Czy samochód elektryczny jest oszczędny?

Baterie w zapowiadanym aucie Volt mają mieć 8 lat gwarancji.

Reply to
Pszemol
Loading thread data ...

Dnia Tue, 16 Feb 2010 09:48:12 -0600, Pszemol napisał(a):

Gwarancja to jedno, oczekiwany czas zycia to drugie (drugie>pierwsze). Co do gwarancji zreszta, to kazdy producent (w USA) chce sprzedawac w tez w Kaliforni, a tam rzadzi CARB, ktory sobie wymyslil minimalny czas gwarancji, jaki producent MUSI udzielic na battpack w tym stanie. Zreszta, Volt ma miec ogniwa LiMn2O4 firmy LG Chem. LiFePO4 maja dluzsze (w cyklach) zycie.

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Nie bardzo - to niewygoda. Samochod elektryczny, nie dosc ze musisz szukac pradu to jeszcze po rope do ogrzewania trzeba jezdzic.

Reply to
Jerry1111

Ja juz raz 'wybralem trase' poprzednim samochodem. Jechalo sie ladnie, gadalem z zona. Nagle zorientowalem sie ze pomiedzy dwoma papierosami zniknela 1/3 zbiornika benzyny. Potem dopiero zobaczylem ze jade 210 (no co, pusto bylo i chyba z 5 pasow).

Sprobuje, zobaczymy.

Reply to
Jerry1111

Oceniają przecietne życie baterii na 10 lat / 100 tysięcy mil a gwarancja będzie na 8 pierwszych lat.

Reply to
Pszemol

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Czym się różni krowa od traktora? :)) ...NMSP, PB :)

Reply to
Araneus Diadematus

Jerry1111 napisał:

No proszę, to tak jak z płynem do spryskiwaczy. Też mi się wczoraj skończył i musiałem jechać na stację (nomen omen benzynową).

Reply to
Jarosław Sokołowski

zakladam ze rozwazasz ze samochod elektryczny = trolejbus?

prawdziwy samochod elektryczny wymaga jeszcze baterii - ktorych koszt produkcji jest zalezny od technologii w jakiej sa wykonane.

moze w skrocie imho brakujace dodatkowe parametry zyskow elektrykow :

1)mniej smarow, mniej lozysk, mniejsza awaryjnosc (zakladajac silniki w piastach kol - samochod taki nie ma skrzyni biegow, itd) - koszt wytworzenia kazdego z elementow redukowanych z auta spalinowego to rowniez koszt energii - do wyprodukowania czesci zamiennych potrzebna jest energia.

2)w zwiazku z powyzszym - wieksza sprawnosc ukladu napedowego - sprawnosc silnika spalinowego to ~40% w IDEALNYCH warunkach, a przeciez dochodza jeszcze straty zwiazane z : -alternatorem (straty w uzwojeniach, energia potrzebna rozrusznikowi na rozruch) -przelozeniem (sprawnosc skrzyni biegow to duzo ponizej 90%) -chlodzeniem (poza maluchem auta zwykle uzywaja wymuszonego obiegu, a auta z obiegiem 'pasywnym' zwykle rozwiazuja go kosztem areodynamiki)

a teraz z kolei brakujace straty elektrykow :

1)sprawnosc 'przesylu' energii wynosi ~5% (realnie to ~10%) tylko w przypadku trolejbusow - czyli pojazdow uzywajacych 'trakcji' takiej jak tramwaje. w przypadku uzycia baterii sprawnosc spada ponizej 40% (ladowanie/rozladowanie, elektronika z tym zwiazana)

2)sprawnosc silnika elektrycznego to nie 90% , a 40-70%, w zaleznosci od wykonania i obrotow. 90% mozna uzyskac tylko w laboratorium albo uzywajac duzych przelozen (wiec straty na przelozeniu...)

