Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nqoo2a$l3p$ snipped-for-privacy@news.chmurka.net... Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
W reglamentowanej ilosci, na ksiazeczki gornicze. Dzis tez zreszta dobrze zarabiaja i AGD tez moga kupic od reki ... no chyba, ze ich zrestrukturyzowano i juz nie sa gornikami.
Użytkownik "Ghost" snipped-for-privacy@drzewo.pl napisał w wiadomości news:57cfe37f$0$15198$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Nie bądź taki pewien. Ci wszyscy, którzy obecnie bywają zmuszeni do chwilówek, wtedy nie mieli takich problemów - starczało.
Czy to taka rzadka rzadkość? Odp. 1. Podobno firmy pożyczkowe już widzą efekt 500+ w postaci zmniejszenia liczby pożyczek i podobno lista zalegających dłużników zaczyna się skracać. Odp. 2. Gdyby wszyscy mieli lepiej to skąd byłoby poparcie dla PIS. P.G.
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:57cfe37f$0$15198$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
A co to jest nominalnie ? Kiedys mogl miec wczasy nad morzem co roku i syrenke lub malucha.
A teraz ma za to benzyny skolko ugodno, ale pieniadze na samochod to niekoniecznie ma ...
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości Użytkownik "Ghost" snipped-for-privacy@drzewo.pl napisał w wiadomości
No, nie zawsze. Ale byly kasy zakladowe.
Ogolnie - akurat mamy takie czasy, ze srednia pensja mniej wiecej taka sama. Wydaje sie, ze sporo rzeczy bylo drozsze niz teraz. A jednak starczalo, i jeszcze nawis inflacyjny zostawal. Choc nie wszystkim starczalo, bo by strajkow nie bylo :-)
Potrzeby, standardy, oraz jakosc tez byly calkiem rozne, wiec nie bardzo da sie to porownac. Szczegolnie teraz, gdy tania chinszczyzna opanowal rynek.
No nie wiem - oni maja takie odsetki, ze jak ktos raz zalegl, to go w skarpetkach puszcza.
Bo mieli gorzej, niz chcieli, tak im sie w d* poprzewracalo :-)
A powiedz mi, gdzie według ciebie jest lepiej? Moja kuzynka żyje we Francji z mężem Francuzem, mają dokładnie to samo - na ubezpieczenie
3-mce czekania do specjalisty, prywatnie od ręki. Nikogo nie mam w Anglii, ale czytam, że Anglicy podobnie narzekają na publiczną służbę zdrowia. To gdzie jest lepiej?
Dobra publiczna służba zdrowia to może być w krajach arabskich, gdzie sułtan za dochody z ropy sfinansuje każdemu leczenie.
Użytkownik bronek.tallar napisał w wiadomości użytkownik Ghost napisał:
Tez nie tak. Kiedys sprzataczka zarabiala powiedzmy 2000, inzynier
3000, robotnik tez 3000, a dyrektor powiedzmy 12 tys. Choc bywaly zaklady, ze inzynier zarabial 5 a robotnik mogl chyba i ponad 6. O gornikach nie pisze, bo to osobna kasta.
Mowimy gdzies do roku 1981, bo potem zarobki zaczely sie podnosic niekontrolowanie i ceny tez - trzeba podawac rok a nawet miesiac. Dzis wsrod inzynierow i robotnikow wieksze widelki, a u dyrektorow/prezesow to juz nawet nie widelki :-)
Sila nabywcza byla inna, ceny byly inne, i tu jest coraz trudniej porownac. Struktura wydatkow tez byla inna, a i jakosc towarow.
A w dodatku elektronika na calym swiecie potaniala znacznie, wiec tu juz porownac sie kompletnie nie da.
Nie wiem skad masz takie dane, przy zakupie surowcow z panstwowych zrodel placilem 3% obrotowego przy zakupie. Od innych rzemieslnikow jak kupowalem to juz nie bylo tego podatku. W pewexie placilo sie cene detaliczna, chodzi o pewex sprzedajacy materialy a nie wyroby gotowe. Bez rachunku czy sprzedawalem? Oczywiscie. Jak bylem na karcie podatkowej i klient nie chcial rachunku to bez rachunku. Jak nie bylo vatu i byla karta podatkowa to nie mozna nikomu zarzucic ze kradl bo rachunkow nie wystawial. Ale jak zaczalem cos dostarczac do panstwowych odbiorcow to zapisalem sie do spoldzielni i przeszedlem na ksiazke. Wtedy placilem dochodowy wedlug podobnych zasad jak teraz ale bylo warto bo duzo sprzedawalem i wiecej zarabialem niz na karcie. Spoldzielnia byla niezbedna bo panstwowe fabryki jak kupowaly bezposrednio od rzemieslnika to placily jakas oplate karna. A od spoldzielni nie placily.
