Remont pomieszczenia – przenoszenie gniazd 230V

W sobotę, 9.04.2022 o 16:42, PeJot napisał:

Gdybyś nie stawiał spacji przed pytajnikiem, to by ci Thunderbird nie przenosił pytajnika na początek następnej linii. Cymbale.

Reply to
Collie
Loading thread data ...

Dnia Sat, 9 Apr 2022 17:35:37 +0200, heby napisał(a):

Nie ma a przynajmniej ja nie wiem. Pozostaje analiza rozumowa ale nie każdy do niej jest zdolny. Niektórzy się zachłystują nowością, racje rozumowe zostawiając na boku. W dodatku żeby przeprowadzić analizę trzeba mieć materiał doświadczalny. Skoro ktoś nie lutował i nie obserwował swoich poczynań przez parę dziesiątków lat to skąd ma się na tym znać? Co do Wago to przeciw przemawiają punktowe kontakty drutu z sprężyną. Tam się wydziela ciepło, tam w razie zawilgocenia będzie następowała korozja. Widziałem już Wago z których ktoś wyszarpał przewody a potem wetknął je z powrotem. Widziałem Wago w które ktoś wetknął przewód ale że za krótko zdjął izolację to przewód nie sięgnął nawet pierwszego ostrza. Przy jakiejś okazji się rozłączyło i szukaj przerwy. Albo Wago z wetkniętym "pędzlem" linki, nawet nie pocynowanej. Możliwości błędnej obsługi Wago są większe niż lutowania. Widziałem też zalaną instalację gdzie z gniazdek i wyłączników lała się strumieniem woda. Ciekawe jak złączki Wago reagują na zalanie puszki? Puszkę z polutowanymi przewodami możesz zatopić i parę godzin wytrzyma a jak woda wyleci będzie dalej działać. Za Wago nie dałbym złamanego grosza.

Reply to
Jacek Maciejewski

Tutaj byłbym ostrożny.

Tym bardziej ostrożnie.

Tak, wyobraź sobie, że przykręcano przewody i było dobrze, aż tu nagle jakies pustaki po II wojnie zaczynają je lutować. Nowości faktycznie nie nadają się do niczego.

No własnie. Skąd Wago może wiedzieć że ich złaczki są dobre? Przecież to obala byle Jacek z usenetu lutownicą 100W.

Ba. Wybraź sobie tych iditów z Wago, którzy na to nie wpadli i dopiero po tym poście w usenecie połowa inzynierów zeszła na zawał. Jak oni mogli to przeoczyć, no jak?

Wago używa się czasami z pastą chroniącą przed korozją. Tak, wiem, zaskoczony jesteś.

Tam jest taki dzyndzek do otwierania.

Ba, ja widziałem nawet ostatnio jakiegoś pustaka łaczącego 2.5mm2 z

1.5mm2. Tak że nie ma się co dziwić, że jest pełno pustaków, nie kazdy powinien robić elektrykę.

Tu możesz mieć rację, lutowane złacza, bywa, że świecą na czerwono, nawet przez tynk, wiec mają od razu wbudowaną funkcję wyszukiwania awarii, nie to co głupie złaczki dla frajerów.

Słusznie, dlatego istnieje coś takiego jak egazmin państwowy na którym weryfikuje się czy delikwent wie co robi. Nie, aby go nie zdawali kompletni debile, trafia się i tak, ale jakiś poziom kontroli jest.

Z niedostatecznie wysuszonej złaczki Wago?

Mozliwe że podobnie jak lutownie. Wyrzuceniem wyłacznika róznocowoprądowego a w wielu wypadkach też namiarowo prądowego. O ile ktoś nie był debilem i nie podłaczyłc 1.5mm2 do obwodu 2.5mm2, wtedy róznie może być z tym nadmiarowoprądowym.

Czy sugerujesz, że połaczenie lutowane jest wodoszczelne i nie przekazuje potencjału na wodę ;) ?

Całe szczęscie, zalewanie puszek wodą jest tematem do ogarnięcia przez inne urządzenie w obwodzie.

Reply to
heby

Dnia Sat, 9 Apr 2022 18:16:34 +0200, heby napisał(a):

Dokładnie. Oczywiście, zrobione z głową. A jak, to sam pogłówkuj, może ci się nada ta kulka co masz ją na karku.

