Moje coroczne molestowanie elektronikow

W zasadzie odwrotnie, trzeba było z czegoś zrezygnować. Na przykład z zasady Galileusza (prawa przyrody są wszędzie takie same). Albo z równań Maxwella. Albo z tradycyjnego rozumienia czasu i pojęcia równoczesności...

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz
Loading thread data ...

Rzecz w tym, że są różni płaskoziemcy. Jedni głoszą spisek Reptilian, a drudzy własnym sumptem budują rakietę, by sobie dokładnie Ziemię obejrzeć z wysoka (kilka miesięcy temu było o tym głośno). Tych drugich całym sercem popieram, choć sam do oficjalnych wyobrażeń na temat kształtu Ziemi zastrzeżeń nie mam. :-)

Pomijam już drobiazg, że wiele lat temu udowodniono, że Ziemia jest wklęsła, a my żyjemy w jej wnętrzu: gdyby była wypukła, to by się buty wycierały w środku podeszwy, a nie na palcach i na pięcie, co sobie każdy z łatwością sprawdzi. Elementarne.

Ale on chyba nie ma problemu mentalnego z wynikami wykonanych doświadczeń, tylko z interpretacją "oficjalnej" nauki. Jeśli za pomocą tej swojej prędkości względem próżni potrafi dokonać reinterpretacji znanych wyników i nie eksplodować przy tym formalizmu, to niech mu Zeus szczęści, nie mam z tym problemu. :-)

Pełna zgoda, ale to jest jego para.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Dnia Sun, 6 Jan 2019 13:24:18 +0100, Paweł Pawłowicz napisał(a):

No nie - to tez jest podstawa TW.

No nie, on przeciez z nich wyproadzil TW ... ponoc, bo jakos tej publikacji nie potrafilem zrozumiec.

Owszem, ale jak pomyslec, to z tym brakiem rownoczesnosci latwo sie pogodzic ... Poza tym bylo juz pare doswiadczen, ktore pokazaly, ze cos tu jest nie tak, jak sie wczesniej wydawalo.

J.

Reply to
J.F.

No wlasnie - on nie wierzy, ze sprawdzono. Wiec proponuje, aby sprawdzil sam :-)

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 6 Jan 2019 13:24:21 +0100, Piotr Wyderski napisał(a):

Niby jego ale po co zawraca gitarę na grupie? To nie azyl dla maniaków.

Reply to
Jacek Maciejewski

Pan Piotr Wyderski napisał:

formatting link

Reply to
invalid unparseable

Pan Jacek Maciejewski napisał:

Jest sympatyczny -- a to już bardzo dużo. W maniactwie swoim nie przejawia agresji -- to też się ceni. Ogólnie więcej plusów niż minusów, więc żadne tam zawracanie gitary. Jest w Usenecie trochę jednostek tępych i zupełnie nieoryginalnych, które bywają traktowane lepiej od Tornada.

Reply to
invalid unparseable

W dniu niedziela, 6 stycznia 2019 13:09:25 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:

Robisz mi opinie plaskozemcowa. I takie podobne komplementy mi prawisz. Jestem ci za wyrazenie swej opinii wdzięczny bo dzięki temu ten mój calkiem chyba odjechany pomysl czy projekt, jeszcze smiercia naturalna ziona nie wyduchal. Niemniej jednak zauważ, i przyjm do wiadomości, ze ja zadnej ani teorii ani przyjętych zasad wiary nie naryszam. Chcialem sobie tylko tak po polowie; pol z ciekawosci a pol z proznosci sparawdzic czy mój zegar swietlny w ogole będzie dzialal. Bo wielu wyrazilo opinie, ze on prawa dzialac miał nie będzie. Zauwaz, ze ja nic nie wspomniałem nawet o zarezerwowanej dla relatywistow próżni ani tez o jakichś problemach, których oczywiście nie rozumiem. Chcialem sobie jedynie skonstruować inny, calkem nowy typ konstrukcji elektro- optycznej, który ma dzialac jak normalny zegar. I z kolei kilku dyskutantow twierdzi, ze ten zegar ma szanse zadzialac. Czyli jakies tam dzikie ale interwaly czasowe wyznaczać. Uklad nie jest skomplikowany. W końcu potrzeba jedynie polutowac generator pojedynczych impulsow świetlnych, ktore po wynalezieniu laserkow polprzewodnikowych, chyba w 1960 roku, nie sa jakim mecyjem. Fotodiody również sa już dostepne. Trzeba tylko te dwa elementy jakos do kupy zlozyc, zapetlic i zegar gotowy. I jeszcze lusterko bedzie potrzebne. To wydlubalem ze starej kopiarki. Wszystkie te elementy zostały podobno wynalezione i działaja tylko dzięki gieniuszowi Einsteina, czego nie kwestionuje. Wiekszosc o ile nie wszystko działa tylko dzięki jego gienialnym doswiadczeniom myslowym. Tyle, ze tez nie wspomniałem, ze to może będzie dzialac pod warunkiem powolania sie na te obowiazujaca teorie. A ja tego nir zrobiłem. I może w tym tkwi mój blad. Od pewnego czasu obowiazuje pogląd, ze kazde nowe urządzenie, kazdy wynalazek, musi dzialac dzięki tej teorii. I w każdym urządzeniu na te teorie należy się powolywac. W przeciwnym razie ono nigdy nie zostanie powszechnie uznane zatem dzialac prawa nie będzie miało.

