Przewody rozruchowe

Loading thread data ...

W wielu "nowoczesnych" takie lub podobne udziwnienia występują... Więc chyba to "normalne".

Więc jak mogli zawołać na gwarancji 140PLN za żarówki? Ja rozumiem że materiały eksploatacyjne... Ale mogłeś panu na miejscu, po zakończonej naprawie, zaprezentować zjawisko - odpalasz silnik, zapalasz światła... i siup, niech wymienia od początku jak się przepaliły. I tak do skutku.

Reply to
DJ

Pan pawelj napisał:

Szczerze mówiąc, to w takiej sytuacji bym się zastanowił nad możliwością wymiany towaru na wolny od wad lub zwrotu gotówki. Ze względu na konieczność wielokrotnej wymiany tego samego podzespołu, co może sugerować wady ukryte.

Jeszcze było zalecenie, by włączać przed uruchomienim silnika. To dopiero jest zabobon. Rozumiem, że wszystkie siedem żarówek straciło włókna przy włączaniu z pracującym silnikiem. Teraz, gdy znana jest przyczyna i sposób przeciwdziałania, następny komplet pojeździ spokojnie sto tysięcy z górką. Dobrze rozumiem?

Inżynierowie i dizajnerzy, którzy mają w dupie bezpieczeństwo na drogach, to rzeczywiście wkurzające. Możliwość wymiany żarówki bez narzędzi gdzieś na drodze zasługuje na stosowną regulację przez Komisję Eutopejską. Powinien to być warunek uzyskania homologacji do poruszania się po europejskich drogach. Ostatnio sporo się w KE zajmowali żarówkami, aż dziw bierze, że akurat to im umknęło.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan pawelj napisał:

Przecież jak coś nie działa w momencie odbioru samochodu z naprawy, to znaczy, że nie zostało naprawione i nie ma za co płacić. (Tak, ja również nie wierzę, że to tak "siup i zgasło" zaraz po przekręceniu wyłącznika.)

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 04.10.2009 09:52, Grzegorz Kurczyk pisze:

Tyle , że to automat, więc można się co najwyżej na tych kablach powiesić..

G.B.

Reply to
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

To miałeś pełne uzasadnienie aby naprawę uznać za nieskuteczną.

Reply to
DJ

Użytkownik Grzegorz Brzęczyszczykiewicz napisał:

Fakt. Nie przeoczyłem to w poście Kolegi Roberta.

P.S. Jeszcze jeden powód, dla którego nie lubię automatów.

Pozdrawiam G.K.

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Wade to mial 126 - napiecie na gniezdzie zarowki niegodne z norma :-)

Jesli w tym scenicu ma to znaczyc 10kkm na komplet, to wychodzi zapewne ponad 200h. I moze sie to zgadzac z danymi producenta. Jesli 7 sztuk, to dwa razy wiecej godzin i jeszcze bardziej prawdopodobne. Glosowalo sie na partie ktora wprowadzila swiecenie przez caly dzien i teraz sa skutki :-P

Komisja jest za i poprze ksenony :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik Grzegorz Kurczyk napisał:

Miało być: Przeoczyłem ten fakt w poście Kolegi Roberta. :-)

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Pan J.F napisał:

Niezależnie od tego na kogo się głosowało, świecę przez cały dzień od dobrych kilkunastu lat. Bo tak lubię. Zawsze mi żarówki starczały na bardzo długo, nie wiem czy nie częściej zmieniałem samochody niż żarówki. Ten fakt można w bardzo prosty i spójny sposób wytłumaczyć teoretycznie. Jak wprowadzano obowiązek jazdy na światłach, to dało się słyszeć głosy różnych przygłupów, że jak wcześniej zmieniali żarówki dwa razy w roku, to teraz będą musieli wymieniać cztery razy. Ja się ględzeniem przygłupów nie przejmuję, ale producenci żarówek mogą mieć na to inny pogląd. Skoro spadły im przychody, to mogli wymyśleć takie, które przepalają się od Byle Czego. O te skutki chodzi?

Reply to
Jarosław Sokołowski

Ale czemu zmieniali co pol roku ?

te rozne "lepsze" zarowki faktycznie krocej trwaja. Ciekawe czemu, bo podstaw ku temu zasadniczo nie ma.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F napisał:

Bo przestawały świecić. Tak przypuszczam.

