L501 aneryS snipped-for-privacy@spoko.pl napisał(a):
Ha ha ha. Rzeczywista pojemność akumulatora rozruchowego nie jest znana. Żeby ją poznać należy rozładować w pełni naładowany akumulator i ją obliczyć. Tylko jak to zrobić w rozładowanym akumulatorze rozruchowym. W miarę zużywania się akumulatora jego rzeczywista pojemność użytkowa spada. Prąd 1/10C będzie więc inny niż by wynikało z nalepki na akumulatorze. Poprawne lądowanie akumulatora rozruchowego to takie jak w samochodzie. ładując z prostownika należy zapewnić tylko żeby napięcie na zaciskach nie urosło powyżej niecałych piętnastu woltów. 14,5 będzie dobre 14.75 też. Ale 15,5 już nie. Wydajność prądowa ładowarki ma drugorzędne znaczenie. Powinna być wyższa od prądu samorozładowania i nie większa niż wydajność prądowa alternatora w samochodzie z którego pochodzi akumulator. Akumulatorowi rozruchowemu nie przeszkadza że w pierwszej fazie ładowania dostanie z prostownika strzała 50A pod warunkiem że napięcie nie urośnie powyżej dopuszczalnego. Po każdym uruchomieniu silnika z rozrusznika dostaje przez moment prąd niewiele mniejszy od możliwości alternatora. Zauważ że używałem nazwy " akumulator rozruchowy" To taki jak w samochodzie z silnikiem spalinowym. Są jeszcze akumulatory trakcyjne. Te pomimo że też są kwasowe i ołowiowe ładuję się inaczej.