Wielokrotnie pisalem, zarzekałem się na wszystkie swietosci, ze ja zadnej teorii ani obalac ani potwierdzać zamiaru nie mam. Mie miałem ani mieć nie będę. Chcialem i nadal chce skonstruować zegar dzialajacy inaczej od zegarow atomowych, wahadłowych, wahadłowo- sznurkowych i nawet buksiakow.

Wiec nie mam zamiaru zadnej teorii studiować, bo to byłoby dla mnie za trudne i niepotrzebna strata czasu. Swoje talenty o ile je jeszcze posiadam, chce ukierunkować jedynie na uzyskanie wartosci wizulanych, które możesz nazwac artystycznymi, bo za młodu ponoc pare ladnych obrazkow udało mi się namalować.

Taki zegar będzie dawal efekty swietlne. Ten promien laserowy bedzie latal tam i z powrotem, mrugal i swiecil paleta barw, a ja bede doznanwal swoistych rozkoszy medialnych, poczuje się prawdziwym artystom.

I Ty i kilku innych checie mnie tej przyjemnosci pozbawić.

Tornad

Reply to
Tornad

W dniu 06.01.2019 o 13:09, Budyń pisze:

Robi dobrze, chce sprawdzić doświadczalnie. Inni po prostu wiedzą, że tak jest i żadne argumenty nie docierają.

Reply to
Cezary Grądys

nie ma rozsądnych płaskoziemców, takich badaczy. Dyskutowalem wielokrotnie, ileż razy juz mnie zbanowali :) To jest jak religia - owszem, badamy, ale jesli badanie nie potwierdza płaskiej ziemi to badanie należy zignorować. Jesli koles zbuduje rakiete i zaobserwuje np. ze poziom horyzontu jest niżej to zostanie uznany w środowisku za agenta masonów. Widzialem jednego kolesia który powiesił kule na linie i czekał az sie sama rozbuja, ot taki poziom wiedzy :)

b.

Reply to
Budyń

W dniu 06.01.2019 o 14:06, J.F. pisze:

A co ja napisałem? Wyraźnie nie zrozumiałeś.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Jak ma się nauczyć STW jak on nie rozumie podstawowej zasady względności ruchu?? Program szkoły podstawowej klasy 7. Przynajmniej za starego systemu.

Reply to
Marek

Doświadczenie w kontaktach z upośledzonymi poznawczo mi po podpowiada, że głaskanie takich po głowie kompletnie do niczego nie prowadzi, zawsze z uporem będą kierować się swoimi urojeniami. Co z tego, że z uśmiechem na twarzy i sympatyczną aparycją?

Reply to
Marek

Pan Marek napisał:

Ale co z tego, że będą z uporem kierować się swoimi urojeniami? Skoro głaskanie po głowie niczego nie zmieni, to kopanie w dupę tym bardziej.

Reply to
invalid unparseable

W dniu poniedziałek, 7 stycznia 2019 11:26:36 UTC+1 użytkownik Marek napisał:

Widze, ze znalazles sobie godnego siebie przeciwnika a scislej oponenta na tle którego będziesz mogl pochwalić się swoja ponadprzecietna wiedza. Schlebia mi to bo może wreszcie objawil się tu ktos, kto rozumie teorie wzglednosci. Ponoc sam Einstein zapytany czy zna kogos, kto jeo teorie zrozumial, odpowiedział ze jest a swiecie tylko dwóch ludzi, którzy ja rozumieją. Tyle, ze tego drugiego nadal wskazać nie potrafil. Prosz, jak zabawny gościu był.