Użytkownik "Michał Jankowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nqosms$t1p$ snipped-for-privacy@news.agh.edu.pl... W dniu 07.09.2016 11:32, J.F. pisze:
No ... trudno powiedziec.
Tak ogolnie, jak zaklad pracy osrodek mial, to i pracownikow bylo stac na wczasy. Jak nie mial, to przez FWP dostal po przystepnej cenie.
Zeby kompletnie nie jezdzic, musial miec bardzo kiepska pensje i sytuacje rodzinna, albo ... np byc rolnikiem. Rolnikow bylo duzo, wiec moze i masz racje z tymi 10 razy tyle ... ale ustroj sie zmienil, malorolni nadal biede klepali. Dopiero nastepne pokolenie jakos ciagnie ... dzieki pracy innej.
Z tym, ze mieszczuchow bylo jednak wiecej niz rolnikow, wiec zakladam, ze ponad polowa obywateli na wczasy jezdzila. A rolnicy mieli wtedy zniwa.
Czesto sie mylisz. Dobrze ze czasami sie poprawisz i przyznasz do bledu. Teraz by wypadalo odnalezc podatek obrotowy jaki wtedy sie placilo. Wiem ze byl wysoki na kilka produktow takich jak zlota bizuteria z kamieniami szlachetnymi, futra ze skor zwierzecych, na samochody tez chyba byl wysoki. Reszta to stawki kilkuprocentowe. Producenci i uslugodawcy placili go przy zakupie surowcow. Ale tylko pochodzacych z panstwowego zrodla. I na przyklad na futra kupowane w sklepie panstwowym byl wysoki. Ale jak rzemieslnik kusnierz uszyl na zamowienie futro to jak kupowal skorki to wtedy placil podatek obrotowy od skorek i na tym sprawa podatku sie konczyla. A jak byl na karcie podatkowej to mogl zarobic na tym jednym futrze rownowartosc tysiaca dyrektorskich pensji a i tak zaplacil jedna zryczaltowana i niezbyt wysoka stawke miesieczna. Co ciekawe tych na karcie nigdy nikt z us nie spytal skad maja pieniadze. Bo przez karte kazde pieniadze jakie mieli byly legalne.
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...
formatting link
Np
formatting link
Telewizory czarno-biale 6%, kolorowe 40%. Chlodziarki srednie 30%, duze 50%, z zamrazalnikiem 45%. No ale ludzie PIT nie placili.
Potem to zmienianio ... jak w 1993 wprowadzili jednolity VAT 22% na prawie wszystko, to rewolucji wielkiej nie bylo ... z wyjatkiem komputerow.
No nie wiem czy tak nikt - tak gdzies po 87 to moze i nikt, a wczesniej znane bylo slowo "domiar" :-)
Znajomy byl dentysta, to mu stawke na tej karcie wyliczyli od zadeklarowanych godzin pracy prywatnej. Podobnie kusnierz nie wiadomo ile nie zarobil, te futra to jednak troche roboty wymagaja. No chyba, ze ludzi zatrudnial ... ale wtedy pewnie stawka rosla.
No coz, mialem znajoma, ktorej maz byl "prywatna inicjatywa". Do 1990 mowila, ze na nic im nie brakowalo. A w 91 musiala pojsc do pracy :-(
Karty to nie wiem ... zlikwidowali, czy do dzisiaj sa ?
Wysokosc karty podatkowej, wkradl sie blad w nazwie chociaz wiadomo bylo o co chodzi, zalezala tylko od wielkosci miasta i liczby zatrudnionych. Dentysta chyba nie mogl byc na karcie, nie kojarze zeby taka pozycja w wykazie byla a bylo tam wszystko lacznie z wytwarzaniem miotel brzozowych. Karta podatkowa jest caly czas jest. Taksowkarze chetnie z niej korzystaja. Stawki od 200 do 250 zlotych miesiecznie w zaleznosci od wielkosci miasta. To dobre i malo biurokratyczne rozwiazanie dla niewielkich firm. Zadnej buchalterii zadnych pitow z dochodowym. Jeden babol z glowy.
Nigdy nie byłeś u lekarza prywatnie, tak że płacisz na miejscu za wizytę?
Zresztą był u mnie kiedyś komiwojażer z Avivy oferując mi ubezpieczenie prywatne, w którym wizyta u specjalisty miała być w ciągu 3 dni od zgłoszenia. Nie wykupiłem, bo wychodziło taniej zapłacić lekarzowi na miejscu.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.