Zauwaz ze "praca" to nie tylko uruchamianie programow, ale tez wprowadzanie danych. Rezerwacja biletow lotniczych, banki .. program mogl byc uruchamiany lokalnie, dalsza praca na zdalnych terminalach.
W bitnecie zdarzalo sie ze dane lecialy samolotem na tasiemce :-) A to porzadna siec komputerowa juz byla :-)
Nie - zdalny dostep to dla mnie odlegly. I o ile przyznaje ze dalekopis byl wygodnym i dostepnym urzadzeniem od poczatkow komputeryzacji, to nie oznacza on od razu pracy zdalnej. Jeszcze trzeba miec komputer ktory nie wymaga naciskania co chwila czegos na pulpicie. A to przeciez nie dziwiloby w czasach gdy komputery byly konstrukcjami prototypowymi. Albo w ogole przypominaly bardziej programowany kalkulator i mogly wyswietlac na lampkach.
Tak czy inaczej - mozliwosc zdalnej pracy wprowadzono naprawde wczesnie. Zanikla dopiero w dobie mikroprocesorow i komputerow osobistych - tzn takich z definicji jednoosobowych :-) [Hm, ktos sie zna na K-202 Karpinskiego ? byla tam opcja pracy zdalnej ?]
Z tym ze to tez pozniejsze czasy [znaczy ~60-te :-)]. Mocno autonomiczny IBM-owski CICS to 1969, 3270 to 1972
No wlasnie .. z klawiatury owszem, ale 50 bodow to nawet jedna linia
80 znakow drukuje sie nieznosnie wolno. Na modemie 1200 nie daje sie uzywac pelnoekranowego edytora - musialem sie z vi przeprosic :-)J.