Akumulatorowe Voodoo

Witam

Przyszła zima? no i postanowiłem się zainteresować swoim aku który ma już 6 lat. Trochę poczytałem wczoraj różnych, czasem lekko dziwnych wiadomości, a to o "robieniu gęstości", Ruskich magicznych Kulonach i innych podobnych. Mój pacjent to najprawdopodobniej zwykły mokry CA/CA z pierwszego montażu fabrycznego (45 Ah /320 A)

Wziąłem voltomierz w łapę i po nocy (0 stC ) ma napięcie spoczynkowe

12,27. Chwile po odpaleniu silnika na zaciskach zmierzyłem 14,7 V

No i tu mam pytanie do szanownych _doświadczonych_ grupowiczów, CZY WARTO wyciągać aku i ładować go w domu zapodając te 16,2 V ??? z jakimś sensownym ogranicznikiem prądu - Dysponuje tylko zasilaczem laboratoryjnym, więc musiałbym to zrobić 2 etapowo i pilnowac etapu 2 z 16,2V żeby zbytnio nie ugotować pacjenta :) No i nie wiem czy uda się zmierzyć elektrolit bo korków na wierzchu nie ma może są ukryte pod zaślepką - nie ma dostępu bo broni go moduł powieszony na + aku więc bez wybebeszenia z auta nie sprawdzę.

No i nawet gdybym go naładował na full z tym napięciem 16,2 to wsadzę do auta i na ile to starczy 2-3 dni ? skoro z alternatora dalej nie dostanie więcej niż zmierzone 14,7V

Jest sens wydzierać i doładowywać ? Zwykle robię codziennie 2x po ~8km w cyklu miejskim, więc szału nie ma z ładowaniem, ale póki co aku daje rade.

W poprzednim aucie akumulator fabryczny Motocrafta, ale większy bo 65Ah przy tej samej pojemności silnika 1,6 miałem 11 lat. W tym czasie RAZ dolewałem do niego wody - nigdy nie ładowałem. No ale podobno teraz robią szajs ekologiczny wymagający specjalnej troski...

Pozdrawiam

Reply to
Waldek
Loading thread data ...

imho jeżeli auto jeździ to wyjmowanie i podładowywanie nie ma sensu

najistotniejszy jest tutaj sprawny alternator, jednorazowe, okazjonalne podładowanie w domu nic do tematu nie wniesie*

*chyba że jakąś bajerancką ładowarką z faktycznie działającym odsiarczaniem przy czym ciężko mi powiedzieć na ile to pomaga a na ile wspomniane voodoo bo takowej akurat nie posiadam
Reply to
m4rkiz

W dniu 2020-11-28 o 15:56, m4rkiz pisze:

Dawno temu jak byłem piękny,młody i jeszcze mi się chciało ;) a miałem pierwszego własnego malucha 126p, próbowałem zregenerować akumulator stosując VooDoo :>

- czyli wypłukanie starego elektrolitu, zalanie wodą destylowaną ładowanie wysokim napięciem (już nie pamiętam dokładnie procedury) Później ładowanie jednopołówkowe z rozładowaniem w drugiej połówce.

Efekt ? I tak musiałem kupić nowy :D

- to było takie "pudrowanie trupa"

Pozdrawiam

Reply to
Waldek

W dniu 2020-11-28 o 13:10, Waldek pisze:

Działa? zostaw i nie ruszaj. Śmiem twierdzić, że żaden kupiony nowy akumulator nie wytrzyma tyle co oryginał. Nigdy to się nie udało. Czy Varta, czy Bosch, czy Centra, 3-4 lata i zgon niezależnie od auta. Ostatnie dwa akumulatory jakie kupiłem to najtańsze marketowe "coś" za 120zł w promocji w Tesco i śmiem twierdzić że podziałają tyle samo co te za 4 stówki.

zdrówko.

Reply to
Irokez

W dniu 2020-11-28 o 13:10, Waldek pisze:

Jak zwykle są dwie szkoły: doładowywać lub nie doładowywać.

Bez względu na wybór, zaopatrzyłbym się w *kable rozruchowe* i woził je w aucie. Mnie już 2 razy uratowały, a i kilka dobrych uczynków po drodze się uskuteczniło :)

Reply to
PeJot

W dniu 2020-11-28 o 17:46, PeJot pisze:

Kable oczywiście mam, nie raz komuś tyłek uratowałem ;) No i nie chińsko-marketowe, a solidne, wykonane samodzielnie.

