Ożywiam stare żele...

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Ale to nie jest limit FAT12, kładłem swapa na takowym, z plikiem 256 (niecałe, z racji narzutów) MB.

Kiedyś jeszcze był ten numer, przynajmniej w PC-DOS3.30, że IBMBIO.COM, oraz IBMDOS.COM, musiały leżeć dokładnie na poczatku partycji, najpierw BIO w swych blokach, potem DOS w swoich, zaraz po BIO, dopiero COMMAND.COM można było przenieść, gdzie sie chciało (w DOS 5.0 nie było już takiego obostrzenia - IBMBIO i IBMDOS (odpowiednio IO.SYS i MSDOS.SYS) mogły leżeć sobie, gdzie chciałem. Zrobiłem kiedyś numer, że (w 3.30) BIO, i/lub DOS, gdzieś na siłę przeniosłem. Nie mając wówczas dzisiejszej wiedzy, szybciej wyprostowałem problem (gorzej, że komp nie był mój) poszło, gdy zgrałem wszystko na dyskietki, zrobiłem format (na szczęście umiałem już zrobić dyskietkę systemową i z niej komendą SYS C: uaktywnić system na HDD) i zrzuciłem dane z powrotem.

Reply to
HF5BS
Loading thread data ...

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości news:5b30da2d$0$611$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Menedżer dysków? Stuprocentowo założysz - zakłądałem i primary, i extended, a na nich woluminy, nawet soft-raid/zestaw paskowy ZTCP... Czy wolumin dynamiczny. Zresztą, zestaw paskowy już NT4 umiał założyć. Spróbowałem, działa.

Diskpart? Tam to chyba możesz cyzelować parametry... Choć jak trzeba rozepchać partycję do absolutu, że wykorzystać wszystkie fizyczne sektory (modulo cluster size), to użyję raczej nortonowskiego DISKEDITora. Dla NTFS ostatni sektor trzeba zostawić wolny, w nim tworzona jest kopia pierwszego chyba, bootsektora. NTFS nie lubi ostatniego sektora mieć zajętego i może się buntować.

Reply to
HF5BS

Dnia Thu, 28 Jun 2018 02:40:17 +0200, HF5BS napisał(a):

Ale taki limit pamietam. Tylko z czego wynikal ... na oko z 16-bit numerowania sektorow, 64K*512B. Limit adresacji CHS ? chyba nie. To cos 8GB bylo.

Moze jakies wewnetrzne przeliczenie numeru sektora.

Sam FAT12 istotnie pozwala na wiecej, 4K*64KB=256MB. Za to jest tez ograniczony do 4K plikow - newsserwera na tym nie postawisz, chyba, ze z jakas baza w jednym pliku.

Hm, wydaje mi sie, ze analizowalem boot sector jeszcze przed 5.0, i wydaje mi sie, ze wyliczal gdzie te pliki sa. Natomiast musialy byc w jednym ciaglym obszarze - FAT to on czytac nie potrafil.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Wed, 27 Jun 2018 22:31:20 +0200, Adam napisał(a):

Ale moze zna biegle to nowe menu od czasu 2010 :-)

J.

Reply to
J.F.

Też się na to nadziałem onegdaj :) I też byłem bardzo zaskoczony że nagle "samo się popsuło"... Przez chwilę uwierzyłem w czary, bo zauważyłem że system mi działa zależnie od tego w jakiej kolejności kopiuję na niego pliki. Wtedy nie było internetu, a jakiekolwiek pisma komputerowe czy inna literatura IT była całkiem poza moim zasięgiem. Co najwyżej mogłem pojechać autobusem

10km do najbliższej biblioteki miejskiej i poczytać o tym kim był Lenin i dlaczego zazdrośni imperialiści próbują nas załatwić stonką.

Po tym incydencie szybko zrozumiałem że "SYS" musi jednak robić coś więcej niż tylko skopiowanie trzech plików.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:g57mrxwhdy5i$. snipped-for-privacy@40tude.net...

Wydaje mi się, ze z naleciałości wczesnych DOSów. Ktoś coś zbyt prosto dla łatwości zaprogramował i poszło w świat, i bujami się użytkownicy, nad zajebistą wielkością partycji, 32 MEGA...

