inwerter grid tie (on grid)

W dniu sobota, 15 listopada 2014 23:13:44 UTC+1 użytkownik janusz_k napisał:

Spotkałem się z takim myśleniem inaczej że jak kilowatogodzina kosztuje 60 groszy to jak ktoś wepchnie kilowatogodzinę do sieci to tyle zapłacą. A na giełdach energii kilowatogodzina kosztuje 10 groszy. To ile mogą zapłacić? Kłopoty na bank jak samodzielnie pchać bo gdyby odkręcało licznik to w każdej odkręconej kilowatogodzinie będzie 50 groszy ukradzione.

Reply to
Zachariasz Dorożyński
Loading thread data ...

Nie wiem skad oni biarą te wnioski ale mnie uczono ze grid tied inverters stotsujesz tylko wtedy gdy odsprzedajesz wyprodukowaną enegrię. Licznik wyprodukowanej energi dajesz zaraz za inverterem i całą energię odsprzedajesz do swojej firmy energetycznej. Jesli sie nie myle to w PL cena sprzedazy/zakupu =1 . W UK ten przelicznik jest 3 a (chyba) w DE = 6.

c.

Reply to
Cezar

Cezar pisze: [..]

Tak byłoby najlepiej, ale biorąc pod uwagę koszty i papirologię związane z odsprzedażą energii, porównując to z ceną i dyskomfortem izolacji sieci domowej jeśli tej energii nie chcemy pchać w sieć, to najtańszym rozwiązaniem jest pchać nadwyżkę w sieć nic z tego nie mając. Tak zrobił znajomy, wcześniej ładował akumulatory i miał wydzielone odbiorniki 12V

  • dogrzewanie bojlera.
Reply to
AlexY

Dnia Sun, 16 Nov 2014 04:02:16 +0000, Cezar napisał(a):

Przy innych nie potrzebujesz czegos takiego jak "grid tied" ? Wydajnosc zrodla rzadko pasuje do potrzeb wlasnych, wiec czasem trzeba niedobor uzupelniac.

W Polsce po pierwsze klient placi najpierw "za prad" ale obok "za dostarczenie", z proporcja ok 60/40%. Wiec jak siec odbiera to tylko "za prad" placi, a jak dostarcza, to za oba żąda :-)

Po drugie - teraz elektrownie a moze i sieci maja miec jakis niewielki % "zielonej energii". Nie musza same produkowac - moga odkupic od eko-producenta. I w tym momencie ustala sie osobna, rynkowa stawka na zielony prad.

formatting link
Jesli to za 1MWh, to faktycznie - mniej wiecej tyle co za zwykly prad.
formatting link

A swoja droga - jak ta gielda dziala ? Przychodzi do mnie akwizytor z firmy X, mowi ze bedzie tanszy prad, zawieramy umowe ... ale licznik mam przylaczony nadal do sieci ... Tauronu ? Jest czwartek godzina 13, cena na gieldzie np 277zl, tyle musi zaplacic Tauron za prad ... i jak sie potem rozliczaja z firma X ? Licznik mam zwykly, jednotaryfowy ...

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 16 Nov 2014 10:57:26 +0000, AlexY napisał(a):

Czemu nic nie mając? Jeśli oddajesz moc do sieci, tradycyjny licznik spowalnia albo i się odkręca. Praca rewersyjna prawdopodobnie jest możliwa też przy licznikach elektronicznych. Zatem, dopóki licznik nie wykaże energii "ujemniej", zakład energetyczny nie ma się do czego doczepić (co nie znaczy że to legalne). Będziesz płacił tylko za składnik stały taryfy a za zużycie energii - nie.

Reply to
Jacek Maciejewski

W dniu niedziela, 16 listopada 2014 13:30:47 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Na giełdzie tylko to co nie zakontraktowane. Tauron podpisuje umowy z elektrowniami i bez względu na to czy wszystko co kupił sprzeda czy nie płaci za całość. Teoretycznie zakontraktowana kilowatogodzina powinna być sporo tańsza od średniej giełdowej. A Ktoś nas rucha bez gumki bi liczą sobie za prąd jakby był zrobiony w elektrowniach opalanych diamentami.

Reply to
Zachariasz Dorożyński

Jacek Maciejewski pisze:

Nie, nie odkręca a elektroniczny nie odejmuje, licznik musi być inny.

