Pewnie dlatego, że są to dane pochodzace od wielu osób, które to dane przeszły tysiące weryfikacji i są bardzo dobrze udokomentowane. A pierwszoplanowo, ludzie wierzą w te cusie skoro je widzą i ci nieco bardziej rozgarnięci wiedzą, że fakt istnienia cusiów nie implikuje wcale tego czy tamtego na temat zachowań tych cusiów.
O to to to, statystyka, mam nadzieje, że dalej coś podasz konkretnego ntt.
Co w jaki udowadnia tezę od ich wyjatkowości w złym montażu i o awaryjności sprzętu
No nadal czekam na te dane tej kolosalnej awaryjności, ale z nadzieją czytam dalej...
Dobrze, widzę że brak danych statystycznych to spróbujmy zrobić kolejny test, test cenowy. Moje kryterium zakupu laptopa te 2 lata temu, i zresztą tez obecnie (z poprawką na cpu):
- ekran FHD, ca 13"
- ssd, 128-256GB
- waga do 1.5kg
- podświetlana klawiatura
- aku trzymające w sprzyjających warunkach te >10h
- procesor min. i5-8gen (czasem coś reenderuję/przekodowuję)
- min 8GB RAM
Zaproponuj coś i podaj cenę.
Mam, najowszego MacBooka Air z Listopada zeszłego roku. Nie ma tego. I co teraz zrobimy?
Bo część osób się tym kieruje, a część nie. Ani to nie robi ze wszystkich produktów awaryjnego szajsu, ani z nabywców tego sprzętu kretynów.
No grabarze mówią, że niektóre ciała brzydko śmierdzą i brzydko wyglądają. Antyfanboye na podstawie tego twierdzą, że ci ludzie byli do dupy.
Apple to jest akurat pragmatyczne i wyważone aż do bólu.
Ale to Ty twerdzisz, że jest gorsza czy taka sama. Z moich doświadczeń wynika, że jest dużo lepsza :)
I ma się to do jakości czy nawet wydajności laptopów jak? Umyka Ci, że ja ani ich jakoś specjalnie nie chwalę już nie mówiąc o usprawiedliwianiu. Są zdecydowanie jedną z gorszych i bardziej bezwzględnych korporacji pod względem traktowania swoich klientów. Moje zdanie oczywiście. Nie zmienia to faktu, że stać mnie bez problemu na stwierdzenie, że (przynajmniej z mojego doświadczenia) wiele ich produktów jest dobrych. Mam takie zaebiste szczeście czy o co chodzi? A ludzie kupują i nie patrzą, że się im psuje bardziej niż u konkurencji?
Przecież ten facet mówi dokładnie co ja mówię jesli idzie o sprzęt :) Punktem, na którym kladzie nacisk jest ideologia, a nie zawodność czy niestabliność ich produktów. A ja o ideologii w tym wątku zasadniczo nie mówię, a jeśli mówię to mówię że Apple is full of shit, więc o co właściwie kaman?
Z tym, że nawet tu twierdzę, że inni też tak robią, może nie na taką skalę, może nie tak bezczelnie, ale dowolny serwis co większego producenta ma takie zahowania. Może pamiętasz naszą dyskusję m.in. na temat Magixa na pececie. Mogę Ci pokazac jaką odpowiedź mi wysmażyli na moje bardzo konkretne uwagi i informacje. A nawet nie wiesz ilu jest fanboyów Vegas, przy całej powszechnie znanej niestabliności tego produktu. To jest współczesny modus operandi większości firm. Niestety.
Takie luźniejsze uwagi:
Louis, aby pokazać, że Apple jest w tej manipulacji wyjątowy, daje m.in przykład Acera. Tylko, że Acer nigdy nie miał modelu biznesowego Apple w sensie, o którym napisałem wcześniej - promocja marki bardziej niż produktu. Więc tak, ludzie powiedzą, że niech się Acer p&&$^%%$li bo tam nie ma żadnego przywiązania do marki. Trudno te dwa przypadki MZ porównywać. A i za każdą markę się zresztą płaci ekstra z tym, że to nadal jest Twoja decyzja czy chcesz czy nie i nie musi być to uniwersalne dla każdego produktu tej marki. Od tego masz łeb aby dokonać świadomego wyboru.
Zobacz fragment od 15:00, o języku używanym przez Apple. Takim językiem gadają te wszystkie firmy, Amazony i inne giganty. To nigdy nie jest tak, że chcą ci pomóc biorąc winę na siebie. I will help YOU to solve YOUR problem. Nawet sprzedawcy z Ali tak gadają i skadś się tego nauczyli. Nie wiem, może w Polsce jest inaczej, ale ja już wymięklem jakiś czas temu, bo wcześniej jak usłyszałem, I will help you to solve ypur problem, to moja odpowiedzić była standardowo, no, you will help yourself to solve your problem.
Ale już przekodowywanie tego porno chyba nie. Masz takie a nie inne potrzeby. Nie muszą być one uniwersalne i fakt, że inni mają inne nie czyni z nich bezmózgów.
To Twój problem, a nie problem Apple.
Ale może nie musi się uczyć? Podejrzewam, że to zupełnie rozmyślna polityka i chłodna kalkulacja. Taki inny przykład, ich kable zasilające, zarówno te do ajfonów jak i wcześniej do maków. Nie uwierzę, że to nie jest celowe wypuszczanie gówna. Z 10-20% ceny urządzenia dojdzie na samą wymianę kabli i ładowarek a pewnie z 50% kupi oryginały.