Dostalem do rak zegar
formatting link
lampa nie swieci. Pomierzylem napiecia i anoda ma 180v a katody dziajajacych lamp maja miedzy 50 a 85v ta ktora nie swieci ma katody na zerze.
I wychodzi mi ze to lampa jest uszkodzona ale nie jestem pewien.
Czy ponizsze rozumowanie jest poprawne?
Anody sa wspolne wiec zasilacz podaje na nie te 180V. Lampy maja katody wszystkie relatywnie blisko siebie wiec jak sa wpiete w uklad to kazda bedzie miala pewne napiecie na wyprowadzeniu ale bez odprowadzenia pradu do masy dana katoda nie bedzie swiecic. To zadnie drivera ktory bedzie te katody zwieral wtedy kiedy nalezy.
W przypadku kiedy na katodach nie ma napiecia oznacza ze lampa jest rozszczelniona i nie przewodzi.
Bonusowe pytanie: jak poznac ze lampa jest uszkodzona bez wylutowania z ukladu? Lampy to jak wspomnialem in14:
formatting link
Po wierzchu tylko jedyna roznica jest taka ze ta co nie swieci ma nieco przyciemniona poprzeczke. Reszta lamp ma ja matowo srebrna. Ta nie dzialajaca ma te poprzeczke plamowato czarna...