No, tyleż.

Swap nie musi się rozdrabniać (tam, gdzie mało swapa trzeba, można ewentualnie wrzucić coś z narzędzi, jak miejsca styknie, tak mam u siebie).

A sprawdzę sobie przy okazji, przypuszczam, że w sieci znajdę, pobawię się. Jak jeszcze tylko dorwę jakiegoś starocia... chociaż... powinienem gdzieś mieć chodzącą płytę 386. 486 z Win95 amerykańskim też mam, nie ukrywam, stał się prawie pamiątką rodzinną i coś go łączy z moim psem, o ironio... To sobie na nim przećwiczę. Niby mógbym na pentiaku, ale chciałbym zachować warunki możliwie zbliżone do pierwotnych. Hmm.. nie potrafił... To NTFS ma podobnie chyba, nie można skompresować NTLDR, bo zapyszczy, że ...compressed i ładowania nie będzie. wszystkie inne można. Nie sprawdzałem warunku ciągłości... (musiałbym rozkminić ciąg alokacji, jak jest zapisywany i interpretowany).

Reply to
HF5BS

W dniu 2018-06-28 o 02:47, HF5BS pisze:

No to spróbuj zrobić to co napisałem: założyć partycję extended w W7 albo nowszym ;) W starszych - oczywiście że można (nie wiem jak w Vista).

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "Mateusz Viste" snipped-for-privacy@nie.pamietam napisał w wiadomości news:5b347cdc$0$3357$ snipped-for-privacy@news.free.fr...

Ja na szczęście już wtedy pomny, że jak się robi coś nieznanego, to dobrze jest zostawić sobie chociaż klucz do ostatnich drzwi, była nim dyskietka systemowa. Przez kilka dni leżała w napęcie A, na niej procedury (autoexec.bat oczywiscie i config.sys), aby systekm jednak z HDD odpalił. Zwykly start z dyskietki i przekierowanie ruchu do twardego. W szparę w stacji wetknieta kartka przykazująca nie wyjmować dyskietki, a jak ktoś musi użyć dyskietki, to drugi napęd, literka B, włala. Po kilku dniach, wpadłem (na moją centralę, bo to tam było) w którąś sobotę, wraz z zakupionymi 4 pudełkami dyskietek (wyliczyłem zawartość na 39 sztuk i tyle chyba było), sesja Backup/Restore, uff... Niektóre z tych dyskietek powinny mi się gdzieś szlajać jeszcze.

Też to chyba zauważyłem, ale szczegółów już nie pomnę, ponad 20 lat minęło. Muszę jakiegoś XT poszukać... Pamiętam, za dawnych czasów, w CBW przy Ostrobramskiej (Wawa), była jakaś wystawa... nie pamiętam już tematu. Zapamiętałem jednak jeden obiekt, mały, jakby laptop, XT, z 90-minutowym dyktafonem. Nie kojarzę, jaki miał zegar. Chyba miał 1 MB RAM. Bym go teraz potrenował...

Tej, a o Stalinie nic nie było? :) Dobra, na poważnie... To prawda, że komuna strasznie przynudzała, a na lekcjach historii socjaldemokracjami, komunami, centrolewicami, już prawie rzygałem, zamiast mieć wbijane, jak żyli przecietni ludzie, zamiast trucia królami, tronami, kto kogo wyruchał (nie wątpię w to, że takie rzeczy też trzeba wiedzieć, ale na litość boską, nie jako główne, czy wręcz jedyne!) wolałbym dowiedzieć się, co robiła szeregowa białogłowa, gdy np. zabrakło chleba, czy trzeba było wyprać ciuchy, a nawet, gdzie za przeproszeniem, srali i szczali, czy wieczorami dymali, oraz jak, gdzie się spotykali towarzysko, o czym gadali, jak wyglądało korzystanie z karczmy i płacenie za nią... ITD... Paranoja, więcej dowiedziałem się o tym z nudnych lekcji "poldona" przez przerabianie literatury tamtych czasów, niż z przedmiotu dedykowanego, czyli historii... Mało, a nawet E10A byśmy nie mieli, bo bąki aparatczykom "nie w te mańkie ulecieli". Ale, tu elektronika, nie polityka... Choć nawet w elektronikę się wpieprzali.

