Prostownik nie chce sie zepsuc

Temat na czasie - padl mi akumulator 90 Ah. Wyciagnalem z szafki jakis hipermarketowy prostownik firmy "Harder", ktory ponoc daje 4 A, i ladowalem przez kilkanascie godzin. Naladowal sie, auto odpalilo. Nie zauwazylem tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl przeznaczony do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie bezpiecznika.

Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?

Reply to
Maciek
Loading thread data ...

W dniu 2010-12-16 00:09, Maciek pisze:

Może ktoś go obliczył, że dając 4A przez ~11h da te ~44Ah naładowania i to powinien wytrzymać, a potem sobie ostygnie. A ładując przez np 22h może się przegrzać, albo na skutek grzania się przez czas większy niż

10h może dojść do deformacji jakichś elementów plastikowych...

A co do spalenia bezpiecznika itp - założenia topornych prostowników są takie, że ładują akumulator "rozładowany" czyli taki co ma np 10-11v, i różnica napięcia akumulatora i źródła (transformatora) wymusza prąd ładowania założony (tutaj te 4A), którego tak naprawdę nic nie stabilizuje, a nie "trup 0v", gdzie wymuszony prąd byłby znacznie większy (prostownik chodzący praktycznie na zwarciu).

Reply to
BartekK

Użytkownik Maciek napisał:

Jedno z prostych wytłumaczeń:

A skąd wiesz że twój akumulator ma 90Ah? Bo na obudowie tak napisano? Tyle to może miał jak był nowy - skoro zalicza pady to nowy nie jest, sporo z początkowej pojemności stracił i prąd ładowania też mu się mógł zmniejszyć. Dokładając do tego siekierką ciosaną dokładność zabezpieczenia i zdrową ostrożność producenta (kto lubi pozwy o spowodowanie pożaru) sądzę że nic dziwnego w zaistniałej sytuacji nie ma.

Reply to
invalid unparseable

Uzytkownik "Maciek" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisal w

Bo masz zepsuty akumulator :-P

J.

Reply to
J.F.

Po około pół godziny od włączenia urządzenia są już stabilne termiczne.

11 godzin to zbyt długo na przegrzewanie.
Reply to
Desoft

Użytkownik "Desoft" snipped-for-privacy@interia.pl napisał w wiadomości news:iedght$kht$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Racja, choć mam argument przeciw tej tezie. Kiedyś dawno (1982) udało mi się zrobić chronokomparator do regulacji zegarków elektronicznych, którego termostatowany wzorzec częstotliwości uzyskiwał stabilność po około 15 minutach, a po 8 godzinach zaczynał jechać dalej. Przyczyną było ogrzanie (w ciągu 8h) całego wnętrza urządzenia (dużo TTLi) powyżej ustawionej temperatury termostatu. Wynikało by z tego, że urządzenie może jeszcze nie być stabilne termicznie po 8h. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Dnia Thu, 16 Dec 2010 00:09:01 +0100, Maciek napisał(a):

(...)

Dzieki za wszystkie odpowiedzi. Podejrzewalem to, co laikowi moze przyjsc do glowy, tzn ze pojemnosc akumulatora spadla na skutek zuzycia. Teraz mam tylko problem z czasem ladowania - gdyby obliczac tak, jak sie to dawniej robilo, to prostownikiem 4A powinienem ladowac ponad 20 godzin, ale jesli pojemnosc spadla...

Reply to
Maciek

Użytkownik "Piotr Gałka" snipped-for-privacy@CUTTHISmicromade.pl

Dziwnie dlugo jednak. Moze prawdziwa przyczyna byl piecyk, ktory wlaczano rano, a dopiero po 8h pomieszczenie bylo nagrzane :-)

Bo o ile ci przekraczal temperature - o 1 stopien ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:iefnu4$rtk$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Sprawdziłem to kilka razy i było powtarzalne. Sądzę, że przyczyną były dość duże rozmiary całości - skrzynka drewniana 15x15x30cm. Termostatowany generator (dużego kwarca owinąłem blachą aluminiową i do niej tranzystor i termistor) obudowałem styropianem jakieś 10x8x4cm. Temperaturę ustawiłem na coś koło 45 stopni. Jak wykryłem problem to podniosłem temperaturę o jakiś 10 stopni, a w obudowie wykonałem trochę otworów wentylacyjnych i to zdecydowanie pomogło. P.G. (coś mnie odcięło od p.m.e na kilka dni)

Reply to
Piotr Gałka

Thu, 16 Dec 2010 22:02:57 +0100 "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl>

napisał:

A właściwie to jaka dokładnie reakcja wtedy zachodzi? Skąd bierze się H2 ulatujące w powietrze? Z cząsteczek H2O czy z H2SO4? Chodzi o to czy w czasie gazowania stężenie elektrolitu rośnie (rozkład wody, ale wtedy wydzielałby się dodatkowo tlen) czy spada (rokzład kwasu)?

Reply to
__Maciek

A ktoz to moze wiedziec ? :-) No dobra - zaloze sie ze wodory sa wymienne jeszcze w roztworze i wkrotce nie dojdziesz co w jonie jest z wody, a co z kwasu. Wydziela sie wodor

Co do reakcji anodowej to nie bede sie wymadrzal, bo elektrochemia mi sie kompletnie nie podoba.

koniec koncow wydziela sie jednak tlen. Tlen i wodor - czyli jon siarczanowy zostaje i sie kwas zateza.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.