Musisz jednak przeboleć fakt, ze mnie tu jednak nikt od niedorozwiniętych umysłowo nie wyzywa i po glowce mnie nie glaska. To raczej sanujacym się naukowcom nie przystoi. Ostrzegam, ze również mam duzy zasob slow uważanych za obraźliwe a skoro oprócz wielu umiejetnosci swego czasu u szewca praktykowalem wiec uważaj. Bo lepiej od szewcow klnac wyzywac i wqrwiac chyba tylko młody szewczyk potrafi. Wiec ad rem. Od paru ladnych lat szukam kogos, nawet wśród wytrawnych czy tez wysokich kaplanow Zakonu Albertynow Bosych kogos, kto moglby mi uchylić choc rabka tajemnicy, ktoraby ulatwila mi pierwsze kroki na drodze poznania tej Wielkiej Tajemnicy Wiary. Wiary, nie przejezyczylem się, bo ta teoria ma wszelkie znamiona wiary. Pierwsze moje zapewne proste dla znajcy pytanie. Dotyczy ono POstulatu stalosci predkosci swiatla w próżni.

Tytul tego postulatu, zapewene dobrze ci znany, brzmi: Stalosc predkosi swaitla w próżni. Bez kropki. A w jego tresci pisze, ze predkosc swiatla w prozni jest stala dla wszystkich obserwatorow.

Aby wyrazić się scisle, powole sobie zacytować obowiazujacy postulat oznaczony numerem 2 w calosci i klasycznej formie. Cytuje:

Niezmienniczość prędkości światła w próżni Dla wszystkich obserwatorów inercjalnych prędkość światła w próżni (c) jest taka sama – we wszystkich kierunkach i nie zależy od prędkości źródła światła.

I tego wlasnie za chiny pojac nie potrafie. Bo: W tytule pisze, ze predkosc swiatla w próżni jest niezmiennna, niezmiennnicza, stala, taka sama i co tam jeszcze. W roznych jezykach pisza tak i to samo.

A w tresci pisza co innego. Pisze, ze ta predkosc jest stala ale w odniesieniu do wszystkich obserwatorow urzędujących w tej próżni. O samej próżni nie ma ani slowa. Przy czym nie ma tez ani słowa wyjaśnienia kto, czy co to sa ci obserwatorzy i czym i jak oni te predkosc swiatla w stosunku do swoich obserwacyjnych cial, maja mierzyc.

Ktos mi probowal wyjasnic, ze tych obserwatorow praktycznie w tej próżni nie ma ale Einstein przeprowadzil swoje jedno z gienialnych doswiadczen myślowych, w wyniku którego okazało się niezbicie, ze tacy obserwatorzy gdyby byli, to każdy z nich te predkosc swiatla zmierzylby a scislej musiałby zmierzyć, jako rowna c. I to niezależnie od stanu swego ruchu w tej próżni.

Dalej, w tym samym zdaniu (zlozonym) pisze, ze predkosc ta nie zalezy od predkosci zrodla. Ja to rozumiem, ze gdy jeden z tych wszystkich czy wielu obserwatorow poruszających się w tej próżni, a ktory w niej się porusza ze zrodlem swiatla w rece czy miedzy nogami, to on już tej stalej predkosci swiatla w stosunku do swojej obserwacyjnej osoby jako stala, już zmierzyć nie musi. On jest wyjątkiem albo on jest obserwartorem uprzywilejowanym

- o tym już nic nie pisze. Wiec znowu zdziczalem.

W sumie zauwazylem, tylko w tym jednym postulacie trzy sprzecznosci, ktore wymienie.

  1. Predkosc swiatla w prozni jest stala ale z treści wynika, ze nie w stosunku do tej próżni lecz w odniesieniu do wszystkich obserwatorow. Jest to Sprzecznosc, dwu czy wieloznaczność zawarta w tym postulacie. W końcu w co mam wierzyc bo we wszystko naraz jakos mi się kupy nie trzyma.
  2. Jeszcze gdyby ci wszyscy obserwatorzy byli w tej próżni w bezruchu to od bidy bym probowal to zrozumieć. A tu każdy z nich może sobie po tej czy w tej próżni hasac w te i we wte do woli i każdy z nich musi te predkosc w stosunku do swoich obserwacyjnych cial zmierzyć jak stala i rowna c. Uwazam, ze fizycznie w sensie klasycznych praw fizyki, nie jest to możliwe. Czyli jest to stwierdzenie absurdalne.
  3. No i te niezaleznosc prekosci swiatla w stosunku do obserwatora ze zrodlem. Tu od razu wynika sprzecznosc. No bo jak każdy obserwator musi predkosc swiatla zmierzyć jako stala, niezmienna i rowna c, to każdy. A tu się okazuje, ze nie tak calkiem każdy. Czy i jak te sprzecznosc czy absurd można wyjasnic? I w końcu co jest prawda a co fałszem?

