higrometr

miales na mysli efekt "chinskiej skali"? ;)))

A musi to byc koniecznie sensiron, czy nie usatysfakcjonuje Cie np.

Wiesz, ten czujnik do ktorego linka zapodales to jak porownanie syrenki do mercedesa :) SHT zdecydowanie wart jest swojej ceny, z tym, ze moglby byc tanszy.

Oj, nie wiem. To nie ja pytalem :)

Znam ten bol:) Jesli potrzebujesz procedury do tego SHT to moge ci przeslac. Kiedys popelnilem w assemblerze AVR.

A jasne. To nie sredniowiecze, zeby byc anonimem :) Nawet wiecej, jesli mi porzucisz to chetnie dodam z twoim opisem cala podstronke.

Jako i ja pozdrawiam.

T.M.F. napisał(a):

Polemizowałbym. SHT ma parę wodotrysków jak pomiar temperatury (średnio dokładny) i punktu rosy. Jednak ma pewną zasadniczą wadę - nie nadaje sie do wilgotności powyżej 90%. NIe dlatego, że nie mierzy, ale dlatego że woda go TRWALE USZKADZA. Mam stację pogodową z tym czujnikiem i już 2 razy go wymieniałem. Za pierwszym razem padł bo był osłonięty w sposób taki, że silny wiatr z deszczem mógł go zalać. Za drugim razem zabezpieczyłem przed tą ewentualnością, ale i tak tylko parę miesięcy wytrzymał. Za trzecim razem zabezpieczyłem go na tip-top. Jeśli znowu padnie, załą stację wraz z zewnętrznym czujnikiem wywalę do kosza. Już bym to zrobił, ale stacja mierzy opady i wiatr. A opdady są mi potrzebne.

Kiedyś używałem samych struktur monolitycznych czujników pojemnosciowych i przypadłość byłą dokładnie ta sama.

Natomiast czujniki z Maritexu używam od kilku lat z powodzeniem.

Gdybym sam coś robił, użyłbym czujnika pojemnościowego Philipsa (na bazie folii higroskopijnej). Ale nie wiem czy są one jeszcze do kupienia.

P.S>

SHT bywają na Allegro (próbki z USA) w znacznie lepszej cenie.

Cenna informacja. Ja swoich tak nie maltretowalem jeszcze i dzialaja. Ale z ta wilgotnoscia mnie zmartwiles, bo co zrobic w lazience, kiedy tam moze byc nawet 100%? Co do pomiaru temp. to z kolei bym polemizowal. Nie mam mozliwosci sprawdzic bezwzglednych wskazan, w sumie moge tylko zrobic przyblzone zero stopni przez zmieszanie wody z lodem, ale jesli chodzi o rodzielczosc to ma fenomenalna.

Tak mnie zastanowilo to co napisales, ze czympredzej poczytalem sobie datasheet, pisza, ze operating range 0-100%. Poza tym on ma wbudowana grzalke, wiec jesli zachodzi obawa kondensacji (bo masz policzone dew point) to mozesz ja wlaczyc co powinno uchronic polimer. Oczywiscie nie zabezpieczy to bezposrednio przed woda. Patrzales tez na punkt 4.3 Reconditioning procedure? Wydaje sie, ze taki zalany SHT mozna naprawic :)

T.M.F. napisał(a):

No właśnie. SHT się nie nadaje do łazienki. Ale czujnik rezystancyjny z Maritexu jak najbardziej się nadaje.

W pomiarzach wielkości nieelektrycznych w tym temperatury nie rozdzielczość a WŁAŚNIE dokładność (w tym stabilność) i histereza są realnymi problemami. Jaki problem zrobić sobie na stole termometr mierzący na ostatniej cyfrze 0.001C (lub lepiej) choćby diodą krzemową za 0.05zł? Żaden. Ale krzemowe czujniki nie miewają dokładności lepszej niż 1C. Zresztą zamiast kupować SHT można uzyć do pomiaru temperatury taniego dallasa albo jakiegoś 75.

Przedwczoraj zrobiłem sobie quasi-proporcjonalny termostat do akwarium z czujnikiem KTY83 i jednym wzmacniaczem operacyjnym. Termostat jest dokładny i analogowy i NIEZAWODNY. Nic się nie ma prawa zepsuć ani błąd w pracy procesora nie może spowodowac 'ugotowania' rybek.

Papier wszystko przyjmie. Wsadź go do wody a potem "napraw" :))))

Taki który nie odpowiada i pobiera po włączeniu 20mA też sie da naprawić? ;) To jest uszkodzenie struktury i niczym tego nie naprawisz. Tak samo jak korozji czujnika krzemowego pojemnościowego wilgoci nie odwrócisz. Tam nie ma żadnego polimeru. 1 kropelka niesterylnej wody i po czujniku.

Co się zaś tyczy punktu rosy, to zależy on też od ciśnienia... którego SHT nie mierzy. Taki drobny szczegół ;)