lampowe stereo

Masz rację z małymi telewizorami - Neptun 155 i Vela były tłuczone długo.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...
[...]

Może nowsze już nie miały. Ale ja pamiętam Nagrę z 4 prędkościami - od

4.76 do 38.1 cm/s. [...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

No fakt, ja miałem do czynienia z produkcja lat siedemdziesiątych, to mnie zmyliło.

A chociaż był zrealizowany przez Philipsa, czy to tylko projekt, a myśmy za króliki doświadczalne robili?

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Który model? NAGRA IV miała chyba dwie prędkości -- 7,5" i 15".

Reply to
Jarosław Sokołowski

Odnoszę wrażenie, żeś ciut starszy ode mnie i pamięć już nie ta ;) Przez Ciebie muszę sobie odświeżać dane i fakty. Na przykład to, że ostatnim lampowym stereofonicznym był DSTL-202 z 1973 roku a pierwszym tranzystorowym Meluzyna z 1972 roku.

Zdecydowanie projekt - to przecież nie miało najmniejszego sensu.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Miałem ją w ręku może przez 3 minuty. Wiem, że mnie to strasznie zaskoczyło.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

No właśnie, od początku mi się wydawało, że to pierwszeństwo Elizabeth, to jakieś szachrajstwo. Ale ja w końcu mogę nie pamiętać takich rzeczy, mnie usprawiedliwia skleroza.

Ech, taki projektant u Philipsa to ma fajnie.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Na stronie

formatting link
historia NAGRY. Skrócona, ale za to autorska. Nie wszystko tam opisane. NAGRA II, ta z napędem na korbkę, raczej nie miała czterech prędkości. Zresztą niewiele tego wyprodukowano. Z drugiej strony -- NAGRA E miała jedną, a nieco wcześniejsze NAGRY IV -- dwie prędkości. To może NAGRA III? Nie wiem, nie używałem. Ale to lata sześćdziesiąte. Wtedy 15"/s miało jakis sens. Później już niebardzo. Dotyczy to tak NAGRY, jak i Koncertów czy innych Revoksów.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Dnia Wed, 21 Jan 2009 23:39:10 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja RoMan Mandziejewicz snipped-for-privacy@pik-net.pl nadala:

Ale ja mówię o sprzęcie który zakończł życie na etapie prototypu, albo nawet wcześniej. I to nie tylko elektronika, ale i AGD i maszyny i samochody i inne, ogólnie technika.

Koncerty które ja widziałem mogły używać normalnych szpul. Nie był to magnetofon profesjonalnym ale wysokiej klasy domowy (choć spotkałem się z określeniem półprofesjonalny w odniesieniu do Konderta). Niestety mnóstwo części miał importowanych ze stery walutowej to szybko został ubity (a że drogi był to fakt).

Reply to
Tomasz Szczesniak

Dnia Wed, 21 Jan 2009 22:46:58 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika stacja Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> nadala:

Słyszałem opowieść z pierwszej ręki, od osoby która widziała ten sprzęt, że Kasparzak zrobił na zamówienie UB magnetodon nagrywaący na kasiecie 16 (szesnaście) śladów jednocześnie, do nagrywania podsłuchów linii telefonicznych. Przesłuchy i pasmo pewnie było paskudne, ale do zastosowanego celu zapewne wystarczające. Nie wiedział tylko kto im robił głowice.

Reply to
Tomasz Szczesniak

Pan Tomasz Szczesniak napisał:

W przedmiotowej sprawie mogę zeznać tyle, że w roku 1980 warszawska Mera w ramach przygotowań do stanu wojennego robiła sprzęt podsłuchowy do central telefonicznych. Były to szafy z wieloma napędami kasetowymi (Mera robiła wtedy pamięci kasetowe PK-1 do komputerów), każdy włączany osobno sygnałem z zewnątrz. Prędkość przesuwu taśmy była chyba zmniejszona o połowę.