Pozdro

Reply to
Waldek

sobota, 28 listopada 2020 o 13:10:33 UTC+1 Waldek napisał(a):

Te różne misterny akumulatory to hobbyści. Jak nie czujesz czaczy z ładowaniem akumulatora to daj sobie spokój.

Reply to
Zenek Kapelinder

in <news:rptenm$sin$ snipped-for-privacy@gioia.aioe.org>

user Waldek pisze tak:

Wyciągać to nie. Po co jak zapala. Jeśli w samochodzie to dać 14v i pilnować nic nie trzeba.

w lecie i w zimie jak silnik się nagrzeje jest 14v

Zapalenie to moment. Uzupełnia się przez te 16km.

od razu po kupnie samochodu zmieniłem z 44 na 66Ah

Reply to
PiteR

W dniu 2020-11-28 o 18:06, Waldek pisze:

OK, myślę że doładowanie aku 2 x w roku mu nie zaszkodzi. Ja robię to przy okazji gruntowniejszych porządków w aucie, przy tej okazji można popilnować procesu ładowania.

Reply to
PeJot

W dniu 2020-11-28 o 21:45, PeJot pisze:

Ja wiem ze mu nie zaszkodzi :) i zwykłym "automatem" który się odłącza przy 14,3 lub 14,7 można i bez rozpinania instalacji.

Chodziło mi raczej o ładowanie "do pełna" a to jest osiągalne przy 16,2-16,5V (czasami producent podaje)

- mowa o aku ołowiowo-wapniowym (PbCa)

No a żeby tak ładować,to już bez odpinania/demontazu raczej nie ma mowy.

Alternator i upraszczając "kilometrówka" auta póki co daje rade bez dodatkowego doładowywania z zewnątrz (6 lat)

Pytanie brzmi czy takie okresowe doładowanie "do pełna" (te ~16V) ma większy sens dla dłuższej żywotności/kondycji akumulatora skoro przy tych 14,5V z alternatora w optymalnym układzie zawsze jest naładowany do iluś tam % ale < 100

Pozdrawiam

Reply to
Waldek

W dniu 2020-11-29 o 01:32, Waldek pisze:

14.7 to raczej szkoda zachodu MZ.

A sprawdź w instrukcji obsługi auta czy jest to dopuszczalny tryb ładowania. Ja tak robię i nic złego się nie dzieje. Bo i niby co miało by się stać przy ładowaniu *prądem stałym* ( mówiłeś o zasilaczu laboratoryjnym ). Wyciąganie akku z auta jest upierdliwe nie tylko z uwagi na to że jest upiedliwe, ale z uwagi na późniejsze konsekwencje. Chyba żeby zapewnić podtrzymanie na czas ładowania, to akurat jest proste ( zakładam że 230 V jest dostępne ).

Podobno tak są projektowane akumulatory do współczesnych aut.

Reply to
PeJot

akumulatory z pierwszego montażu są prawie nieśmiertelne - nie wymieniaj dopóki nie padnie. I nie grzeb w nim - co najwyżej doładuj ale nie prostym prostownikiem tylko takim, który monitoruje pracę ładowarki. Nie wiem czy to wynika ze słabszej jakości ładowania czy mniejszego zapotrzebowania na prąd w nowym aucie. Doswiadczalnie wiem jednak, że pierwsze akumulatory wytrzymywały 8-11 lat a następne już tak żywotne nie były (i nie widzę dużej różnicy pomiędzy przeciętnym aku badziewnej marki a najdroższym modelem boscha). Ciekawe jest to, że akumulator z TESCO(!) dał się poznać jako dość przyzwoity, nie odbiegający od drogich.

Reply to
sirapacz

W dniu 2020-11-29 o 08:46, PeJot pisze:

Tak swoją drogą, co właściwie stoi na przeszkodzie aby ładować akumulator w pojeździe ? The Internet twierdzi że nie zawsze można bo przepięcia, bo to bo tamto, najlepiej jedź do autoryzowanego serwisu gdzie zrobią to profesjonalną ładowarką za milion złotych.

MZ zagrożenia przy ładowaniu aku w aucie to użycie prostownika-mordercy akumulatorów ( AGM, żel ) lub długotrwałe gazowanie które może doprowadzić do eksplozji albo wygotowania elektrolitu ( aku z elektrolitem płynnym ). W sumie chodzi o *kontrolę* procesu i nie każdy użytkownik auta może sobie z tym poradzić. Reszta to dupochron producenta samochodu, który mógłby dołożyć do auta dedykowaną ładowarkę, ale woli zarobić na serwisie.

