Znaczy się, stare akumulatory żelowe. Proste pytanie, bo na wiele nie liczę, ale, gdyby udało się coś uzyskać... Wszystkie "wyzerowane". Teraz - czy najpierw próbować normalnie obudzić ładowaniem, a potem ewentualnie dolać aqua destilata, czy najpierw woda, a potem ładować? Czy to zależy od konkretnego przypadku? (oczywiście, jeszcze są różne wielkości) Był wątek na grupie, ale byłem w trakcie ładowania (jeden się prawie obudził) i nie chcialem sobie zanadto mieszać... Miło, jakby radio pociągnął na nadawaniu, ok. 2.5A, więcej nie trzeba.
durnie się zapytam - a jest sens? chińskie żelki 7ah masz po 35pln dobry zelek do dużych prądów masz za 80-90 (lawus lestara)
a najsensowniej do jakiejś nic nie wartej aplikacji albo zwyczajnej zabawy - wyjęte z upsów nie martwe do końca aku. Większość zwykle w standbaju jeszcze pociągnie troche:) a i 2.5A nie zrobi różnicy.
mnie nigdy nie udało się zreanimować żelka (i nawiasem mówiac nie mam pojęcia gdzie ty i jak chcesz wlać wodę).
Użytkownik "sirapacz" snipped-for-privacy@sircomp.pl napisał w wiadomości news:pgfpgu$tf8$ snipped-for-privacy@portraits.wsisiz.edu.pl...
Nie wnikam, nie pytałem o to i nie oczekuję odpowiedzi. Jeśli pociągnie zwykłe małe radio do słuchania Jedynki, też dobrze. Jak się nie da, to oddam na elektrośmieci.
Pensję zapłacą, to może kupię. Na razie się bawię.
Na pewno warto, aby coś jeszcze dawały. Ale ja z tych, co to lubi spróbować tam, gdzie inni się poddali. W najgorszym razie rozbiorę, zobojętnie sodą, albo inną zasadą i przetopię (ołów) na ciężarki do wędkowania.
Z pewnością. Jak pociągnie, to OK, jak nie, to może chociaż małą lampkę, zobaczy się jeszcze. Bawię się tym. Sens zabawy jest w tym, że to zabawa. Sensu praktycznego być nie musi.
Proste - do środka, pod gumowy korek. Inna rzecz, jak się do tego korka dostać. Ile wlać - tyle, ile trzeba. Przecież i tak nie będę z tego "strzelać". Korzystam, ze to kwasiak, z inną formą elektrolitu. Zreanimowałem kiedyś (30-kilka lat temu) zwykłego kwasiaka do auta, tak właśnie. Suchy był zupełnie. Tyle, że od razu wodą zalałem i na prostownik (wiele bym i tak nie stracił, gdyby się nie powiodło). Odzyskał ok. 10 Ah, jakiś czas posłużył, starter odpalał normalnie, trzeba było tylko trochę bardziej uważać, żeby go nie skrzywdzić.
Wody nie dolejesz, chyba, że rozwiercisz obudowę. Z moich doświadczeń, to żelowe bardzo słabo się reanimują. Najczęściej trafiają mi się ze zwarciem celi w środku i nawet bez obciążenia nie trzymają 12V.
Najsensowniej, to sprzedaj na złomie to co masz, a za uzyskane pieniądze kup nowy akumulator.
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pgfp9c$lcq$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...
Z praktyki mi wychodzi, ze szkoda czasu.
Dolalbym troche wody, ale chyba nie w jej braku problem, odczekal dlugo az zel naciagnie ... ladowal w miednicy, na wypadek, gdyby wykipialy. No i pilnowal napiecia, bo nie wolno im kipiec.
A ostatni przypadek - UPS nie podtrzymuje, bardziej z ciekawosci mierze aku ... 14V ma. Jedna zarowke samochodowa swieci. Dwie zarowki samochodowe ... cos pyknelo, i juz nawet jednej nie swieci. Duzy opor wewnetrzny. I tak ciekaw jestem co sie stalo - lacznik miedzy celami skorodowal ? Ale nie na tyle ciekaw, zeby sie babrac z siarkowy, żelem :-)
P.S. Odlozyc, gospodarka rusza, zlom akumulatorowy pojdzie w gore :-)
Miałem podobny objaw z jednym akumulatorem firmy SSB z dwóch pracujących szeregowo w UPS APC, który zgłupiał i się wyłączył. Napięcie oba miały 12,6V jeden OK drugi nie świeci żarówki 15W. Jakiej firmy twój aku?
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5b2b836b$0$594$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Czyli wychodzi tylko na to, by się pobawić i ... czytaj na dole :)
Zobaczę jeszcze, pobawię się chyba na oba sposoby. Może je pomęczę zwarciem, albo dużym obciążeniem?
Mam zasilacz, miejmy nadzieję, że nie wykipią. Jak zostawiam bez lukania, staram się, aby mały prąd miały. Miednica - a zobaczę, moze jakąś zachachmęcę na potrazeby działania?
Po wyjeździe na bunkry, miałem podobnie, aku stracił wydolność, od żarówki właśnie.
Raczej się upalił, tak u mnie było. Ale tamtego aku już nie mam, bo to lat temu ok. 20. Zrobiłem coś takiego, że wyciąłem uszkodzoną celkę, akurat mi też wpadło ogniwo podobne rozmiarem i napięciem, wiec ponownie zestawiłem 12V, sklejając to żywicą i łączac przewodem. Ale to już nie było, co wcześniej. Chyba ktoś to wziął ode mnie na swoje potrzeby, bo pozostałe celki raczej trzymały, więc nawet jak usunął dodaną przeze mnie, to i tak coś mógł z tego mieć.
