Potrzebne mi w urządzeniu napięcia +12 i -12V, o obciążalności od 0.5A Czy jest jakis dostępny gotowy transformator impulsowy, kupowalny w detalu do uzysaknia czegoś takiego z kilkunastu niestabilizowanych woltów na wejściu? Do użycia z LM2586 lub czymś podobnym, częstotliwość pracy rzędu 200kHz.
Z gotowym będzie kłopot, ale możesz kupić rdzeń toroidalny z materiału SuperMSS/Sendust/Kool Mµ i - jeśli masz trochę drutu nawojowego - samemu nawinąć transformator. Jak się zdecydujesz, to dam Ci namiary na tani rdzeń i policzę to.
Strasznie drogie...
Stary, dobry UC3843 + mały MOSFET?
Powiedzmy, że 100kHz max. Im wyższa częstotliwość, tym bardziej każdy mm ścieżki zaczyna grać rolę. I nie tylko rolę.
BTW, czy MSS się nadaje do półmostka, czy lepiej wziąć któryś z tych E20 (3C8?) kupionych dekadę temu od Ciebie? A niezależnie od odpowiedzi: jak się zgodnie ze sztuką skleja rdzenie E?
Ja chcę 400kHz ze względu na mniejszą liczbę zwojów, a sprawność mnie niespecjalnie w tym zastosowaniu interesuje.
Ja się jeszcze chyba załapałem na prywatną uprzejmość, bo mi nie chciałeś sprzedać większej liczby karkasów stojących, bo miałeś mało. ;-P
Testy półmostka pokazują, że wystarczy nie ścisnąć dostatecznie dobrze połówek i prąd pobierany przez nieobciążoną przetwornicę skacze z 4mA do 100mA (ustawione ograniczenie prądowe zasilacza). To się zastanawiam, czy warstewka kleju nie zmniejszy mi drastycznie indukcyjności transformatora. Do ETD mam fachowe klipsy...
Dnia 24.02.2015 RoMan Mandziejewicz snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał/a:
Tak właśnie coś czuję. Rekomendowanych typów w TME, Farnellu i gdzieś jeszcze nie znalazłem, a z dostępnych w ofercie żaden nie pasuje.
Poproszę. Za mało się na tym znam, aby zrobić to samemu, m.in. dlatego chciałem gotowca.
W sumie nieprzesadnie, w kosztach całości się nie liczy, a wygodny jest - zwykła TO220 prosta w montazu a wszystko co trzeba ma.
W sumie Może być, miejsca na płytce starczy.
Do innego modułu tego samego urządzenia zrobiłem przetwornice na +12V i +5V na LM2672, który pracuje na 260kHz i nie miałem z nią żadnego problemu - pięknie działa.
A może da się gdzieś kupic gotowy moduł zasilacza dający ±12V +5V (po 0.5A)i +24 ÷ +36V/1A, mieszczący się w 1U i nie zabijający ceną?
Pierwotne 39 zwojów dwoma drutami 0.5mm lub licą 0.4mm^2 (np. 60x0.1), wtórne 2x26 zwojów drutem 0.5mm. Mam nadzieję, że pamiętasz, jak łączyć uzwojenia flybacka.
Prąd szczytowy nie przekroczy 3A - dla UC3843 rezystor źródłowy
0.33Ω/1W lub dwa 0.68Ω/0.5W równolegle.
Osobiście wolę panować nad tym, co robię...
To nie kwestia wiary - w step-down prądy w układzie są tego samego rzędu co prąd wyjściowy. A tu prąd wyjściowy 2x0.5A a na wejściu w pikach prawie 3A :(
Rozumiem. Ale problem jest nawet z pinami transformatora - za mało ich. Naprawdę czasem warto zrobić na dwóch przetwornicach a nie jednej. Szczególnie, że zrobienie pojedynczego zasilacza o dobrej współbieżności 3 napięć jest naprawdę ciężkim wyzwaniem.
5V. Na wyjściach ma być 12. Transformator policzyła strona, ale chyba tak sobie jej to wyszło. Nieobciążona przetwornica daje wysokie napięcie, ok. 20V. Wystarcza kilka mA i spada do sensownego poziomu.
A tu faktycznie może być problem... Ponieważ prąd jest nikczemnie mały, to w roli MOSFETa użyłem drivera TPS2817, z którego wyjścia bramkowego prąd płynie przez kondensator ceramiczny 1uF szeregowo do uzwojenia pierwotnego transformatora. Driver jest sterowany przez PWM o wypełnieniu 50%. Wg schematu zastępczego driver diod nie ma.
Dnia 24 Feb 2015 23:09:21 GMT, Tomasz Szcześniak napisał(a):
Czegoś tu nie rozumiem. Masz w urządzeniu transformatorowy zasilacz sieciowy a mimo to część napięć robisz nie bezpośrednio tylko przetwornicą? To na czym właściwie chcesz zaoszczędzić albo co zyskac?
To akurat nie jest tragedia, jak braknie pinów, to uzwojenia pójdą prosto w płytkę. Mało eleganckie, ale w jednym egzemplarzu obleci.
Tu się mogę tylko zawstydzić. Tak bardzo byłem przekonany, że tam jest na wyjściu zwykła para NMOS/PMOS, że nawet tego nie sprawdziłem, choć schemat zastępczy w dokumentacji dali.
Nie ma sprawy, choć mnie zaskoczyłeś. Na 400kHz to robi różnicę?
Mogę zejść dowolnie nisko, tylko mnie perspektywa nawijania N*kilkadziesiąt zwojów na toroidzie nieco odrzuca. Będzie trzeba, to zrobię, ale na E nawija się nieporównywalnie wygodniej.
Wiem, ale doświadczenia prowadziłem w niedzielne popołudnie w oparciu o zawartość szuflady i w układzie "na pająka".
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.