ladowanie akumulatora zima

L501 aneryS snipped-for-privacy@spoko.pl napisał(a):

Ha ha ha. Rzeczywista pojemność akumulatora rozruchowego nie jest znana. Żeby ją poznać należy rozładować w pełni naładowany akumulator i ją obliczyć. Tylko jak to zrobić w rozładowanym akumulatorze rozruchowym. W miarę zużywania się akumulatora jego rzeczywista pojemność użytkowa spada. Prąd 1/10C będzie więc inny niż by wynikało z nalepki na akumulatorze. Poprawne lądowanie akumulatora rozruchowego to takie jak w samochodzie. ładując z prostownika należy zapewnić tylko żeby napięcie na zaciskach nie urosło powyżej niecałych piętnastu woltów. 14,5 będzie dobre 14.75 też. Ale 15,5 już nie. Wydajność prądowa ładowarki ma drugorzędne znaczenie. Powinna być wyższa od prądu samorozładowania i nie większa niż wydajność prądowa alternatora w samochodzie z którego pochodzi akumulator. Akumulatorowi rozruchowemu nie przeszkadza że w pierwszej fazie ładowania dostanie z prostownika strzała 50A pod warunkiem że napięcie nie urośnie powyżej dopuszczalnego. Po każdym uruchomieniu silnika z rozrusznika dostaje przez moment prąd niewiele mniejszy od możliwości alternatora. Zauważ że używałem nazwy " akumulator rozruchowy" To taki jak w samochodzie z silnikiem spalinowym. Są jeszcze akumulatory trakcyjne. Te pomimo że też są kwasowe i ołowiowe ładuję się inaczej.

Reply to
kogutek
Loading thread data ...

W dniu 2012-02-03 15:39, J.F pisze:

ano niestety ubywa.. Przekonałem się o tym wczoraj. Zostawiłem w piątek wieczorem przez głupie zapomnienie włączone oświetlenie w kabinie - żarówka bodajże 5W. W temperaturach dodatnich na akumulatorze 74Ah by to w zasadzie żadnego wrażenia na akumulatorze nie zrobiło, tym razem nie działało już nic.. Trochę humorystycznie wyglądało chwilę później odpalanie przy minus 16 stopniach siedemnastoletniego 2,5 litrowego diesla mającego prawie 300 tys km na liczniku kablami przy pomocy Opla Corsy. Ale odpalił nad podziw sprawnie :-)

Reply to
Michał Baszyński
[...............................]

No, tos się grupie teraz przedstawił.

*PLONK!*
Reply to
RoMan Mandziejewicz

no i sa zimowe i zimowe. iirc aktualnie polska norma PN-EN 590+A1:2011 definiuje dla zimowego cfpp na poziomie -20 st.C, ale produkuje sie tez oleje napedowe dla ktorych cfpp wynosi -32/-35 oraz -40. tak czy siak, jesli przez noc mamy -20 i silny wiatr na parkingu, to i arktyczne paliwo z shella moze miec problem :/

Reply to
Paweł

Użytkownik "Paweł" <root@127.0.0.1> napisał w wiadomości news:jgrpt0$ucn$ snipped-for-privacy@news.icm.edu.pl...

Coś mi po głowie chodzi, że były afery typu letnie paliwo na tankszteli, w styczniu, poza tym nie wiem, jak z opałowym, który wiem, że niektórzy leją, bo tańszy... A odpalić diesla niezbyt łatwo mocniejszą zimą. Są filmy na YT to obrazujące.

Reply to
L501 aneryS

Opalowy nie ma parafiny.

Reply to
Jerry1111

W dniu 07.02.2012 19:58, L501 aneryS pisze:

Jest kilka prostych sztuczek, tylko się o nich łatwo zapomina... np. tankowałem ON i zapomniałem dolać "do smaku" trochę benzyny.

Rezultat - paliwo nie docierało do silnika.

Reply to
Andrzej Lawa

Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa snipped-for-privacy@lechistan.SPAMPRECZ.com> napisał w wiadomości news:4f325db1$ snipped-for-privacy@news.home.net.pl...

