Właśnie dostałem spory rabat na pojedynczy zakup eBay więc szarpnąłem się na to urządzenie.

Podpytuję bo w tematyce past mam kiepskie doświadczenia więc tylko czasem stosuję - gdy już inaczej się nie da. Używam Easy Print z Pb ale to mordęga. Trudno wyłazi - trzeba bardzo mocno pchać jakimś przedmiotem bo tłoka nie ma, nieporęczna - nie wiadomo czym ją wydobyć bez przyrządu j/w. Przez igłę nie przejdzie - chyba, że o średnicy rury kanalizacyjnej. Do tego raz trafił mi się egzemplarz, który niezależnie od temperatury grzania zbijał się w kulki przyklejone topnikiem do powierzchni. Miesiąc walczyłem z reklamacją. Zdarzyło się, że lut podciekał pod scalak gdy ten osiadał i robił zwarcia pod nim. Być może to był ten trefny egzemplarz - nie pamiętam już. Terminy ważności past to tylko (chyba) 3 miesiące więc przechować się nie da - trzeba na bieżąco kupować. Frustracja tylko pozostała.

Czy stosowałeś jakąś Pb z dobrym skutkiem?

Aaaaahaaa - zaskoczyłem teraz o jakim sitodruku mówiłeś :-)

Mówimy o cynie w formie pasty, tak? Czy to nie będzie bardzo drogim w eksploatacji rozwiązaniem? Mała tubka pasty kosztuje powiedzmy 40zł. chyba połowę trzeba by nałożyć aby pokryć taki obszar sita jak w linku. Sporo zostanie w szczelinach sita więc przy egzemplarzu czy dwóch to jeszcze większa rozrzutność nawet jak na prototypy.

Reply to
Marek S

W dniu 18.11.2017 o 12:59, Marek S pisze:

Nic im się nie dzieje, oczywiście trzeba zachować rozsądek ale nie zostaje roztopiona plama ;-). Przegrzejesz - robi się powoli brązowa.

Przykładowa 805tka:

formatting link
Jest to Kingbright czerwony - pozostała kwadratowa :-)

Zaczynałęm podobnie. Kupiłem tą samą. Szybko stwardniała, stwierdziłem że żółtodziób ze mnie więc trzeba się uczyć więc kolejna taka też będzie dobra ;-) Okazało się, że kolejna już zaczynałą twardnieć. Bardzo niskiej jakości są te pasty.

Po oczytaniu się wybór padł na Wartona, z którego jestm zadowolony. Bardzo wolno twardnieje, po roku miałem jeszcze jej trochę i chciałem ją lekko przepchać przez końcówkę. Dołożyłem do strzykawki fluxu i wymieszałem. Była jak nowa ;-)

...a z nowa przepycha się przez małej średnicy końcówkę:

formatting link
Leci bez użycia praktycznie siły. Jak pasty nie używam dłużej, końcówkę dość łatwo wymyć izopropanolem.

W planach mam jeszcze przetestowanie Koki.

Ichniejszy flux jest też fajną sprawą, ładne luty pozostają. Pięknie ściąga się na nim naddatek cyny z nóg procesora. Ogarnięcie takiego TQFP32 to dosłowanie kilka-kilkanaście sekund po nałożeniu fluxu.

Tak

Pastę nakładałem tylko na punkty sita i przejeżdżałem 2cm raklą na tych punktach zbierając naddatek, który trafiał na kolejne pola i tak w kółko. Idzie to bardzo szybko i są niezłe efekty. No ale zgadzam się, na pojedyncze wykonanie płytek nieopłacalne. Jednak jak masz polutować nie jedną płytkę to można się zastanawiać ;-). Druga sprawa tak jak pisałem chciałbym ten drugi szablon, w którego tylko wrzucałoby się elementy nie myśląc już o żadnym pozycjonowaniu. On by chyba mógł być z laminatu. No ale na razie wszystko w powijakach, pożyjemy, zobaczymy co się z tego wykluje ;-)

Reply to
Maciek

W dniu 2017-11-18 o 22:26, jacek pisze:

Mam nieco inne zdanie co do EasyPrint.

Tylko w lodówce go przechowywałem. Nigdy inaczej. Bez powodzenia. Zresztą świeżo kupiony z dużym zapasem terminu przydatności dość chyba zawsze wymagał mniejszej lub większej walki. Do wytłaczania go ze strzykawki używałem wypisanego flamastra. Udało mi się połamać plastikową końcówkę aby coś pozyskać.

Reply to
Marek S

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.