[OT] Akumulator, auto, prostownik (?)

Witam,

Troche może OT, ale na czasie (przynajmniej dla mnie :) ).

Co się stało: Akumulator ( 62Ah ), był zarżnięty poprzez awarię układu chłodzenia - wymusiło to jazdę "na żabkę" ( hops pareset metrów i silnik off - bo prawie przegrzany - pomimy dywagacje na temat uszczelek pod głowicą itp. ). Chłodzenie naprawione. Akum. ładowany był u mechanika 2 dni. Włożony do auta - brum - jak szalony i silnik działa :). Po dwóch dniach (w sobotę wieczorem) zachciało mi się wyjąć go i podładować prostowanicznkiem na działce (stosunek drogi z miejscu postoju do masy akum. akceptowalny :) ). Rano - ZONK - ledwo zachechłał - ale zapalił. Dzisiaj rano już zachechłał pare razy i mogiłka :( - pojechałem do pracy via ZTM.

Pytania:

  1. Czy ładowanie akum. mogło go uszkodzić - czy prostownik może uszkodzić akumulator.
  2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
  3. Czy kupić od razu akumulator?
  4. Jak sprawdzić czy z akumulatora będzie jeszcze pożytek?

Dziękuję i pozdrawiam, Grzegorz K.

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Moze, ale to trzeba ladowac dwa tygodnie bez przerwy :-) Ten twoj prostowniczek jest chyba jakis lewy .. a moze + z - pomyliles ?

Po co - przeciez masz juz jeden. CO najwyzej naprawic.

Troche za wczesnie.

Zaczac od ladowania i sprawdzac napiecie.

J.

Reply to
J.F.

Prostownik "z dzaiłki" był pożyczony. A normalnie to mieszkam w Warszawie gdzie _ja_ nie posiadam prostownika. :)

I jezeli kupować prostwnik i wydawać np. 50zł po to tylko żeby sie przekonać że tak nie zachechła to szkoda forsy - stąd te moje pytania.

Pozdr. i dziękuję za odp.

Reply to
invalid unparseable

Aha.

No jkeżeli "+" do plusa (czerwonego kabelka) a "-" do minusa (czarnego kabelka - to nie pomyliłem :D.

Ten jeden był pożyczony.

Oki, poczekam do zmroku ;P

Tokoż chyba zrobię :) - i jak powinno się zachowywać napięcie? (możliwe że wiem ale nie chcę sugerować odpowiedzi:) )

GK.

Reply to
invalid unparseable

Jeżeli, margines błędu lokalizacji wynosi do kilkuset km to by się zgadzało :P

GK.

Reply to
invalid unparseable

Oto co Grzegorz Kępiński napisał:

Zamiast się pytać, najpierw powiedz nam ile ten aku miał lat. Jak więcej niż 4, leć po nowy.

Reply to
Jacek Maciejewski

Cos musiales pomylic jesli swiezo naladowany akumulator kiepsko krecil. No chyba ze masz za duze opory na rozruszniku.

Prostownik ogolnie przydatna rzecz i uwazam ze warto posiadac. Warto .. niezbedny wrecz :-)

Pod koniec ladowania jakies 14-15V powinno byc. PO wylaczeniu ladowania i pewnym odpoczynku - 13.0-13.5V. Rano w samochodzie przed uruchomieniem - podobnie.

W samochodzie po uruchomieniu silnika - 14.0-14.5V. Po wlaczeniu swiatel, grzania szyby, dmuchawy - i przygazowaniu do srednich obrotow - tyle samo.

J.

Reply to
J.F.
Reply to
invalid unparseable

Aby z cała pewnością stwierdzić, iż akumulator jest Beeee należy najpierw

  1. naładować go do napięcia 14,5V-15,5V,
  2. sprawdzić poziom elektrolitu w poszczególnych celach,
  3. dobre podłaczenie w samochodzie - klemy założone i dokręcone. Jeżeli mimo to akumulator nie reaguje - Padł Jeżeli podczas ładowania napięcie na nim jest większe niż 16V - akumulator jest złomem. Moje pytanie brzmi czy mechanik rzeczywiście ładował przez dwa dni ten akumulator oraz czy nie zostawiłeś samochodu na noc np. na światłach postojowych itd.
Reply to
zbyszeks

Analyzer napisał(a):

Pozwól że się zapytam: w moim 6 letnim aku prod. Akuma elektrolit jest lekko brązowawy i mętny. Aku ładuje się normalnie i jak na takie mrozy trzyma się całkiem dzielnie. Chciałbym pojeździć do wiosny i na wszelki wypadek wymienić aku. Pociągnie czy nie ?

Reply to
PeJot

J.F. napisal(a):

Jak nie odpala, to trzeba wymienic. Szkoda czasu na kombinacje, bo one nie sa skuteczne. Wiecej beda kosztowaly niz nowy aku.

Reply to
Marcin E. Hamerla

Jesli dziala to po co wymieniac ? A jesli na wszelki wypadek to raczej przed zima a nie po.

Ze starymi akumulatorami jest tak ze traca pojemnosc i dostaja zwarc wewnetrznych.

Pierwsze powoduje ze nie mozna dluzej rozrusznikiem pokrecic ani zapomniec swiatla zgasic, drugie ze po dluzszym postoju nie rusza.

J.

Reply to
J.F.

A potem sie okaze ze na nowym tez nie odpala. Bo alternator, bo rozrusznik, bo swiece ..

Najpierw diagnoza.

J.

Reply to
J.F.

Może tak zbiorczo :)

Kabelków _nie_pomyliłem_ :)

Elektrolitu nie nmiałem jak sprawdzać bo to "bezobsługowy" i nawet nie było jak wydrapać dekielka.

Wróciłem wczoraj na parking do mojego "bolida" i patrzę z miernikiem i - zonk - 10.2V.

Oczywiście spróbowałem zakręcić... ...no i oczywiście nie zabrumał.

Kupiłem nowy AKU. Ładownie mam na poziomie 14.8V :)

Koszty łażenia, zastanawiania się i kombinowania może nie osiągnęły 290 zł, ale pewność że mogę ruszyć i pojechać gdzieś jest o wiele cenniejsza.

Dziekuję wszystkim za wsparcie i pomoc w tych trudnych chwilach, wymuszających przesiadkę na ZTM.

Pozdrawiam, Grzegorz K.

[autko: Chrysler Voyager 3.0L '91]
Reply to
invalid unparseable

"J.F." napisał(a):

Albowiem w poprzednim aucie aku zdechł bez wypowiedzenia, na szczęście koło domu. Stąd mam uprzedzenie.

Przed następną zimą - boję się że nie dociągnie. To jest badziewna, 6 letnia Akuma. Na razie nigdzie dalej się nie wybieram, nawet gdyby aku padł, nie będzie problemu; poza tym powinien pociągnąć jeszcze miesiąc, dwa aż do kupienia nowego na wiosnę.

Reply to
PeJot

Mnie też się tak wydawało, ale jak zobaczyłem jak to robi fachowiec :)

Prawdopodobnie zwarta jedna cela, do kosza.

Reply to
pisz_na.mirek

On Tue, 7 Feb 2006 09:11:29 +0000 (UTC),

Nie do kosza tylko do zwrotu w sklepie. Kaucja 30zl tez do zwrotu.

A poza tym faktycznie do huty :-)

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.