Reply to
Jacek Maciejewski

Mowa o tym robionym lutownicą 100W? Czy jeszcze jakieś dodatkowe mechnizmy zakładasz, na przykład wodoszczelna koszulka termokurczliwa

1mm obok zacięcia żyły nożem, przy zdejmowaniu izolacji...

Ogólnie niewiele wiem o instalacjach na łodziach podwodnych i okrętach, wiec trudno mi wypowiadać się o tym jak ważna jest szczelność połączeń w zagrożeniu zalaniem i czy w ogóle ważne. Ktoś mi jednak wspomniał, że od tego są puszki hermetyczne. Pewnie gadał od rzeczy.

Reply to
heby

On 09.04.2022 17:03, Jacek Maciejewski wrote: [...]

Obwody oświetleniowe mają mieć położone przewody co najmniej 1,5 mm2 i kropka. :-) Aczkolwiek z tymi ledami, a konkretnie tasiemkami zasilanymi z zasilacza to mam zagwozdkę, tzn. jakim przekrojem połączyć wyjście zasilacza z tasiemką. Np. dla tasiemki 12 V o mocy ~60 W prąd wyniesie 5 A. Spoko, napięcie bezpieczne, a 5 A to i zgrabna, giętka linka 0,75 mm2 wytrzyma. Ale zaraz, tu 5 A, a gdyby źródło swiatła było zasilane z 230, to prąd wynosiłby tylko ćwierć ampera. :-) A trzeba by było do niego doprowadzić 1,5 mm2. :-)

Reply to
JDX

W dniu 2022-04-09 o 18:16, heby pisze:

Pewnie w Wago nie czytają usenetu.

A to wszystko przez ponad 70 lat stosowania, także w przemyśle.

Reply to
PeJot

Dnia Sat, 9 Apr 2022 19:25:26 +0200, PeJot napisał(a):

Nie wiem co czytają, ja natomiast przytoczyłem wam kilka argumentów przemawiających za lutowaniem. Od was usłyszałem o doskonałości inżynierów takich czy innych, przekrojach, różnicówkach i innych nebełyciach ale żadnego argumentu za Wago. No, chyba że przyjmujemy że doskonałość inżynierów od Wago jest bezdyskusyjna a kto sądzi inaczej to kula w łeb. No to mamy jeden argument :) Finito, panowie. Wasze twierdzenie o lepszości Wago nad lutowaniem okazuje się gołosłowne.

Reply to
Jacek Maciejewski

On 09.04.2022 19:37, Jacek Maciejewski wrote: [...]

No przecież łączenie za pomocą Wago jest zdecydowanie szybsze od skręcania i lutowania czy nawet zwykłego skręcania. To zaleta. :-) Połączenie skręcano-lutowane jest z pewnością lepsze pod względem mechanicznym i zapewne elektrycznym, ale hej, kto będzie szarpał za zatynkowane przewody? :-) Wago wystarczy. W tym moim starym budynku połączenia w rozetkach są zrobione na zwykłych kostkach i działają bez zarzutu od prawie 50 lat.

Reply to
JDX

W dniu 2022-04-09 o 20:07, JDX pisze:

No paczpan, tutaj zamiast *lutować* tylko wtykają 6 x maks. 16 mm^2 i działa:

formatting link

Reply to
PeJot

W zasadzie w każdej oprawie sufitowej na ten przykład. Z sufitu wystają druty 1,5 mm2, a w plafonie po 0,5-0,75 mm2 linki - i weź to do cholery podłącz.

-----

Reply to
ąćęłńóśźż

No działa, bo widocznie jest *wystarczająco* dobre pod względem mechaniczno-elektrycznym. Wcale to nie oznacza, że jest to rozwiązanie pod tym względem najlepsze. Z całą pewnością jest jeszcze w Polsce mnóstwo domów/mieszkań wybudowanych tuż po wojnie, w których skręcane druty nadal z powodzeniem działają. :-D

Reply to
JDX

Wytrzymałość mechaniczną daje skręcenie, lut jedynie uszczelnia.

Jak jest korozyjny, to się korodując zużywa, a miedzi w okolicy dużo. To nie krew Aliena.