3)koszt produkcji baterii - zdaje sie ponad 90% kosztu wytworzenia akumulatora olowiowego to koszt jego.. formowania (czyli wstepnego ladowania) . ten koszt - to energia zuzyta w tym procesie. inne technologie nie sa wcale duzo tansze, aczkolwiek trzeba przyznac ze zaleta jest ze akumulatora mozna uzyc w zasadzie 'dowolnego' , tzn. jesli mieszkasz w kraju w ktorym jest tani lit - jezdzisz na litowkach. jesli mieszkasz w kraju w ktorym recycling olowiowek nie stanowi problemu a tobie nie zalezy na mega zasiegu - uzywasz olowiowek i mozesz zmieniac je nawet po kazdej jezdzie. jesli masz kraj bogaty w aluminium czy cynk ... itd.

tak czy siak nie ma akumulatora idealnego - w najlepszym przypadku wytrzymuja 1000, w najgorszym - tylko 1-2 cykle... czyli albo zmieniamy akumulator raz na rok, albo po kazdej jezdzie, albo cos pomiedzy (np. kilkaset cykli)

ad wiekszej ilosci praktycznych danych :

formatting link
ze firma ktora je produkuje udzieli wiecej informacji n/t. kosztow eksploatacji .

--

Reply to
Piotr "Curious" Slawinski

popyt rodzi podaz. nikt nie inwestuje w rozwoj infrastruktury i nowe elektrownie bo nie ma PEWNYCH klientow. popatrz np. na to jak nieskuteczne sa akcje ekologow vs. po prostu obnizenie plac ;) kaz ludziom oszczedzac - oleja. zabierz im z pensji... nagle odkryja ze takie np.prasowanie ubran to idiotyzm i wylacza zelazka ;) a kryzys tyka...

popatrz z innej strony. przecietny luksusowy samochod - ~1mln pln. przecietny wiatrak ~1MW (wystarczy na naladowanie autka, nieprawdaz?) to rowniez 1mln pln. dla kogos komu auto jest potrzebne zeby np. dojezdzac do miasta, i STAC go na luksusowy samochod nie ma problemu zeby kupil sobie i wiatrak , i auto. a to tylko przyklad 100% prywaty.

innymi slowy - jak zacznie sie popyt na energie , to zacznie sie jej produkcja. w kraju mamy niewykorzystane rezerwy uranu, wegla, zrodla geotermalne, sporo 'wietrznych' terenow, sporo rzek jeszcze nie ma zapor. to wszystko czeka na inwestorow , i zauwaz ze rowniez nie nadaje sie za bardzo na eksport (no moze poza uranem...). jesli wiec 1% transportu przerzuci sie z _importowanego_ paliwa na produkowana wewnetrznie energie , to bedzie po prostu dobrym zrodlem kasy na (lokalne) inwestycje.

--

Reply to
Piotr "Curious" Slawinski

Te dwa obwody mają służyć utrzymaniu sprawności hamowania przy WYCIEKU płynu hamulcowego z któregoś koła a nie zapobiegać problemowi gdy jakiś tłok w cylinderku zacisku się zapiecze i nie rusza... Zauważ, że gdy unieruchomisz jeden tłok to ciśnienie w obwodzie będzie nadal zmieniać się wraz z naciskaniem pedału hamulca, a wiec drugi zacisk, ten z pracującym cylinderkiem będzie pracować poprawnie, mimo iż jest w tym samym obwodzie co ten zepsuty...

Co do wycieku to ja miałem przygodę kiedyś w swoim starym nissanie gdy pękła mi sprężyna w mcpersonie w przednim kole i przy jej usuwaniu przesunąłem nieco uchwyt giętkiego przewodu hamulcowego aby mi przy robocie nad sprężyną nie przeszkadzał. Po robocie zapomniałem go odgiąć spowrotem w poprawne położenie i po przejechaniu kilkuset metrów wąż pękł przy pierwszej próbie hamowania bo ocierał o oponę koła i się po prostu natychmiast przetarł. Spowodowało to nagłą utratę płynu w przednim lewym kole i zero hamowania. Noga na pedale hamulca szła bez żadnego wysiłku do podłogi @ 40km/h nie było hamulców wcale. Ratowałem się aby nie wjechać w stojące na czerwonym świetle auta zjeżdzając na pobocze i ciągnąc hamulec ręczny.... Na szczęście obyło się bez stłuczki ani lawety - z tak uszkodzonymi hamulcami zawróciłem i dodryndałem się te kilkaset metrów do domu hamując już tylko hamulcem ręcznym przy minimum prędkości... Ciekawe czy mój nissan miał dwa osobne obwody hamowania - pewnie nie miał, bo jeśli miał to w ogóle nie było mowy o hamowaniu nogą a więc system jest w praktyce bezużyteczny... :-) To była dwudrzwiowa Sentra '94.

Reply to
Pszemol

IMO mial, bo to bardzo stary pomysl. Tylko tak jakos z praktyki mi wychodzi ze te dwa obwody faktycznie nie dzialaja.

