Lęk przed techniką

W dniu wtorek, 26 marca 2019 10:52:34 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:

Ja wiem. Pisałeś o tomografii głowy i metalowych płytkach w głowie. A nie o MRI głowy i metalowych płytkach w głowie. Więc się zdecyduj.

Prądy wirowe? Inna sprawa, czy szybciej się nagrzeją, czy magnes je z kości wyrwie (albo nogę z biodra ;)

Reply to
drutkow1
Loading thread data ...

A zdarzył się choć jeden taki wypadek?

Klaustrofobia....ale to chyba dość otwarta rura? A ta depolaryzacja to nawet nie wiem czego się uczepić...

Reply to
Marcin Debowski

Nie byłem dzielny - zapytałem lekarza, który te śruby wkręcił.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Zapytałem chirurga, który je wkręcał.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Kiedyś platynowe.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 26.03.2019 o 11:23, snipped-for-privacy@wp.pl pisze:

Cały wątek dotyczy MRI, czyli obrazowania jądrowego rezonansu magnetycznego. Nie wiem, z czego są płytki, ale najpewniej nie są ferromagnetyczne. Tytan?

Prądy wirowe nie są powodowane przez pole magnetyczne, a przez zmienność pola magnetycznego. Pole tam spore, ale zmienność znikoma. Jeden tesla to niemało, może poruszać pacjentem. Ale przypuszczam, że kłopot może też być ze stabilizacją pola. Cewki regulujące gradienty pola nie są duże, mogą nie lubić dużego prądu. A taki gwoździk, nawet z kwasówki, może nieźle nakaszanić w owym polu.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Am 26.03.2019 um 15:25 schrieb Paweł Pawłowicz:

Piszesz o normalnym MRI. Tam masz pola do 1.5T quasistatyczne. W fMRI masz pola magnetyczne statyczne rzędu 4T a nawet więcej, do tego pole gradientowe oraz impulsy HF o częstotliwości kilku MHz. Endoprotezy są na ogół tytanowe i mają certyfikaty MRI. Gorzej z implantami magnetycznymi lub elektromagnetycznymi (stymulator serca, intra-cochlear implant (ICI), brainstem implant, a także magnesy implantowane (np sprzęgi do ICI). Te trzeba na ogół usunąć. Robiliśmy pomiary w fMRI, 4T. Nasza kamera dość mocno zakłócała fMRI (S/N ratio rzędu 25-30, czyli < 6dB). Po uszczelnieniu EMC (dośź upierdliwym), osiągnęliśmy S/N powyżej 100, co było akceptowalne. Kamera była 3m od pola pomiarowego.

Waldek

Reply to
Waldemar

W dniu wtorek, 26 marca 2019 09:41:12 UTC+1 użytkownik rry napisał:

W trumnie będzie jeszcze ciaśniej niż w tomografie, nie masz się czym martwić.

Co do terminów, trza se podzwonić, tu jest 4 miesiące, a tam 2 tygodnie.

Reply to
bytomir.torpeksowy

W dniu 26.03.2019 o 16:13, Waldemar pisze: [...]

Jeśli 4T to częstotliwość radiowa koło 250MHz (liczę na palcach, nie chce mi się wyciągać kalkulatora). Gradienty pola magnetycznego pewnie na poziomie pojedynczych militesli. Dla magnetycznego rezonansu jądrowego to dużo, dla grzania indukcyjnego niewiele. Tak nawiasem, w chemii stosuje się kilkanaście tesli. Ale to spektroskopia, nie obrazowanie.

No to się wyjaśniło :-)

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Am 26.03.2019 um 19:37 schrieb Paweł Pawłowicz:

Wiem. fMRI jest chyba do 9T max. Najbardziej fascynujące dla mnie jest pomiar magnetyczny narządów, są magnetyzowane polem rzędu 0.1-1T które to pole jest mierzone gradiometrem ze wzmacniaczem kwantowym, z czułością rzędu femtoTesli.

Waldek

.
Reply to
waldemar

Może, teraz coś poczytaj, w ramach samoleczenia?

formatting link
tam sporo n/t twarzoczaszki a zwłaszcza, siekaczy.

--

Reply to
Ilona

W dniu 25.03.2019 o 20:06, rry pisze:

Tak wygląda następny level paranoi "googlowych specjalistów medycznych". Zamiast czytać pierdoły w internecie trzeba było się przebadać. A tak - potwierdzasz zasadę darwinistycznego doboru naturalnego...

Reply to
sundayman

W dniu 2019-03-26 o 22:26, waldemar pisze:

SQUID?

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

W dniu środa, 27 marca 2019 03:25:41 UTC+1 użytkownik sundayman napisał:

Oj, nie śmiejcie się już tak z niego, klaustrofobia to poważny problem, a i na MRI nie kieruje się bez powodu - stąd też np. MRI w znieczuleniu ogólnym. Ja miałem dwa razy, raz na nogę w wielkim aparacie, raz na głowę w mniejszym - w sumie nic przyjemnego, ciasno, stuka i nudno, bo trwa z pół godziny. Na stukanie i nudę niby receptą miało być to, że przy badaniu głowy nałożyli mi słuchawki w których leciało jakieś radio - oczywiście z cholernymi reklamami. A jak tak sobie teraz o tym myślę, to był to podwójny debilizm, żeby słuchawki do MRI pakować. Może to jednak był tomograf? Muszę poszukać wyników.

Reply to
drutkow1

W dniu 2019-03-27 o 09:43, snipped-for-privacy@wp.pl pisze:

A ja mogłem nawet wybrać rodzaj muzyki.

Ale to są słuchawki pneumatyczne.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Słuchawki przy MRI to byłby wyczyn, chyba nawet takie z piezzo... ale pewnie mogłyby być typu długa plastikowa rura.

Reply to
Marcin Debowski

Am 27.03.2019 um 08:03 schrieb Paweł Pawłowicz:

takjest :-)

Waldek

Reply to
Waldemar

słuchawki są poza komorą, do ucha doprowadzone są węzykiem silikonowym. Jakość niespecjalna, bo wąż jest filtrem pasmowoprzepustowym.

Waldek

Reply to
Waldemar

W dniu 2019-03-27 o 09:43, snipped-for-privacy@wp.pl pisze: .

Ja miałem słuchawki, ale dla odizolowania hałasu, nie leciało w nich nic. To raczej były stopery, bez układów aktywnych. Od typowych stoperów odróżniało je to, że nie były "bezprzewodowe". Kablem była rurka, podejrzewam, że tą rurką mogły iść akustyczne komendy od operatora, a nawet i jakiś tam dźwięk, np z radia w sterówce. Jednostajność szumu i długość badania spowodowała, że usnąłem ;)

Reply to
viktorius

Nikt nie mówi, że to jakaś szczególna radość. Mnie robili jak miałem choleryczne zawroty głowy. Zwłaszcza w pozycji leżącej na płasko. W takiej sytuacji leżenie nieruchomo dłużej niż chwilę nie jest łatwe.

No ale jak trzeba to trzeba. Obejrzeli, powiedzieli że nic we łbie nie mam i po zabawie :)

Reply to
sundayman

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.