Skrętka wsysa cynę jak Sasha G.,

Tylko jeśli podczas lutowania w przewodzie są naprężenia blisko miejsca lutowania. Nie ma "garbu" -- siły działające na izolację będą zbyt małe. Garb jest daleko -- temperatura będzie za niska.

Jak się je wykona poprawnie. Facio z antenką nie ma kombinerek dynamometrycznych.

To też jest opcja.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Wytłumacz to producentom sprzętu AGD i całej elektroniki.

Bzdura do kwadratu.

Większych bzdur już dawno nie czytałem.

ad. 1

Co ma pęknąć i grozić pożarem? Skręcone z sobą druty, a następnie polutowane?

ad. 2

Jaki topnik jest korozyjny? Kalafonia? Pasta, żel? Wiesz o tym, że większość tych past i żeli nie wymaga zmywania, a stosuje się je w elektronice?

ad 3

Zimne luty jest to pojęcie dotyczące złych połączeń i nie chodzi o to, że powstają one z powodu niedogrzania, ale także i z powodu przegrzania jak i lutowania bez topnika.

ad. 4

Stosując złączki Wago to już nie jest łatwo uszkodzić izolacji?

Każda czynność wymaga pewnej wprawy. Zarówno lutowanie jak i odizolowywanie przewodów. Równie dobrze można stosując złączki Wago odizolować przewód w taki sposób, że podczas wciskania do puszki, ulegnie on przełamaniu/pęknięciu, które doprowadzi do pożaru domu.

ad. 5

Zapewne są to "badania amerykańskich naukowców"?

Co do badań to wiele takich połączeń wykonałem przeszło 30 lat temu, skręcając z sobą przewody, a następnie tak skręcone z sobą przewody lutując lub zaciskając zwykłymi kostkami ze śrubą. Do dnia dzisiejszego ani jedno takie połączenie nie uległo uszkodzeniu. Obecnie wykonując takie połączenia najczęściej używam kostek zaciskowych ze śrubką lub tulejek miedzianych, zaciskanych praską. Powiem Ci, że nawet wczoraj wykonałem kilkadziesiąt takich połączeń.

Dla mnie to są ważniejsze badania niż rzekome "badania" na które Ty się powołujesz.

Pod warunkiem, że są to złączki Wago, a nie złączki wagopodobne.

Osobiście jednak preferuję skręcić przewody, a następnie zacisnąć miedzianą tulejką. Następnie takie połączenie izoluję koszulką termokurczliwą z klejem, dzięki czemu staje się hermetyczne.

Reply to
Uzytkownik

Dokładnie taka sytuacja zachodzi, gdy do gniazdka okablowanego 2.5mm^2 podłączasz lampkę z przewodem 2x0.5mm^2. Bezpiecznika 16A w rozdzielnicy przy tej okazji nie ruszasz, a świat się jakoś magicznie nie kończy. Prąd zwrciowy ma niewielki związek z przekrojem drutu. Jak 16A daje radę z redukcją 2.5->0.5, to 6A tym bardziej da z gałązką 2.5->1.5. Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 10.04.2022 o 09:23, Uzytkownik pisze: [...]

Jesteś pewien, że miedzianych?

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Urządzenie zostało tak *zaprojektowane* przez producenta. Może mieć bezpiecznik, a może bezpiecznikiem być drut. Nie masz na to wpływu, tak ktoś to zaprojektował i ktoś podbił pieczątkę, że bezpieczne. Take obwody zwyczajowo są w miejscach dostępnych, gdzie gaszenie pożaru nie stanowi problemu, jak rózniez wymiana przewodu. To końcówki obwodu.

Na budowanie własnej instalacji w ścianie *masz* wpływ. Dlatego ten przykład z lampką jest bez sensu.

Polecam obserwacje co się dzieje z przewodem "gównolampki" kiedy obciążysz go mocno, ale nie zwarciowo. Taką sytuację miałem, kiedy padła świetlówka spiralna - zaczeła nagle ciągnąć wielokrotniw więcej niż zakładał producent, dymiąc i przewód zasilajacy przykleił się do podłogi w ciągu kilkudziesięciu sekund. Bezpiecznika nie dali - gównooszczędność.