J.

Reply to
J.F.

Ale jak udzieli, to musi tez realizowac.

Ja bym tam raczej poczytal male druki - jaka pojemnosc baterii gwarantuja po tych 8 latach. Bo bym sie nie zdziwil gdyby tylko polowe.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Wed, 17 Feb 2010 14:54:22 +0100, Piotr \"Curious\" Slawinski napisał(a):

Genialna sprawnosc. W wiaderkach elektrony nosisz?

Kolejne rewelacje.

Lit to maks 3% ceny akumulatora. Bez watpienia cena litu ma zasadniczy wplyw na cene ogniwa :D

Dobrze, ze takie A123 o tym nie wiedza i zyja dluzej.

Pozwole sobie podeslac ten post kilku osobom, niech tez maja troche radosci.

Reply to
Jaroslaw Berezowski

No biorąc pod uwagę efekty jakich ja doświadczyłem to też muszę przyznać, że nie działa - zwłaszcza gdy mam pedał hamulca na podłodze.

A niedawno wymieniałem sobie w toyocie camry 1995 płyn hamulcowy poprzez spuszczanie go w tylnym kole najpierw i dolewanie do zbiorniczka i jestem pewny, że sa dwa obwody na krzyż, bo przy odkręceniu prawego tylnego odpowietrznika spadał poziom z innej połówki zbiorniczka niż po odkręceniu lewego tylnego. Powtórzenie operacji na przednich kołach potwierdziło skrzyżowanie układów. W tym aucie jednak mi się awaria hamulców nie zdarzyła nigdy i już nie zdarzy, bo go sprzedałem... :-)

Reply to
Pszemol

Pod warunkiem ze wymysla odpowiednie akumulatory. A jak nie wymysla .. to moze sie okazac ze to calkiem nieglupi pomysl, nawet mimo strat.

No chyba ze w miedzyczasie ktos wpadnie na inny lepszy pomysl - wymiana akumulatorow na stacji ladowania, ogniwa paliwowe, a moze np jednorazowe baterie litowo powietrzne, ale w recyklingu pradem ..

A moze po prostu powiesic dwa druty nad drogami, albo zmienic drogi na zelektryfikowane tory :-)

J.

Reply to
J.F.

Obwody sa dwa, ale czy po spuszczeniu z jednego pedal nie wpada az do podlogi bez oporu ?

J.

Reply to
J.F.

Dnia Wed, 17 Feb 2010 20:13:10 +0100, J.F. napisał(a):

Odpada, produkty spalania jak i rozkladu zawieraja SiO2.

Jest rozwazany, ale problemem jest stopien przereagowania - sporo zostaje po rozkladzie. Przy spalaniu spala sie do tlenkow azotu (aczkolwiek majac amoniak na pokladzie, mozna wykorzystac go do redukcji tlenkow SCR).

Odpada. Rakotworcza i niestabilna, wiec niebezpieczna.

No mozemy. Ale ujowo sie magazynuje.

Z nosnikow wodoru najcekawsze to chyba:

  • metanol (synteza z CO+H2+CO2, powszechnie stosowana, wysokosprawna),
  • borowodorek sodu,
  • wodorek sodu. Gdyby nie cena, to borowodorek sodu bylby najlepszy - wodne roztwory (z domieszka NaOH) sa stabilne i wystarczy przepuscic taki przez katalizator, zeby uzyskac wodor (jedyny produkt gazowy reakcji), Produkty reakcji poza wodorem sa ciekle, stabilne.
Reply to
Jaroslaw Berezowski

Dnia Wed, 17 Feb 2010 20:51:24 +0000, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Problem z tymi supercapami EESTORa jest taki, ze nie istnieja. Choc w odroznieniu od casusu Europositronu, tu przeszkody sa raczej natury technicznej, nie fundamentalnej.

Reply to
Jaroslaw Berezowski

Ale wymaga wegla, co bedzie jak kopalnego zabraknie ? :-)

Chyba nawet nie trzeba uzyskiwac wodoru - mozna wprost do ogniwa paliwowego sypac.

J.

Reply to
J.F.

Pan Jaroslaw Berezowski napisał:

Trzeba jednak sprawiedliwie przyznać, że fundusze potrafią pozyskiwać. Europositron, z tego co pamiętam, usiłował robić to metodą prezesa Kaczyńskiego -- "wiemy, ale nie powiemy (chyba że kupicie od nas 49% udziałów w firmie)".

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.