Reply to
PeJot

Zapalenie tak, ale co z poborem na postoju?

Mój samochód ciągnie na postoju 20,7 mA, czyli 3,4776 Ah tygodniowo.

Jeżdżę raz w tygodniu na działkę, zajmuje mi to w obie strony ok. godziny. Nie wiem, jaki jest prąd ładowania, ale zakładam, że większy, niż te 3,5 A. Nawet niech będzie 4,65 A, zakładając sprawność akumulatora 75%.

I co... i bilans miałem ujemny, ostatnio jak w tygodniu było zimno, to w weekend był trup (nie, nie zostawiłem świateł ani nic). Odpaliłem z innego aku i podładowałem na działce do pełna (ok. 5 h prądem 3,5 A, czyli pojemność może mieć już niewielką, ale podczas jazdy też się na pewno trochę podładował).

Po tym naładowaniu i postaniu kolejny tydzień (podobna pogoda) już normalnie zapala, więc to raczej nie jest wina akumulatora.

Reply to
Arnold Ziffel

W dniu 2020-11-29 o 12:40, PeJot pisze:

Moim zdaniem nic, jeśli się nie przekracza tego co daje alternator ale brak wiedzy czy przy tych 16 - 16,5 V nie padnie coś z elektroniki co jest cały czas podpietę do zasilania pomimo wyłączonej stacyjki

Ponoć w niektórych autach, tych które mają aku schowane w bagaznikach (zwykle AGM) wyprowadzają zaciski do ładowania pod maską. Osobiście nie widziałem jeszcze takiego auta, możliwe że to te "z wyższej półki"

W poprzednim aucie (ford) instrukcja mówiła że po odpięciu aku i ponownym odpaleniu, powinien pracować kilka minut na wolnych obrotach aby sobie "komputer" poustawiał siakieś parametry.

Jak jest w obecnym modelu, nie wiem bo nie czytałem :} ale raczej nie wymaga wymiany akumulatora w ASO...

Swego czasu na trasie padł mi w F126p regulator napięcia

- najpierw coś dziwnie śmierdzało jajami, ale póżniej odstrzeliły kubki elektolitów w radiu :) Na najbliższym CPN odpiąłem kabel z alternatora, dolałem do aku wody destylowanej i na samej baterii zrobiłem jeszcze ~150km

No ale to były autka bez zaawansowanej elektroniki które "majsterkowicz" mógł sam w pewnym zakresie reperowac ;)

Pozdro

Reply to
Waldek

W dniu 2020-11-29 o 12:03, sirapacz pisze:

Tak wiem, u mnie każdy następny po fabrycznym, nie wytrzymywał więcej niż 5 lat - średnio 4 do 5, pomimo umiarkowanej "troski" o jego stan

Pozdrawiam

Reply to
Waldek

Użytkownik "Waldek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rq2qvk$4qu$ snipped-for-privacy@gioia.aioe.org... W dniu 2020-11-29 o 12:40, PeJot pisze:

Tacie kiedys wybuchl akumulator, w czasie ladowania w lazience. Tylko nie wiem - korki niedrozne i cisnienie rozerwalo, czy mieszanka wodorowo tlenowa wybuchla w srodku.

Kiedys mi padl regulator, a wlasciwie to lozysko, k*, juz nikomu wierzyc nie mozna.

W aucie zrobilo sie 19V, i nic nie padlo. W sumie, przy wspolczesnej elektronice dziwilbym sie, gdyby 20V mialo czemus zaszkodzic.

Albo do uruchamiania na kable :) Widzialem cos takiego w bmw 525 diesel.

W polonezie z wtryskiem tez tak ponoc bylo, ale czy obecne komputery nie sa lepsze ?

Wow ... to ciekawe jakie miales napiecie ... w maluchu alternator slaby, ale tez tez odbiornikow malo :-)

Kiedys tez mi sie zapalila kontrolka ladowania, a do domu ~250km. I tak sie zastanawialem - dojade, nie dojade, autostrada, powinno byc szybko, a moze poczekac do rana i bez swiatel ... niestety, po drodze byla granica, do granicy kolejka, i mialem okazje przetestowac ADAC :-)

J.

Reply to
J.F.
2020-11-30 o 14:43 +0100, J.F. napisał:

Być może komputer pokładowy i jego osprzęt są projektowane z dużym zapasem, ale ponad 20 lat temu zdarzyło mi się widzieć kondensatory elektrolityczne 16V na wejściu zasilania w samochodowym radioodbiorniku. Czy teraz robią inaczej?

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.