No, wiadomo, radzić sobie trzeba. Na YT nawet jest filmik, jak ktoś odpala Ursusa 328, bez świeczek, na mrozie, ale... Bierze sztycę kojarzącą mi się ze stawianiem baniek (płomień na moment do środka i sru na skórę), przytyka do chyba jakiejś rury, może do zasysania powietrza i w końcu traktor odpala...

formatting link
podrzucam, bo spodobały mi się te wszystkie procedury, jak misterium jakieś :)

No i się kiszka robi. Nie wiem, czy taki stan nie grozi zapowietrzeniem układu (wiem ze tak się staje, gdy paliwa w baku jest za mało i zassie powietrze), a tego ukad paliwowy diesla ZTCW nie lubi bardzo... Czasem, w wiadomych latach 80, zastanawialem się, jak oni to robią, ze odpalaja te swoje autobusy. Ja z kolei pamięam czasy, gdy do benzyny lało się spirytusu, nie pamiętam dokładnie ile, aby zmieszał się z wodą w paliwie, w tamtych czasach częstym zjawiskiem w zimie (i nie tylko) i obniżył kunkt krzepnięcia poniżej temperatury otoczenia. Skarpeta wystarczyło, ze oktanów odpowiednich dostała to poooszłaa! Ale wody w paliwie, a tym bardziej syfów wszelakich bardzo nie lubiła. Nie mam szczegółowszych obserwacji diesli z tamtych czasów, gdyż wszyscy znajomi mieli benzyniaki, jedynie autobusy obserwowałem. Zdarzało się, ze autobus gasł i do widzenia ślepa Gienia...

Reply to
L501 aneryS

iirc dolanie benzyny owszem zapobiega galarecie w przewodach paliwowych, ale i zarazem zmniejsza liczbe cetanowa oleju, czyli paliwo dociera, ale z zaplonem gorzej.

ja ostatnio i owszem dolalem 10% benzyny do standardowego diesla na stacji tesco (dostarcza orlen), ale skutkuje to 2..3 krortnym kreceniem

10-letnim, 2-litrowym hdi przy -20 st.C. zreszta przy dieslu z orlenu na kazdych swiatlach widze w lusterkach chmurke spalin. dzis po wypaleniu polowy baku dolalem sobie lotos dynamic i ewidentnie czuje, ze silnik lepiej bangla, a z wydechu chmurka nie leci :)
Reply to
Paweł

Użytkownik "Paweł" <root@127.0.0.1> napisał w wiadomości news:jgug1m$hkb$ snipped-for-privacy@news.icm.edu.pl...

Wiadomo, że nie ma nic za darmo, to tak, jak ze środkami przeciwbólowymi - wybieramy mniejsze zło, którym są efekty uboczne ich zastosowania, zamiast napierdzielającego jak batalion bólu głowy, czy innych rzeczy. Tu wybieramy Nie zapali z właściwym paliwem, czy zapali z niezbyt właściwym.

Pewnie z innej rafinerii, choć gdzieś słyszałem parę lat temu, że wszystkie stacje biorą z jednej... więc, hmm... coś po drodze się dzieje, nie zajmuję się tym. Co do diesli - znalazłem wzmiankę o silnuku, który nie pójdzie na... oleju napędowym, jego tylko mazut interesuje... nie wiem, czy okrętowe tak nie mają, choć ten "mój" to raczej z czegoś mniejszego był. Mogę poszukać w wolnym czasie, by podlinkować. Swoją drogą, rozruch okrętowca, to tam niezłe prądy musza płynąć w rozruszniku, chociaż... czy rozrusznikiem nie jest mniejszy spalinowy?

Reply to
L501 aneryS

L501 aneryS napisał:

Nie jest. Tak to w czołgu bywa. Albo w lokomotywie. W silnikach okrętowych rozrusznikem jest sam silnik -- do cylindrów (nie wszystkich) tłoczy się sprężone powietrze ze zbiornika. Zbiornik napełnia kompresor napędzany tymże silnikiem okretowym. Dopiero jak rozruch się nie uda, to baniochę trzeba dymać czymś mniejszym.

Reply to
Jarosław Sokołowski

rozruszniku, chociaż... czy rozrusznikiem nie jest mniejszy spalinowy?

Kolega mój, czołgista, w swoim pojeździe miał rozrusznik pneumatyczny a w razie braku ciśnienia coś na kształt silnika rakietowego na wymienne kartusze dostarczającego do rzeczonego rozrusznika spaliny zamiast sprężonego powietrza.

Reply to
Padre

L501 aneryS napisał:

Ten generator pomocniczy (silnik spalinowy plus kompresor) pełni rolę prostownika do ładowania akumulatora samochodowego, takiego kupionego którejś zimy w Lidlu. Ponieważ ze statku trudno jest w razie potrzeby wyskoczyc do Lidla, sprzęt ten jest zainstalowany na stałe. W normalnej eksploatacji używany jest tylko zbiornik powietrza, który pełni rolę akumulatora samochodowego, tyle że zamiast alternatora podczas pracy silnika ładuje go sprężarka.

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.