Zdaje mi się, że rozkminia dwie rzeczy, lub ich analog - rozpoznaje, gdzie leżą IBMBIO.COM i IBMDOS.COM bądź analogicznie IO.SYS i MSDOS.SYS, znajduje wolne miejsce, kopiuje i przelinkowuje zawartość bloków docelowych dotychczas położonych plików, aby było miejsce dla plików systemowych, to nie jest znów takie straszliwe, wyliczyć, gdzie jest następny (wolny) blok, daje znacznik BOOT we wpisie partycji i chyba wpisuje boot program do boot sektora. Musiałbym sobie po ćwierć wieku dokładniej przypomnieć. Powinno nawet w BASICu (tylko te dialekty, nieraz wykluczające się, sprzeczne, bądź co najmniej wzajemnie niezgodne...) być do zrobienia, byle dostać się do konkretnego sektora i do konkretnego miejsca na nim, jak to w C64 + 1541 robię. A command.com, gdzie mu styknie, tam wsadzi.

Reply to
HF5BS

HF5BS pisze:

Nie byłże to Olivetti Quaderno? Kilogram wagi, rozmiar -- jak sama nazwa wskazuje -- zeszytu. Z akumulatorów pracował coś ze 6 godzin (LCD bez podświetlania), osiem paluszków, na dzisiejszych mógłby pociągnąć ze dwa razy dłużej. Mam. Kosztował 9.999.900 zł. 24 lata temu.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-06-28 o 02:40, HF5BS pisze:

Przecież SYS C: nie wymagał pustego C: - mógł być dysk zapisany, byle nie w całości. Po formacie komenda SYS też trochę niepotrzebna - wystarczał FORMAT /S

Reply to
Adam

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Baaardzo możliwe, że tak. Wszakże jednak nie dam głowy ściąć, że tak się nazywał. Co do rozmiaru, opis wydaje się pasować. Nie wiem, czy pisałem, nie mam już tej części wątku, miał HDD 20 MB, ale zdecydowanie nie był to ST-225 :)) Wprawdzie nie kojarzę zegara, ale próbuję oszacować szczątki pamięci, z

2 znanych mi owymi czasy zegarów 4.77 i 8 MHz "kery był kery", daję w proporcji odpowiednio 40:60. Faktycznie, nie miał oświetlenia ekranu, na 90%, a nawet na 95%.

Masz? Fajnie. Szukam w necie jakiejś foty, może mnie oświeci... .. ..

formatting link
80-90% to było to, wszystko, z wyjątkiem jednego, pozacierało się. Pozostał mi w pamięci mały wyświetlaczyk pod ekranem głównym. Na filmie gość robi Rozpakowanie (wybaczcie, nie będę na to mówić "anboksing" (pisz: "unboxing"), raczej też nie depacking, choćby, nie tylko, z racji fonetycznego skojarzenia z "depakina/-e") i duuużo gada po włosku, pokazując to cacko.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Adam" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ph3b6p$vos$1$ snipped-for-privacy@news.chmurka.net... (backup i restore)

Hmm... gdyby to tak prosto działało, to nie robiłbym tego korowodu. Niestety, tym razem zawiodło. Próbowałem kasować te pliki, tworzyć w innym miejscu, itd. Niestety, moje umiejętności wówczas nie pozwalały na oswobodzenie obszaru przez nie zajmowanego. Wolałem więc pójść naokoło, niż coś do reszty zjeb^Wzepsuć.

Prócz znacznika boot w tabeli, OIDP, jest różnica takze w boot-sektorze (kiedyś zrzuciłem do pliku działający bootsektor z aktywnym znacznikiem w tabeli, oraz niedziałający bootsektor, także z aktywnym znacznikiem, dopiero sys C: naprawiło sytuację, po porównaniu, była niewielka różnica), w programie. Inaczej mimo znacznika boot, system nie odpali. Dopiero z NT zniknęło to odium, byle kompletne były programy w MBR i bootsektorze. W każdym razie, od NT4 do XP, wystarczy, przy poważnym backupie poplikowym, zrzucić np. na pena/peny, zaorać do zera, zrobić szybki format (tak szybciej zapisać bootsektor) i pliki z powrotem. Zauważ, z NT-kowego formatu zginął przełącznik /s... (formatuj z transferem systemu), obecny w formacie DOSowym. Zniknął też zresztą nieudokumentowany i (bardzo) niebezpieczny, choć w świadomych rękach pomocny - /autotest (nawet żartowniś Wesoły Admin stanowczo odradzał lekkomyślne jego użycie przez czytających go).