Tam nawet niespecjalnie miałem co łapać, wszystko wydawało sie być wsiąknięte w separatory. Oczywiście, otwierałem to w zlewie, żeby przelać wodą, by kwas ręki n ie "wysuszył".
Tylko kiedy pojechać do punktu? Poczekać mogę, ale, czy to czekanie się opłaci, czy może jednak te 20% mniej zyskać, ale szybko rozwiązać problem?
Użytkownik "yabba" <gkwiatkowski2_remove snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news:pgfvh5$qe2$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...
Miałem takie, że wystarczyo podważyć coś jakby kapselek, zdjąć kapturek i nakapać do środka.
Wiadomo, zwarcie "umarza" sprawę. Wiadomo, sprawdzi się i po prostu zrezygnuje.
Tylko pod jakim hasłem tego szukać? Bo może rzeczywiście w wolnym czasie wezmę siatę, włożę te złomki i je zrzucę po cenie złomu? Tylko abym nie jechał całe miasto, a dostał 5 złotych, bo wtedy to bardziej chyba opłaci mi się na fajans wystawić i niech sobie zbieracze wezmą, na piwo będą mieć, za moje zdrowie wypiją.
Użytkownik "tck" snipped-for-privacy@top.Wytnij.net.pl> napisał w wiadomości news:pgg5g4$od$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...
No, jest więcej... szacuję, że styknie mi na flachę spirytu do robienia gorzały :) Choć do elektroniki, to raczej izopropanolu użyję. Rozrobię żywicę sosnową i odfiltruję, lutuje się miodnie. To pewnie mi na dwa literki starczy, moze na 3, nie wiem... Ale najpierw spróbuję je poożywiać i trochę pomęczyć, skoro i tak na złom idą, to się chociaż pobawię.
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1vvjzb2gsyyd7$. snipped-for-privacy@40tude.net...
W moim przypadku, żeżarło mu styk, przestało łączyć, złączyć sie nie dało, popuszczału chyba też połąćzenia płuy z tym lacznikiem, słusznie wyciąłem celkę, nie dało sie jej zrobić. U mnie był dokłądniej stan, który bym określił jako pośredni między przzepaleniem, skorodowaniem, erozją i zwiazanym z tym brakiem styku. Upaliło się od prawie 10A prądu świecącego zarówkę, oświetlaqjącą korytarze w MRU, aby kamera miała co ufilmować. Możze egzemplarz aku był jakiś takiś srakiś, że prądowi nie podołał.
To taka żarówa mi go załatwiłą, to był 12/7.
Polaryzacja... chodzi mi o coś takiego, że najprostszy aku, to dwie pałki grafitowe w siarkwach, pod zasilacz, jak obrosną gazem, to mają SEM. Może się łącznik przepalił (czyli bardziej niżz upalił) i na jego przerwanych końcach jest SEM, zwrócona przeciwnie znakiem, co daje taki woltaż, jaki mierzysz? Gdyby się dało przez otworki zasłonięte kapturkami gumowymi wetknąć jakiś szpikujec i pobadać, między którymi celkami nie ma przejścia, to może by się owo 3.6 wyjaśniło?
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1kxykig98n1ql$. snipped-for-privacy@40tude.net...
Ołowiowe, to prawda, ale pierwotne doświadczenie jest z pręcikami grafitowymi z bateryjek. Chodzi nie o to, by coś tym zasilać, lecz o pokazanie, że jak się włożyło energię i pojawi się w postaci pęcherzyków gazu, to można zwrotnie stwierdzić, że taki zestaw daje jakieś tam napięcie, zatem i trochę prądu, może wychyli wskazówkę w mierniku, a to znaczy, że ma na to siłę, więc część energii została odzyskana. Nie wyguglałem konkretu, ale w którejś książce od fizy, czy chemii to miałem.
Ja we każdym razie macając różnymi drobnymi szpikulcami wymacałem, z pomocą woltomierza i jakiegoś obciążenia, która celka padła.
Użytkownik "yabba" <gkwiatkowski2_remove snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news:pgifr6$8g5$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...
A to OK, to gdzieś wyskoczę./
Dobrze kojarzysz, 15-20 minut piechotą, a autobusem... Powiedzmy, jak w dowcipie - piechotą kwadrans, autobusem pół godziny. Dlaczego? Bo autobus przyjedzie za 20 minut :)
...tak 15-20 A, 7 Ah wygodny, ale na trochę za mało starczy i obawiam się, że byłby kolejnym do upalenia łącznika, optimum względem wygody, to tak
12-15 Ah, ale nie wiem, czy nie za krótki na wyprawy w miejsca dalekie od prądu. W domu jako bufor, dający większy prąd, niż posiadany zasilacz. Optymalnym tak "na już" byłby aku 15 Ah, tyle ma pasujący mi rozmiarami złomek, do tego ma zaciski w miejsce "klem". Ale kupić będę mógł dopiero w przyszłym miesiącu, jak dostanę wypłatę. Potrzebuję aku, który wytrzyma jednostajne 10A od pełnego naładowania, do pełnego rozładowania. Oraz krótkotrwałe nawet 20A.
To chyba pozbieram te złomki i wyskoczę na Czapelską, któregoś wolnego i pięknego dnia.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.