Mamo, Tato, kupcie mi dyplom !!

Reply to
Grzegorz Niemirowski
Loading thread data ...

W dniu 2013-11-07 12:52, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Do 3 lat. :)

pzdr bartekltg

Reply to
bartekltg

W dniu czwartek, 7 listopada 2013 16:46:22 UTC+1 użytkownik Grzegorz Niemirowski napisał:

Nadinterpretacja !!!! NIE KRZYCZĘ !!!!!! SŁUCH MAM DOBRY !!!!!!!!! A jakie jest Twoje zdanie w kontekście wątka?

Reply to
stchebel

W dniu czwartek, 7 listopada 2013 16:46:30 UTC+1 użytkownik bartekltg napisał:

Dla zleceniodawcy, czy zleceniobiorcy?

Reply to
stchebel

Pan bartekltg napisał:

To chyba za licencjackie. Przy magisterskich może być pięć.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2013-11-07 16:53, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Wydaje mi się, że dala obu, ale wygooglać coś nie mogę (za to sposoby na dupochron bez problemu:)), musisz prawników popytać. Znajomy raczej nie, ale klient "komercyjny" w razie wpadki podkabluje na pewno;-) Jakieś plotki były, że uczelnie chciały odbierać piszącym dyplomy, też nie wiem, czy miałyby prawo.

Ale zupełnie poza prawniczym bełkotem, serio, chcecie wprowadzać na rynek takich przyszłych (współ)pracowników? To trzeba tępić chemią i ogniem, a nie się przyłączać;-) Przynajmniej w twardszych dziedzinach, bo spec z marke4tingu jakoś mi wisi;)

pzdr bartekltg

Reply to
bartekltg

W dniu 2013-11-07 16:54, Jarosław Sokołowski pisze:

Nie mylisz z wymaganymi latami picia wódki przed uzyskaniem danego dyplomu? :-)

pzdr bartekltg

Reply to
bartekltg

3 do 5 lat. Pierdla

A.L.

Reply to
A.L.

W aulii Gmachu Glownego Politechniki Warszawskiej jest wykuty w kamieniu napis: Takie Rzeczy Pospolite Beda Jakie Jej Mlodziezy Chowanie. To Andrzej Frycz Modrzewski. Mylnie przypisywane Zamoyskiemu i Staszicowi.

No i wlasnei - takie rzeczy pospolite beda jak sobie mlodziez wyksztalcimy. Ksztalcimy polglowkow. Na swoja wlasna zgube.

Gratuluje Kolegom robiacym projekty na zamowienie. Przyczyniaja sie w ten sposob do tego aby Polska rosla w slile a ludziom zylo sie dostatniej. W sile kraju juz nei tzreciego, a piatego swiata.

Gratuluje rozniez Kolegom Profesorom, ktorzy wiedzac doskonale o procederze i wiedzac doskonale ze student Kupscinski kupil projekt, maja to gleboko w dupie. Rowniez moim bylym Kolegom Profesorom z Politechniki Warszawskiej

A.L.

Reply to
A.L.

Pan bartekltg napisał:

Można to traktować jako pewną analogię do "służby zastępczej".

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

To specjalnie daleko do tej elektroniki nie miałeś - czy mam ci przypomnieć że FTiMS w zasadzie ani własnej siedziby ani własnej kadry praktycznie nie maił - to był w dużej mierze wydział wirtualny stworzony z zasbów Wydziału Elektroniki?

Pamiętam zdziwienie grupki studentów FTiMS spotkanej w schronisku na Turbaczu (w słynnej sali nr 200) jak im przypomniałem że doktorowi Górskiemu od próżniaków indeksu na biurku nie wolno zostawić - położony do wpisu należy trzymać oburącz. Swoje FTiMS-owe kółeczko znali, reszty molocha (wielkością przerastającego wszystkie poza chyba trzema szkoły wyższe w Polsce...) oczywiście już nie kojarzyli - nie dziwota, skoro widząc, że bliski kuzyn z którego starszym rodzeństwem na jednym podwórku do pierwszej klasy się chowałem, studiuje na Elce - spotkałem go tam po trzech latach. Technolog jestem...

Reply to
Dariusz K. Ladziak

Mialyby.

A.L.

Reply to
A.L.

A ile razy takie ogłoszenia były na elektrodzie... Tam akurat na szczęście są usuwane.

Najśmieszniejsze jest to, że wszystko to razem powoduje, że te "inżyniery" mogą sobie dyplomem d... podetrzeć, bo jak bym potrzebował (a będę potrzebował) zatrudnić kogoś, to ew. dyplom sobie obejrzę jako ciekawostkę, a jak osobnik nie będzie miał - a za to będzie miał wiedzę w głowie - to i tak on dostanie robotę, a nie "inż" co to nie wie jak się śrubokręt trzyma...

