Leży u mnie na strychu ten stary, kultowy radioodbiornik lampowy. Pamiętam, że podpinałem go do zasilania na próbę parę lat temu. Nic nie eksplodowało (co chyba można uznać za sukces), lampy świeciły, z głośnika pomimo kręcenia gałką nie było słychać żadnej stacji (tylko szum).
Czy odbiornik do normalnej pracy wymaga zewnętrznej anteny i uziemienia? Jeśli tak, to jakie warunki muszą one spełniać? Do prób wystarczy KDWZO i kaloryfer? :)
Jakie pierwsze kroki powinienem podjąć poza gruntownym wyczyszczeniem wnętrza urządzenia?