lampowe stereo

Dnia Wed, 21 Jan 2009 21:00:20 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika stacja Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> nadala:

W polsce w latac 70-tych to juz lampowe konstrukcję stanowiły chyba mniejszość. A pierwsza polskie radio stereo (Elizabeth) miało dekoder na scalaku (japońskim oryginale UL1601).

Tranzystorowy oczywiście.

Reply to
Tomasz Szczesniak
Loading thread data ...
Reply to
Krzysztof Tabaczynski

I głowica UKF na jFETcie - 2SK41E. Z tamtych czasów pochodzi również Meluzyna, pierwszy Radmor, to końcówka lat 70-tych. No i cudeńka eksportowe, tłuczone w Diorze i innych zakładach w Polsce pod różne marki zachodnie - ale to już w latach 80-tych.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dnia Wed, 21 Jan 2009 22:36:42 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja RoMan Mandziejewicz snipped-for-privacy@pik-net.pl nadala:

Bo to były naprawdę fajne konstrukcje, szkoda, że niedostępne dla ogółu społeczeństwa.

Gdzieś czytałem artykuł o prototypowych konstrukcjach powstających w różnych labolatoriach i instytutach. Generalnie wynikało z niego, że pod względem jakości parametrów i wzornictwa nie odstawaliśmy od światowej czołówki, z tym, że nigdy nie było środków na wprowadzenie konstrukcji do produksji. Tak jak np. ubito 'Koncerta'...

Reply to
Tomasz Szczesniak

Był, naprawiałem taki ale nie mogę sobie przypomnieć numeru, wiem że po nim był nepttun 625 który już miał końcówkę na tranzystorach a ten wcześniejszy to pamiętam był tak zrobiony że całe zasilanie było szeregowe tzn, prostownik, termistory żażenie lam, póżniej moduł odchylania pionowego, coś tam jeszcze było a zakończony był stabilizatorem 12v do masy.

Reply to
JanuszK

Pan Krzysztof Tabaczynski napisał:

Po to, by można było mieć jednocześnie obraz po środku bazy i bazę szerszą niż rozmiary telewizora. Telewizory miały na ogół głosnik z prawej strony skrzynki, na przedniej lub bocznej ściance, stąd moje podejrzenie, że przez radio transmitowano lewy kanał.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik JanuszK napisał:

Też sobie kojarzę taki telewizor. On miał chyba tylko dwie lampy w stopniu końcowym odchylania linii PL504 i PY88. No i jeszcze były popularne "mieszańce" - PCL86 (wzm. m.cz fonii), PCL805 (gen. i końcówka odchylania pionowego), PCF802 (gen. linii), PL504 i PY88 w końcówce linii i niekiedy DY86 jako prostownik W.N. (choć często już wtedy stosowane były seleniaki). W wykonaniu "gdańskim" jeszcze była nieszczęsna PFL200 jako separator imp. syncho i wzm. wizji. Reszta była na półprzewodnikach, ale bez ukł.scal. (poza UL1550 :-))

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Pan Tomasz Szczesniak napisał:

Ja nie wiem czy ono było pierwsze i czy było polskie -- widziałem _identyczny_ odbiornik produkcji japońskiej. Skośni robili to na licencji Diory? No może, jak ktoś tak uważa, nie będę się spierał. Ale były też radia w rodzaju DSTL-ileś (domowy stereofoniczny tranzystorowo-lampowy). Nie wiem czy przed, czy po Elizabetch, ale prawdopodobne, że po. Na zasadzie: pokazaliśmy, że umiemy jak w Japonii, a teraz będziemy dalej po swojemu. Lampowe radia robiło się długo, chyba przez całe lata siedemdziesiąte, jak nie dłużej. A telewizory czarnobiałe , to chyba do samego końca (to znaczy, jak sprzedawano szwarcwajsy, to wśród nich był jakis lampowy)

Reply to
Jarosław Sokołowski

Bez przesady - zanim zaczęła się posierpniowa zadyma to można było spokojnie kupić. Ceny były tak zaporowe, że osiągnięto w miarę równowagę między podażą a popytem. Meluzyna kosztowała bodaj 9000 PLN bez kolumn, co dawało 3 ładne pensje.