Robienie podsłuchu na wielośladzie nie wydaje mi się najlepszym pomysłem. Taśma musi przesuwać się cały czas, a rozmowy telefoniczne są albo ich nie ma. Chyba że ubek, który to zlecał, dowiedział się na szkoleniu, że opozycja w Polsce działa na komendę z Waszyngtonu lub Bonn i zrozumiał to w ten sposób, że wszyscy na hasło na raz zaczynają knuć przez telefon. Poza tym to prowadzi do kłopotów przy odczycie. Technicznych i organizacyjnych. Przy tak wąskich ścieżkach inna głowica w innym magnetofonie może w ogóle nie złapać śladu (zwłaszcza jak milicjant dostanie rozkaz przesłuchania tażmy i zabierze się za to ze swoimi metodami). Organizacyjnie też chyba lepiej mieć każdą rozmowę na innej kasecie.

Ale nie przeczę, że tak mogło być. W to, że ubecja miała wszystko dobrze zorganizowane mogą wierzyć młode jastrzębie z IPN, ale nie ktoś, kto choć troche pamięta tamten czas.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Tomasz Szczesniak napisał:

"Profesjonalny" z języku markrtingu znaczy tyle, co "wysokiej jakości i drogi". Profesjonalna może byc nawet zabawka.

"Szybko", to znaczy kiedy?

Reply to
Jarosław Sokołowski

U¿ytkownik "Jaros³aw Soko³owski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

A mogli zrobiæ kwadrofoniê na pe³nej szerokosci ta¶my. Pozosta³oby niezmienione pasmo, g³owice te¿ zastosowanoby typowe (dwie stereo lub jedn± stereo dla napêdu z rewersem).

Reply to
William

Pan William napisał:

A jak jest zrealizowany rewers w takim na przykład odtwarzaczu samochodowym? Nie jest to jakieś mechaniczne rozwiązanie z przesuwaniem głowicy? Nigdy mnie nie korciło by zajrzeć w mechanicm, ale przy przełączaniu stuk jest całkiem spory. A jeśli nie jest tak jak myślę, tylko w głowicy są rdzenie i cewki do wszystkich czterech ścieżek, to chyba też nie w jednej linii, tylko przesunięte wzdłuż taśmy. Bez tego powinny być znaczne przesłuchy międzykanałowe -- problem wszystkich wielośladów. A jeśli jest przesunięcie, to niemożliwe do skalibrowania, więc do kwadrofonii trudno taką głowicę wykorzystać.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Widzialem tylko jeden w srodku, glowica obracala sie o 180 stopni.

Tomek

Reply to
Tom

Cześć! Ostatni z dużych był Hermes:

formatting link
taki widziałem u znajomych i naprawiałem. To był naprawdę koniec lat osiemdziesiatych - tuż przed upadkiem komuny. Zdecydowanie różnił się od Libry, bo miał tylko jedną lampę - kineskop. Za to zasilacz na przetwornicy itd. Pełna nowoczesność. Brakowało tylko pilota :-) Zresztą libry wyginęły dużo wcześniej, zastąpione przez całą serię tranzystorowych scalakowych z zasilaczem szeregowym, np. Cygnus, czy jakieś T6151. Ostatnie w ogóle czarno białe, to chyba małe Biazety. Jak chcecie pooglądać jakieś totalne dziwa, to proponuję Maciek

Reply to
Maciek

Dnia Thu, 22 Jan 2009 11:14:24 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika stacja Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> nadala:

W Polsce w latach 80-tych miało to slowo jeszcze chyba znaczenie pierwotne :)

AFAIR po ok roku produkcji, ale tu mówię z pamięci i mogę się mylic.

Reply to
Tomasz Szczesniak

Dnia Thu, 22 Jan 2009 11:09:35 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika stacja Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> nadala:

Te podsłuchy mogły działać cały czas, rejestrując dźwięk z lokalu. Zresztą nie wiem, ale sprzęt był.

Reply to
Tomasz Szczesniak

A nie takiego cuda to nie widziałem.

Reply to
JanuszK

Tak zgadza się.

No i jeszcze były

No faktycznie, to było nieszczęście, często padała i nie do kupienia i chyba podstawkę maiała inną bo im nóg brakło w standartowej '9' i to chyba była 10 nóżkowa.

Reply to
JanuszK

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.