tylko sie nie smiejcie-istota produ zmiennego

savic napisał(a):

O ile dobrze zrozumiałem usiłujesz podłączyć równolegle dwa źródła napięcia przemiennego. To nie przejdze. Znam tylko 2 działające przypadki źródeł pr. prz.: zsynchronizowany z siecią generator, a drugi to kompensator prądu przemiennego. Obydwa przypadki zdecydowanie wykraczają poza obszar amatorski.

czyli nici z takiego pomyslu -a moze sa profesjonalne urzadzenia ktore by zsynchronizowaly sinusoidy tych pradow ?

savic napisał(a):

Technicznie to może by się i dało, ale cena zabiła by pomysł. Jak już masz te baterie słoneczne, to taniej, prościej, skuteczniej i z minimalnymi stratami energii można wykorzystać je np. do podgrzewania ciepłej wody użytkowej ( ale jako _dodatkowe_ źródło ciepła ). Z resztą najpierw musisz się zastanowić, ile faktycznie tej energii z baterii słonecznej możesz uzyskać.

No, propozycja podgrzewania wody baterią słoneczną to trochę jak zalecenie by palić w piecu dolarami :) IMO obecnie, jak masz ochote pobawić się w ekologię, to sensowne jest np. zasilenie akumulatora komputerowego UPS-a. Jest szansa, że jak cały dzień słońce poświeci, to na wieczór z godzinę na kompie popracujesz. Oczywiście, komp trza by nieco zoptymalizować. CRT zamienić na LCD, oszczędny procek... Albo wręcz na laptop. A o współpracy baterii słonecznej z siecią zapomnij. Choćby dysproporcja mocy... Ile watów na twoja bateria? 2 czy 5? A wiesz oczywiście ile watów ma nawet oszczędna żarówka?. Jedyna sensowna możliwość wykorzystania energii o tak małej mocy to zmagazynowanie jej w akumulatorze by zużyć ją w dużo krótszym czasie, przy większej mocy. No, chyba że masz kilkadziesiąt m2 tej baterii :))

Jacek Maciejewski napisał(a):

O ile do dyspozycji jest 5-10 W mocy to zdecydowanie tak :)

Właśnie.

haha z tymi dolarami palonymi w piecu to trafiles w 10. odnosnie baterii to bedzie tego ze trzydziesci metrow kwadratowych a ze nie chce zapelnic calej piwnicy akumulatorami to wlasnie myslalem o skojarzeniu tego z instalacja domowa.myslalem tez aby sprzedawac to do sieci publicznej,ale po calym dniu dziesiatkow telefonow do ``gory`` stwierdzilem ze w naszym kochanym kraju lepiej sobie strzelic w leb niz myslec o czyms takim.a teraz wracajac do kosztow to ile taki uklad dla mojej sieci(w szcycie 2-3 kW) do synchronizacji z siecia publiczna moglby kosztowac. dzieki wszystkim za podjecie problemu.

Oooooo!! Masz wujka w NASA? To zmienia postać rzeczy. Przy paru kW już można myśleć o współpracy z siecią.

Zgodnie z moją wiedzą żeden Zakład Energetyczny nie zgodzi się na współpracę z takim 3kW producentem. Najmniejsze MEW mają kilkadziesiąt kW. ZE nie zadadzą sobie trudu i spławią cię. Więc legalnie nie da rady.

A tu to niech się praktycy wypowiedzą. Ja wiem tyle że to możliwe i że urządzenie (mam na myśli hardwer, czyli to co bracia Rosjanie nazywają żieliezo:) nie powinno kosztować przy tej mocy więcej jak

1-3 tys zł. Osobna sprawa to projekt i wykonanie. A może coś gotowego by się znalazło ??

Zeby myslec o zasilaniu sieci musialbyc miec tych baterii kilkaset metrow kw jak nie kilkatysiecy.

Jak już masz te baterie np ze 200W to sprzedaj i kup sobie kolektory słoneczne na kilka kW i dopiero to używaj do podgrzewania wody.

Witam, Bardzo polecam poniższy link, tam jest cała historia i doświadczenia z eksploatacji domowej instalacji i sporo innych ciekawych rzeczy.

LM

Dnia 2004-11-20 04:21, Użytkownik savic napisał:

Ale po co. Jak masz troche taniej energi elektrycznej to zrób tak jak z generatorem awaryjnym na silnik spalinowy. Czyli odłączasz zasilanie z sieci a podajesz do swojej instalacji zasilanie "alternatywne". Ale ja się zastanawiałem czy pompe cieplną (silnik ok 3,5kW) możnaby zasilać z przetwornicy zasilanej z małej elektrowni wiatrowej ( np 24V z akumulatorami). Z pobieżnych szacunków wyszło mi, że większość oszczędności zostałoby zużyte na okresową wymianę akumulatorów.

savic napisał(a):

ZE przy 2-3 kW Cię oleją. Wpuszczenie tej energii we własną sieć domową to pułapka, bo licznik energii będzie pokazywał podejrzanie małe zużycie energii i kontrola z ZE gotowa. Na twoim miejscu grzałbym tym CWU*) w zasobniku, nadwyżki energii można pchnąć sąsiadowi do tego samego celu. Ewentualnie dodatkowe źródło ciepła do wspomagania CO, o ile w zimie mocy będzie powyżej 1 kW.

*) ciepła woda użytkowa

dużo. Za dużo.

30m2 to w słoneczny dzień jakieś 3-4kW. TEgo nie ma po co pchać w sieć, więc jak już, to potrzebujesz sumatora mocy na DC, czyli z paneli słonecznych na baterię kondensatorów, równolegle na tę samą baterię przetwornicę AC/DC z sieci 220V (ustawioną na napięcie poniżej kolana optimum dla paneli) i z tego falownik robiący nazad 220V. Jak panele nie wydalają to pracuje AC/DC/AC z sieci.

Ma to sens tylko, jeśli pobór mocy jest względnie stały i niewielki (straty na przetwarzaniu 220V w te i nazad są). Jeśli pobór mocy masz impulsowo szczytowy to do tej szyny DC należy jeszcze dołożyć baterię akumulatorów, które w dzień ładowane są z ogniw słonecznych, wieczorem, jeśli nie są pełne, doładowywane dieslem/220VAC. W dzień praca z accu, jak zrobią się pustawe a mocy potrzeba, włączanie zasilania z 220VAC extern.

Taka eksperymentalna, samowystarczalna instalacja chodzi na Teufelsmuehle w okolicy Bad Herrenalb, koszt instalacji to AFAIR około

30 tysięcy euro.

nuclear napisał(a):

Nie do końca - poczytaj umowę z ZE.

[...]

No nie wiem, czy cena falownika z synchronizacją stanowi znaczący ułamek ceny 30 metrów kwadratowych ogniw słonecznych...

[...]

Z czego wiekszość to cena paneli...