Ładowanie (?) baterii alkalicznej

ROTFL, Watsonie wreszcie po tygodniu doszedłeś do tego o czym dyskutujemy w tym wątku.

Reply to
Marek
Loading thread data ...

W dniu 17.08.2019 o 23:45, JaNus pisze:

A czy to nie jest właśnie metoda "burp"?

Reply to
Jakub Rakus

W dniu 2019-08-24 o 22:53, Jakub Rakus pisze:

Pierwszy raz słyszę ten termin, więc nie wiem, czy "nie jest" :)

Reply to
JaNus

Miałem kiedyś (lata dwutysięczne) ładowarkę działającą w ten sposób. Bodajże firmy „Saitek”. Dałem za nią kupę forsy, a działała badziewiasto. Coś tam ładowała, ale efekt był marniutki. Używałem wtedy latarek z żarówkami. O ile baterie ładowałem po kilkominutowym użytkowaniu, to coś tam nawet tego prądu w bateriach zostawało, ale jak były trochę bardziej rozładowane, to już ta ładowarka nie potrafiła ich zregenerować. Może nadawałyby się do czegoś o mniejszym poborze prądu? Na szczęście miała też tryb ładowania akumulatorków.

Reply to
Grzexs

W dniu 11.09.2019 o 22:27, Grzexs pisze:

Te, o których pisałem wcześniej, mają w instrukcji zalecenie, aby alkaliczne do-ładowywać często, nie dopuszczając do ich nadmiernego rozładowania. Bo wtedy kicha! A wygląda to raczej na specjalne zabezpieczenie programowe, niż na to, że ładowarka "nie potrafiła". Opisany tu: <5d58757f$0$524$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl>

W dniu 17.08.2019 o 23:45 reżim działania byłby, IMHO w stanie coś-tam dosypać do mocno rozładowanego ogniwa alkalicznego, ale, być może, w trakcie badań u producenta tej ładowarki wyszło, że takie ogniwa mogą się zapalić, czy wybuchnąć, a najczęściej wylać, czy to podczas ładowania, czy przy eksploatacji. Ergo: ona tego po prostu *nie powinna* nawet próbować! Może nadawałyby się do dalszego wykorzystywania, ale jest zbyt duże zagrożenie, że spowodują szkody, może nawet baaardzo duże.

Piszę to jako memento dla tych cwaniaków, którzy brutalnie oszukują inteligentne ładowarki, co to odmawiają ładowania ogniw, które uznają za zdegenerowane. /to co my robim?/ Ano wkładają ogniwo do ładowarki głupiutkiej, która podnosi ich napięcie na tyle, że ta nie-głupia zostaje wystrychnięta na dudka, albo wydudkana na strychu, i uznaje ogniwo za "zdrowe".

Luuudzie! Nie na darmo w mózgu dobrej ładowarki jest prikaz, aby odrzucać padnięte ogniwa! Bo ich ładowanie może zagrażać zdrowiu, mieniu, a nawet życiu takich cwaniaczków...

Nie wykonywałem testów, ale też mam takie przeświadczenie, że te

*regenerowane* (jak dobitnie podkreśla producent ładowarki, unikając "ładowane") ogniwa, to raczej do takich zastosowań, gdzie urządzenie pobiera stosunkowo nieduży prąd.

A dobrze to robiła, bez zastrzeżeń?

Reply to
JaNus

W dniu 22.08.2019 o 16:59, mk pisze:

Tak toćno!

Nie jest wykluczone, że wchodzi tu w grę patent firmy Pure Energy. A nawet nie jeden, lecz całe tych patentów zatrzęsienie. Chwalą się tym nawet! Produkują ogniwa RAM (Rechargeable Alkaline Manganese), wielokrotnego ładowania, acz ilość cykli wielce skromna, choć dokładnie ile, to już mi z głowy wyleciało, /circa/ 25, mizeria! Lecz jako jedyne ładowalne, dają

1,5 V, co czasem (wg mnie raczej rzadko) ma znaczenie. Mają one sporą wadę: nie lubieją poddać się poborowi dużego prądu, w przeciwieństwie do innych alkalicznych, które są do dużych A wręcz stworzone.

Nachodzi mnie dygresja, a że inna w niej kwestia jest istotna, to założę nowy wątek: "Ogniwa alkaliczne jako serce UPS-a"

Reply to
JaNus

Ależ ona próbowała! Powiedzmy, że latarka świeciła średnio, to po takiej regeneracji też świeciła średnio, ale po kolejnej też średnio, i kolejnej też, i to średnie świecenie było trochę dłuższe trwało jednak dużo dłużej, niż gdyby baterii nie ładować.

Nigdy żadna bateria nie eksplodowała.

Jakby tu rzec - nadawała się chyba do ładowania jakichś archaicznych akumulatorów. HR6 ładowałem w trybie HR20, a i to trwało koszmarnie długo. Nie pamiętam już dokładnie, ale ładowała bardzo małym prądem.

Reply to
Grzexs

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.