Prąd w sytuacja awaryjnej powoduje wydzielanie ciepła. W zasadzie to wydzielanie ciepła (i wytrzymałośc izolacji na nie) jest głownym powodem dla którego pewne elementy instalcji elektrycznej są chronione bezpiecznikami. Wydzielanie ciepła ma bezpośredni związek z przekrojem przewodu.

Reply to
heby

Połaczenie lutowane. Lut. Zwiększając punktowo rezystancję, wydzielając więcej ciepła, utleniajac resztki połaczenia "skręcanego". Nie zawsze. W małym promilu wypadków. Wystarczy dla paru awarii.

Kilka upalonych "zalutowanych" połaczeń już widziałem. Zwyczajowo robionych przez amatorów lutownicy.

Tak.

Czy jesteś pewny jaki rodzaj topnika znajduje się w *twojej* cynie? Czy kupiłeś najtańszą od chińczyka? Zadałeś sobie trud sprawdzenia?

Moja cyna, 1mm, kupiona wlaśnie u chińczyka, miała topnik który wymaga zmywania. Napisali to na pudełku. Troche szokujące nie? Drutu pewnie nie zje na wylot. Ale to nie o to chodzi. Ten topnik może spokojnie wynikać w połaczenie skręcane i je wyżerać od środka. Miedziane ścieżki pokrywa śliczną patyną - co było z resztą powodem dla któego zainteresowałem się składem - słkadu nie poznałem, ale napis "clean" tak.

Będziesz odważny, aby nią lutować druty, które mają wytrzymać 60 lat?

One powstają z róznych powodów. Jeden z nich to koleś który wesoło zalał połaczenie miedziane lutem bezołowiowym (narzekał że musiał długo grzać, ale dało radę). Poszło z dymem po załaczeniu szlifierki.

Jest wiele przyczyn zimych lutów. Jeśl robi to amator - ma spore szanse na jakiś się załapać na główną wygraną.

Nie dbam o to - hermetycznosc połaczenia, którą tutaj tak się wychwala, jest bez znaczenia jeśli nie zadbasz o nią we wszystkich innych miejscach, a uszkodzenia izolacji przy złaczkach to głównie nacięcia nożem - jeśli tylko nie jesteś idiota to nie są bardzo groźne. Co z tego że masz hermetyczne połaczenia, skoro: gniazdka nie są, wyłaczniki nie są, rozdzialnia nie jest itd itp.

Tak, dlatego do wykonywania tych czynności przeznaczono ludzi którzy wczesniej zdali stosowne egzaminy. To nie chroni w 100% ale blisko.

Nie, bodaj niemieckich. Wybacz, to było z 10 lat temu i miałem to w formie papierowej. Skubnąłem net ale nie wydaje mi się, aby to znalazł, nawet nie wiem czy jest dostępne online.

Ale to nie badania. To doświadczenie osobiste.

To tak samo jak mi pękła opona na autostradzie. Żyję, więc to bzdura z tym, że ludzie umierają od takich przypadków.

A czemu nie lutujesz tylko używasz tak strasznie niehermetycznych technologii reklamowanych przez imperialistycznych agentów?

*Prywatne* doświadczenie.

To prawda, ludzie miewaja takie problemy jak "jesli czegoś nie sprawdzę to nie dam wiary". Dlatego tak wielu ludzi nie wierzy w lądowanie na Księżycu.

Ktoś tu pisał o Wagopodobnych? Szukasz argumentów na siłę. Nazwa "Wago" pojawiła się tuaj dlatego, że do nie jest firma od robienia guano, tylko stoi za nimi sporo doświadczenia, badań, dopuszczeń, TUVów itp. Oczywiśćie może się trafić jakiś Jacek stojący na drabinie z garścią niepasujących złaczek z aliexpress na dolara za 100 sztuk, dlatego konsekwentnie mowa o Wago.

Spoko. Całe szczęście nie lutujesz, poprawnie zaprasowane złacze jest ok. Tujelka na pewno miedziana?

Znakomicie. Na łodziach podwodnych jak znalazł.