Zauwaz, ze to sa pierwsze absurdy wynikające z tego postulatu. Tyle, ze wierni te absurdy nazywają pieszczotliwie paradoksami. Tyle, ze dotychczas nikt mi nawet tych prostych paradoksow wyjasnic nie potrafil.

Kiedys czytałem tu na tym forum, ze wspolczesni Einsteinowi naukowcy identyczne do moich sprzecznisci w tych postulatach zauwazyli. Ktorys zapytal go wprost "To w koncu w odniesieniu do czego ta predkosc swiatla w tej próżni jest atala. Einstin na to pytanie odpowiedzic racjonalnie nie potrafil. Natomiast z tego powodu wpadl w skrajna rozpacz graniczaca z całkowitym załamaniem umysłowym. I nalezalo mu wspolczuc. Jakos te rozpacze przebolal i przezyl ale treści tych postulatow nie zmienil. I takie zostały i obowiazuja do dnia dzisiejszego.

I niestety z tego powodu teraz ja wpadam w skrajna rozpacze, przezywan sztressy, obawiam się nawet bym nie dostal jakigo udaru, ze znakomita wiekszosc a może praktycznie wszyscy naukowcy jak i gawiedz, nadal w te einsteinowskie zwidy i urojenia, tak bezkrytycznie wierza. Czy ktos a moze nawet ty potrafisz mi w tych cierpieniach jakos ulzyc?

Tornad

Reply to
wajdat

Moje skromne doświadczenie podpowiada, że nawet, jeśli upośledzonych poznawczo nie głaszcze się po głowie, to nie przynosi to żadnego rezultatu. Szkoda strzępić klawiaturę.

Reply to
Queequeg

A kto mówi o kopaniu? Ignorować trzeba.

Reply to
Marek

OK, pomietaj zeby wszystkim powiedzic ze to twoje odkrycie.

I ty piszesz ze rozumiesz opisy doswiadcznia Michelsona-Morleya...

W ksiazce Halidaya i Restnik (kiedys dosc populary podrecznik fizyki) zaczynajac od strony 525 jest opis doswiadcznia Michelsona-Morleya. Na poczatku strony 527 jest wzor:

t_1 = d*(2*c)/(c^2 - u^2)

Czy twoim zdanien to inny wzor od wzoru z nr 2 w twojej pracy?

I czy wczesniej widziales taki wzor?

Ja nie wyciagam pochopnych wnioskow. O tobie wiem tyle co napisales w grupach dyskusyjnych i artykule. I to co pomijales, to tez sporo mowi.

Do ciebie nalezy wyjasnienie czy nie wiedziales, czy celowo nie wspomniales.

Reply to
antispam

W dniu 06.01.2019 o 11:58, Piotr Wyderski pisze:

A Ty nie przekręcaj zręcznie moich słów, żeby zrobić banał z tego na czym się teraz kasę robi (abstrahując od sensu i kierunku w jakim zmierza smart-społeczeństwo).

Spoko, takie zadania rozumiem, jest konkret, a że trudne warunki środowiska to tym bardziej konkret. Ale "panie zrób mi takie coś żeby mrugało diodką i jak przyklajstruje do miotły, to polecimy na niej do innej galaktyki" to jest jakiś żart.

Reply to
Jakub Rakus

I, według własnego oświadczenia, chce poświęcić cztery i pół klocka na jej zrozumienie. Tyle mniej-więcej kosztują semestralne studia podyplomowe, więc biznes plan mu się spina. :->

A ze szkołą podstawową i nawet średnią, to uważaj, szkoła kłamie. Tzn. przedstawia barbarzyńsko uproszczone modele rzeczywistości, już w chwili pisania będące w jawnej sprzeczności z wiedzą, którą autor miał obowiązek mieć. Dla wyższego dobra, tj. dopasowania impedancji intelektualnej uczącego i uczonego. Ale technicznie są to kłamstwa, których trzeba się potem pracowicie oduczać.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.