Reply to
sundayman

Niestety, to przykra rzeczywistosc POLSKIEJ tak zwanej "wyzszej edukacji". O tyle mi przykro ze pamietam czasy kiedy ta edukacja byla naprawde doskonala...

A.L.

Reply to
A.L.

W dniu czwartek, 7 listopada 2013 23:58:19 UTC+1 użytkownik A. L. napisał:

Otóż i to! Nie każdy ma predyspozycje do kilku literek przed nazwiskiem. I jest to oczywiste. Kiedyś były szkoły zawodowe, dzisiaj są Wyższe Szkoły Zawodowe. Śmieją się z tego nawet starzy absolwenci zawodówek. No bo absolwent takiej "uczelni" to ani to inżynier, ani ślusarz. Ale statystyki się poprawiają. Mamy coraz więcej wysoko wykształconych.

Reply to
stchebel

Jak widać niektórzy mają na oku swoje krótkoterminowe interesy.

Reply to
Pszemol

Ale kazdy ma CHEC do kilku literek przed nazwiskiem. Tytuly akademickie zastapily w Polsce tytuly szlacheckie. W "towarzystwie" nie wypada miec dziecka ktore nie jest magistrem. Nawet licencjat to cos czym rodzice nie moga sie pochwalic. To ze magister nic nei umie, nikogo nie obchodzi. Wazne ze tytul jest.

A.L.

Reply to
A.L.

!!

z ten, raz sramten znajomy z pro¶b± o pomoc dla syna przy pracy in¿./ mgr, ale.. w zasadzie ja robiê projekt, uruchamiam badziewie i t³umacz ê dlaczego to funguje tak i srak. Nieee, "pracy" nie piszê, bo to nudne jak flaki z olejem, ale recenzujê (oczywi¶cie nieoficjalnie), po czym ów delikwent dokonuje stosownych poprawek w pisaninie.

scenariusz bêdzie taki:

BULI

eblu, a móg³by¶ tam co¶ mojemu synowi podpedzieæ przy jego in¿. /mgr ? A ile siê ju¿ nas³ucha³em o promotorach?! Chuje zwyk³e, w niczym bidulkowi nie pomagaj±!!

Piêkne s³owa, ale jak wyobra¿asz sobie walkê z brutaln± rzeczywis to¶ci±? Odmówisz? Proszê bardzo, dalszy scenariusz jest opisany w p ierwszym po¶cie. A o pomstê do Nieba KRZYCZY legalno¶æ ¶wiadczenia tego typu us³ug . Wrêcz mo¿esz zupe³nie na legalu zarejestrowaæ sobie firmê. Przy k³adowy link jest w pierwszym po¶cie. No i co? Odmawiaæ i byæ fraje rem z czystym sumieniem, czy kasowaæ? Zostaæ nowo¿ytnym Don Quijote de la Mancha ?

Reply to
stchebel

Rok 1973. " W zesz³y wtorek ostatni hycel uzyska³ dyplom zootechnika." Zajdel wielkim cz³owiekiem by³ ;)

L.

Reply to
Lisciasty

U¿ytkownik napisa³ w wiadomo¶ci news: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

formatting link

Cytat z powy¿szej strony:

"(..), praca po napisaniu usuwana, (..)"

Tiaaaa...tak samo jak to robi± ci, co drukuj± dokumenty (w tym prace dyplomowe) na mie¶cie, za kasê. Jak z 10 lat temu ¿ona zanios³a jaki¶ ma³o wa¿ny dokumencik do wydrukowania u lokalnego miejskiego drukarza, to gapowaty facet mia³ otwarty folder z ca³± litani± dokumentów Word-owskich. A czyje one by³y? Wiadomo, klientów. A jak kaza³em mu zaraz po wydrukowaniu zamkn±æ Worda z wczytanym dokumentem ¿ony, t³umacz±c mu, ¿e nie chcê, aby dokument siê "rozmno¿y³", to facet siê na mnie obrazi³, ¿e mu zwróci³em uwagê! A widaæ by³o, na podstawie jego próby odwrócenia naszej uwagi od wczytanego dokumentu, ¿e po naszym wyj¶ciu ma zamiar zapisaæ go sobie na dysk. Tamtym razem mu siê nie uda³o.:) Zreszt± s± inne sposoby na kradzie¿ dokumentów, gdy¿ banalne jest napisanie programu, który w ukryciu przewali z pena na dysk wszystkie znalezione dokumenty zaraz po wpiêciu pena do kompa.

--
Pzdr. 
Marek
Reply to
Marek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.