Reply to
heby

W dniu 09.04.2022 o 18:16, heby pisze:

Skoro nie jesteś pustak to wytłumacz w czym gorsze jest łączenie przewodów poprzez ich skręcenie na długości 2-3cm i polutowaniu od spięcia ich złączkami Wago?

Tylko nie powtarzaj tych bzdur, które wcześniej napisałeś

Ja widzę jedyną zaletę złączek Wago - jest to nieporównywalnie szybsza metoda. Czyli dobra technologia dla osób zarabiających na życie montowaniem instalacji elektrycznych. Ale dla osób, które to robią dla siebie i czas wykonania połączenia nie ma większego znaczenia, przestaje to być zaletą.

Jednak pod względem mechanicznym, elektrycznym jak i odpornością na wilgoć - zdecydowanie pewniejsze jest skręcanie i lutowanie przewodów.

A skąd może wiedzieć marketing bezwzględnie każdego produktu, że właśnie ten produkt jest najlepszy na świecie i jeden jedyny, którego powinno się używać.

Stąd są porównania proszku "X" do "zwykłego proszku". Wyższości tabletek i maści Pani "Kowalskiej" nad "innymi" leczącymi hemoroidy, zajady, trądzik czy bóle menstruacyjne, a także na płonący korzeń i niewłaściwe pH.

Rzecz w tym, że obecnie produkty nie są projektowane przez inżynierów, ale przez księgowych dla których priorytetem jest jak najniższy koszt wyprodukowania, jak największy zarobek i wytrzymałość jak najkrótsza po okresie gwarancji.

Ile razy zdarzyło Ci się użyć pasty? Ile razy męczyłeś się z próbą jej prawidłowego wciśnięcia?

Dzyndzelek to masz gdzie indziej. Są złączki Wago rozłączalne te z dźwigniami, ale są też nierozłączalne na wcisk.

Dokładnie. Takie pustaki naoglądają się reklam jednej, jedynej słusznej opcji i później szerzą propagandę, że każdy inny sposób od tego jednego, jedynego jest złem.

Widziałeś choć jedno takie połączenie lutowane świecące na czerwono czy ot tak sobie pierdoły posuwasz?

A propos Wago i tym podobnych złączek to są złączki, które nie wymagają tulejkowania czy cynowania przewodów linkowych. Co ciekawsze obsadzane w tych złączkach linki bez tulejek czy cynowania mają o wiele większą wytrzymałość prądową niż zatulejkowane lub pocynowane.

O jakim to tajnym egzaminie piszesz w którym sprawdzają czy delikwent używa złączek Wago czy też kombinerek i lutownicy?

Od wielu lat posiadam Świadectwa Kwalifikacyjne grupy I "D" i "E" wraz z pomiarami ochrony przeciwporażeniowej i odgromowej - czyli zakres o wiele większy jaki jest wymagany przez przeciętnego elektryka, ale nie przypominam sobie aby kiedykolwiek ktoś mi zadawał pytania dotyczące stosowania złączek Wago.

Jesteś w stanie zabezpieczyć hermetycznie złączkę Wago?

Bo z zabezpieczeniem skręconego i polutowanego połączenia nie ma najmniejszego problemu. Można tego dokonać w bajecznie prosty sposób rurką termokurczliwą z warstwą kleju. Ponadto samo lutowanie zabezpiecza styki przewodów przed wodą.

Oczywiście są specjalne masy do wypełniania puszek w których można także zabezpieczyć złączki Wago przed wodą. Ale dokładnie tak samo można zabezpieczyć każde inne połączenia. Rzecz w tym, że masy te nie są dostępne w każdym sklepie elektrycznym, a nawet nie ma ich w większości hurtowni elektrycznych.

W czym widzisz problem, aby połączyć przewody 2,5mm2 z 1,5mm2 i zabezpieczyć cały taki obwód wyłącznikiem nadmiarowo-prądowym B10, B13 czy nawet B16? Skoro wszelkie opracowania i poradniki podają wytrzymałość prądową przewodów 1,5mm2 w przedziale 16-18,5A

Reply to
Uzytkownik

W dniu 10.04.2022 o 10:30, Paweł Pawłowicz pisze:

Jestem pewien

formatting link
Problem tylko w tym, że trzeba mieć odpowiednią praskę do tych tulejek.

Reply to
Uzytkownik

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.