Jak to nie ma? Dla producenta każdy grosz ważny (też tylko przypuszczam, żarówki w samochodzie dawno nie musiałem zmieniać i nie wiem czy z tym częstszym przepalaniem to w ogóle prawda).

Reply to
Jarosław Sokołowski

Ale czemu tylko te lepsze i drozsze ?

Prawda. Przynajmniej Tungsram Megalight.

Ale co jest ciekawe - strumien swietlny tych zarowek jest okreslony norma. Nie moga swiecic ani za slabo, ani za mocno. Wiec skad sie bierze "+50%" ?

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F napisał:

Bo droższe to więcej pieniędzy dla producenta? Nie mam pojęcia, zresztą takich co biadolili o przepalających się wciąż "gorszych i tańszych" też nigdy nie brakowało.

Nie wypowiem się, (chyba) nie używałem. W każdym razie nie wymieniałem ani nie kupowałem.

To może ta sam norma określa też, że nie mogą świecić za długo?

Ja nawet nie wiem co to jest i czego te "+50%".

Reply to
Jarosław Sokołowski

pawelj pisze:

Znaczy że albo kupujesz złe (*) żarówki, albo masz problem z autem. I wcale nie przekonuje mnie poniższe:

Ciekawe. Wg mnie jest conajmniej kilka możliwych przyczyn takiego stanu, i to bardzo częstych:

- nie/źle kontaktujące klemy akumulatora lub przewód masy. W spoczynku wszystko jest ok, ale jak odpalisz silnik i on się trzęsie, to przerywa (choćby to miało charakter "trzeszczenia" a nie przerw raz-na-2minuty) obciążenie alternatora w postaci akumulatora. Przez to zamiast mieć

14.4v - masz średnio 14.4v z szpilkami ~40V (albo i więcej, alternator bez obciążenia może ze 100V nawet zrobić).

- uszkodzony regulator napięcia, który na skok obciążenia (włączenie świateł) odpowiada znacznym przeregulowaniem alternatora (i skokiem napięcia w górę). Nie znam akurat twojego scenica, ale megan z 2007 miał tak głupio zrobione, że właśnie programowo włączenie świateł oznaczało najpierw zwiększenie obrotów/sterowania alternatora, potem załączenie świateł właściwych. Gdy np nie dało się zwiększyć obrotów (bo silnik krokowy biegu jałowego się zawieszał), nie włączały się światła (śmieszne, nie?)

Praktycznie we wszystkich nowszych autach (które nie mają xenonów) masz H1 i H7. Mniejsza bańka niż w starych H4 nie powinna mieć znaczącego wpływu na żywotność, a raczej właśnie "zbyt dobre zasilanie" może powodować większą awaryjność.

(*) złe żarówki = wszystkie te wersje +30, +50%, superduper nightwizjon blue zenon itd. Im droższa żarówka i ma więcej +% to tym krócej będzie świecić (ale za to świecić lepiej, przynajmniej w niektórych wersjach). To jest normalne zjawisko i całkowicie udokumentowane. Tyle że nikt (sprzedający żarówki) nie chce klientowi przed sprzedażą o tym wspomnieć. Staaaare zarówki bańkowe które wkładaliśmy do 126p świeciły długo bo nawet nie były halogenowe! H4 halogenowe w czasach 126pFL, FSO też świeciły długo, ale już nie tak długo, no ale były halogenowe! i światła było więcej :)

Reply to
BartekK
Reply to
Robert Wańkowski

Użytkownik Karolek napisał:

Owszem. We fiatowskim układzie elektryki jak zostawisz przełącznik świateł na pozycji świateł pozycyjnych to po wyjęciu kluczyka światła pozycyjne zostaną. Jak zostawisz na drogowych to po wyjęciu kluczyka wszystko gaśnie. Można by (szczególnie w dobie instalacji z szyną CAN), choć nie wiem czy naprawdę warto, ja wolę układ fiatowski, zrobić to tak że po wyjęciu kluczyka i włączeniu jakiejkolwiek pozycji przełącznika świateł poza zerem pozostawały włączone światła pozycyjne - a przełożenie przełącznika kierunkowskazów gasiło zbędną stronę tych świateł. Sytuacja gdy w momencie przekręcenia kluczyka maksymalnie do tyłu i wyjęcia go ze stacyjki pozostają włączone światła drogowe/mijania jest co najmniej idiotyzmem!

Reply to
"Dariusz K. Ładziak"

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.