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości news:5b34997d$0$675$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

A sprawdzę, jak najbardziej, ale jak uwolnię obecny dysk, na razie za dużo problemów po awarii poprzedniego, XP kuleje, momentami dość mocno, ale chodzi i na razie się nie pogarsza, filmy grają, poczta lata, po gołych cipach nie łażę. Myślę i jakimś SSD, najpewniej będzie to 240 giga, cyrk jebałt. Róznica na HDD mechanicznym a SSD (oba PATA!) jest niezwykła. System na mechanicznym ładuje się ok. 30 sekund, na SSD ok. 13. Ale musiałem wrócić do mechaniki, gdyż SSD będę potrzebować w innych miejscach, a jego mam największego z małych PATA, 128GB.

Ja się odwzajemniam :)

Reply to
HF5BS

HF5BS pisze:

[...]

On ci to. Ale jednak nazwanie "pierwszym netbookiem" czegoś, co nie łączyło się z siecią, jest pewną nieścisłością. Najwyżej kabelkiem szeregowym można było to połączyć z drugim komputerem i dosowym wynalazkiem przenieść pliki.

Reply to
invalid unparseable

Był przecież SLIP. Poza tym ma toto gniazdo PCMCIA, więc dodać sieciówkę albo modem nietrudno.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Pan Mateusz Viste napisał:

Używałem do SLIPa tasmańskiego programu Trumpet Winsock. Pod

16-bitowym Windows. Działał. Tu był DOS, pod DOSa też istniał jakiś wynalazek do TCP/IP. Ale nawet na nowszych maszynach szło mu marnie. A to był w końcu odpowiednik XT -- nie wiem, czy choćby w teorii była taka możliwość.

Ma gniazdo. Ale w instrukcji obsługi nie padło słowo PCMCIA. Napisali, że to gniazdo do rozszerzania pamięci, ale że tych rozszerzaczy w przyrodzie jeszcze nie ma, trzeba czekać. Sama nazwa PCMCIA zaczęła funkcjonować też mniej więcej w tym samym czasie. To były absolutne początki standardu. No więc próbowałem tam później wtykać różne karty sieciowe. Bez powodzenia.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Na moim obecnym 8088 bez problemu śmigam po gopherspace. Też nie mam tam sieciówki (laptop), ale PLIP i stosowny packet driver daje radę.

Ach to może wcale nie "normalne" PCMCIA w takim razie, a jakieś podobne coś okrojone do możliwości RAM lub storage - mam coś podobnego na moim małym 486 Toshiby, z tym że rozmiary nieco mniejsze więc nie da się pomylić z PCMCIA. Na podlinkowanym wcześniej filmie w yt italianiec wymówił "PCMCIA" w którymś momencie. Naiwnie przyjąłem że wie o czym mówi.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Pan Mateusz Viste napisał:

Może stabilną wersję udało się zrobić dopiero wtedy, gdy wszyscy już zapomnieli o procesorach 88/86? Ja zawsze miałem jakieś problemy w DOS. A jak coś było przynajmniej na poziomie 386, wtedy DOSa nie używałem.

Najprawdopodobniej to jest PCMCIĄ tylko z twarzy. I wcale nie musi to świadczyć o naiwności -- dzisiaj wszyscy byśmy tak na to złącze powiedzieli.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

NetTamer, kombajn do netu, DOSowy, z własnym sterem, wymagał jedynie działającego modemu. Z SDI skojarzyć się nie udało, możze, jakbym się bardziej postarał?

Reply to
HF5BS

HF5BS pisze:

No więc właśnie, gdy było już coś takiego jak SDI, to ja w kieunku DOSa nie miałem powodu spoglądać. Wcześniej bywało, że użyłem na starej maszynie packetdrivera z telnetem. Jako terminala znakowego w sieci ethernet.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.