Koncerta ubił brak popytu spowodowany zaporową ceną. Na dokładkę naprawdę trudno było o szpule do niego - zastosowano jakiś pseudoprofesjonalny system, z niczym niezgodny. W Polsce do dzisiaj używa się nadal magnetofonów studyjnych bezszpulowych, z prędkością przesuwu 38.1 cm/s - Koncert miał max 19.05 cm/s i nietypowe szpule. Koncert ze zwykłymi, plastikowymi szpulkami 18 cm wyglądał po prostu żenująco.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Ale tu chodzi o odwrotną drogę - niby kastracja Neptuna625 i wsadzenie mu na siłę lampowej konstrukcji. Ty piszesz o Neptunie 621 - potworek z programatorem z Libry.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan Tomasz Szczesniak napisał:

Koncerta nie tyle ubito, co skończyła się era magnetofonów szpulowych. Może i można było robić tego więcej, ale przecież z drugiej strony nie przystoi, by obywatel kraju socjalistycznego miał w domu tak drogi burżuazyjny sprzęt.

Na początku lat osiemdziesiątych bywałem w Zakładach Kasprzaka. Wtedy jeszcze te Koncerty tam robiono. A w laboratorium stały różne dziwne rzeczy. Na przykład kwadrofoniczny magnetofon kasetowy. Nasi sobie wymyślili, że będzie on kompatybilny z kasetami stereo i mono. Czyli nagrywał cztery ślady na połowie szerokości taśmy z kasety. Jaką szerokość miały ścieżki, można sobie wyobrazić. Jaka była jakość zapisu -- tego nie musiałem sobie wyobrażać, słyszałem. Głowice robili na zamówienie Japończycy. Dziwili się trochę na co i po co to komu, ale skoro wzięli pieniądze, to zrobili. Duże pieniądze. Bardzo duże pieniądze.

W tym samym czasie niejakiemu Stefanowi Kudelskiemu nie dość, że nie przypadł do gustu sposób prowadzenie taśmy w kasecie, że aż musiał ją wybebeszyć i wsadzić w swój szpulowy magnetofon NAGRA SN, to jeszcze zdecydował, że trzeba nagrywać jedną ścieżkę na całej szerokości taśmy. Wtedy to ja należałem do Kół Zbliżonych Do p.Stefana, więc podobne wynalazki miałem w domu. Facet miał wyobrażnię. To było widać, słychać i czuć.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Absolutnie nie - ten słynny DSTL to był ostatni polski odbiornik lampowy. Mam gdzieś nawet zadołowany jego schemat. Charakterystyczna konstrukcja - jeden głośnik w obudowie radia, drugi luzem. O ile mnie skleroza nie mili - niklowany grill miały. Końcówka lat 70-tych, to już już Amator Stereo (dla biednych), Elizabeth HiFi, Meluzyna (potem Kleopatra) i Radmor. Z monofonicznych

- cała seria Śnieżek, Śłązaków itp. masówki trzaskanej przez Diorę.

Ale do jakiego końca? W drugiej połowie lat 80-tych rynku pierwotnego telewizorów czarno-białych już nie było. Nawet mnie było stać na kolorową 20-calową ITT-Nokię kupioną od małego importera. Na początku lat 80-tych zaprzestano w Polsce produkcji telewizorów czarno-białych. Ostatnimi produkowanymi były potomki linii Libry.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
[...]

[...]

Ale to wcale nie było w tym samym czasie ale dekadę wcześniej.

Do dzisiaj rozgłośnie radiowe mają duże archiwa taśm o szerokości 1/4 cala, gdzie na całej szerokości taśmy nagrywano z prędkością przesuwu

38.1 cm/s. 1000 metrów taśmy w jednym krążku starczało na niecałe 44 minuty nagrania.
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

9000 PLN? Polskich Nowych Złotych? Eee... czyba nie. Radmora w drugiej połowie lat '70 kupiłem za 10700zł (widać Państwowa Komisja Cen na tyle wyceniła). Kupić w zasadzie się dało, najwyżej trzeba było poczekać. Jakoś tak raz na miesiąc przywozili, i albo dotrwały do następnego miesiąca, albo nie.

