> Nie. Zazwyczaj stosuje się pełny filtr zakłóceń wspólnych i wtedy do PE
>> łączy się dwa kondensatory Y. Od L i od N, przed prostownikiem.
> I wtedy nie stosuje się już kondensatora między stroną pierwotną a wtórną,
> bo i tak nie ma to sensu (jego rolę pełni wspomniany filtr, jeśli masa
> niskonapięciowa jest podłączona do PE)?
Nie stosuje się, choć są „konstruktorzy”, którym się zdarza go jeszcze wcisnąć. No i przypadek rozłączenia masy sygnałowej od PE - wtedy masę sygnałową warto do PE połączyć pojemnością właśnie. Brumić nie będzie
- za duża impedancją dla 50 Hz a zakłócenia zbierze.
[...]
>> Miałem za to kiedyś ładowarkę, od której ekran dotykowy w telefonie
>>> wariował. Też kopała :)
>> Miała przebicie. Częste w chińszczyźnie :'(
> To nie było mocne kopanie, raczej właśnie takie uczucie, jak na innych
> ładowarkach. Po prostu ekran wariował i to była jedyna różnica. Chyba
> jakby miała przebicie, to kopałaby porządnie, a nie lekko smyrała?
Dopóki drugą ręką się nie uziemisz, to możesz nawet nie czuć przebicia.
Ale tak, naoglądałem się ładowarek, w których jedyną izolacją jest lakier
> na DNE, pół milimetra odstępu na PCB i zwykły (a nie Y1) kondensator.
We współczesnych transformatorach mógłbyś się nabrać - druty FIW wyglądają jak DNE ale ich izolacja wytrzymuje nawet kilkanaście kV. No i z założenia są zero-defect w odróżnieniu od DNE, które z założenia są przez normy traktowane jakby były gołe.