Miganie ledem na stadionie

A jakie to ma znaczenie? I tak musi przejść przez infrastrukturę operatora do komórki.

W dniu czwartek, 30 czerwca 2016 14:50:18 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Timestamp - 4 bajty W pliku wysyłamy czasy włączenia i wyłączenia. w 1kb mamy 256 mozliwych zmian. Czyli pi*oko 128 błyśnięć.

informacja o różnicy między czasem serwera a komórki jest pomijalnie niewielka. dla 20000 ludzi rozepchanie tej informacji to pi*oko 20000*1400 bajtów = 26MB.

Do rozesłania w chwilę po jakimś hsdpa czy innym lte. nawet na edge pojdzie relatywnie szybko bo mozna rozesłać to w 3-5 minut.

Pewnie gdzieś tam mogłem niedoszacować ale generalnie to jest do zrobienia ale nie banalnie tylko deczko sprytnie.

Użytkownik napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

W dniu czwartek, 30 czerwca 2016 14:50:18 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Jak dokładnie da się zsynchronizować czas w komórce?

W dniu czwartek, 30 czerwca 2016 17:47:40 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:

Pewnie co do milisekundy. Pewnie może nawet dokładniej. Ale do tego trzeba by więcej niż jeden pakiet więc ciutke by dłużej wszystko trwało niż zajawiłem.

Ale synchronizować nie trzeba, starczy aby program błyskający ledem sobie pamiętał o różnicy między czasem serwera i komórki. Jakby serwer wpiąć blisko BTS-ów stadionowych to lag sieciowy nie byłby duży a na pewno byłby przewidywalny.

W dniu czwartek, 30 czerwca 2016 17:47:40 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:

Ah. Pewnie chodzi ci o to że _unix_ timestamp jest wyrażony w sekundach. Termin timestamp nie zawiera ograniczenia ani na jego rozdzielczość ani rozmiar. Te 4 bajty wziąłem sobie z sufitu. Jak zetniemy je o polowe mamy 65500 ms. Czyli troche ponad godzina.

Użytkownik napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

W dniu czwartek, 30 czerwca 2016 17:47:40 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:

No, skoro "Pewnie" - znasz procedurę takiego milisekundowego uzgadnia?

GPS.

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid...

Hello Ghost,

Thursday, June 30, 2016, 8:00:19 PM, you wrote:

Zainstalowałbyś sobie aplikację który ma niby migać ledem, ale żąda dostępu do GPS?

Ghost snipped-for-privacy@drzewo.pl napisał(a):

Ludzie się już przyzwyczaili, że aplikacje żądają bardzo wielu dostępów, nie wiadomo w ogóle po co.

Użytkownik "Grzegorz Niemirowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nl54fh$pnj$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Ghost snipped-for-privacy@drzewo.pl napisał(a):

Nie wszyscy, ja bym nie zainstalował

Wiadomo :-)

Pan Grzegorz Niemirowski napisał:

Mam kilka urządzeń z Androidem wyposażonych GPS (za to bez lub ze sporadycznym dostępem do internetu, tak raz na pół roku może). Jeśli tylko dostępny jest sygnał z satelity, to czas *systemowy* się do niego od razu synchronizuje. Dokładnie.

Jeżeli ktoś sobie wyobraża, że aplikacja do migania ledem musi żądać dostęu do GPS żeby korzystać z czasu stamtąd branego, to zanczy, że... no, powiedzmy, że ma dużą wyobraźnię. Wybujałą wręcz.

Pan Grzegorz Niemirowski napisał:

To nawet nie takie ważne, z rootem czy bez. System sobie swój czas ustawia z GPS (jeśli ma dostęp) albo z internetu (jeśli ma dostęp) albo z sieci komórkowej (jeśli ma dostęp), albo... Albo z cholera wie czego. Średnio minie obchodzi jak on wybiera źródło czasu -- ważne, że SOA#1, czyli raz ustawiony czas systemowy ma zadawalającą dokładnoć. A nawet gdyby odjechał o 10 milisekund czy 10 sekund, to od samej dokładności bezwzględnej ważniejsze jest to, że wszystkie aplikacje żyją w tym samym czasie.

Jasne, że jakaś Zosia Samosia może napisać aplikację do migania diodą, która sama sobie wyczai swoje źródło czasu. Jasne, że może nawet chcieć ten swój najlepsiejszy czas narzucić innym. W końcu wolność polega i na tym, że wolno sobie robić krzywdą. Jak będzie ogłaszany nabór do Ministerstwa Głupich Kroków, to taki punkt w CV będzie mocnym atutem.

Jarek

Ghost pisze:

Żeby coś powiedzieć o "omawianym zastosowaniu", to trzeba nalpierw znać podstawy. A te trudno wyjaśnić komuś, to nie poznał takich trudnych pojęć jak "implikacja". Tutaj pojęcie to zagościło w słowie "gdyby".

Nie wiem jakie są odchyłki czasu w urządzeniu bez RTC, które zaraz po starcie pobrało czas z dostępnych mu źródeł. Ja tego nie jestem w stanie zauważyć patrząc na sekundniki kilku komputerów, tabletów, smartfonów itp. Nawet jeśli mają one różne systemy operacyjne. Mierzyć tego nie będę, bo mi ta wiedza na nic. Ale *gdyby* jeden z programów się wyłamał, stwierdził, że 7 milisekund to żenująca niepunktualność i dostroił się z mikrosekundowym uchybem do atomowego wzorca z dworca w Koluszkach, to by dla całości było niefajne. Dla tego programu nawet bardziej niefajnie niż dla pozostałych.

Gdzie ten kłopot?