Reply to
AlexY

Dnia Sun, 16 Nov 2014 13:43:10 +0000, AlexY napisał(a):

E tam. Raz kiedyś sobie zainstalowałem w pewnym pomieszczeniu licznik jednofazowy elektrodynamiczny, czyli tradycyjny, z aluminiową tarczą. Niestety, nie pamietam typu. Pomyliłem się przy podłączeniu i parę lat kręcił się do tyłu, co mi nie przeszkadzało tylko musiałem pamiętać w którę stronę odejmować wskazanie :)

Reply to
Jacek Maciejewski

Dnia Sat, 15 Nov 2014 11:23:04 +0100, pawel napisał(a):

O rozplywie pradu decyduja niewielkie roznice napiec i rezystancje/impedancje przewodow oraz wewnetrzne zrodel. Na przylaczu do domu masz pewne napiecie sieci. Powiedzmy ze jest tam bez obciazenia 230.0V. Wlaczamy kilka zarowek na nominalna moc 230W, na przylaczu spada napiecie powiedzmy do 229.5V, plynie prad 0.998A. Podlaczamy inwerter, on ma np 230.2V, rezystancje kabli sa takie ze zarowki biora 1A, 0.8A plynie z inwertera, na przylaczu napiecie wzrasta do 229.9V, z sieci plynie brakujace 0.2A. Sloneczko zaswieci mocniej, napiecie na inwerterze rosnie do 230.5V, Napiecie na przylaczu rosnie np do 230.1V, i prad plynie do sieci a nie z sieci. Rozplyw sie ustala tak ze do zarowek plynie 1.002A, do sieci 0.2A, a z inwertera 1.202A.

A teraz np sasiad wlacza grzejnik, napiecie na slupie spada powiedzmy do 229.0V, chcialo by sie powiedziec ze teraz do sieci plynie ~2A i do zarowek ~1A, ale inwerter mowi "d*. Zaplaciles za 300W a nie za 690". Czy tez "jak mam dostarczyc 3A do 230V, skoro przy tym poborze pradu ogniwa daja mi tylko 150V ?". No i napiecie wyjsciowe mu spada do powiedzmy 229.5, na przylaczu jest 229.1, do zarowek plynie 0.996A, a do sasiada 0.203.

Gdzies tam wewnetrznie bateria ogniw daje np 235V i prad 1.25A - nadwyzki na potrzeby inwertera.

To wszystko w uproszczeniu, liczby przykladowe, ale raczej dosc dobre. Przy AC dochodzi komplikacja z napieciami chwilowymi i przesunieciami fazowymi.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sat, 15 Nov 2014 10:42:21 +0100, Piotr Gałka napisał(a):

Sa dwie rzeczy: a) jesli wektor (stalego) pola wirnika w maszynie synchronicznej jest spozniony do wektora (obrajajacego sie) pola stojana, to siec ciagnie wirnik ... i mamy silnik. Jak jest przyspieszony to siec hamuje wirnik i odbiera moc z walu, jak to w generatorze przystalo. W slad za tym przyspieszeniem/opoznieniem zmienia sie oczywiscie faza SEM maszyny w stosunku do sieci,

b) przy niewielkiej roznicy faz jest istotne napiecie, jak SEM maszyny jest mniejsze od SEM sieci, to moc plynie do maszyny, a jak wieksze to odwrotnie.

No i praktyka zna np przewzbudzony silnik szeregowy luzem chodzacy. Skoro mocno wzbudzony, to SEM ma wysokie, wyzsze niz w sieci. A skoro nie moze dostarczac mocy, tylko musi odbierac (niewielka), to sie musi przestawic w fazie. No i wychodzi z tego kompensator mocy biernej, bo sie zachowuje jak bateria kondensatorow. J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

[...teorye na temat słonecznych bateryj...]

Teoria może i dobra, ale z dzisiejszą praktyką niewiele ma wspólnego. Układy, których teraz używa się do łączenia ogniw słonecznych z siecią energetyczną, nazywa się "trackerami", a nie "inwerterami" ("inwerter" pozostał jako handlowa nazwa całej skrzynki). Jak sama nazwa wskazjue, nadążają one za przebiegiem napięcia sieci, które może być odkształcone, nie musi być sinusoidalne. Nie rozpatruje się tego jako obwód AC, tylko DC o stale zmieniających się parametrach -- w krótkich odcinakach czasu (grubo poniżej milisekundy) zasilanie dostosowuje się do sieci i pcha do niej tyle mocy, ile akurat jest dostępne. Ale ja o tym już tu kiedyś pisałem, może nawet więcej niż jeden raz.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Pan pawel napisał:

No i wszystyko się zgadza -- dopasowują się do źródła, wysysają z niego w każdej chwili ile się da, a następnie wpychają to do sieci. Jedno jest przecież nierozerwalnie związane z drugim.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sun, 16 Nov 2014 17:02:40 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Co jednoznacznie prowadzi do wniosku że moc do sieci jest oddawana w postaci prostokątnych impulsów o wypełnieniu bliskim 100%. Było by to dopuszczalne w przypadku góra kilkukilowatowych rozproszonych instalacji. Ale co z megawatowymi instalacjami paneli? Też sobie lecą w prostokąt?

