Do linek są Wago z wajchą seria 221. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie próbuje wciskać linek do złączek przeznaczonych do drutu, więc trochę słaby ten argument. Może najpierw poćwicz z nimi trochę? Wago
221 to najlepszy wynalazek w dziedzinie łączenia przewodów. Szkoda, że robią w wersji mikro.
Ale kto tu mówi o zaprasowywaniu setek takich połączeń dziennie?
Jak są puszki i dostęp do tych puszek to stosujemy złączki czy to zaciskane śrubką czy to typu Wago, albo nawet tylko i wyłącznie skręcane ww przyrządem.
Zaprasowywane robimy tylko sporadycznie tam, gdzie musi to być zamurowane i ma zapewnić pewne połączenie przez wiele lat bez możliwości kontroli takiego połączenia.
W dniu 09.04.2022 o 16:22, Jacek Maciejewski pisze:
Osobiście w 2010 roku robiłem instalację u siebie w domu i żadnych przewodów nie lutowałem. Oświetlenie 1,5mm2, gniazdka 2,5mm2 a połączenia skręcane na ok 2-3cm długo. Wiem że rozebrać to prawie nie wykonalne ale szczelność na skrętce zapewniona pomimo braku lutowania z powodu zaciśnięcia kombinerkami.
W starym budynku z lat 50 widziałem instalację aluminiową gdzie na podobnej skrętce na 1,5-2cm były łączenia i nikt ich nie poprawiał natomiast tam gdzie były puszki z kostkami to kable upalone były kilkukrotnie.
Dobre skręcenie na kilku zwojach zapewnia powierzchnię styku większą od przekroju i ryzyko upalenia w tym miejscu jest bliskie 0 ;).
W mieszkaniu z roku 1967 mieliśmy instalację aluminiową, druty skręcane i to owinięte izolacją w płytkich puszkach w grubości tynku (dekielkom zdarzało się odpadać stąd wiedza o połączeniu). Puszki pod sufitem w ścianach nad wyłącznikami światła.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.