Nie pseudoprofesjonalny, tylko typowo domowy. Alumieniowe szpule nie były niczym nadzwyczajnym, na nich sprzedawano taśmy (oczywiście nie u nas i nie produkcji ORWO). Prędkość 7,5"/s też nie była w takim sprzęcie niczym niezwykłym. Magnetofon studyjny i krążki bezszpulowe to zupełnie co innego.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

W tym samym. W latach siedemdziesiątych. Opisany wcześniej kwadrofoniczny wynalazek powstał w tym samym czasie, zrobiono kilka sztuk (głowice i tak trzeba było selekcjonować). Jedna sztuka stała w laboratorium. Do podziwiania

Też mam, choćżem nie rozgłośnia. (Ale nieduże, przyznam skromnie.)

Reply to
Jarosław Sokołowski

Oczywiście, że nie - późno jest, przepalcowałem się.

[...]

Szkoda tylko, że "zapomniano" te szpule i taśmy do Polski sprowadzać... A system ten bodaj z Revoxa zgapiono.

Niezwykły był brak 15"/s. 7.5"/s to wcześniej miały ZK240/245/246/M24xx.

A co szkodziło zapewnić zgodność ze studyjnym sprzętem? Nawet reporterska, szpulowa Nagra z maleńkimi, 13 cm szpulkami miała 15"/s.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

Jak Elizabeth była pierwsza (stereo), a ten DSTL ostatni (lampowy), to jest tak, jak pisałem. Wszystko się zgadza.

Libra była lampowa (miałem ją), potomki też? Jeśli tak, to zmowu się wszystko zgadza.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Kudelski swoją miniaturową Nagrę na taśmę 1/8" 18um zrobił pod koniec lat 60-tych. To było dekadę przed polskimi pomysłami na kwadrofonię, w ramach których powstał Cesar Quadro (taka większa Elizabeth), kaseciak i kwadrofoniczna wersja ZK24x. Warto pamiętać o nadawaniu przez Wrocław bodaj 15 minut tygodniowo programu kwadrofonicznego. Polski kaseciak kwadrofoniczny był zgodny z pierwotnym projektem Philipsa. I z powodów oczywistych nigdy się nie przyjął.

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

RoMan Mandziejewicz pisze:

Jesteś pewien tego zaprzestania? Wydaje mi się, że Unimor tłukł czarno białe maluchy dłużej, ale mogę się mylić.

Nuter

Reply to
invalid unparseable

Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

To była wtedy norma. Do pierwszych magnetowidów też zaimportowano tak ze dwie kasety na każdy egzemplarz. Chodzi mi o te francuskie, kwadrotowe. Raz się wstawiałem nawet u sekretarza KZ PZPR ZRK żeby dali trochę kaset do tego magnetowidu, co go wcześniej raczyli podarować studentom UW.

Revoksy takie szpule miały, ale nie tylko one. Ten "system" to przecież tylko diwajs do mocowania szpuli do talerzyka w pionowo ustawionym magnetofonie. Normalna szpula z trzema wcięciami, tylko duża.

No i dobrze, bo kompatybilność była. A brak 15"/s niezwykły nie był. Ta prędkośc była w czasach Koncerta używana w studiach w zasadzie wyłącznie z powodu zgodności i zaszłości historycznych. Jakość nowych taśm była na tyle dobra, że 7,5"/s wystarczało. Za to Koncert miał zdaje się dwa wykonania -- dwuścieżkowy i czterościeżkowy. Oba stereo oczywiście. Jeden był kompatybilny ze sprzętem studyjnym, drugi np. z ZK246.

Nie miała. Ja miałem NAGRĘ E z takimi szpulami. Ona miała 7,5"/s. A i tak taśma na krótko starczała. Ale nagrywała pełnym śladem, więc można było odtworzyć na studyjnym bezszpulowcu. Źle piszę w czasie przeszłym -- ona jeszcze w pełni sprawna.

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.