Reply to
Jacek Maciejewski

użytkownik Zachariasz Dorożyński napisał:

Prywatyzacji nie zrobiono po to aby robic ci dobrze.

Reply to
szklanynocnik

Dnia Sun, 16 Nov 2014 08:51:56 -0800 (PST), snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

A po co, po co??

Reply to
Jacek Maciejewski

Pan Jacek Maciejewski napisał:

W którym miejscu do takiego wniosku prowadzi?! Idealne by było (a nie "dopuszczalne"), gdyby przez 100% czasu oddawana była do sieci maksymalna dostępna moc. Tego jednak nie da się tak jednoznacznie powiedzieć, bo tu już mamy analizę obwodu AC z tymi wszystkimi kosinusami-fi i innymi takimi. Gdyby w sieci był idealny sinus, a lokalne źródło też by było w stanie generować taki przebieg, to można by było tak wszystko dobrać, żeby grało. I tak się robi synchronizując z siecią uruchamiany właśnie turbozespół 1GW. Idealnych sinusów nie ma, ale synchronizuje się tak, że lepiej już nie można. Mając do dyspozycji elektronikę i możność szybkiego przeliczania wszystkiego na bieżąco, da się zrobić taką "synchronizację" do przebiegu niesinusoidalnego.

Jarek

PS Najtrudniej jest powiedzieć, *dlaczego* coś zostąło nazwane tak, a nie inaczej. "Tracker", który nadąża za paramertrami podaży energii ze źródła fotowoltaicznego, to dość mało musi być pojętny. Charakterystyka takiego źródła jest prosta, w przybliżeniu prostokątna. Napięcie jest w miarę stałe, niewiele zmienia się ze wzrostem pobieranego prądu. Aż do momentu, kiedy zbliży się do stanu, kiedy przemiana fotonów w elektrony przestanie wydolić. Wtedy napięcie leci na łeb na szyję. Z grubsza więc wystarczy czerpać prąd nie dopuszczając do spadku napięcia. Dokładnie tak samo jest przy zasilaniu z paneli nie inwerterów AC, tylko regulatorów ładowania akumulatorów. Jednak nie spotkałem się z przypadkiem, by w układach DC zasilanych z paneli słonecznych ktoś mówił o "trackerach".

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sun, 16 Nov 2014 18:23:24 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Z tego to wynika: "wysysają z niego w każdej chwili ile się da, a następnie wpychają to do sieci" Otóż ile się da to wiadomo. Tyle ile wynosi iloczyn współrzędnych w punkcie kolana na charakterystyce U=f(I) panela słonecznego. Ten iloczyn jest stały bez względu na czynnik czasu. Zatem moc oddawana do sieci musi być stała bez względu na chwilę czasową. Czyli będzie oddawana w postaci dłuuuugiego prostokąta od chwili włączenia do wyłączenia przetwornicy (a wskutek konieczności przełączania kierunku przepływu prądu wskutek zmiennej biegunowości sieci, w postaci ciągu prostokątów długości 10 ms o wsp. wypełnienia bliskim 100%) Jak wyobraźni ci nie staje, weź ołówek i sobie porysuj to i owo.

Reply to
Jacek Maciejewski

Dnia Sun, 16 Nov 2014 17:42:35 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):

Ogniwa sa nieliniowe, wiec to nie takie proste, a i o rezystancji trudno mowic. No ale zasada zostaje.

Sa kondensatory, na chwile moga zgromadzic, ale ... .....

... ale 3 fazy sinusoidalne to staly przeplyw mocy chwilowej.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Sun, 16 Nov 2014 19:36:32 +0100, J.F. napisał(a):

No to sobie policz pojemność kondensatora potrzebną do zgromadzenia choćby tylko ładunku odpowiadającego energii półokresu oddawanej przez przetwornicę powiedzmy 1000W. A przecież potrzebna by była o rząd większa pojemność. I porównaj taki kondensator z wielkością typowej przetwornicy 1 kW :)

A wiesz że o tym nie pomyślałem? Rzeczywiście, masz rację :) Tym niemniej, przetwornice do kilku kW są jednofazowe i tu ten kłopot występuje. Albo prostokąt albo 50% wykorzystanie panela.

Reply to
Jacek Maciejewski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.